Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:50 |
|
|
-Właściwie to nie.- powiedziałam, odwracając się w stronę Edgara i stając z nim twarzą w twarz. -Chciałabym porozmawiać z tą miłą panią, która prawie przeleciała mi faceta.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:54 |
|
|
-Ona jest na dole, właśnie tam idziemy. Spotkamy wszystkich, cała wesoła rodzinka, czy to nie wspaniałe? - odpowiedział z uśmiechem, wszystko szło jak w zegarku... Ruszyli na dół, po chwili zobaczyli przywiązanego Bryana do słupa, Dores z batem, obok niej Jeffa, a reszta osób była w klatkach. Do tego było jeszcze w pomieszczeniu 10 strażników i dziecko Dores, mały Marvolo który patrzył z uwielbieniem w oczach, na to co się działo. Ted trzymał mocno linę, by Gigi nie zrobiła jakiegoś głupstwa...
-Cała rodzinka, będzie zabawnie...
Edytowane przez Furfon dnia 16-11-2010 21:58 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:56 |
|
|
Z poszczególnych miejsc w klatce dobiegały znajome głosy Liama i Eleny. To niesamowite, że zawsze to właśnie oni najczęściej towarzyszyli jej w niedoli. I... chyba jedynie do nich czuła zaufanie, no, może jeszcze do Gigi, chociaż wcale nie miała z nią powiązań. Coś jednak miała w sobie, że jej pozytywna energia przyciągała Lil do siebie.
Gdy tak siedziała w kącie, rozmyślając o kontaktach z ludźmi na wyspie, dotarło coś do niej.
- Eleno, co się z nami stało? Zawsze miałyśmy pomysł na wyjście z opresji! Nie możesz płakać! Jak nie rozporkowy prison break, albo bobowy paintball, to wymyślimy jakiś sposób! - krzyknęła bojowo w stronę rudowłosej. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:57 |
|
|
Tymczasem szczury już się dobierały do mięska Bryana. Dores zaczęła się śmiać jak wariatka. Nagle przyszedł jej ojciec z jakąś laską. Spojrzała na niego z dumą. Miała nadzieję, że ją pochwali.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:59 |
|
|
-Hej, lasia!- wrzasnęłam natychmiast, gdy tylko zobaczyłam kobietę. Stała z batem w ręku, a obok niej stał Jeff. Nie zaszczycając go ani jednym spojrzeniem, ruszyłam w stronę kobiety.
-W głowie ci się czasem nie pojebało?! Co Ty sobie myślisz, głupia kurwo?!- wybuchłam. Nim ktokolwiek zdążył zareagować, splunęłam jej w twarz, a ślina rozbryzgała się na całej jej długości. Spojrzałam na nią z nienawiścią w oczach i dopiero wtedy wyprostowałam się, gotowa na reakcję strażników i ewentualną chłostę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:59 |
|
|
Byłem roztargany. Jeszcze teraz Edgar przyprowadził Gigi. Nie potrafiłem przy niej kłamać, probówać podkupić się Dores i Edgarowi. Zresztą to nie miało najmniejszego sensu.. Nagle szczury zaczęły dobierać się do Bryana. Nie mogłem pozwolić by coś mu zrobiły podbiegłem do Hendersona i zacząłem kopać w zwierzęta i ściągać z niego. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:04 |
|
|
Dores spojrzała z pogarda na Gigi. Zrozumiała, że to była dziewczyna Bryana i chyba wiedziała, co się wydarzyło. Kiedy Jeff zaczął ratować Bryana, Dores dała znać dwóm osiłkom, ktorzy stali przy drzwiach niczym posągi. Odciągnęli go na bok i przytrzymali. Dores postanowiła ich ukarać. Podeszła do ostatniej z klatek, w której siedziała skulona... Juliet. Wyłaź no, blondi! - złapała ją za nadgarstek i wyciągnęła na zewnątrz.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-11-2010 22:05 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:08 |
|
|
Elena bała się ponieść wzrok i spojrzeć na torturowanego Bryana. Wciąż siedziała pod kratami i nawet nie ruszyła się, gdy Lil przemówiła.
- Lil... Nie wiem czy to ma sens. Nie widzę żadnej możliwości ucieczki. - powiedziała ze zrezygnowaniem. Taka postawa była w ogóle nie podobna do Eleny. - Sądzę, że znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia i musimy się z tym pogodzić... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:09 |
|
|
Ted mocno pociągnął za linę w chwili gdy Gigi splunęła na Dores, tak mocno że upadła na ziemię, akurat jej głowa wylądowała na jego stopie.
-Nigdzie się nie wybieraj, bardzo źle się zachowałaś. Mimo tego że Cię lubię zasłużyłaś na karę... - rzekł Ted, trzymając mocno sznur, pomógł wstać Gigi i przywiązał ją do jednej z kolumn, które były w komnacie. Mogła patrzeć, krzyczeć i nic więcej. Ted podszedł do Jeffa, trzymał w dłoni sznur, w sam raz do uduszenia jednej osoby
-Trzymaj, przyda Ci się -rzekł, podając mu sznur.
Edytowane przez Furfon dnia 16-11-2010 22:11 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:15 |
|
|
-JA zasłużyłam na karę?! JA?!- wrzasnęłam. Kompletnie nie zwracałam uwagi na to, co dzieje się w tle. -To ta dziwka wychędożyła Jeffreya! I poniesie tego konsekwencje!- krzyczałam, patrząc ciągle na kobietę z nienawiścią w oczach. Nigdy nie byłam tak żądna krwi jak w tym momencie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:18 |
|
|
- Co ty opowiadasz, Eleno! Zawsze jest jakiś sposób, jakieś wyjście! Teraz jesteśmy w klatce, jutro możemy być na stołówce i beztrosko grać w pokera rozbieranego! - przytoczyła dobrze znany i wstydliwy dla Eleny moment, by ją trochę pobudzić do działania.
Nie minęła minuta od wypowiedzenia przez Lil słów, gdy obok jej nogi przemknął szczurek. Zaczęła się skradać w jego stronę na czworakach i w momencie, gdy wyjęła okruch z kieszeni, zwierzę przystanęło. Korzystając z okazji, Lil pochwyciła szczura przez bluzę w ręce i z satysfakcją się uśmiechnęła pod nosem. Nakryła go jakimś zardzewiałym garnkiem żeby nie uciekł i szepnęła do Eleny.
- A jakby tak... a jakby tak wykorzystać to zawiniątko do niecnych celów? Np. sprowokować takiego Edgara, on by nas wypuścił stąd np. do tortur i rozkojarzyć go, a potem rozsunąć rozporek i wrzucić go do środka? Wygląda na wygłodniałego.
Wskazała palcem na garnek, który lekko się przesuwał.
Edytowane przez Gooseberry dnia 16-11-2010 22:19 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:18 |
|
|
Dores szarpiąc Juliet wyprowadziła ją na środek. Pamiętała, jak kobieta stanęła jej na drodze, gdy próbowała zmusić Liama do podpalenia Kevina. Zawiodłam się na tobie, Jeff. To nie może pozostać bez kary. Zabij ją! - tu rzuciła mu pod nogi Juliet. Albo my... zrobimy to z Gigi... - dodała, usmiechajac się szyderczo do dziewczyny.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:24 |
|
|
Nie miałem pojęcia na cholerę był mi ten sznur, mógłbym się jedynie domyślać, jednak były to na tyle przykre myśli, że postanowiłem jak na chwilę obecną o tym nie myśleć. Po tym jak potraktowali Giannę miałem ochotę zrobić coś bardzo nieprzemyślanego, zresztą, skąd Gigi o Tym wiedziała...
W tym też momencie podrzuciła mi pod nogi Juliet.. Stałem z tym sznurem nie wiedząc co zrobić. A raczej, bojąc się cokolwiek zrobić.
Edytowane przez jazeera dnia 16-11-2010 22:25 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:27 |
|
|
Ted zwrócił uwagę na garnek, który powoli chodził po pomieszczeniu. Co się dzieje?! Czy ja dobrze widzę? Garnek przemieszcza się? Najbardziej teraz go to obchodziło, nakazał strażnikowi by pilnował Gigi a sam zaczął obserwować wzrokiem garnek... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:28 |
|
|
Na prośbe Octopusa: Juliet wyglądała seksownie nawet leżąc pod nogami Jeffa. Kobieta zaczęła się podnosić. Z wyrzutem lecz w milczeniu spojrzała na Dores, swą dawną przyjaciółkę.
No zabij jąąąąąąą!!! - piszczała Dores, zaciskając pięści.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:29 |
|
|
Lil przytwierdziła garnek do ziemi... swoją pupą. Usiadła na nim tak, by ten nie mógł się poruszać. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:32 |
|
|
Zamarłam, słysząc słowa: zróbmy to z Gigi. Hasło było na tyle dwuznaczne że zaczęłam zastanawiać się, czy lepiej byłoby teraz umrzeć, czy zostać zgwałconą
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:33 |
|
|
Po chwili garnek znikł z pola widzenia, uznał to za przewidzenie, bo to przecież nie było logiczne. Jeff nie wiedział co robić, akurat biedaczek miał trudny wybór...
-Jeff wybieraj, od Ciebie zależy kto będzie żył. Juliet czy Gigi? - powiedział głośno, czekał na rozwój wypadków...
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:36 |
|
|
By zmotywowac Jeffa, Dores podeszła do związanej Gigi i delikatnie przejechała jej nożem po policzku, nie raniąc jej. No co tam, kociaku? - powiedziała, udając słodki głos. Zobaczymy jak Jeffuś kocha swoją Gigi. - uśmiechnęła się jak na avku.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-11-2010 22:36 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:40 |
|
|
Poczułam ostrze na swoim policzku, jeszcze niedawno mokrym od płaczu.
-Pożałujesz.- syknęłam przez zaciśnięte zęby.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|