Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 21:22 |
|
|
Josha prowadził starszy facet, poszarpując nim, kiedy szedł za szybko. Agresorzy, wielka 'rodzina', przywódcy wyspy... - śmiał się z siebie w myślach. Jak mógł być aż tak naiwny? Nikt od początku przeskoków nawet nie spróbował im pomóc. Musieli działać sami, bo nawet grupa ze świątyni, która podobno była najpotężniejsza, zaraz po Jacobie się nimi nie zainteresowała. Oddałby wszystko za powrót do '77, siedzenie w Dharmaville i słodkie lenistwo. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 21:41 |
|
|
Wszystko mnie bolało. Docierały do mnie słowa tak jakby puszczane w wolnym tempie. Byłem cały posiniaczony do tego z wargi leciała krew. Otworzyłem szerzej powieki, ujrzałem Gigi pochylającą się nade mną. - O.. Odejdź! - Wyjęczałem wyraźnie przestraszony, zacząłem się szamotać jak osoba która zaraz ma zawisnąć na szubienicy. - Czego ode mnie chcesz? - Spytałem cały się trzęsąc, bałem się, że czarny dym znów mnie zaatakuje. - Proszę, nie rób mi niiii... - Z całego tego stresu, bólu i gorączki która pojawiła się wcześniej zemdlałem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-11-2010 21:48 |
|
|
Liam nie znalazł w pobliżu chłopca żadnej innej osoby, albo po prostu na tyle słabo umiał tropić, że nie był w stanie kogokolwiek odnaleźć. Widząc, że chłopiec zaczął rozmawiać z Gigi, nie przeszkadzał im. Stanął z założonymi rękami w pewnej odległości od nich i przyglądał się ich rozmowie. Gdy wstali i ruszyli przed siebie, nie podchodził do nich tylko podążał w dość sporej odległości od nich. Przyspieszył dopiero gdy usłyszał krzyk Gigi. Szybko ruszył przed siebie i po chwili zobaczył nieprzytomnego Jeffa. - Wtedy Gigi, teraz on. Co się tu dzieje? - zaczęły go nachodzić myśli. Mężczyzna nie wyglądał dobrze. Liamowi na myśl od razu przyszło, że został zaatakowany przez czarny dym bo podobnie wyglądało ciało Nicholasa. Z tym, że Jeffrey jeszcze żył. I bredził. Liam złapał Gigi za ramiona i zaczął ją uspokajać. - Nie mogą teraz kierować nami emocje! Musimy z nim... coś zrobić! - Norton jednak nie miał pomysłu jak można pomóc Moserowi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 21:52 |
|
|
Jeffrey zareagował bardzo dziwnie. Gdy otworzył oczy, spojrzał na mnie z pewnego rodzaju nienawiścią i strachem. Cofnęłam się lekko. Czyżby mężczyzna bredził? Nie zdążyłam mu nic powiedzieć, bo znów zemdlał. Głowa osunęła się na bok niczym szmaciana kończyna marionetki. Dotknęłam drżącą lekko ręką jego czoła. Całe było rozpalone, z trzydzieści dziewięć stopni- co najmniej. Drgnęłam. To był pierwszy nasz dotyk od... dawna. Stu lat, dwustu? Wieczności? Do oczu napłynęły mi łzy.
-Podaj wodę.- powiedziałam niepewnie do Liama i niezdarnie próbowałam dobudzić Jeffreya.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 21:55 |
|
|
- Chce mi się pić... - powiedziała patrząc na blondynkę. Więc ona jest od Jacoba? W takim razie... chyba musi zdawać sobie sprawę z tego, że Elena nie jest wcale jego córką. - Pomożesz mi uciec? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:06 |
|
|
Lakoniczna odpowiedź Gigi na temat Jeffa sprzed niedawna zwiastowała, że coś się między nimi wydarzyło. Zachowanie rudowłosej nie było w tym momencie naturalne. Może to za sprawą sytuacji, w której nikt się naturalnie nie zachowuje a może to oznaczało coś innego? Widać było pewien dystans. Liam szybko wyciągnął z dużej kieszeni swoich spodni butelkę z wodą i czym prędzej podał rudowłosej. - Ocknij się! - pomyślał, wierząc chyba w to, że jest mu w stanie pomóc telepatycznie.
/raczej kończę na dziś bo mnie głowa boli
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:15 |
|
|
Gdy tylko Liam wręczył mi butelkę, odkręciłam niebieską zakrętkę. Ta potoczyła się gdzieś po ziemi i po momencie zniknęła z pola widzenia. Nie miałam pojęcia, co robi się z osobami chorymi: a Jeff nie dość, że miał wysoką gorączkę, to jeszcze był cały pogruchotany. Ostrożnie zwilłżyłam jego usta i odłożyłam butelkę. Pochyliłam się nad nim i powiedziałam cicho, ale stanowczo:
-Moser, nie rób jaj, wstawaj!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:20 |
|
|
Gdy Dores poprosiła o to, żeby jej powiedział co się z nią działo posmutniał, na same wspomnienie tamtej Dores...
-Pamiętasz tamten okropny sen, z stonkami? Taki bardzo realistyczny.... pamiętasz go jeszcze? Zachowywałaś się tak jak w tamtym śnie....a zachowywałaś się tak przez to, co Ashley i Bryan tobie zrobili....
Edytowane przez Furfon dnia 25-11-2010 22:21 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:30 |
|
|
Fuj... - na samą myśl Dores zrobiło się niedobrze. Byłam dobra....? - zapytała z niedowierzaniem. Właściwie.... właściwie mogłabym udawać, że nadal taka jestem, żeby wkupić się w nich łaski, a potem zniszczyć - zaczęła snuć plany. Och, lepiej zabijmy sobie kogoś na poprawę humoru. - uśmiechnęła się zachęcająco do ojca. Miała już na myśli kilka potencjalnych ofiar: Gigi, Elena, Lil, Liam no i Bryan. Od kogo by tu zacząć...
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 25-11-2010 22:30 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:34 |
|
|
Poczułem zimną wodę na suchych, spierzchniętych ustach. Jaka niesamowita ulga przeszła przez moje ciało, drgnąłem. Nadal było mi niesamowicie źle, wszystko mnie bolało, do tego wizja Gigi zmieniającej się w czarny dym za nic nie chciała zniknąć z głowy. - Uciekaj Liam, ona jest.. - cały się dygotałem z zimna, z gorąca nie wiem sam nie byłem już w stanie ocenić. - dymem. - jęknąłem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:36 |
|
|
-Doskonały pomysł! Będziesz udawała dobrą, oni są łatwowierni i na pewno uwierzą w to. Tylko jak ja mam się tam pojawić, za mną to nie przepadają...chyba jest tylko jeden sposób... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:41 |
|
|
-Nie wyzywaj, bo powiem mamie.- odburknęłam, gorączkowo zastanawiając się, co dalej. Nie damy rady przenieść ważącego wiele Jeffa, a nawet jeśli, nie mieliśmy dokąd. Bez antybiotyków i porządnego obiadu też niewiele zdziałamy. Zastanawiałam się jednocześnie, skąd Jeffrey wpadł na pomysł, że jestem dymem. A może moja postać objawiła się mu niczym Jacob mi? Przełknęłam ślinę i pochyliłam się nad nim tak, że tylko kilka centymetrów dzieliło nasze nosy, a na policzkach czułam jego gorący oddech.
-Jeff, to ja. Co Ci się stało?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 25-11-2010 22:56 |
|
|
Jaki sposób? - zapytała. Już miała plan, jak zabić kolejną osobę. Chodźmy do ich obozu. Dores zaczęła się zbierać. Podniosła nóż Edgara, którym odciął ją od drzewa. Przejrzała się w jego ostrzu i uśmiechnęła się do swojego odbicia uśmiechem mówiącym "mam plan i nie zawaham się go wykonać".
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 23:01 |
|
|
Gdy grupka doszła do miasta, rozległ się szum, zostaliście przywiązani do drzewa, a pilnował was jakiś osiłek. Mogliście jedynie obserwować wioskę.
- Eleno chciałabym, ale musi to zrobić Jacob, wierzę w niego... po drugie ja także jestem tak jakby więźniem- odparła patrząc w ziemię, jej długie blond włosy zasłoniły jej smutną twarz.
Cele dla Gigi, Jeffrey'a i Liama:
- Pamiętajcie o nieprzytomnym chłopcu.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 23:04 |
|
|
Ocknąłem się biorąc tym samym ogromny wdech. Przed sobą miałem twarz Gianny, dziewczyna odchyliła się lekko do tyłu. Kropelki potu pojawiły się na czole, czy miałem w tym momencie do czynienia z prawdziwą Gigi? Obok stał Liam więc najwyraźniej. - Chciałaś mnie zabić Gigi.. - wydyszałem ciężko. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 23:07 |
|
|
Veronica przywiązana do drzewa nie mogła nawet marzyć o oswobodzeniu się. Ich sytuacja była gorsza niż najgorsza. Rozglądała się nerwowo po wiosce w, której wszystko było czarne. Namioty, ubrania mieszkańców. Nawet bielizna na linkach (na, których schła) była w kolorze czarnym. Ludzie mieszkający tam szeptali między sobą pokazując sobie ich palcami. Jeden mężczyzna podszedł do nich i splunął Veronice pod nogi.
Edytowane przez shan dnia 25-11-2010 23:09 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 23:14 |
|
|
-O czym Ty mówisz, Jeffrey?- spytałam cicho i odgarnęłam mokre od potu włosy z rozgrzanego wręcz do czerwoności czoła. Jeffrey był cały tak rozpalony, że spokojnie można by na nim urządzić prowizoryczną kuchnię polową. Jego słowa zdawały się nie mieć sensu. Jeszcze całkiem niedawno temu faktycznie miałam ochotę skrzywdzić go, zrobić coś złego, jednak... Nie, to nie do tego wydarzenia się odnosił. W tym momencie po lewo od nas coś jęknęło. Chłopiec, który przybył tu z nami, leżał omdlały na ziemi. Wstałam i podeszłam do niego. Jemu wystarczyły tylko prowizoryczne wiatraki, zrobione z moich dłoni, i już po chwili stał obok, lekko blady.
-Dobrze się czujesz?- nie czekając na odpowiedź powiedziałam szybko. -Znasz Jacoba? Wiesz, gdzie mogę go spotkać?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 23:17 |
|
|
- Jacob, tak... Masz rację... Na pewno nam pomoże. W końcu to mój ojciec. - powiedziała, mocno akcentując ostatnie słowo. Przyglądała się smutnej blondynce i z bijącym sercem czekała na jej reakcję. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 23:19 |
|
|
-Coś takiego zrobimy...-rzekł Ted, szeptem wyjawił jej plan, który jej bardzo się spodobał, a potem wyruszyli w poszukiwaniu.... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-11-2010 23:19 |
|
|
- Właśnie miałam cię zapytać... jaki on jest? Jaki jest Jacob?- spytała podnosząc twarz i patrząc na Elenę, uśmiechnęła się promiennie podając jej wodę.- Wyobrażam go sobie jako takiego wysokiego blondyna z niebieskimi oczami!
|
|