Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 22:49 |
|
|
- Stara wiedźmo, to ja z Tobą nie chciałem! Przyznaj się co mi dosypałaś do wina?! - spytałem. - Co to za przedstawienie w ogóle? - wskazałem na ludzi na krzesłach oraz Gigi.. Serce mi się krajało. - Zrób sobie ze mną co chcesz, ale ich zostaw. Możesz mnie zabić, ale ją wypuść. - Powiedziałem pokazując dłonią na Giannę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 22:49 |
|
|
/Zmiana: Oni nie siedzieli na krzesłach, tylko na widowni, powyżej areny. To ma wyglądać, jak w starożtynym Rzymie. Jeff tego nie widzi. (btw. chodziło o ten pierwszy ) /
Dores olała Jeffa i poszła do ojca. Szykowała się niezła zabawa. Zobaczyła go w purpurowych szatach. No proszę Ted... Od razu lepiej wyglądasz. - powiedziała do niego z uśmiechem.
wygląda to mniej wiecej tak:
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 17-11-2010 22:52 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 22:53 |
|
|
-Wyzdrowiałem, jestem gotowy na zabawę. Motłoch zgromadzony? Niech chociaż raz na jakiś czas ma rozrywkę.... Kto z kim córko? Kto został wybrany? No i królowa też musi się przebrać, w coś bardziej oficjalnego... -rzekł Ted, poprawiając swoją szatę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 22:54 |
|
|
-Wyzdrowiałem, jestem gotowy na zabawę. Motłoch zgromadzony? Niech chociaż raz na jakiś czas ma rozrywkę.... Kto z kim córko? Kto został wybrany? No i królowa też musi się przebrać, w coś bardziej oficjalnego... -rzekł Ted, poprawiając swoją szatę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 22:58 |
|
|
Racja. Dores zrzuciła sukienkę, w której chodziła na co dzień, otworzyła szafę i zaczęła wybierać suknię. Wybrała piękną, ciemnozieloną. Przyłożyła ją do siebie i zapytała, czy może być.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 17-11-2010 22:58 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:03 |
|
|
-Oczywiście że pasuje, we wszystkim Tobie pięknie córko....- rzekł Ted. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:04 |
|
|
Ashley siedziała w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Czy to ma być jeden ze sposobów witania gości ? Nie wiedziała co ma o tym myśleć. Sprawy trochę się skomplikowały, nawet nie zdążyła złożyć propozycji Edgarowi. Dores ją wykiwała. Ashley postanowiła czekać, aż ktoś ją stąd wypuści. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:06 |
|
|
Uśmiechnęła się do niego i zaczęła zakładać sukienkę.
Mógłbyś zapiąć? - zapytała, odwracając się do niego tyłem.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:13 |
|
|
Podszedł i zapiął szybko, bo wiedział że się spóźniają.
-Jest Ashley? Jeff gotowy? - spytał się jej, bo to oni byli ostatecznie wybrańcami.... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:16 |
|
|
Oczywiście. Idziemy!
Dores i Edgar wkrótce przybyli na widownię i zajęli swoje stałe miejsca w loży królewskiej. Tłum był żądny krwi i krzyczał, zagłuszając wszystko.
Na arenie była przywiązana Gigi. Jeden z ludzi Edgara właśnie zamykał Josha w klatce tygrysem, od którego dzieliła go tylko przegroda.
Edgar i Dores zajęli swoje miejsca.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:24 |
|
|
Kolejna przerwa. Trzask zamykanej klatki. Powrót do punktu wyjścia? Nie, tym razem to był chyba naprawdę koniec. Siedział jak najdalej od dzikiego zwierzęcia. Wygłodniałe wyglądało okropnie. Na widok Josha tygrysowi z ust ciekła ślina. Odsunął się w róg klatki. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:26 |
|
|
Tłum krzyczał, podniecony widowiskiem. Spływały ze mnie strumienie potu; bałam się. Cholernie się bałam.
-Jacobie, gdzie jesteś...?- jęknęłam cicho, rozglądając się wokół obłąkanym wręcz wzrokiem, w poszukiwaniu osoby, której nie dane mi było teraz zobaczyć.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:33 |
|
|
Dores się niecierpliwiła. To oczekiwanie na przedstawienie ją podniecało. Z przyjemnością patrzył ana strach Gigi i Josha. Oblizała wargi na myśl o tym, co się może wydarzyć. Ktoś będzie musiał zginąć...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:35 |
|
|
2 strażników ujrzało jaki błąd popełnili, wyjęli Josha z klatki z tygrysem, po czym przywiązali go do słupa, po drugiej stronie, tak że mógł rozmawiać z Gigi. Arena była podzielona na 2 części, w jednej był słup do którego byli przywiązani Josh i Gigi oraz przed nimi była klatka z tygrysem, a po drugiej stronie pojawił się nagle Jeff, któremu niewolnik rzucił pod nogi zbroję, miecz oraz tarczę. Arena ogrodzona, tylko w jednym miejscu można było przejść, przez furtkę, która akurat była zamknięta na klucz, klucz który miał Ted obecnie.
Ashley nagle została zaskoczona przez 4 strażników, wyciągnęli ją i zaprowadzili do areny, tam dali jej trójząb oraz sieć, by mogła walczyć. Naprzeciw niej stał Jeff, widzieli z daleka przywiązanych ukochanych, którym groziła śmierć...
-By przejść na drugą stronę i uratować swoich ukochanych musicie pokonać swojego przeciwko, tylko wtedy dostaniecie klucz, dzięki któremu będziecie mogli uratować... - zakrzyknął głośno Ted, lud był zadowolono, zaczęli ludzie obstawiać kto wygra... - Niech wygra lepszy!
Reszta osób(Liam, Elena, Bryan, Lil, Leslii, Richard, Michelle, Veronica ) byli w klatkach, na trybunach, doskonale widzieli to co było na arenie. Nawet do nich podszedł jeden z niewolników, obstawiający zakłady, pytając się ich kto ich zdaniem wygra...
Mały Jacob tymczasem niepokoił się o tych, którzy byli na arenie, miał 2 wyjścia jak im uratować życie, tylko oba ryzykowne... Jedno obecnie niewykonalne, drugie dające małą szansę na przeżycie ich...
/// zamotałem się sam, mam nadzieję że zrozumiecie coś z tego bełkotu ///
Edytowane przez Furfon dnia 17-11-2010 23:42 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:38 |
|
|
Dores zaczęła piszczeć, ale zagłuszył to wrzask tłumu, który nie mógł doczekać się walki. Motłoch zaczął robić zakłady. A ty, Edgarze? Na kogo stawiasz? - zapytała wesoło ojca.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:42 |
|
|
Co oni sobie myślą !? To nie mogło być naprawdę. To się nie dzieje naprawdę. Po prostu nie mogło ! Spojrzała na Josha. Nie mogła do tego dopuścić. Lubiła Gigi, nie chciała, by coś jej się stało, ale jednak Josh był dla niej ważniejszy. Zwróciła swój wzrok na Jeffrey'a. Tak dawno go nie widziała. To był jej przyjaciel, spędzili wiele wspólnych chwil na Wyspie. To nie było proste. Jeff...nie będę z Tobą walczyć. Nie mogę. - rzuciła, nie zbliżając się do sieci i trójzębu. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:42 |
|
|
Szarpnięcie i przeniesienie na słup. Było gorąco i słońce świeciło prosto na niego. Do tego tłum zamarł, tylko Dores i Edgar świetnie się bawili, brakowało tylko popcornu. Obok była Gigi. Milczeli razem, co jakiś czas obrzucając siebie bezdradnymi spojrzeniami. To była jedna z takich sytuacji, kiedy nawet zwykłe kurwa nie wystarczało. Nie mógł znaleźć słów, które opisałyby to wszystko. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:47 |
|
|
Zaprowadzono mnie na arenę, dano zbroję i miecz. Słyszałem wiwaty i śmiechy ludzi z widowni, to wszystko mnie przytłaczało. W oddali zauważyłem przywiązaną Gigi i Josha, poczułem nieprzyjemne ukłucie w sercu. Był tylko jeden sposób na rozwiązanie tej akcji. Bez broni podszedłem do Ashley. - Zabij mnie Ash. Zasłużyłem na to, uwolnij Josha, powiedz Gigi, że ją kocham... Zrób to. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:49 |
|
|
-To są chyba kurwa jakieś jaja.- pokręciłam głową po kilkunastu sekundach. Sekundy te wlekły się już tak długo, że byłam pewna, że minęło co najmniej dziesięć minut, od rozpoczęcia akcji. Byłam blada jak ściana, na całym ciele pojawiały się dreszcze. Chciałam urosnąć albo zmaleć; zniknąć, zginąć, umrzeć...
//propozycja skromna od agusi: immu dla Furfona i Otherw za fabułę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 23:50 |
|
|
Nagle w części gdzie byli Ashley i Jeff, pojawili się 2 wojownicy, jeden miał topór i był prawie cały nagi, drugi miał Morgenstern i tarczę, machał nim dookoła głowy. Powoli się zbliżali w stronę Ashley i Jeffa, ich jedyną szansą na uratowanie swojego i życia ukochanych była współpraca w tej chwili i walka z tymi... |
|