Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:19 |
|
|
Gigi dziwiła mnie na każdym kroku. Czasem było to zdziwienie pozytywne, innym razem szokujące, niektóre nawet zadawało ból. Kiedy mnie przytuliła i zaczęła przepraszać, zrobiło mi się naprawdę mało przyjemnie. Nie chodzi tu o jej zachowanie, ale o swoje. Powinienem ją wspierać, a tego nie robię. Niedawno odzyskała wzrok, dużo rzeczy jest dla niej nowych, a ja jej nie pomagam.. Poczułem kropelki łez na ramieniu, co jeszcze bardziej mnie przygnębiło. Naprawdę jestem taki .. okropny? Ścisnąłem ją mocno, tak jak kiedyś.. - Nie przepraszaj, jeżeli już to ja powinienem to robić. - Powiedziałem chowając twarz w jej rudych włosach. - Ty również jesteś dla mnie ważna Gigi, nawet nie wyobrażasz sobie jak ważna... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dywan
Użytkownik
Postać: Cormac Jonker
Postów: 63
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:20 |
|
|
- TO jest ta Hydra?- przewróciłem oczami. -I co dalej? Mamy teraz żyć tu? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:23 |
|
|
Cele:
- Ludzie na Hydrze- macie czas wolny.
- Możecie zorganizować imprezę, trochę się pobawić, zająć sobą.
- Ci, którzy jeszcze nie dotarli do stacji, zapraszam.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:24 |
|
|
Dores szła ostrożnie za Tedem, by nie zniszczyć swej nowej sukienki. Humor poprawiała jej tylko wizja zabicia wszystkich! Wciąż zastanawiała się, czy ON da im jakiś znak...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:37 |
|
|
Narodziła się we mnie dziecinna potrzeba. Zapragnęłam, by nasze usta znów się spotkały. Chciałam znów poczuć tą niesamowitą więź, która połączyła nas przy pierwszym pocałunku, jednak... Bałam się. Strach ten wydawać by się mógł nieracjonalny, wszak Jeffrey był ostatnią osobą, która mogłaby mnie okłamać i zdradzić, jednak... Ból po śnie pozostawał. Gdy czułam jednak jego oddech na ramieniu, a tułów objęty był silną ręką, zdałam sobie sprawę z jednego:
-Ufam Ci, Jeff.
To było chyba najdziwniejsze z wyznań, jakie mogłam mu powiedzieć w takiej sytuacji. Było to jednak istotne; TEN Jeffrey, prawdziwy Jeffrey, któremu ufam, nie skrzywdziłby mnie w taki sposób. Powoli przybliżyłam swoją twarz do jego i musnęłam delikatnie usta.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:41 |
|
|
Emma nazbierała trochę drewna i zrobiła ognisko. Położyła się obok na piasku i leżała wpatrując się w tańczące płomyki. Szum fal pięknie dawał się we znaki. Przypomniało się jej się dzieciństwo ... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:52 |
|
|
Po 2 godzinach doszli, do małej zbudowanej wioski specjalnie dla robotników oraz ich rodzin. Na uboczu było widać studnię i całe rusztowanie.
-Zejdziemy teraz do studni, zobaczymy jak sobie z tą ścianą przy kole poradzili. Wy zostańcie - rzekł Ted do ich gwardii, która od razu ruszyła do domków, wiedzieli co mają zrobić. Ted i Dores spokojnie sobie poradzą sami z tymi,którzy są na dnie studni... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:56 |
|
|
Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć Gigi zamknęła moje usta w pocałunku. Rudowłosa podchodziła do tego delikatnie, z dystansem, jednak ja znów odwrotnie. Złączyłem nasze usta w żarliwym i tęsknym pocałunku. Dawno tego nie doświadczyłem, a przecież ten czuły gest jest taki piękny. Położyłem dłonie na jej policzkach obejmując jej twarzyczkę jak to już miałem w zwyczaju i oderwałem nasze usta od siebie. Chciałem spojrzeć w jej niesamowite oczy. Oczy które polubiłem, pokochałem. Bez których od jakiegoś czasu świata nie widziałem. Czy to czas na takie wyznania? Dobra pora aby powiedzieć jakie emocje mną szastają przy Gigi? Wystarczały nam same słowa, ale czułem, że jest to mi potrzebne. Powiedzenie czegoś, co leży na sercu i nie zamierza stamtąd odchodzić. - Kocham Cię. - Szepnąłem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-11-2010 23:59 |
|
|
Dores spojrzała z wyrzutem na ojca. Po dwóch godzinach marszu była zmęczona. Musiała odpocząć przed zadaniem, które mieli wykonać. Poszła w kierunku jednej z chat, by zabrać wieśniakom coś do jedzenia. Zajrzała do pierwszej. Ludzi wewnątrz zmieszali się bardzo, a w ich oczach pojawił się strach. Zaczęli sobą coś zasłaniać. Co tam macie? - warknęła Dores, rozpychając wieśniaków. Aha! Nielegalne ziemniaki! Wiecie, co was czeka. - wyszła z chaty i dała znak swojej gwardii.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:01 |
|
|
Spojrzałem z prawie niewidocznym uśmiechem na Jeff'a i Gigi. - Kto by pomyślał... Agresor i Gianna... - pomyślałem, przyglądając się ich szczęściu. Szczęściu, które tak niespodziewanie mnie opuściło nie dając szansy na odnalezienie. Wziąłem w dłoń owoc i lekko smutny ugryzłem go. Nie trzeba się było na razie martwić o Numerki, mieliśmy chwilę spokoju. Wzrok wbiłem w ognisko, które rozpaliła Emma.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 13-11-2010 00:01 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:15 |
|
|
Kochałam Jego palce, które zwinnie przesuwały się po plecach, kończąc wędrówkę na policzkach. Kochałam Jego usta, które były idealnym kontrastem moich ust; mimo to dokładnie wiedziały, czego chcą. Kochałam Jego zapach, który przeciwstawiał się dżungli i pokazywał, że nawet będąc odciętym od kosmetyków można wspaniale pachnieć. Kochałam Jego włosy, które na końcówkach zamieniały się w malutkie kędziorki. Kochałam jego zarost, który wbijał się w policzka... Kochałam Jego i uświadomiłam sobie to właśnie w tym momencie. Patrzyłam w Jego oczy. Tańczyły w nich wesołe ogniki. Czy te oczy zdawały sobie sprawę z tego, że Jeffrey jest pierwszym mężczyzną, w kierunku którego kieruję te słowa?
-Też Cię kocham, Jeff.- uśmiechnęłam się lekko, jednak tak szczerze, jak nie uśmiechałam się już dawno temu.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:20 |
|
|
Elena i Lil biegały po całych Dharmaville i strzelały bobem do Numerków. O dziwo szło mi to bardzo dobrze i po jakimś czasie okazało się, że udało im się wszystkich pokonać, a przynajmniej ogłuszyć na jakiś czas.
- Lil, zmywajmy się stąd! - wrzasnęła, mając nadzieję, że Lil ją usłyszy. Pobiegła do centrum dowodzenia i sprawdziła, jaki jest kod do ogrodzenia, po czym szybko wskoczyła do stojącego nieopodal Dharmabusa i odpaliła silnik. W tym momencie w oddali ujrzała biegnącą w jej kierunku blondynkę, która po chwili skoczyła do pojazdu.
- Ruszamy na Hydrę! - zawołała Elena i nacisnęła pedał gazu. Chwilę później znajdowały się już przy słupach. Lil wyskoczyła na zewnątrz i wpisała kod, dzięki czemu bezpiecznie przejechały przez ogrodzenia i zaczęły mknąć przez dżunglę, kierując się w stronę Hydry. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:30 |
|
|
Ted powoli schodził po drabinie, słyszał głosy na dole. Pozbyć się tych idiotów, a potem zrobić 2 rzeczy, w końcu, od tak czekałem....
Edytowane przez Furfon dnia 13-11-2010 00:30 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:32 |
|
|
Tymczasem sługusy Dores zabijali drzwi i okna chaty deskami. Gdy wreszcie skończyli, podłożyli ogień pod domek. Po chwili drewniana chatka ze słomianym dachem stała w płomieniach. Ze środka dało się słyszeć krzyki ludzi. Dores obserwowała zajście z triumfującym uśmiechem.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:41 |
|
|
Słysząc Gigi poczułem wielką ulgę, ale i nieodpartą radość. Naprawdę piękne uczucie, usłyszeć coś tak wspaniałego od kochanej osoby. Właśnie dla takich momentów warto było żyć. Uśmiech nadal nie znikał z mojej twarzy. - Jesteśmy uwolnieni od Numerków. Zróbmy coś szalonego. - odparłem już nie tylko do Gigi ale i reszty. Trzeba było uwolnić energię która skumulowała się w moim organiźmie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:48 |
|
|
- Szalonego? - zapytałem, podnosząc głowę bez zbytniego entuzjazmu. Zdziwiła mnie ta propozycja. Byliśmy na wyspie, której nikt z nas nie znał i pewnie nawet nie wiedział co się na niej znajduje i nagle propozycja zrobienia czegoś szalonego. Jeff z Gigi mogliby sobie na to pozwolić. Ale my wszyscy? - Masz coś na myśli, kolego? - zapytałem i ślamazarnie podniosłem się z ziemi.
/no właśnie jazeera, co masz na myśli?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 13-11-2010 00:50 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:49 |
|
|
Chwyciłam Go za dłoń. Palce znów splotły się w uścisku.
-Co masz na myśli mówiąc: coś szalonego?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-11-2010 00:57 |
|
|
/Tak właściwie to jeszcze nie wiem. Myślałam, że wy coś zaproponujecie, ale w takim razie.. Nuda jest czymś złym!/
- Och cokolwiek! Kiedy ostatnio jedliście mięso? A konkretniej dziczyznę? - zapytałem uśmiechając się do Gigi. - Wybieramy się na polowanie? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 13-11-2010 01:06 |
|
|
- Polowanie? - zareagowałem mało entuzjastycznie. - Jeff, nawet gdybyśmy umieli to robić, to nie mamy czym upolować nawet królika. - powiedziałem, rozkładając bezradnie ręce by pokazać, że jedyne co mam to ubranie na sobie. - Może chodźmy lepiej zobaczyć co jest w głąb tej Hydry? Przydałoby się też rozbić lepszy obóz. - spojrzałem na dogasające ognisko i zmęczone April i Emmę.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-11-2010 01:07 |
|
|
Bus pędził przez dżunglę. Elena nawet na chwilę nie zwalniała, mimo, że ona i Lil prawie waliły głową o dach, podskakując na wertepach. W pewnym momencie stało się coś nieoczekiwanego. Rozpędzony bus zdarzył się z czymś, sprawiając, że Elena nadziała się na kierownicę. Zaczęła masować swoje żebra z trudem łapiąc oddech. Cała obolała, wytoczyła się na zewnątrz, żeby sprawdzić na co wjechała. W pierwszym momencie myślałam, że zderzyła się z krzakami, ale gdy zaczęła odgarniać zarośla okazało się, że pod nimi ukryte są łodzie, te z których często korzystali Inni w MP10
- Po co komuś łodzie w środku dżungli? - gdy tylko zadała to pytanie, to usłyszała szum oceanu. Spojrzała przed siebie i zorientowała się, że dojechały już na plażę a na horyzoncie widać zarys Hydry. |
|