Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-02-2011 22:36 |
|
|
- Wypchajcie się swoją...- warknęła Lisa mrużąc oczy, jak mogli nie docenić tak świetnej potrawy jaką jest Ramen, to byli źli kandydaci. Lisa musiała ich za to skreślić z jaskini Jacoba...
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-02-2011 22:38 |
|
|
-Kłamiesz! Jacob mnie tu sprowadził, tutaj mam wypełnić cel mojego życia. To przeznaczenie! -krzyknął Jack niczym Locke, był pewny swoich słów, w jakim innym celu by go sprowadził Jacob jeśli nie po objęciu po nim władzy...
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-02-2011 22:47 |
|
|
- Mam! - krzyknęła triumfalnie wyciągając z szafki opakowanie tortellini - Wystarczy je ugotować! - zawołała wyjątkowo głośno. Elena była nienaturalnie pobudzona, zupełnie jakby tym swoim ożywieniem chciała zagłuszyć inne myśli. Rozerwała opakowanie z taką siłą, że połowa zawartości rozsypała się. - Pozbieram to! - krzyknęła i rzuciła się na podłogę.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-02-2011 22:50 |
|
|
W połowie przytomna Veronica przyglądała się Elenie, która zaczęła zbierać z podłogi tortellini.
- A co to w ogóle jest? - Spytała na chwilę odganiając przykre i dołujące myśli. - To Tortellini... co to? - Westchnęła. Może faktycznie powinna na chwilę przestać o tym myśleć? To może być jej ostatni posiłek... taki też na pewno będzie... niedługo wszyscy zginą.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-02-2011 22:53 |
|
|
Norton zareagował z niedowierzaniem na okrzyk Eleny, że znalazła tortellini. - Niesamowite... - powiedział podchodząc do rudowłosej. - Pokaż. - dodał po chwili lecz nim zobaczył czy to jest faktycznie te kultowe danie, Elena rozsypała pierożki po całej kuchni. Liam się schylił i podniósł jednego. - Niemal identyczne. - zareagował z uśmiechem. Chociaż przez chwilę za sprawą tortellini mógł zapomnieć o całej sytuacji w jakiej się znajdował teraz z przyjaciółmi. Elena z prędkością błyskawicy zwinnymi ruchami pozbierała wszystkie pierożki do opakowania, a Liam wyciągnął z szafki garnek i po nalaniu do niego wody postawił na ogień, który się tlił w kuchni.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 02:01 |
|
|
Elena w mgnieniu zebrała wszystkie tortellini z podłogi i wrzuciła do garnka z wodą, który przygotował Liam. Zrobiła to jak zamaszyście, że gorąca woda lekko ich ochlapała, ale Elena sprawiała wrażenie, jakby w ogóle tego nie zauważyła.
- Nie posoliliśmy wody! - uderzyła ręką w czoło i wygrzebała z szafki odpowiednie opakowanie. Zamarła w bezruchu nad garnkiem, z solą w jednej ręce a z łyżką w drugiej. - Dwie łyżki soli to będzie przesada? - spytała, nie znała się gotowaniu, nigdy nie zdarzyło jej się przygotować nawet prostego omletu.
Edytowane przez Amelia dnia 04-02-2011 02:18 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-02-2011 12:47 |
|
|
Atmosfera w kuchni była dziwna. Jeff z Veronicą siedzieli smętnie przy stole, Lisa zajmowała się w ciszy przygotowaniem Ramenu, a Liam z Eleną na siłę starali się pokazywać dobry humor bo tak naprawdę w głębi byli przygnębieni ostatnimi wydarzeniami. - Wsyp na początek jedną łyżeczkę. Pamiętam, że tortellini Lilith nie były słone. - Norton z uwagą przyglądał się początkom w kuchni Eleny mając na oku to, żeby potrawa wyszła dobra. Po kilkunastu minutach pierożki były gotowe. Liam wyłożył je na duży talerz i postawił na stole. Sam usiadł przy nim i zaczął je jeść chociaż mimo tego, że był głodny to nie miał apetytu.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 04-02-2011 12:48 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 16:08 |
|
|
Jack razem z Michelle przyprowadzili związanego Dogena do kuchni, gdzie wszyscy byli(Liam, Elena, Veronica, Jeff i Lisa?),
-Ludzie! Jeśli Czarny Dym mu obiecał transport z tej wyspy, to możemy spróbować z niej uciec. Na pewno jest jakaś łódka gdzieś, ten koleś na pewno zostawił ją jako ostatnią deskę ratunku. Mam plan, jak możemy opuścić wyspę -rzekł Jack, uśmiechnął się do nich radośnie, wierzył że uda mu się opuścić wyspę i znów będzie mógł leczyć ludzi, bo tutaj na wyspie mu to nie wychodziło.
Edytowane przez Jack Shitman dnia 04-02-2011 16:10 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 16:19 |
|
|
Chwyciła jednego pierożka i wsadziła do ust. Był jakby bez smaku, nie wiedziała jednak czy to sprawka kiepskich umiejętności kulinarnych towarzyszy czy była to spowodowane jej obecnym stanie. Przełknęła i uśmiechnęła się z trudem.
- Naprawdę dobre... - Powiedziała smętnie, upiła znów łyk wody by nawilżyć usta. Nagle do kuchni wparował Jack. - Nie uda nam się... nie ma szans... Dym nas powstrzyma.
Edytowane przez shan dnia 04-02-2011 16:20 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-02-2011 16:54 |
|
|
Pierożki nie były tak smakowite jak kilka miesięcy temu i nie było to wrażenie tylko Liama. Dało się zaobserwować, że chyba wszyscy stracili apetyt i dobre samopoczucie. Norton zjadł zaledwie trzy albo cztery tortellini i oparł się łokciem o stół wpatrując się ślepo w drzwi. Po chwili weszła Michelle z Jackiem i Dogenem. Azjata był uwięziony więc istniała szansa, że będzie mówił prawdę. - W jaki sposób miałeś się wydostać z tej wyspy? - zapytał wprost Liam, nawet nie oczekując pomysłowej odpowiedzi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 17:02 |
|
|
Elena siedziała przy stole na przygotowanym przez nią i Liama daniem, którym kiedyś się tak zachwycała podczas jednego ze spokojnych dni w Dharmaville. Wzięła do buzi jednego pierożka, co automatycznie przywiodło jej na myśl Lil i wszystkie wspomnienia z nią związane. Odsunęła od siebie talerz nie będą w stanie dalej jeść i czuć tego znajomego smaku w ustach. Spojrzała na Jacka, który z uśmiechem na ustach oznajmił, że zna sposób na wydostanie się z wyspy.
- Jack... łódeczką to my daleko nie dopłyniemy. - westchnęła, nie chciała po raz kolejny robić sobie złudnych nadziei.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 17:25 |
|
|
Veronica znów się wyłączyła z rozmowy... wspominała stare czasy, mieszkanie w obozie, wtedy ich jedynym problemem była Dharma... eh... znów przypomniała sobie o Cormacu i starała się odszukać w swych wspomnieniach momentu gdy widziała go po raz ostatni i... nagle ją olśniło. Uderzyła pięścią w stół.
- Już wiem! - Krzyknęła. - Jeśli Jack ma racje i naprawdę jest tu jakaś łódka to możemy popłynąć na drugą wyspę, zwaliście ją "Hydrą" bodajże... tam Dym się nie dostanie... więc może tam jest jakiś "grubszy" środek transportu!
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 17:47 |
|
|
-Mała wyspa? Widziałem ją raz, na plaży. Masz rację Veronico, tam może być jakiś transport, a jakby co będziemy bezpieczni tam. Tylko z tego co wiem, to od tej Świątyni do tej małej wyspy mamy spory kawał drogi, z 2 dni to nam zajmie. Potrzebujemy łódek by się tam dostać. -rzekł Jack, wzrok automatycznie skierował na Dogena, zaczął go torturować swoimi wszystkimi znanymi faca'ami(dla zdrowia wszystkich wkleję tylko jeden, jakbym miał dać każdego to dopiero byłoby...)
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-02-2011 18:23 |
|
|
Pomysł Veroniki wydawał się ciekawy, a przynajmniej warto było go rozważyć. Liam jednak był w takim stanie, że już nawet powoli tracił ochotę na opuszczenie wyspy. Było mu wszystko jedno co się stanie. Miał nawet myśli, że najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby to on został kolejną ofiarą na wyspie i w ten sposób mógłby przestać być świadkiem ostatnich tragicznych wydarzeń. Wstał od stołu i podszedł do okna wyglądając przez nie na dziedziniec. Czekał na jakiś pomysł, impuls, natchnienie. Cokolwiek co mogłoby sprawić by mogli zacząć normalnie żyć.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 18:26 |
|
|
- Liam, Elena, Ver, Liso mogę was na chwilę prosić na osobności?- spytałam, a po chwili dodałam. - Chciałabym, abyście przygotowali się na małą podróż do najważniejszego miejsca na tej wyspie, powinniśmy coś tam zrobić, ale tylko sami. Będę czekała na was za godzinę na dziedzińcu... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-02-2011 18:28 |
|
|
Czy to był ten impuls, o którym myślał Liam? Głos Michelle oderwał go od wpatrywania się na dziedziniec. Podszedł do kobiety i zapytał - Co to jest za miejsce? I co z Jeffem? Nie możemy go zostawić tu samego.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 18:30 |
|
|
Nie można było tego ukryć, że Veronica nieco się ożywiła. Wciąż czuła na sobie ciężar ostatnich wydarzeń, ale jakaś nowa energia próbowała go nieustannie wyprzeć, oczywiście z dość mizernym skutkiem jak na razie. To, że na "Hydrze" może być coś dzięki czemu uciekną z wyspy nie dodawało jej tyle otuchy jak myśl, że na tej małej wyspie może być Cormac. Gdy byli tam ostatnim razem był przeskok i to właśnie Cormaca tam zostawili. Może tam mieszka? A może znalazł jakiś sposób i opuścił wyspę? A może po prostu umarł? O nie, nie... - Hmmm słuchajcie... pamiętacie jak tam byliśmy ostatnim razem? - Zmrużyła oczy i nastroszyła brwi starając się przywołać jak najwięcej wspomnień. - Byliśmy rozbici... ja razem z... z Joshem, Cormaciem i... chyba z Michelle trafiliśmy tam takimi dziwnymi łodziami.... nie wiem co to było, ale pewna grupa przyleciała tam balonem... w jakim on był stanie przy lądowaniu? Co się z nim stało?... - Z rozmyśleń wyrwał ją głos Michelle. - Dobrze... - Powiedziała i znów pogrążyła się we własnych myślach. Szansa na opuszczenie wyspy całkowicie pochłonęła jej uwagę.
Edytowane przez shan dnia 04-02-2011 18:31 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 18:31 |
|
|
- To miejsce, to serce całej wyspy, to od niego wszystko się zaczęło. Ono jest tutaj dłużej niż sam Jacob i niestety, ale mogę zabrać tam jedynie kandydatów, obiecuję, że to będzie krótka podróż, a Jeffrey jest bezpieczny tutaj, w świątyni. - odparłam uśmiechając się do nich. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 04-02-2011 18:34 |
|
|
Liam coraz mniej ufał Michelle. Podejrzana była kwestia Jeffa. W Świątyni zostałby sam i na pewno nie byłby bezpieczny. Gdyby ostatnim razem za radą Miśki nie poszli do Jaskini to pewnie Ashley, Josh, Bryan i Leslie wciąż by żyli. Czyżby planowała wystawić Jeffreya na śmierć? - Jeff pójdzie z nami. Tu nie będzie bezpieczny. - odpowiedział również z uśmiechem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-02-2011 18:38 |
|
|
- Dobrze, ale będzie musiał poczekać przed tym co chce wam pokazać, najwyżej poczeka razem z Lisą, bo niestety, ale nie może z nami wejść. - rzuciłam chłodno, czułam, że coraz mniej mi ufali, a ja z kolei czułam, że muszę to zrobić jak najszybciej. Wiedziałam, że nieznajoma mnie niedługo dopadnie... |
|