Dores zastanawiała się, co mogłaby zrobić. Rozejrzała się wokół. Nie, raczej nikt z tu obecnych mu nie pomoże. Nagle jej wzrok zatrzymał się na czymś dziwnym wyłaniającym się z wody. Zmrużyła oczy, by lepiej się przyjrzeć. To, co ujrzała, nawet ją wprawiło ją w stan lekkiego przerażenia. Oto jej pieknym oczom ukazał się jack Shitman w całej swej okazałości, wynurzający się nago z kąpieli. Z kąpieli? - zapytała siebie Dores. Czy to aby na pewno Jack? - jeszcze bardziej zmrużyła oczy. Wtedy doleciał do niej charakterystyczny zapach, który nie znikał nawet, gdy Jack był czysty (sic!). Tak... to on... - upewniła się i z niechęcią wstała i skierowała swe kroki w stronę doktorka.
We are all evil in some form or another, are we not?
Jack pomyślał że jest niczym magnez na kobiety, ciągle jakieś przyciąga. Teraz w jego kierunku jedna szła prawie z błagalną miną
-Co chcesz niewiasto? Potrzebujesz mnie? Moich usług? -rzekł po czym strzelił jackface'a
Możesz uratować mojego ojca? - zapytała całkiem obojętnym głosem, próbując przy tym wstrzymać oddech, gdyż trochę zajeżdżało, gdy wiatr powiewał od Jacka. Tam leży. - wskazała ręką do tyłu i ucieszyła się, że może się dzięki temu na chwilę od niego odwrócić.
We are all evil in some form or another, are we not?
Nie wiadomo skąd do osób siedzących za kamieniem zakradła się nieznajoma kobieta uzbrojona w pistolet i wzięła Elenę za zakładniczkę. Przyłożyła jej lufę do głowy sprawiając, że musieli zachować ostrożność. - My nic złego nie robimy. Dlaczego mamy się poddać? I puść ją! - Norton uznał, że może uda się przekonać kobietę, że wzięli się tu przypadkiem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Dores poszła za Jackiem, trzymając się w pewnym oddaleniu. Zastanawiała się, czy Ted nie będzie miał jakiejś choroby po tak bliskim kontakcie z Jackiem.
We are all evil in some form or another, are we not?
Na szczęście Ted był już nieprzytomny, wiec nie czuł smrodu Jacka, jakimś cudem przy jednym numerku znaleźli przyrządy lekarskie....Jack zaczął ratować w tych warunkach Teda
- Ona mnie mnie nie puści... - syknęła z bólu, czując jak ręka kobiety mocniej zaciska się na resztkach jej włosów, powodując coraz większy ból. Zaraz będę łysa - przemknęło jej przez myśl.
- Uciekajcie... Możecie zabić Jacoba beze mnie. To jest teraz najważniejsze... - Elena miała zamiar się poświęcić, dla dobra większości. Była skłonna nawet zrezygnować z wylizania drugiego policzka Liama. - Uciekajcie!!
Liam nie wiedział co robić. Kalkulował to sobie w myślach ale żaden pomysł nie wydawał się godny realizacji. Możliwość wyboru jakiegoś planu została mocno ograniczona gdy Elena przyznała się, że faktycznie idą zabić Jacoba. W momencie gdy niespodziewanie zza krzaków wyskoczyli tańczący mężczyźni , Norton postanowił zareagować. - Teraz! - krzyknął i wyrwał Eleną z rąk kobiety i zaczęli uciekać przed siebie.
/W MP będę w sobotę wieczorem albo w niedzielę więc niech Liam nie zostaje sam.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
-Potrzebuję nici, muszę zaszyć jego ranę bo inaczej wda się zakażenie -rzekł Jack, który akurat skończył najtrudniejszą robotę dla każdego zwykłego lekarza,ale dla niego to była bułka z masłem(wiadro z shitem). Był najzdolniejszym, do tego najmłodszym chirurgiem który mimo że wkopał swojego ojca, cieszył się powszechnym respektem wśród ludzi.
Dores zaproponowała mu włos pochodzący z jednego z jej pięknych loczków. Może być? - zapytała. Jednocześnie oglądała się za pozostałymi. Nie chciała zostać w tyle.
We are all evil in some form or another, are we not?
Dores miała ochotę dać jackowi w mordę. Nie zrobiła tego, gdyż zbyt brzydziła się go dotknąć. Pobiegła do stacji The Door i wygrzebała z szuflady kilka igieł. Po chwili była z powrotem. Połozyła igły na Tedzie, by nie dotykac dłoni Jacka.
We are all evil in some form or another, are we not?
Elena patrzyła na skonsternowaną twarz Liama, który najwyraźniej rozważał jakie wyjście z tej sytuacji będzie najlepsze, bez większych nadziei na to, że zdecydują się zostać i jej pomóc. Nagle stało się coś bardzo dziwnego. Im oczom ukazało się trzech tańczących mężczyzn. Kobieta trzymająca Eleną straciła na chwilę swoją czujność, co wykorzystał Liam, którzy wyrwał Elenę z jej rąk i wszyscy razem zaczęli uciekać przed siebie, zbliżając się do miejsca w którym znajdowali się Ted, Dores oraz Jack.
Veronica biegła ile sił w nogach, nie mogła się jednak oprzeć by raz po raz nie obejrzeć się za siebie i przelecieć wzrokiem trzech tańczących mężczyzn.
Dobiegli do Dores, Edgara i... Jacka.
- Co się stało?! - Krzyknęła spoglądając na ranę Edgara. Z nią wyglądał jeszcze bardziej seksownie. - I kim jest ten uroczy pan? - Zawołała uwodzicielsko zbliżając się do Jacka. - Zaraz, zaraz... Eleno czy to nie ten facet ze zdjęcia... no wiesz twój narzeczony... - Veronica dziwiła się samej sobie, że uważała kiedyś tego mężczyznę za brzydala.
Zobaczyłem, że znajomi gdzieś biegną, więc rzuciłem nunchaku w twarz kobiety i dobiegłem do nich. Zatrzymaliśmy się przy rannym Tedzie. - Co tu się stało? Jacob Ci to zrobił? Pomszczę Cię druhu.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Ja zerwałem się do biegu zaraz za Bryanem. Naszym oczom ukazał się leżący na ziemi Ted w krytycznym stanie jak mogliśmy przypuszczać, próbował odratować go jakiś mężczyzna. Obok stała zniecierpliwiona Dores. - Wyjdziesz z tego Edgarze.. - mruknąłem, chociaż szczerze mówiąc liczyłem na śmierć Harta.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.