Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 14:30 |
|
|
Jack usłyszał krzyki, myślał że znów musi kogoś uratować bohatersko z opresji. Rozczarował się trochę, gdy zobaczył małą dziewczynkę w dżungli. Po chwili zrozumiał, krzyczała gdyż się bała. Teraz przestała, bo zobaczyła Jacka, opiekuna wszystkich sierot i zgubionych dzieci. Ona będzie moją córką! Pewnie zgubiła się wracając ze swojej szkoły bo była ubrana w mundurek
-Hej- pomachał wesoło do niej strzelając przy tym jak zwykle jackface'a
-Potrzebujesz pomocy?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-01-2011 14:34 |
|
|
Norton słuchał Miśki i coraz bardziej do niego docierało jak bardzo dawał sobą manipulować. Jedynym ale marnym pocieszeniem było to, że nie miał na to wpływu i manipulacja odbywała się całkowicie wbrew jego woli. - Po tym przebłysku nikogo od nas nie widziałem więc reszta może być gdziekolwiek na tej wyspie. - powiedział, szeroko i bezradnie rozkładając dłonie. - Dobrze znałaś Jacoba? Powiedział nam kiedyś, że jesteśmy kandydatami lecz po chwili zniknął. Też byłaś taką kandydatką? I jak się znalazłaś na tej wyspie? - zapytał.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 15:15 |
|
|
- Chcę opuścić wyspę, ale na pewno nie z Twoją pomocą! Jacob kiedyś uratował mnie przed śmiercią, a ja go zabiłam! Ty wmówiłeś nam, żeby to zrobić! Nie licz na to, że uwierzę w Twoje słowa! Zostaw mnie w spokoju! - popatrzyła z pogardą na jego wyciągniętą i zakrwawioną rękę - Nigdy się nie dogadamy. - przyszło jej na myśl, że Ted jest jak karaluch, którego nie można zabić. Wtedy przypomniała sobie o środkach owadobójczych, które znalazła w plecaku. Jeden z nich był wetknięty w tylną kieszeń jej spodni. Elena powolnym ruchem wymacała spray, a następnie wyszarpnęła go i podbiegła do Teda, psikając mu środkiem prosto w oczy.
- Giń!!! - wrzasnęła, chociaż zdawała sobie sprawę z tego, że sprayem go nie pokona. Po chwili odrzuciła puszkę na bok i zaczęła uciekać przed siebie ile sil w nogach. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 15:25 |
|
|
Stałem jak słup soli - Miśka, ja też mam pytanie.. Co Bryan miał na myśli mówiąc 'przykro mi z powodu Gigi'? Nie miał chyba na myśli tego, że... - przełknąłem głośno ślinę po czym dłonią zgarnąłem grzywkę do tyłu. To na pewno nie było nic złego...
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 15:29 |
|
|
-Argh! -krzyknął, Elena już mu uciekała, nie pozostało mu nic innego jak znów zamienić się w dym wiec to zrobił. Zaczął obok niej wyrywać drzewa, robić dużo hałasu i wyć by ją nastraszyć, miał tajny plan w głowie jak ją zwerbować. Po chwili wszystko minęło, odleciał od Eleny, by uznała że jest już bezpieczna. Szukał teraz Ashley...
Edytowane przez Furfon dnia 17-01-2011 16:41 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 17:16 |
|
|
Ashley szła szybkim krokiem przez dżunglę, nie zważając nawet na dzika, który stał bez ruchu i się na nią patrzał Już trochę czasu ubyło, gdy minęła stację Łabędź. Była już blisko. Złość, jaka z niej emanowała, jeszcze nie minęła. Dalej uważała, że Ci, co zabili Jacoba, są źli. Przez tyle lat go chroniła, a oni go zabili ? Bryana, Liama i Elenę można byłoby zrozumieć, ale Veronica i Jeff ? Oni byli jego ludźmi, ufał im, a oni tak po prostu zabili go z zimną krwią ? Może i byli pod wpływem jakiejś trawki, ale to nie zmienia sytuacji, że Jacob nie żyje. Ale czy to była złość ? Po kilu chwilach doszła do wniosku, że nie jest na nich zła. Ma po prostu do nich żal.
- No nareszcie... - rzuciła, stając na przeciw wejścia do Stacji Laska. Otworzyła zardzewiałe drzwi i weszła do środka. Tak jak sądziła, stacja była opuszczona. Zapaliła światło i ruszyła do pokoju z szafkami. Gdzieś tutaj musi być ukryty pokój. Zaczęła sobie przypominać, jak pierwszy raz tu była. Gdzieś tutaj... . Uruchomiła mechanizm, odepchnęła szafkę i weszła do ukrytego pomieszczenia. Teraz pozostało tylko znaleźć coś ciekawego...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 18:30 |
|
|
- Zostaw mnie! Puść mnie, rozumiesz?! PUSZCZAJ! - Krzyczała starając się wyrwać z żelaznego uścisku Dores. - Pomocy! - Miała nadzieje, że ja ktoś usłyszy i przyjdzie z pomocą. Odeszły już kawałek od strumyka przedzierając się teraz przez gęste krzaki. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 18:42 |
|
|
- Bardzo dobrze go znałam, to on wraz z Alpertem sprowadzili mnie na wyspę w wieku dziesięciu lat, jestem kandydatką tylko do momentu, w którym wy będziecie gotowi, oficjalnie nią nie jestem. Gdy wy będziecie gotowi oddam wam to co wasze. - powiedziałam uśmiechając się do Liama, po chwili usłyszałam pytanie Jeffrey'a. - Nie wiem co mogło stać się z Gigi... naprawdę tego nie wiem, możemy jej poszukać tak jak całej reszty.
Edytowane przez Michelle dnia 17-01-2011 18:44 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 18:51 |
|
|
- Zamordowano mojego ojca...- wyszeptała Lisa patrząc na Jack'a. - Zabili mojego ojca... mordercy.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:08 |
|
|
- Miśka... - powiedział Liam (nieważne, że nigdy nie poznał jej imienia ) - to jest jakaś abstrakcja. Przypłynąłem tu z Inicjatywą Dharma, a okazuje się, że jestem kandydatem na zastąpienie Jacoba, do którego zabójstwa się przyczyniłem? - Liam złapał się za czoło i przejechał dłonią po policzku, zatrzymując ją na brodzie w geście zakłopotania i bezradności. - Znajdźmy wszystkich jeżeli to konieczne i idźmy do tej Świątyni. Bo teraz jest za dużo pytań wokół tego wszystkiego a musimy się odnaleźć. - zaproponował.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:20 |
|
|
Veronica wciąż szarpała się z Dores. W końcu udało jej się przekręcić nieco w bok i przywołując wszystkie przykre zdarzenia związane z Rosier uderzyła ją z łokcia w brzuch. Nie oglądając się na kobietę Veronica rzuciła się pędem przez dżunglę. Była przemoczona a ostre, małe gałęzie chlastały ją boleśnie po twarzy.
W końcu zdyszana zatrzymała się rozglądając na boki i wypatrując Dores. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:22 |
|
|
Ted przybrał postać Meadow, dawnej przywódczyni Agresorów. Pod taką postacią pojawił się w stacji Laska, by przekonać Ashley do swoich racji. Wcześniej dokładnie się do tego przygotował, wysmarował się krwią dzika tam, gdzie Meadow oberwała od Michelle, w końcu miał udawać ducha, który...
-Ashley, szukałam ciebie - wyszeptał Ted jako Meadow, delikatnie się usmiechnął do niej, wyglądał ten usmiech na wymuszony.
Furfon... czy to jest w nawiązaniu do mnie?
Edytowane przez April dnia 17-01-2011 19:28 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:42 |
|
|
Ruszyła jednak w dalszą drogę w obawie przed Dores. Przedzierała się przez krzaki i inne gęstwiny, które utrudniały jej drogę. Ciężko sapiąc i dysząc usłyszała głos... głos dziewczynki. Zaczęła się skradać, wyjrzała zza drzewa i zobaczyła Lisę razem z tym mężczyzną, który przypominał Veronice narzeczonego Eleny.
- Lisa... - Krzyknęła Fergusson wybiegając zza drzewa. - ...ty żyjesz... wszystko dobrze? Nic ci się nie stało? - Dopytywała. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:49 |
|
|
Niosłem Leslie i nagle poczułem, że mocniej się we mnie wtuliła. Wziąłem głęboki oddech i poczułem jej słodki zapach w nozdrzach. Dodało mi to sił i po chwili biegu stanąłem tuż przed murem świątyni. Pewnie mają tu jakąś ochronę. Ktoś powinien mnie zaraz przywitać.
- Hop! Hop! Miśka mnie przysyła! Słyszy mnie ktokolwiek?
Miałem nadzieję, że Leslie wytrzyma ten miejmy nadzieję, krótki odcinek czasu dzielący ją od odzyskania zdrowia.
- Trzymaj się skarbie. Nie mogę Cię znowu stracić.
// Otherwoman i von Veron dzięki za wsparcie
Lincoln dzięki za miłe słowa
Teraz czas na podziękowania dla April za świetną fabułę, ciekawe prowadzenie gry i dużą kreatywność.
Chciałbym też podziękować wszystkim uczestnikom MP13, tym z którymi Bryan wchodził interakcję i tym z którymi tego nie robił, wszystkim tym których posty miałem przyjemność czytać. Na wyróżnienie zasługuje von Veron, z którą grało mi się najlepiej i chyba najczęściej pisałem z nią. Szkoda, że tak długo Cię nie było, bo mogłaś zajść o wiele dalej i mieliśmy przestój w postach.
Chciałbym też pogratulować wszystkim, którzy zostali jeszcze grze. Życzę powodzenia, szczęścia, pomysłowości i weny.
Lincoln chyba przesadza, że pokazałem się jako "mocny gracz". Chyba miałem po prostu wiele szczęścia. Na początku edycji myślałem, że na forum istnieje zasada "wywalamy nowych", więc dojadę przy odrobinie szczęścia do 2 Rady, maksimum trzeciej. Zostałem jednak pozytywnie zaskoczony i głosowano na nieaktywne osoby. Cieszę się, że tak się stało, bo gdybym szybko odpadł, stwierdziłbym, że to forum jest syfiaste i już nigdy bym tu nie zajrzał. Jednak zostałem w grze i zaaklimatyzowałem się na forum. Potem dużo osób rezygnowało, a mi udawało się prześlizgiwać. W życiu bym nie pomyślał, że dojdę tak daleko, a już na poprzedniej Radzie Wyspy byłem bardziej niż pewny, że padnie na mnie. No cóż, dziękuję jeszcze raz za szansę. Na pewno będę pisał dalej w tej edycji oraz wystartuję w kolejnych. Miałem -powiedzmy - marzenie od jakiegoś czasu, żeby znaleźć się w finale, bo chciałem się zmierzyć z zadaniem finałowym, ale wiedziałem, że to nie realne.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:53 |
|
|
Nagle na zewnątrz wyszło dwóch mężczyzn, jeden o imieniu Dogen zapytał:
- Co leży w cieniu posągu?
- Veronica!- wykrzyknęła uradowana Lisa na widok blondynki. - Gdzie są pozostali?
Edytowane przez April dnia 17-01-2011 19:54 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:57 |
|
|
- Pozostali? Nie mam pojęcia... ja spotkałam tylko... tylko Dores. - Spojrzała na Jacka. - Kim on jest? - Fergusson cieszyła się, że Lisie nic się nie stało, miała tylko nadzieje, że reszta jej przyjaciół też jest bezpiecznie i zarówno jak ona przypomnieli sobie wszystko. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 19:59 |
|
|
Odwróciła się natychmiast, opierając się o blat mebli. Chwilkę wpatrywała się w Meadow. To niemożliwe...przecież ona nie żyje ! To nie jest prawdą...to są halucynacje. Zamknęła oczy, uszczypnęła się w rękę, jednak ona dalej tam była. Czekaj, czekaj...skoro to nie są halucynacje, a Meadow nie żyje, to...
- Kim lub czym jesteś ? Bo na pewno nie Meadow, ona nie żyje... - rzuciła, podejrzliwie przyglądając się postaci (Edgarowi). Nie bała się. Gdyby ten ktoś chciał jej zrobić krzywdę, już dawno by nie żyła.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 20:02 |
|
|
Jack pogłaskał Lisę po głowie, by ją pocieszyć, stanął za nią gdy się pojawiła Veronica.
-Jestem Jack, znany i kochany doktor.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 20:03 |
|
|
Dziwny odzew, ale nie ma czasu pytać dlaczego taki. Leslie musi szybko wyzdrowieć.
- Ile qui nos omnes servabi.
Popatrzyłem Dogenowi prosto w oczy.
- Proszę, ona potrzebuje szybkiej pomocy.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-01-2011 20:09 |
|
|
Dogen spojrzał podejrzanie na Bryana, ale kazał go wpuścić do świątyni. Sam wziął od niego kobietę i ruszył w stronę źródła. Gdy dotarli na miejsce, Japończyk razem z Leslie weszli do źródła. Sandman po chwili odzyskała przytomność i zaczęła się topić, mężczyzna wyciągnął ją ze źródła i położył na ziemi, po czym zwrócił się do Hedersona.
- Jest zdrowa, teraz należy czekać aż odzyska przytomność.
|
|