| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 29-12-2010 12:01 |
|
|
Dores zaś myślała nad upieczeniem Bernarda nad ogniskiem i zastanawiała się, czy takie stare mięso może się nadawać...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
  
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 14:46 |
|
|
Wstał, złapał ciało Bernarda za nogi i wrzucił do dołu, gdzie wcześniej zakopała go Dores. Zaczął zasypywać dół a w jego głowie przewijały się wszystkie chwile gdy Bernard jadł papaje  , był odwrócony tyłem do Dores, nie miał pojęcia o czym ona teraz myślała... |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 15:56 |
|
|
|
Veronica starała się ukryć rozdrażnienie i przerażenie jakie malowało się na jej twarzy i z każdą sekundą coraz bardziej narastało. Uważała, że powinni wynosić się z tego miejsca jak najszybciej a tym bardziej nie powinni rozpalać ogniska, które stało się tylko "latarnią morską" dla zagubionych ludzi tej kobiety i tego faceta. Westchnęła i oparła się o pień drzewa przy, którym pomógł jej usiąść Bryan. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 29-12-2010 16:02 |
|
|
Dores zerwała się z krzykiem.
Co teraz będziemy jedli???? - stanęła nad nim i rozłożyła ręce. Przecież chyba nie papaje!. Nie wiedziała, że ojciec myślał akurat właśnie o tych owocach...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 16:25 |
|
|
|
-Papaje są dobre, pomyśl że byś mogła głodować. Podziękuj Panu Bogu za to! - odpowiedział jej, po czym sam się przeżegnał, usiadł na kamieniu i zaczął coś strugać.... |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 29-12-2010 17:17 |
|
|
Dores zamarła z otwartymi ustami. Po kilku sekundach doszła do siebie. Stanęła obok ojca i popchnęła go tak, że upadł na ziemię. Co ty pierdolisz gadasz?? Odbiło ci????!!!!! - wydzierała się, stojąc nad nim.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 17:59 |
|
|
Nie zrobił nic, wiedział że w takiej sytuacji musi nastawić drugi policzek, pokorny oraz skromny, jego wiara w dobro ludzi zwycięży z jej złą naturę. Wiedział że Bóg mu pomoże, że nie zostawi go. Uklęknął i zaczął się modlić na głos o odpuszczenie grzechów Dores...
Edytowane przez Furfon dnia 29-12-2010 18:02 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 29-12-2010 18:08 |
|
|
Dores pomyślała, że ojciec zwariował lub chce ją ukarać i robi jej na złość. Kopnęła w piasek, nasypując mu go do oczu, po czym poszła do dołu z Bernardem i zaczęła odkrajać nożem jego rękę...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 18:31 |
|
|
|
Mimo że miał piasek w oczach nie przerwał modlitwy, uznał że taka była wola Boga. Dzięki temu nie widział jak po odkrojeniu ręki Bernarda, z jego ciała wyszły robaki, które najprawdopodobniej zawsze tam były, dopiero po śmierci Bernarda mają okazję uciec na wolność z tego starego prykowatego ciała... |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 18:33 |
|
|
- Jestem mężem tej oto kobiety- odparł mężczyzna arogancko- Kocham ją jak nikogo innego na wyspie i chronię przed Jacobem.
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 29-12-2010 18:44 |
|
|
Dores odrzuciła odkrojona rękę i odskoczyła od Bernarda, gdy z jego martwego ciała zaczęły maszerować całe zastępy robaków. Tatoooo!!!!! Zabierz to na natychmiast!!!!! - krzyczała, pokazując na robaki palcem.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 18:53 |
|
|
Wiedział że tylko jedna rzecz pomoże, narysował patykiem krzyż, stanął na jego środku i zaczął się modlić, najdziwniejsze było to, że robaki nie podchodziły do niego, omijały krzyż szerokim łukiem
-Chodź do mnie, módl się tak jak ja gorliwie, prawdziwą wiarą i zaufaj Bogu a nic się nie stanie, przetrwamy atak tych sił zła... |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:03 |
|
|
- Nie o to pytałem!
Wziąłem do ręki patyk, który leżał w pobliżu.
- Możesz milczeć jeśli nie lubisz swojego jedynego już oka.
Odwróciłem się do psychicznej kobiety.
- Pozwolisz, żeby Twój mąż był niewidomy? Gadajcie!
Moje mroczne ja, demoniczna strona mej duszy, szatański pierwiastek zaczęło ogarniać mnie całego. Miałem wymyślone kilka kroków do przodu zmuszających ich do mówienia.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:04 |
|
|
Ashley przypatrywała się jak Bryan zagaduje do więźniów. Z jednej strony chciała przywalić im za to, co zrobili jej przyjaciołom, jednak z drugiej strony coś ją powstrzymywało. Gdy się tak przypatrywała tej sytuacji, coś jej się przypomniało. Coś...bardzo ważnego. Podeszła natychmiast do Bryana. Bryan...musimy natychmiast porozmawiać w cztery oczy. To ważna sprawa w szczególności dla Ciebie - rzuciła do mężczyzny. W jej głosie dało się wyczuć napięcie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:05 |
|
|
- Powiedziałam wszystko! Niech Lisa wam dopowie resztę!- wykrzyknęła kobieta próbując się wyrywać- Tkniesz mojego męża skurwielu, a zapamiętasz mnie do swojego marnego życia!
Nagle zza krzaków pojawiło się kilku ludzi...
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:07 |
|
|
- Daję Wam chwilę do namysłu padalce. Jak wrócę chcę usłyszeć wszystko. Jeśli nie ten kij będzie miał spotkanie trzeciego stopnia z czyjąś gałką oczną.
Starałem się brzmieć jakoś groźnie. Następnie odszedłem z Ashley trochę na ubocze.
- Słucham, co się dzieje?
Usłyszałem w obozie jakieś głosy i ruchy, ale nie podejrzewałem niczego złego.
// a miałem takie fajne plany co do kija i oka 
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 29-12-2010 19:09 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:19 |
|
|
Chodzi o to, że... - urwała, nie wiedziała jak miała zacząć ten temat. Pamiętasz może, jak Ci mówiłam, że jesteś chory ? To jest prawda. Przed wylotem sprawdzałam w internecie objawy tej choroby i wszystko się zgadza. Naprawdę jesteś chory i to jest poważna choroba. Nie umrzesz ale możesz stać się bezpłodny. Uwierz mi, jestem zdolna Ci pomóc, ale musisz być chętny do współpracy - powiedziała, wszystko za jednym zamachem. Bała się reakcji Bryana, ale sprawa była poważna. Nie wybaczyłaby sobie, gdyby nawet nie spróbowała.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:21 |
|
|
///
- Jak to możliwe? Ja wtedy naprawdę tylko się wygłupiałem i tańczyłem...
Ashley jest jednak wspaniałą lekarką i ma pewnie rację.
- Co to za choroba? I jak się to leczy?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 29-12-2010 19:22 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:30 |
|
|
Jeśli choroba nie jest jeszcze rozwinięta, to wystarczą tylko leki. Jeśli jednak stan jest zaawansowany to wtedy...mogą zajść pewne kłopoty. Ale na razie nie będę Cię tym zamartwiać. Muszę Cię zbadać...bliżej. - powiedziała, lekko podniesiona na duchu, że Bryan w ogóle zgodził się o tym rozmawiać. Oczywiście, jeśli się na to zgodzisz - dodała pospiesznie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 29-12-2010 19:30 |
|
|
Ted nadal się modlił w krzyżu narysowanym wcześniej patykiem, robaki omijały go i uciekały jak najdalej od ciała Bernarda, widać było że w końcu były szczęsliwe. Niespodziewanie doznał wizji od Boga, człowieka w wannie który miał na twarzy coś zielonego, nad nim groziło niebezpieczeństwo.
Bóg chce żebym mu pomógł, żebym go uratował. Niech się stanie wola Boga!
-Dores, musimy kogoś uratować, jeśli mi pomożesz to rozgrzeszę cię za twoje poprzednie grzechy, trafisz do nieba dzięki mnie a oboje wiemy, że tego chcesz....Pomożesz mi? Musisz najpierw mi pomóc coś zrobić....
Edytowane przez Furfon dnia 29-12-2010 19:33 |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
