Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-01-2011 22:31 |
|
|
- Miśka, on tylko udaje idiotę, nie jest taki głupi... Czuję w kościach, że i tak za nami polezie - powiedziałem Michelle.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 29-01-2011 22:36 |
|
|
Odpoczynek był bardzo potrzebny Liamowi. Ledwo co oparł się o kamień i w mgnieniu oka usnął. Obudziło go dopiero zamieszanie jakie wytworzyło się wokół Jacka. Norton sytuację oglądał z daleka i coś mu nie pasowało. Jack - sługa Czarnego Dymu dostał list od Jacoba? To z daleka wyglądało na marnej jakości kłamstwo. I jeszcze ten fragment o konieczności zabicia Czarnego Dymu. - To zasadzka... - pomyślał Liam i nie miał co do tego wątpliwości. Nie podzielił się tym do czego doszedł z grupą tylko w ciszy podążał ku Jaskini.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-01-2011 22:38 |
|
|
- No to najwyżej będziemy ignorować jego obecność. - powiedziała Elena, chcąc jak najszybciej dojść do jaskini, może tam odnajdą jakieś wskazówki dotyczące zabicia Edgara? Spojrzała na Jacka marszcząc brwi. Zastanawiała się, jak to możliwe, że w latach 70 widziała jego zdjęcie w swoim domku. I te napisy... To wszystko było bardzo dziwne...
Edytowane przez Amelia dnia 29-01-2011 22:39 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-01-2011 23:25 |
|
|
Jack się rozpłakał, miał zamiar ich śledzić wszystkich potajemnie, on, wybraniec Jacoba musi zobaczyć jaskinię, pewnie Jacob zostawił kolejną wskazówkę tam. Nie mogą mu zabronić po wyspie chodzić tam gdzie chce, bo to nie jest ich wyspa. Powoli, w pewniej odległości szedł za nimi...
Edytowane przez Jack Shitman dnia 29-01-2011 23:26 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 02:22 |
|
|
Elenę intrygowała osoba Jacka. Nie wiadomo skąd się wziął, nie wiadomo kim jest. Postanowiła dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Kucnęła udając, że wiąże buta, odłączając się od grupy. Wstała dopiero wtedy, gdy Jack skradający się za nimi zbliżył się do niej.
- Kim jest Kate? - wypaliła.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 09:49 |
|
|
Ucieszyłem się, bo moja mała intryga się nie wydawała i chyba nikt mnie nie podejrzewa. Niestety nie udało się pozbyć Jacka, ale przynajmniej wszyscy nienawidzą go jeszcze bardziej. Humor się lekko poprawił i nie myślałem już o Leslie.
- Ciekawe co będzie w tej jaskini. Jak myślicie?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 10:13 |
|
|
- Nie mam pojęcia... jakoś nie mogę teraz o tym myśleć... - Odpowiedziała na pytanie Bryana. Była zirytowana tym, że jej plan pozbycia się Jacka nie wypalił, byli na niego skazani. Rozpraszał ją cały czas dlatego, że Veronica nie mogła się oprzeć myślą, które wciąż jej mówiły, że Jack im jeszcze jakoś przeszkodzi i zrobi wszystko by tylko utrudnić im zrozumienie tego wszystkiego.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-01-2011 17:42 |
|
|
Liam nie odpowiedział na pytanie Bryana tylko w ciszy szedł z grupą do Jaskini. Nie spodziewał się, że droga tam będzie tak długa i męcząca. Miał już dość marszu ale nie zamierzał odłączać się od grupy i udać się gdzie indziej, bo tak naprawdę nie miał gdzie iść.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 17:47 |
|
|
Nogi już bardzo mnie bolały i nie wiedziałem czy dojdę do celu. Wyspa dała nam w kość, wszyscy zasługujemy na długi urlop.
- Miśka, daleko jeszcze?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 17:51 |
|
|
- Nie! Jesteśmy już!- odparłam wpatrując się w morze, uśmiechnęłam się do nich.- Ktoś musi zostać z Jeffrey'em, bo droga do jaskini wiedzie po tej drabince... i musi pilnować, aby Jack nie zeszedł również, nie chcemy mieć tego typu problemów. Mogę ja to zrobić, bo wy jako kandydaci powinniście to zobaczyć... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 17:53 |
|
|
Miałem już się zgłosić do pilnowania Jeffreya, ale skoro Miśka była tak dobra...
- Tylko nie pozwól Jackowi wejść do środka, znowu wszystko zepsuje.
Poszedłem na skraj urwiska. Widok był dość przerażający, strome ściany, skały, duża wysokość i stare, spróchniałe drabinki.
- Mamy po tym zejść?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 17:59 |
|
|
- Jesteście kandydatami, Jacob nie zabije was tak łatwo. - odparłam spoglądając na drabinkę. - Mam prośbę, gdy będziecie na dole, wyrzucie biały i czarny kamień.
Cele:
- Zejdźcie do jaskini.
- Rozejrzyjcie się, pamiętajcie, że tylko wasze nazwiska są wciąż nieprzekreślone. Nawet postacie z MP10 są przekreślone. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-01-2011 18:34 |
|
|
Liam spojrzał z małym przerażeniem na drabinki, które nie wyglądały stabilnie. Był ciekawy zobaczyć co kryje się w Jaskini więc postanowił zejść na dół, zwłaszcza, że Miśka poleciła aby kandydaci zobaczyli to na własne oczy. Usłyszał jeszcze jak kobieta powiedziała by wyrzucić stamtąd jakieś kamienie. Wydało mu się to bardzo dziwne. Po kilkudziesięciu sekundach był już w Jaskini. Oglądał ją z lekko otwartymi ustami. Cały sufit jaskini był pozapisywany nazwiskami, z których jedynie trzy nie były przekreślone. Liam z łatwością je wyłapał. - Larionova, Fergusson, Norton... - powiedział cicho i spojrzał na osoby, które zaczęły wchodzić do środka.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 19:12 |
|
|
Wszedłem do jaskini i w oczy rzuciła mi się waga dwustronna, z kamieniami na szalach. Wyrzuciłem je do oceanu zgodnie z prośbą Miśki, ewidentnie dziwną prośbą. Usłyszałem jak Liam wymawia trzy nazwiska. Mojego nie wymienił. Zacząłem się rozglądać po suficie i odnalazłem wyraz "Henderson", ale przekreślony.
- Moje nazwisko też jest, ale przekreślone, nie tak jak w latarni. Ciekawe co to znaczy...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-01-2011 19:23 |
|
|
Ashley zeszła na dół po chwiejnych drabinkach. Ruszyła w głąb jaskini za resztą. To miejsce było przepełnione jakąś aurą, podobną do tej ze Stopy. Zaczęła rozglądać się po jaskini z nazwiskami. Ciekawe, czy ona też tu jest...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-01-2011 02:08 |
|
|
Było mi nieco przykro, bardzo chciałbym zobaczyć jaskinię Jacoba, a raczej pomacać... Byłem bardzo ciekawy co kandydaci tam zastaną, miałem nadzieję, że po ich przyjściu wszystko opowiedzą. Ja, Miśka i Jack siedzieliśmy w ciszy na skałkach przysłuchując się falom uderzającym o urwisko - ciekawe gdzie może byc Lisa... -mruknalem pod nosem.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-01-2011 03:23 |
|
|
Jack wyglądał tak, jakby niespodziewane pytanie Eleny go przeraziło. Nie odezwał się ani słowem, zrobił jedynie jackface'a. W tym momencie dotarł do nich głos Michelle oznajmiający, że doszli na miejsce. Elena rzuciła Jackowi zaintrygowane spojrzenie, postanawiając, że później go jeszcze wypyta o tą tajemniczą Kate, po czym szybko dogoniła grupę.
- Mam po tym zejść?! - przestraszyła się widząc prymitywne drabinki przymocowane do klifu. Miśka zapewniała, że Jacob nie pozwoli im zginąć, jednak Elena podchodziła to tego bardzo sceptycznie. W końcu zdecydowała się zejść do drabince, z trudem opanowując drżenie rąk. Chwilę później wpadła do jaskini cała rozdygotana.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-01-2011 11:53 |
|
|
Cały czas monotonna droga przez dżunglę za kandydatami..W Leslie obudziło się pragnienie odegrania jakiejś iście teatralnej sceny... z wejściem smoka lub ducha- jakimkolwiek, byleby osiągnąć efekt zaskoczenia. Odwlekała jednak tą chwilę w nieskończoność. Czuła się... inna, oziębła. Nie obchodzili ją dharmici ani agresorzy. W dalekich zakątkach pamięci kołysał się obraz Numerków. Za nimi tęskniła chyba najbardziej. W tej chwili była bardziej Numerkiem niż kimkolwiek innym. Nie żałowała pracy dla nich... wspólnej pracy, nawet jeśli przynosiła za sobą nieszczęścia i zabójstwa.
- To byli moi przyjaciele- powtórzyła niedosłyszalnym szeptem po raz tysięczny.
A Bryan? Znów stanęły przed nią pytania sprzed paru miesięcy. Czy go kochała? Miała wrażenie, że nie jest już zdolna do żadnych uczuć. Współpraca z Dymem coś w niej zabiła.
Przeklęty Ted. Gdybym wiedziała, że on... że to on... zabiłabym bez litości!- kołatało się w jej głowie.
Nienawiść. O, dla niej zawsze było miejsce! Dziewczyna odgarnęła włosy do tyłu. Pomyślała o rodzinie, o pełnych radosnego ukojenia latach dzieciństwa. Wtedy jeszcze nie była potworem. Wtedy jeszcze było dobrze. Westchnęła.
Jej przyjaciele (dawni przyjaciele?) wyszli z zarośli i skierowali się na otwartą przestrzeń. Na razie nie chciała się ujawniać. Siedziała wśród gęstych łodyg bananowca, obserwując zdarzenia. Bryan zaczął schodzić po urwisku! Leslie zerwała się, chciała biec... Oszalał? Reszta wydawała się spokojna.
Może tam jest jakaś drabina. Poczekajmy...- pomyślała.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-01-2011 12:43 |
|
|
Ashley szukała swojego nazwiska, lecz nigdzie go nie mogła znaleźć. Czyżbym nigdy nie była kandydatką ? Czyżby Jacob wiedział, że zrobię to, co zrobiłam i nie brał mnie w ogóle pod uwagę przy wyborze swojego następcy ? Możliwe. Dała sobie spokój z szukaniem siebie, gdy nagle coś przykuło jej uwagę. Podeszła do jednej ze ścian. Było tam jej nazwisko przy numerze 11. Dotknęła lekko palcami to miejsce. Nazwisko było skreślone.
- A więc byłam kandydatką - szepnęła do siebie. To wydarzenie było przełomowym w jej życiu. Już nigdy nie zwątpi w Jacoba, ale czy...kiedykolwiek tak naprawdę w niego zwątpiła ? Chyba nie. Ale skoro Jacob nie żyje, a Ashley nie jest kandydatką to nic nie stoi na przeszkodzie, by opuścić Wyspę i zacząć wszystko od nowa...z Joshem. To dzięki Jacobowi poznałam Josha. Jestem mu wdzięczna. Ruszyła powolnym krokiem do Cohena i złapała go za rękę. Już nigdy go nie zostawi...chyba, że śmierć ich rozdzieli.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 31-01-2011 13:32 |
|
|
W czasie gdy Liam z zainteresowaniem oglądał sufit, Bryan zgodnie z prośbą Miśki wyrzucił do oceanu dwa kamienie, które leżały na szali. Wiązało się to z lekkim niepokojem co się wydarzy jednak nic nie nastąpiło. Niedługo później pojawiła się Ashley, Josh i Elena. Norton nie zauważył Veronici co go zaskoczyło tym bardziej, że jej nazwisko oprócz nazwiska Eleny i jego nie było przekreślone. W ciszy wyszedł z Jaskini i złapał się drabinki by wejść na górę gdzie został Jeff, Miśka i Jack. W pewnym momencie ręka mu się ześlizgnęła z belki i w ostatniej chwili złapał się ostatniej belki jedną ręką. - Hej!! Pomocy!! - zaczął krzyczeć, bezskutecznie się podciągając by złapać się drabiny dwiema ękami.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|