Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 24 2024 19:08:54 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 17
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny22:46:50
Michal 1 week
Otherwoman 2 weeks
mrOTHER 2 weeks
Lion 3 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku11 weeks
Isabelle13 weeks
chlaaron30 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 13 - Archiwum | Wyspa
Strona 261 z 500 << < 258 259 260 261 262 263 264 > >>
Autor RE: Wyspa
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 16:08
Już po chwili kosz pomarańczowo-żółtego balonu opadł na ziemię. - Wiecie co, nie ma sensu czekać, balon jest tak duży, że zapewne widziały go jakieś Numerki, powinniśmy zaraz ruszać. April, Emma wsiadajcie ja pójdę po Gigi. - Mruknąłem i wrzuciłem do kosza swój plecak. Obróciłem się na pięcie i poszedłem w stronę miejsca gdzie ostatni raz widziałem Giannę. - Hej, Gigi! Gdzie jesteś? Chcemy zaraz wyruszyć! - Krzyknąłem zbliżając się do źródełka.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 16:10
Usłyszałam głos za plecami. Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz.
-Taaa, chodźmy.- mruknęłam i nie patrząc na Jeffreya zaczęłam przedzierać się przez dżunglę w kierunku balonu.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 16:36
/ chlaaron nie spiesz się tak z akcją, ja tam jeszcze może nie chciałam od razu wejśc do balonu. /

Zdziwiło mnie zachowanie Gigi, może nie znałem ją jakoś bardzo długo, ale nigdy wcześniej się tak nie zachowywała. Miałem zamiar już zacząć rozmowę, ale wtem dotarliśmy do miejsca z balonem. Nie chciałem pytać ją o to przy wszystkich więc umilkłem. Wkrótce byliśmy już w koszu, nie ciężko było ukryć, że co chwila przyglądałem się Giannie.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 16:48
Weszliśmy do balonu. Odwróciłam się od reszty. Przed oczyma ciągle stał mi koszmar, który śnił mi się tej nocy. Nie mogłam przeboleć jego treści. Nie rozumiałam jeszcze, że sny tego typu zdarzają się ludziom bardzo często... Gdy balon wzbił się w powietrze a ja spojrzałam w dół, poczułam, że na żołądku zaciska się gruba pętla, a do oczu nabierają się łzy.
-Chyba mam lęk wysokości...- szepnęłam cicho i schowałam głowę w kolanach, próbując nie myśleć o tym, że strach zaczyna nade mną dominować.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 11-11-2010 16:50
Wyszedłem z kosza by pomóc April i Emmie wejść do środka. Rozejrzałem się dookoła i na szczęście Numerków jeszcze widać nie było bo faktycznie kolorowa powłoka balonu mogła wydać się podejrzana. Po tym jak April z Emmą były już w środku sam wskoczyłem do środka. Pozostało tylko czekać na Jeffa z Gigi i można było wyruszać. - Jak tam? Nie boicie się lecieć tym taką odległość? - zapytałem z uśmiechem dziewczyny będące w środku, przy okazji przygotowując do włączenia urządzenie z ogniem. W międzyczasie wsiadła Gianna z Jeffreyem więc włączyłem urządzenie i powłoka zaczęła się napełniać gorącym powietrzem by po chwili wzbić się w górę. - Juhu! - krzyknąłem podekscytowany tym, że lecimy.


4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?

Edytowane przez Lincoln dnia 11-11-2010 16:52
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Gooseberry
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Alice Smooth

Postów: 1589

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 17:02
Nim Lil zdążyła zareagować, pocisk wystrzelił z pistoletu Eleny wprost na nią. Jęknęła głośno z przerażenia, a następnie odetchnęła z ulgą, gdy okazało się, że chybiła.
- Mogłaś mnie zabić! - burknęła, przyglądając się zielonej mazi na ścianie - To może być jakaś trująca flegma!
Zbliżyła się do plamy i w bezpiecznej odległości przyjrzała jej się lepiej.
- Świetny pomysł! Pospieszmy się, czas nas goni! Numerki czyhają! - to mówiąc, doczołgała się do szafki i ku jej uciesze znalazła drugą broń. Naładowały pistolety przez rękawiczki bobem i uśmiechnęły się do siebie z dumą.
- Czas na nas! - powiedziała bojowo do rudowłosej - Może być z nami różnie, Elenko. W razie czego, jeśli coś mi się stanie, to obiecaj, że zajmiesz się Howardem! A tak poza tym, to musisz wiedzieć, że traktuję Cię jako przyjaciółkę! - nagle wypaliła, lekko się rumieniąc.
Edytowane przez Gooseberry dnia 11-11-2010 17:03
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
chlaaron
Użytkownik

Postów: 2567

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 17:05
- Ja tam się nie boję. Zawsze chciałam lecieć balonem. - Uśmiechnęła się patrząc w dół. Widok był niesamowity. Piękny zielony las wspaniale kontrastował z beżem piasku na plaży. Woda odbijała się od brzegu przyjemnie szumiąc. Wilgotne powietrze dodawało siły i orzeźwiało.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 17:34
- Coś pięknego. - Rzuciłem uśmiechając się szeroko. Wiatr rozwiewał moje włosy. Mogliśmy spoglądać jak powoli oddalamy się od ziemi, chwilkę później lecieliśmy oglądając z daleka polany, lasy i inne miejsca na wyspie. - No to na Hydrę ludzie. - Mruknąłem łapiąc się linki zauważyłem, że Gigi się chyba słabo czuje, kucnąłem i otworzyłem swój plecak w poszukiwaniu, czegoś co mogłoby jej pomóc. Dziwne, ale w apteczce którą wziąłem ze stacji Laska, był również lek na chorobę lokomocyjną. - To powinno Ci pomóc. - Odparłem Giannie, wyciągnąłem w jej stronę pudełeczko.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 18:13
Elenę bardzo wzruszyły słowa Lil. Dopiero teraz do niej dotarło, że faktycznie mogą tego nie przeżyć. Przecież na zewnątrz są uzbrojone Numerki, a one mają tylko bób...
- Obiecuję, że zajmę się Howardem, nie musisz się o to martwić... Ja również traktuję Cię jak przyjaciółkę, gdyby nie Ty, to chyba bym zwariowała na tej wyspie! Nigdy nie zapomnę tego wszystkiego, co razem przeżyłyśmy! - powiedziała i rzuciła się na szyję Lil, ściskając ją mocno. Pojedyncza łezka spłynęła po policzku Eleny, którą dziewczyna szybko starła ręką. Nieco zawstydzona, podeszła do drzwi wyjściowych i wzięła głęboki oddech. - Do zobaczenia w następnym życiu, siostro! - rzekła, po czym wybiegła na zewnątrz i schowała się za najbliższym drzewem, cały czas strzelając bobem we wszystkie strony.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Gooseberry
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Alice Smooth

Postów: 1589

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 18:27
Uścisk Eleny wiele dla niej znaczył, a jej słowa wzruszyły i Lil. Gdyby nie to, że sytuacja wymagała zimnej krwi, to pewnie płakałyby za pan brat jak bobry, równie zaangażowane, jak zwykle, gdy brały się do jakiejś misji - rozporkowy prison break czy kastracja dzika. Lil odwzajemniła szczery uśmiech i otarła pojedynczą łzę z policzka rudowłosej.
- Do zobaczenia, siostro! - odpowiedziała i patrząc, jak Elena wybiega, sama zdecydowała się na ruch. Rzuciła się pędem za drzewo i bombardowała napastników bobem. Pociski szalały po całym Dharmówku. Czuła na sobie wzrok Numerków, ale wiedziała, że nie może się tak łatwo poddać.
- W imię wyspy! - krzyczała, wychodząc zza drzewa, by następnie strzelić Numerka trującym bobem w głowę. Potężny mężczyzna momentalnie zzieleniał, co Lil wykorzystała i schowała się za kolejnym drzewem.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 11-11-2010 18:35
/Furfon, adi, jakie posty smiley /


Więc od początku:


Tak jak Edgar podejrzewał, Dores zajęta była właśnie pastwieniem się nad człowiekiem, który upadł ze zmęczenia. Za pomoca bata próbowała nakłonić go do podjęcia swojej przerwanej pracy nad budową świątyni. Już miała zadać mu kolejny cios, gdy usłyszała dobrze znany starczy głos, nawołujący do obalenia tyranii. Szybkim krokiem ruszyła w stronę cokołu, z którego przemawiał stary pryk. Co tu się dzieje???? - wrzasnęła patrząc na jego prykowatą osobę.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 19:38
- Jak to źle!? Co to za żarty!?- Leslie z wściekłością spojrzała na numerka.- Pan chyba geometrii nie zna! To są kwadraty! Cztery! Kwadraty! Takiej! Samej! Wielkości!- oddzielnie wykrzykiwała każde słowo.
Lucjusz wydawał się żądnym krwi potworem. Noga Bryana nie wyglądała najlepiej. Była poszarpana... Bolała z pewnością gorzej niż jej ramię. Przygryzła wargę.
- Dogadajmy się- rzekła w końcu do numerka.
Nie reagował. Palce na spuście karabina drżały niebezpiecznie. Leslie spojrzała wymownie an Richarda i Ashley.
Nas jest czworo, a ten przygłupi numerek nic nie zauważa... Zajdźcie go od tyłu, odbierzcie karabin, zastrzelcie psa!- szeptała bezgłośnie.- Dlaczego stoicie jak słupy soli?
Żywiła nadzieję, że zrozumieli. Mimo to należało spróbować jeszcze raz z tym kwadratem. Całość zdawała się być dobra, przypominała czteroszybowe okienko. Leslie poprawiła patyki, by tworzyły idealne kąty proste. Teraz nie mógł się do niczego przyczepić.
- I jak?


smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 19:46
Numerek przyglądał się uważnie pracy grupki.
- Znowu źle. Podpowiem tylko, że chodzi o coś całkiem innego. Z racji, że zrobiliście drugi raz to samo daruje tej łajzie i nie poszczuję go Lucjuszem.
Popatrzył na mnie mściwie po czym wycelował karabinem w trójkę przy patykach. Nie dobrze. Lucjusz głośno ujadał. Próbował się wyrwać i znowu dorwać do mojej nogi. Ja w tym czasie zrobiłem sobie prowizoryczne opatrunki z podartych spodni.




A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 19:48
Nagłe i niespodziewane pojawienie się Bernarda zaskoczyło go, jeszcze bardziej jego przemowa. Po prostu stary pryk zapragnął władzy,to jest cała prawda. Ted szybko wdrapał się na najwyższy budynek, by cały motłoch go widział. On akurat o czymś wiedział, czego oni nie wiedzieli...
-Powstrzymajcie się bo inaczej będę zmuszony użyć moich boskich mocy! -zagrzmiał głośno Ted, wykonując ręką teatralne ruchy, jakby miał czarować....

//a to stary pryk smiley smiley//
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 11-11-2010 19:48
Zobaczyć wyspę z góry było pięknym widokiem. Dopiero teraz można było sobie uświadomić jak jest wielka. Jeff zajął się sterowaniem balonem więc mogłem spokojnie oprzeć się o kosz i podziwiać wyspę. Można było zauważyć coś, co wcześniej trudno było zobaczyć. Ludzie, dużo ludzi. - Skąd ich tu tyle? - zastanawiałem się, patrząc na poruszające się pod nami Numerki, Agresorów i rozbitków lotu 815. To było bardzo dziwne doświadczenie. Szybko jednak odwróciłem się gdyż Gigi poczuła się niedobrze i musiałem zająć się sterowaniem balonu. Chwyciłem za sznurki i dość nieudolnie próbowałem nakierować pojazd na widoczną z tej wysokości Hydrę.


4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Richard Alpert
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 399

NPC

Dodane dnia 11-11-2010 19:53
Richard patrzył z boku na tą sytuację. Lucjusz wydawał mu się niebezpieczny, gdy zauważył, że numerek w ogóle nie zwraca na niego uwagi okrążył go i staną na za nim. Po chwili zamachnął się i uderzył mężczyznę z całej siły w głowę, on upadł.
- Szybko zanim odzyska przytomność!- krzyknął Alpert.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 11-11-2010 19:55
Dores podeszła do Bernarda z zamiarem popchnięcia go, ale jej ręce natrafiły na pustkę i stary pryk zniknął. Dores zwróciła się do ludu. Widzicie? - przemówiła. Jego obietnice są tak samo realne, jak ona sam! - zaczęła się śmiać. Ludzie nie wiedzieli, co czynić. A teraz wracać mi do pracy, bo wy także znikniecie! - pogroziła leniom, wymachując biczem.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 11-11-2010 19:56
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 19:56
Facet stracił przytomność i szybko wskoczyliśmy do łodzi. Za mną zostawała strużka krwi. Odbiliśmy od brzegu, gdy do łodzi wskoczył rozjuszony Lucjusz wraz ze smyczą.

Miał ogromne kły i warczał, ale póki co nikogo nie zaatakował.
- Eee... co robimy?


Umbastyczny, nie mogę. smiley
April.


// Ty lepiej walcz o życie Richarda smiley



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.

Edytowane przez Umbastyczny dnia 11-11-2010 20:05
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 20:05
Nawet po tym co Dores zrobiła z Bernardem, ludzie powinni być ukarani za to, co chcieli zrobić. Tak uznał Edgar,a okazja akurat doskonała była...
-Oto wasza kara! - krzyknął Ted, z początku nikt się nie zorientował, co się stało. Dopiero po kilku sekundach stało się ciemno, księżyc zasłonił słonce lecz ci prostacy tego nie wiedzieli, sądzili że to kara od ich Bogów. Wszyscy ludzie padli na ziemię, chowając się i błagając o przebaczenie Edgara i Dores.
-Wybaczam wam, ostatni raz... - rzekł głośno Ted, gdyż już zaćmienie się kończyło, znów było normalnie. Ludzie potulnie powrócili do pracy, już nawet nikt nigdy nie miał zamiaru się buntować, gdyż wiedzieli na co stać Bogów.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 11-11-2010 20:07
Ashley spojrzała z zaniepokojeniem na psa. Ten groźnie warczał i ujadał. Czekajcie, mam pomysł - powiedziała i wyciągnęła z kieszeni 2 batoniki Apollo, które zabrała z Dharmaville. Całkiem o nich zapomniała, a teraz nareszcie okazja wymagała poświęcenie batoników. Lubisz to, prawda ? - zagadała do Lucjusza i dając mu kawałek słodyczy. Lucjusz przestał warczeć i zaczął machać ogonkiem. Podszedł do Ashley i zaczął jej jeść z ręki. Blondynka zaczęła go głaskać po brudnym futrze. Muszę go wykąpać, jak dotrzemy do Hydry. Milutki, prawda ? - zagadała. Pies chyba na dobre został ich przyjacielem.

Zostawcie mi Lucjusza ! smiley
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 261 z 500 << < 258 259 260 261 262 263 264 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum