Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-11-2010 23:20 |
|
|
Co tam zobaczyłeś? - zapytała Dores odrzucając głowę kobiety, tak że upadła na kamienie rozcinając skroń. Kobieta zalała się krwią, ale Dores to nie obchodziło. Co się stało? - zapytała troskliwie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-11-2010 23:24 |
|
|
Poczułam zapach jego ust. Zamknęłam oczy, świat odleciał. Byłam tylko ja i on, gdzieś daleko za nami pozostała wyspa, numerki i Jacob. Delikatność, przesączona namiętnością, wprawiała w wibracje każdą cząstkę mojego ciała. Co zrobić, by zatrzymać na dłużej taki moment? Chciałam, by trwało to wiecznie. To była pierwsza taka chwila na wyspie, a może i nawet w moim niedługim życiu... Jego zarost delikatnie drapał policzka; te same, które czuły jeszcze ciepło Jego rąk. Kręciło mi się w głowie od zapachu, zmysły wirowały.
Całość tej idealnej sceny przerwał huk. Numerki zbliżały się coraz bliżej. Oderwaliśmy się od siebie. Krzaki obok zaszeleściły; ktoś był bardzo blisko...
-W nogi!- krzyknęłam. Tym razem nasze dłonie znów połączyły się. Nie musiałam się bać. Czułam się bezpiecznie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 08-11-2010 23:25 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-11-2010 23:41 |
|
|
Pocałunek z Gigi zatrzymał chwilę. Jakby wszystko inne przestało istnieć i stało się zupełnie zbędnym. Najważniejsza była kobieta która teraz była w zasięgu mojej dłoni. Piękną chwilę przerwał kolejny atak numerków, oderwaliśmy od siebie swoje usta i popędziliśmy w gęsty las. - Musimy znaleźć resztę ekipy. - Krzyknąłem w biegu mocniej ściskając jej dłoń. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-11-2010 23:53 |
|
|
I znowu: skoki nad kamieniami, odganianie ręką (wolną ) owadów, przepychanie się między gałęziami. Biegliśmy i biegliśmy, a z dżungli ciągle słychać było strzały, krzyki i gwizdy. Zatrzymałam się wreszcie na jakiejś polance.
-To na nic... Nie damy rady się od nich uwolnić!- powiedziałam z rozpaczą. Nie mogłam już biec, brakowało mi tchu, w głowie się kręciło. Żeby było zabawniej, w tym momencie dżungla wokoło zapłonął ogniem. Staliśmy w środku i nie mieśmy szans na ucieczkę. Z daleka słychać było pijane wrzaski i śmiechy Numerków.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-11-2010 23:55 |
|
|
-Lepiej tam nie wchodź, to co tam zobaczyłem to... - Edgarowi zabrakło słów, nie chciał dokończyć gdyż na samą myśl przechodziły go ciarki. Spojrzał na kobietę, która już zbytnio nie nadawała sie do rozmowy - Szkoda że tak szybko, niczego się nie dowiedzieliśmy, oprócz tego że są hodowcami ziemniaków oraz to co trzymają w jaskini... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:01 |
|
|
Dores chciała dobić kobietę, gdy ta zaczęła błagać o litość. Powiem wam wszystko. Tylko mnie nie zabijajcie! - wyszlochała, jej twarz pokryta była krwią. Zaprowadź nas do swoich ludzi. - powiedziała chłodno Dores, ponownie podnosząc za włosy kobietę, która zakrywała twarz dłońmi. Dobrze... dobrze.. zaprowadze was...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:08 |
|
|
-Świetnie, Dores oni są zacofani. Przejmiemy władzę, a wtedy moja kochana córka zostanie królową!! - krzyczał Ted z radością w głosie, już dla siebie miał odpowiedni tytuł... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:09 |
|
|
Królowa? - Dores uśmiechnęła się na tę myśl A ty będziesz kim? Kapłanem? - zapytała, popychając co chwilę kobietę, by szła szybciej.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 09-11-2010 00:10 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:13 |
|
|
/agusia pchasz nas w paszczę lwa! /
Atmosfera z każdą chwilą była coraz bardziej spięta. Naprawdę kiepska sytuacja, czy faktycznie bez wyjścia? - Gigi, drzewo. - wskazałem dziewczynie grube drzewo rosnące parę metrów od nas. Gdyby wejść na sam szczyt, a następnie gałęziami przejść nad ogniem mielibyśmy jeden problem z głowy. Głosy niebezpiecznych numerków były coraz bardziej słyszalne... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:19 |
|
|
-Kapłanem?! Może stworzę nową religię? To byłoby ciekawe lecz miałem na myśli inny tytuł. Nad twoim się zastanowię - odpowiedział Ted, akurat kobieta nagle się zatrzymała i powiedział że rozmyśliła się, musi iść zobaczyć swoją hodowlę stonek bo zaraz minie już 108 minut od ostatniego razu. Ted aż walnął się dłonią w czoło, tak jak niegdyś to robił gdy ktoś powiedział totalny idiotyzm... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:20 |
|
|
/cicho, chcę dostać immunitet /
Kiwnęłam głową. Dokładnie zrozumiałam, co Jeff ma na myśli. Ogień zbliżał się do nas. Tlił się, skakał po źdźbłach trawy, zapalał coraz to nowe obszary. Gdyby nie to, w jak tragicznej sytuacji byliśmy, pewnie zachwycałabym się tym zjawiskiem. Zaczęłam wspinać się po jednym z drzew, chwilę później obok wszedł Jeffrey. Widok z czubka był niesamowity, ale nie było czasu na oglądanie widoków. Przeskoczyliśmy zwinnie nad ogniem i zeskoczyliśmy kilkanaście metrów dalej. Pożar poszedł w drugim kierunku, a wraz z nim pijane Numerki.
-Było blisko...- mruknęłam.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 09-11-2010 00:22 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:23 |
|
|
Jeśli zaraz się nie ruszysz, już nigdy nie zobaczysz swoich robaczków! - warknęła Dores. Cała sytuacja wywoływała w niej niepokój. Stonki, stonki... Już to gdzieś słyszała... stonki i ziemniaki, całe połacie ziemniaków. Dores zrobiło się niedobrze.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:47 |
|
|
/tak podejrzewałam. /
Odetchnąłem z ulgą. - Uff.. Myślałem już, że nas dopadną. - wysapałem spoglądając na kłęby dymu unoszące się jak mgła w dżungli. - Spadajmy stąd Gigi. Mogą tu wrócić w każdej chwili. - dodałem łapiąc Wasikovsky za dłoń. Było tu niebezpiecznie, czym prędzej powinniśmy opuścić tą wyspę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:52 |
|
|
-Mamy w ogóle jakiś plan? Nie mamy lodzi ani nic, czym moglibyśmy opuścić tę wyspę..- przygryzłam wargę. Ogień został gdzieś z tyłu; już nie biegliśmy, ale szybkim krokiem przemierzaliśmy dżunglę. Suche gałęzie łamały się pod stopami; za każdym taki złamaniem drgałam. Nie było wiadome, czy to my jesteśmy źródłem dźwięku, czy może ktoś inny.
-I przede wszystkim trzeba znaleźć resztę... Gdzie widziałeś ich ostatni raz?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 00:53 |
|
|
Ted patrzył jak kobieta przybliża się do nóg Dores i patrząc jej w oczy powiedziała
-To nie robaczki tylko stonki! One są całym moim życiem, też byś je polubiła gdybyś poświeciła im więcej uwagi. Zaprowadzę was do miejsca gdzie są moim ludzie, jeśli TY - kobieta wskazała swoimi brudnymi palcami na Dores - pójdziesz do jaskini, po stonki. One tam są i się pewnie boją, bo dawno nie widziały swojej mamusi.... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 09-11-2010 01:09 |
|
|
/Furf, chcesz, żeby mi sie to śniło? Nie wyrabiam /
Dores patrzyła z dezaprobatą na brudną kobietę. Cała była utytłana w ziemi, pewnie od wykopywania bulw ziemniaków. Rusz się albo nie zobaczysz już niczego, nie tylko swoich stonek. - Dores ponownie złapała ją za włosy, a do oka przybliżyła nóż.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 01:14 |
|
|
-Nie dam się zastraszyć! Chce widzieć moje maleństwa, jak po nie pójdziesz to nie dowiesz się nigdy gdzie moi ludzie mieszkają! Czekam! - powiedziała kobieta, mimo że Dores mogła zaraz jej wydłubać oko. Pragnęła tylko jednego, jej stonek... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 09-11-2010 01:16 |
|
|
Idź po stonki, Ted. - powiedziała bezbarwnym głosem Dores. Wiedziała już, co zrobi z "maleństwami". Do głowy przyszedł jej szatański plan. Ja popilnuje tej psycholki.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 01:19 |
|
|
-Nie, to ty masz iść po stonki- wykrzyknęła kobieta - On nie ma ręki,a ty masz rękę opiekuńczą do stonek, to widać! Idź! |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-11-2010 07:49 |
|
|
/agusia po co ci immu jak i tak na tej radzie nie odpadniesz?
Nie otrzymał odpowiedzi. Może dlatego, że nikt nie dosłyszał pytania, a może dlatego, że bali się mu odpowiedzieć. Josh wyglądał już normalniej, ale ten dziwny błysk w oczach pozostał. Czuł, że zabicie numerków to jego osobiste być albo nie być. Tym razem natrafili na gęstą dżunglę, więc postanowili się skradać. Po chwili ujrzeli znane tereny. Uśmiechnął się szeroko.
- Jesteśmy w połowie drogi. |
|