Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 22:42 |
|
|
Alex pokierował swojego patrunusa osła na Pottera po czym dalej nim sterował by się chronić przed nacierającymi coraz bardziej dementorami. Na szczęście zawsze był dobry w zaklęciach więc rzucał na dementorów zaklęcia ogniste by tylko się nie zbliżali. Jedno z jego zaklęć trafiło jednak w dom Grangerów przez co stanął on natychmiast w płomieniach. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Hermiona Granger
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 72
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 22:45 |
|
|
- Harry ! - krzyknęła i podbiegła do przyjaciela. Razem z Luną zaczęli go cucić, jednak nic to nie pomagało. Dementorzy byli coraz bliżej, robiło się coraz zimnie, a Hermionie zaczęło się kręcić w głowie. Wydra już dawno zniknęła.
- Expecto Patronum ! - krzyknęła, wyobrażając swoich rodziców i znowu z końca różdżki błysnęła świetlista wydra. Długo już tak nie pociągną... |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 22:48 |
|
|
Lunę, Hermionę i nieprzytomnego Harry'ego zaczęła otaczać coraz większa zgraja dementorów. Harry nic na to nie mógł poradzić, że w życiu przeżył więcej cierpienia niż inni i był bardziej wrażliwy. Dementorzy od początku mieli na niego większy wpływ, niż na inne osoby.
Edytowane przez Amelia dnia 26-01-2011 22:48 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Remus Lupin
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 14
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 22:50 |
|
|
Remus aportował się pod sam dom Hermiony, wiedział doskonale że spóźnił się kilka godzin lecz nie mógł on odmówić napalonej Tonks. Wokół niego toczyła się bitwa, ludzie Zakonu zostali zaatakowani przez najgorsze kreatury, jakie były podległe Voldemortowi. Dementorzy. Szybko rozejrzał się w sytuacji, podbiegł do Luny i Hermiony oraz nieprzytomnego Harrego. Było ich za mało, pomagali im Coy, Alexander oraz pijana Sybilla. Potrzebowali oni pomocy!
-Spokojnie, pokonamy ich. Expecto Patronum -krzyknął dawny profesor, z jego różdżki wystrzelił wilk który od razu ruszył na Dementory, by je odpędzić.
Edytowane przez Remus Lupin dnia 26-01-2011 22:52 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 26-01-2011 23:12 |
|
|
Kolejne gałęzie, na których opierał się samochód, po kolei pękały z trzaskiem. Auto zsuwało się coraz szybciej, a Ron zaczął krzyczeć. Wreszcie upnęło o ziemię i przewróciło się na dach... |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-01-2011 23:27 |
|
|
Aportujmy się ludzie bo nie damy rady. Do kwatery głównej - krzyknął Alex po czym złapał tylko tego słabeusza Pottera i aportował się wraz z nim do kwatery głównej. Miał nadzieję że zaraz przybędą i inni. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 27-01-2011 00:08 |
|
|
Ron cały poobijany, z rozcięta skronią, próbował wygramolić się z samochodu. Wreszcie wyczołgał się na trawę. Słyszał walenie swojego serca i cykanie chrząszczy. Obrocił twarz na bok i zobaczył swoje odbicie w lusterku. Wyglądał, jakby stoczył walkę ze śmierciożercami. Uśmiechnął się. Będzie mógł nagiąć trochę prawdę i pochwalić się swą bohaterskością przed Hermioną. Z trudem podniósł się. Zaczął szukać po kieszeni swojej różdżki. Gdy ją wyjął, była złamana! Oooo nie.... - wyjęczał. Tylko nie to.... Był zalamany. Miał nadzieję, że Hermiona znajdzie jakieś zaklęcie reperujące...
Edytowane przez Ron Weasley dnia 27-01-2011 00:09 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 00:14 |
|
|
Dementorzy mieli znaczną przewagę i nic nie wskazywało na to, że tak mała grupka czarodziejów będzie w stanie ich pokonać, trzeba było uciekać. Harry sam by się teleportował gdyby nie to, że był nieprzytomny. Całe szczęście pomógł mu w tym Alex, przenosząc jego i siebie do Kwatery Głównej. Potter powoli zaczynał się budzić i gdy zobaczył, gdzie się znajdują, zerwał się na równe nogi tak szybko, że aż zakręciło mu się głowie.
- Hermiona! Luna! - zaczął je wołać, jednak odpowiedziała mu cisza - Gdzie jest reszta osób? - zapytał Alexa, jednak domyślał się już jaka będzie jego odpowiedź i już był gotów żeby powrócić na pole bitwy i ratować przyjaciół.
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 00:26 |
|
|
Gdy inni walczyli z dementorami, rafalek toczył swą własną walkę w kwaterze głównej. Nieopatrznie otworzył wielką szafę w jednym z pokojów, w której krył się bogin. Początkowo bogin był zdezorientowany, nie wiedział, w co się przemienić, gdyż wyczuł, że rafalek boi się pratycznie wszystkiego. Po kilku chwilach podjął decyzję i przed rafalkiem ukazała się Ginny całująca się z Harrym, a potem z Hagridem i innymi chłopcami. Rafalek, ktory skrycie kochał się w Ginny, zawył z rozpaczy. Z płaczem wybiegł z pokoju trzaskajac drzwiami i po chwili zalany łzami znalażł się na dole. O dziwo zastał tam Alexa i chlopca, który przypadkiem przeżył.
Edytowane przez rafalek dnia 27-01-2011 00:27 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Hagrid
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 188
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 00:39 |
|
|
Nachlany Hagrid wracał z baru mugolskiego, co chwilę pod nosem mówił Cholibka, za dużo wypiłem. Pomylił drogi, zamiast pójść do kwatery Zakonu był na przedmieściach Londynu. Ujrzał rozbity samochód i jakąś rudą postać, od razu ruszył biegiem, przewracając przez tym kosze na śmieci.
-Ron! Cholibka -rzekł, głośno czknął - Co żeś chłopie tu robisz? Cholibka, masz blizny na twarzy niczym Harry. - złapał go i zaczął tulić, do tego przez przypadek wytrącił mu z ręki złamaną różdżkę, którą po chwili zdeptał i złamał na kawałki pod swoim ciężarem. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 27-01-2011 00:48 |
|
|
Ron właśnie zamierzał związać oba złamane końce różdżki sznurekim, gdy obok zjawił się Hagrid. Wielkolud od razu go przytulił, wytrącając mu z ręki różdżkę. Rona owionął zapach alkoholu. Normalnie by się ucieszył na widok starego przyjaciela, lecz tym razem sprawa wyglądała inaczej. Gdy już się wyswobodził z uścisku, ktory był nie gorszy od diabelskich sideł, z rozpaczą upadł na kolana i zaczął zbierać resztki różdżki. O nie, o nie, o nie... - jęczał pod nosem. I co ja teraz zrobię...?
Edytowane przez Ron Weasley dnia 27-01-2011 00:49 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Hagrid
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 188
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 00:52 |
|
|
-Spokojniutko, coś se wymyśli, no nie? Zaraz pójdziemy do jakiegoś sklepiku i go naprawią, będzie dobrze. -odpowiedział mu Hagrid, podniósł Rona i razem ruszyli do sklepu na przeciwko, pijany Hagrid kompletnie zapomniał że nie są na Pokątnej, tylko na jakiejś mugolskiej ulicy...
Edytowane przez Hagrid dnia 27-01-2011 00:55 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 27-01-2011 00:58 |
|
|
Ron trzymał w dłoniach fragmenty połamanej różdżki. Niósł ją ostrożnie przed sobą, co chwilę potykając się o nierówności. Minę miał żalosną. Nie wierzył, by ta różdżka (kupa patyków?) była jeszcze kiedykolwiek sprawna. Po wejściu smoka pijanego Hagrida, nawet czary Hermiony tu nie pomogą. Ale na co nie poradzą czary, poradzi mugolska tasma klejąca! Oto stali przed sklepem papierniczym na obrzeżach miasta. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Hagrid
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 188
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 01:02 |
|
|
-To co, se wchodzimy teraz. Wejdź pierwszy, ja zaraz po tobie. -rzekł Hagrid, odtworzył drzwi żeby Ron mógł wejść do sklepu, jako że był pijany to przestał na chwilę trzymać i drzwi z siłą walnęły od tyłu wchodzącego do sklepu Rona, który się przewrócił,a kawałki jego różdżki się rozsypały po podłodze.
-Przepraszam, cholibka, to się już więcej nie powtórzy -powiedział przepraszającym tonem Hagrid, stanął z boku i czekał aż Ron pozbiera kawałki. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Ron Weasley
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 315
NPC
|
Dodane dnia 27-01-2011 01:22 |
|
|
Ron, szczęśliwy, że naprawi różdżkę pierwszy miał wejść do sklepu. Jego ojciec z wielką pasją opowiadał mu o dobrodziejstwach taśmy klejącej. Sam zajmował się przedmiotami ułatwiającymi mugolom życie. Pełen nadziei Ron przekraczał próg sklepu, z nabożną czcią niosąc kawałki różdżki, gdy coś trzepnęło go w tył głowy. Wszystkie kawałki rozsypały się po sklepie. Ron prawie z płaczem, rzucił się, by je pozbierać. Na kolanach podnosił kawałek po kawałku i układał na lewej dłoni. Nagle jego prawa ręka natrafiła na coś, co nie było fragmentem różdżki. Był to but. Ron podniósł głowę. Stała nad nim sprzedawczyni z bardzo zdzwioną miną. Ron wyszczerzył do niej zęby w usprwiedliwiającym uśmiechu i ostrożnie podniósł się, bacząc by nie upuścić swojego skarbu.
Edytowane przez Ron Weasley dnia 27-01-2011 01:24 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 02:18 |
|
|
Harry oparł się ręką o ścianę w celu utrzymania równowagi. Czuł się gorzej niż wtedy, gdy po raz pierwszy dementor doprowadził go do omdlenia podczas podróży pociągiem do Hogwartu. Zbierało mu się na wymioty i mało brakowało, a zwymiotowałby na zapłakanego Rafałka, który właśnie się pojawił na korytarzu. Jednak w ostatniej chwili zdołał zapanować nad tym odruchem, zatykając ręką usta. Na domiar złego w dalszym ciągu słyszał w głowie echo krzyków własnej matki, nie potrafiąc ich zagłuszyć.
- Wracam tam. - oświadczył, nie czekając na odpowiedź Alexa i zataczając się lekko zaczął się kierować w stronę wyjścia.
|
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Rita
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 16
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 09:29 |
|
|
Rita Skeeter szła przez przedmieścia Londynu zmierzając ku Budce Telefonicznej przez, którą chciała się dostać do MM. Miała zamiar zdobyć pozwolenie na swobodne poruszanie po Howarcie w celu: "Pokazania światu czy to miejsce nadal jest bezpieczne dla uczniów". Nagle jej wzrok przykuł wielki mężczyzna i rudzielec, którzy wchodzili do mugolskiego sklepu papierniczego. Szybko sięgnęła po notes i pióro (normalne, nie mogła pozwolić by mugole widzieli ją z jej magicznym piórem) i ruszyła przez ulicę by spotkać się z tą dwójką w, której szybko rozpoznała olbrzyma-nauczyciela i głupiego przyjaciela Harrego.
- Witaj Rupert! - Zawołała wesoło w drzwiach sklepu i podeszła do Weasleya. - Co cię sprowadza w to miejsce? Może mały wywiadzik? Co ty na to? - Spytała z obrzydzeniem patrząc na Hagrida. Szybko zanotowała: "Pijany nauczyciel demoluje mugolski sklep - kolejne potknięcie Albusa Dumbledore'a".
Edytowane przez Rita dnia 27-01-2011 09:30 |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 09:57 |
|
|
Alex zabrał nie pozwolił jednak Potterowi wracać na pole bitwy. Wkręcił mu te brednie że jest wyjątkowy itd a sam nie zważając na Harrego i rafałka postanowił wrócić by pomóc innym wrócić. Na ostatku rzucił tylko do Pottera:
- Zajmij się rafałkiem - po czym można było usłyszeć głośny trzask i Alex zniknął z Kwatery Głównej. |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Hagrid
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 188
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 11:14 |
|
|
Hagrid początkowo nie zauważył Rity, przeszukiwał swój płaszcz w poszukiwaniu galeonów, lecz żadnych nie znalazł. Był pewny że Ron też nie ma, bo przecież jego rodzina ciągle mieszka w tej Norze, gdzie nawet sam Hagrid wolałby wybrać jaskinię niż ich dom. W kieszeniach płaszcza znalazł wiele produktów ze sklepu Magiczne Dowcipy Weasleyów, które niedawno kupił. Było wśród nich kilka lipnych różdżek, bombonierki lesera oraz magiczne fajerwerki oraz najważniejszą rzecz, która teraz miała im pomóc czyli Niuchacz. Hagrid dał znak, Rita i Ron podeszli bliżej niego a on szeptem zaczął mówić
-Dopiro teraz ciebie zobaczyłem, cholibka witaj Rito. Musimy zrobić małą dywersję, nie mamy kasy. Trzymajcie -rzekł, podał im fajerwerki i 2 różdżki, które po dotknięciu zmieniają kształt. -Zróbcie coś, ja użyję niuchacza, który zdobędzie dla nas kasę i będziemy mogli kupić taśmę, se ładnie pomyślałem, no nie? -skończył mówić, nadal się uśmiechał z swojego genialnego pomysłu by zdobyć kasę. Tylko Hagrid i Ron nie wiedzieli, że mugolskie monety mają bardzo małą wartość... |
|
Autor |
RE: Grimmuald Place 12 |
Rita
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 16
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-01-2011 11:54 |
|
|
- Ależ to świetny temat na artykuł! - Wrzasnęła uradowana i odłożyła różdżkę na półkę. Nie miała zamiaru brać udziału w tym idiotycznym pomyślę. Szybko chwyciła pióro i zaczęła skrobać. "Rubeus Hagrid przyłapany na okradaniu mugoli i wnoszeniu do ich sklepu magicznych zwierząt, co na to Dumbledore? Czy nie widzi, że jego gajowy nie nadaje się nawet na to by zmiatać liście ze schodów prowadzących do Hogwartu?" |
|