Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:26 |
|
|
Mało osób było w wiosce, większość to kobiety które siedziały przed domkiem i plotkowały, czekając aż ich pociechy wrócą że szkółki Dharmy. Edgar i Dores ruszyli najpierw do centrum ochrony, gdzie był tam magazyn z bronią. Zastali tam jednego faceta, grubego Deana, Ted raz go widział, na całe szczęście Dean zapomniał o nim
- Przyszliśmy po broń, potrzebna jest w Łabędziu. Otwórz magazyn szybko, nie mamy czasu - rzekł Ted gniewnym głosem, miał nadzieję że odwróci uwagę grubasa od Dores, która mogłaby go zabić szybko. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:28 |
|
|
Teraz będą sobie chodzili i urządzali piesze wycieczki do toalet, świetnie, poprostu świetnie, czegoś lepszego nie można było wymyśleć... Myślał, kiedy Bryan wszedł do toalety, a Jeffrey oparł się o ścianę i wlepił wzrok w podłogę. Nagle przez dolną szparę w drzwiach zaczęła cieknąć żółta ciecz, a po chwili Moser zauważył rękę trzymającą szary papier toaletowy i wycierającą mokre kafelki. - ... Wszystko okej? - Spytał, w tym czasie Henderson wyszedł z kabiny. - Pozwól, że umyję ręce. - Powiedział. Jeffrey zrobił krok w tył i udostępnił mężczyźnie kranik z wodą i starym mydłem. - Tylko wyszoruj dobrze... Powiedz mi Bryan, Dharma nie wydaje Ci się absurdalna? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:30 |
|
|
Dores rozglądała się po magazynie broni niczym Rafalek po sklepie ze sterydami. Oczy jej się świeciły na widok licznych karabinów, jak dziecku na widok łakoci. Podeszła do jednego z nich i przejechała palcami po jego lśniącej lufie. Niewiele brakowało, by straciła rozsądek i zrobiła coś bardzo pochopnego...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:32 |
|
|
Lilith obudziła się w zupełnie innym humorze. Wstąpiła w nią jakaś pozytywna energia, która nie wiadomo skąd się wzięła. Nawet pokój zdawał jej się teraz dosyć przytulnym miejscem, a jedzenie całkiem smaczne. W końcu przypomina o Dharmie...
Przysłuchiwała się rozmowie Bryana i Eleny w milczeniu. Uśmiechała się do nich co jakiś czas i dopowiadała najzwyklejszymi i najnormalniejszymi tekstami. W rzeczywistości ona wiedziała, jak niezwykła jest wyspa, jakie ma właściwości. Tylko ją Chang wtajemniczył w sekretne założenia inicjatywy, tylko ona wykonywała nieco "inną pracę" niż reszta nowych rekrutów. Nie zamierzała się zdradzić nawet przyjaciołom - obiecała. Tak, Inicjatywa mogła na nią w tej sprawie liczyć.
Wtem, do pomieszczenia wszedł Jeffrey i zaczął przesłuchanie, niby ot tak.
- Ja pracuję w laboratorium i rozmnażam rośliny - skłamała obojętnym tonem, patrząc w oczy mężczyzny. Była świetną aktorką, potrafiła opowiadać zupełne bajki, a ludzie często pod wpływem jej siły perswazji, zupełnie nią oczarowani - wierzyli na słowo. Umiała prowadzić grę słowną, o tak, była wręcz niezastąpiona w tej dziedzinie.
Kącik jej ust powędrował do góry. W końcu zaczęli się nimi interesować. Ciekawe jak tam Nicholas? Chciała go zobaczyć. Posłać to wymowne spojrzenie, udowodnić nim, że ona doskonale wie, że Nick myśli czasem nad jej propozycją. Nagle przypomniała sobie, że Furs po wczorajszej toalecie zwrócił jej uwagę co do niezapiętego rozporka. Zupełnie o nim zapomniała! Zasunęła ukradkiem zamek i czekała na powrót reszty. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:37 |
|
|
Nicholas usiadł sobie na fotelu USG i wpatrywał się w Elenę i Liliannę tak po prostu, z nudów. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:44 |
|
|
Koleś szybko odtworzył, gdy zobaczył jak Ted zaczął pakować do plecaka C4 zaczął mamrotać
-Tego nie wolno, trzeba mieć pozwolenie... - powiedział, Ted błyskawicznie zareagował, podbiegł do niego i wycelował pistolet w jego głowę
-Nie mów mi czego nie mogę zrobić. - krzyknął po czym z przyzwyczajenia strzelił mu prosto w głowę, jego mózg rozbryzgał się po ścianie małymi kawałkami. Ted wrócił do swojego zajęcia, wziął wielką torbę, dzięki czemu agresorzy zdobędą broń. Brał też C4, chciał je zostawić w niektórych domkach, by Dharmowcy mieli niespodzianki.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:45 |
|
|
Elena w drodze powrotem z toalety spotkała Bryana z jakimś agresorem. Posłała mu uśmiech nie zatrzymując się. Po chwili znów znajdowała się w celi i usiadła obok Lil.
- Muszę Ci coś powiedzieć. - szepnęła i wyszczerzyła do niej zęby - Chyba znalazłam haka na Nicholasa. Jak następnym razem pójdziesz do toalety, to nie zapinaj rozporka. Ja właśnie tak zrobiłam i to wyraźnie rozproszyło Nicholasa. Próbowałam się od niego dowiedzieć czym jest czarna chmura, jednak nie udało mi się to. Może Tobie powie coś więcej.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:49 |
|
|
Dores aż podskoczyła i pisnęła ze strachu z radości na odgłos wystrzału. Zdjęła ze ściany karabin, który jej się tak podobała i spoglądając na niego czule chodziła po pomieszczeniu. Tak się zaaferowała tą bronią, że zapomniała o pakowaniu ładynków wybuchowych.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:50 |
|
|
Josh wyszedł z pomieszczenia na świeże powietrze. Nie obchodziły go zbytnio pogawędki z Dharmowcami. Wyjął pistolet i zaczął go czyścić. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:51 |
|
|
Lil słuchała Eleny powstrzymując się od śmiechu, nie biorąc jej słów na poważnie. Dopiero po chwili wszystko ułożyło jej się w całość.
- Rzeczywiście! - szepnęła podekscytowana - Wczoraj zapomniałam zapiąć i kompletnie tego nie zauważyłam - tu lekko się zaczerwieniła - W każdym razie Nicholas upomniał mnie, że mam rozsunięty... Czyżby to był jakiś jego fetysz?
Tym razem nie wytrzymała i roześmiała się na całą parę, skupiając na sobie wzrok kilku agresorów.
- Ostentacyjnie nie zapnę dzisiaj i rozchylę jak to tylko możliwe - zachichotała, mrugając do Eleny.
- Chcę do toalety! Jeszcze dzisiaj nie byłam! - krzyknęła przez szybkę do Nicholasa. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:55 |
|
|
Nick dopiero co usiadł, a tu Lil chce do toalety.
- No ta też jeszcze dziś nie była... - mruknął i potworzył tą samą czynność - otworzył drzwi, Lilith wyszła, zamknął drzwi, szli korytarzem minutę aż dotarli do łazienki - Tylko nie przeciągaj. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 20:56 |
|
|
Elena również nie wytrzymała i wybuchnęła głośnym śmiechem.
- Tak, rozchyl tak bardzo jak to tylko będzie możliwe. - wydusiła wciąż chichocząc. Była bardzo ciekawa, jak Lil sobie poradzi i czy uda jej się wyciągnąć jakieś informacje od Nicholasa.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:03 |
|
|
Ted już zebrał C4, jedno zostawił i zaczął szukać odpowiedniej rzeczy, by zapakować go. W końcu znalazł zostawioną pudełko. Schował do niego C4, nastawione na wybuch równo za godzinę. Teraz próba dla Dores, dowiem się do czego jest zdolna. Czy zabije wszystkie dzieci Dharmy, które są w ich szkółce?
-Trzymaj, mam dla Ciebie prośbę. Idź z tym do szkółki Dharmy, 5 budynek od tego, rozpoznasz go bo jest wymalowany postaciami Disneya. Teraz jest Twoja chwila, udowodnisz mi... - tu Ted przerwał, chciałby powiedzieć czy jest jego córką , lecz to byłoby za wcześnie - mi że jesteś gotowa na wszystko. Jak już to zrobisz idź do budynku na lewo, ja tam będę czekał. - powiedział po czym zostawił ją z bombą. Sam wyruszył do innych domów, pustych gdzie w każdym zostawiał nastawione C4 na wybuch. Dał sobie godzinę, żeby zdążyć uciec z wioski, zanim zamieni się w ruinę. W każdym z 4 zostawił nastawione C4, potem poszedł w umówione miejsce, gdzie czekał na Dores.
Edytowane przez Furfon dnia 24-09-2010 21:04 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:05 |
|
|
/a one sie nie myją od kilku dni? /
Rafalek tymczasem nadal spał i miał piękny sen. Śniło mu się, że stoi przed lustrem AIN EIN ARP i widzi w nim, co nastepuje:
Rafalek w końcu był twardzielem.
Edytowane przez rafalek dnia 24-09-2010 21:06 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:09 |
|
|
Lilith z obrzydzeniem ujęła wzrokiem toaletę. Była cała polana! I śmierdziało wszędzie moczem. Zdegustowana załatwiła się i umyła trzykrotnie ręce, szorując je dokładnie mydłem. Upewniła się, że nie zapięła rozporka i wyszła na zewnątrz.
- Hej, Nick! - zawołała - Spójrz na to! - przyciągnęła go za koszulę i wskazała palcem na posikaną podłogę - Wy agresorzy, za grosz wstydu nie macie. I... celności. Mogę to posprzątać? - mówiła, patrząc mu w oczy, lecz one wcale nie był skupione na płytkach i klozecie, a... na jej rozporku. Tym razem włożyła ręce do kieszeni i teraz idealnie ukazane były na jej białych majtkach z falbankami wzorki lewków.
- I co, myślałeś nad moją propozycją...? - zapytała.
Edytowane przez Gooseberry dnia 24-09-2010 21:10 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Howard Barnett
Użytkownik
Postów: 58
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:13 |
|
|
Nagle za ich plecami rozległ się szczęk odbezpieczanych broni.
- Odbezpieczyć budynki! - rzucił hasłem Howard podchodząc do Dores i Teda. Uśmiechnął się słodko w ich stronę. Dwójka agresorów wyglądała na zdezorientowanych.
- Chcieliście nas wysadzić? Hmm... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:13 |
|
|
Bernard tymczasem nudził się niemiłosiernie w stacji Dharmy. Gdzie te czasy gdy kogoś się przez przypadek zagazowało czy coś wysadziło. Brakowało mu też energii wyspy gdyż w tych stacjach Dharmy przez beton nic nie było czuć. Bernard więc po krótkiej chwili namysłu wyszedł ze stacji i udał się w kierunku w którym ostatnio szukał źródła energii. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:17 |
|
|
Dores oderwała wzrok od swej nowej zabawki, gdy usłyszała głos Edgara. Wzięła od niego bombę i poszła w stronę szkółki. Miała iść powoli, by nie rzucać się w oczy, lecz euforia roznosiła ją, więc co chwilę odruchowo podskakiwała. W końcu doszła do szkółki. Zajrzała przez okno. Banda małych rafalków właśnie głośno recytowała: "NAMASTE", gdy nauczycielka wchodziła do klasy. Dores zakryła usta, by się nie zaśmiać i nie zdradzić swojej pozycji. Po chwili bezruchu wrzuciła przez zamkniete okno bombę, krzycząc: SURPRISE!!!!!!!!!!!!!. Rozległ się brzęk tłuczonego szkła i pisk dzieci. Dores nie czekała dłużej, choć szkoda było jej opuszczac takie przedstawienie. Biegła w umówione miejsce najszybciej, jak się dało. Po chwili usłyszała za sobą huk wybuchu. Biegła dalej w podskokach, podśpiewując sobie i chichocząc: I Killed dharma's children! I Killed dharma's children!
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 24-09-2010 21:22 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:19 |
|
|
Taką minę zrobił Ted na widok Howarda i jego ludzi, którzy niczym z ziemi nagle wyrośli. Przez kilka dni nic się tutaj nie działo, a teraz nagle musieli zacząć działać. Ted stał i patrzył, teraz tylko mógł się modlić o cud. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-09-2010 21:21 |
|
|
Co one wkładają tak te ręce do kieszeni... - myślał powoli Nicholas. - Przed chwilą był tu Bryan. Wcześniej tego nie było. On jest jakiś dziwny... Ktoś to potem posprząta. Jeszcze dam ci mopa a ty mnie niechcący uderzysz yyy... No myślałem - przyznał się. - Ale to raczej nie jest najlepszy pomysł - mówił, patrząc w jeden punkt - na majtki z lwami. Starał się to ukrywać i patrzeć tam tylko, gdy odwracała wzrok na chwilę, ale nie było to możliwe, bo chęć podziwiania majtek była silniejsza niż niechęć przed przyłapaniem na tym. - Idziemy? |
|