Autor |
RE: Wyspa |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 22:52 |
|
|
Mam to w dupie. Stoisz na przegranej pozycji. Ten budynek wyleci w powietrze za kilka minut, więc połóż broń, zabierz swojego kumpla, a wyjdziesz stąd. Jeśli nie, ja rozwalę Ci głowę, ty możesz strzelić niecelnie nie krzywdząc mojej koleżanki. Wybieraj.
So we saved the world together for a while, and that was lovely |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 22:58 |
|
|
-No to złapmy się za dłonie i pomódlmy się wspólnie, podziękujmy za to, że jesteśmy tutaj razem... -rzekł Ted uroczystym tonem. To miał być ich syn, w ramach pokuty muszą go wychować na porządnego człowieka.. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 22:58 |
|
|
Oślepiło mnie światło słoneczne. Było tak mocne, tak intensywne, że musiałam na chwilę przyłożyć ręce do oczu. Oderwałam je chwilę później. Pierwsze, co zobaczyłam, to krew na moich rękach. Zawsze mówiono mi, ż krew jest czerwona. Zakochałam się w tym kolorze momentalnie. Zakochałam się też w radosnym kolorze trawy, którą zobaczyłam moment później. A później blade ręce- jakież śmieszny był kształt paznokci! Płomiennorude włosy smagane wiatrem, złocista grzywa Jacoba, cudowny błękit nieba... Klękłam na ziemi z rozdziawioną buzią. Chłonęłam każdy szczegół: korony drzew, drobne kwiatki, papaje. Z oczu pociekły mi łzy. Nie byłam w stanie wykrztusić z siebie ani słowa.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dywan
Użytkownik
Postać: Cormac Jonker
Postów: 63
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:03 |
|
|
Znaleźliśmy się w przedziwnej sali, pełnej luster i lamp. Przystanąłem na chwilę i delikatnie położyłem nieprzytomnego na ziemi. Lustra odbijały każdą część naszego ciała. Uzmysłowiło mi to jedno...
- Wiesz? Jesteś piękna... - powiedziałem do Veronicy, przyglądając się niepewnemu wyrazowi twarzy i uniesionej lekko brwi dziewczyny. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:04 |
|
|
Dores, Edgar i chłopiec złapali się za ręce i rozpoczęli modlitwę. Dziękowali za dary od Wyspy w postaci ziemniaków i buraków oraz błagali o przebaczenie zabicia biednej stonki. Z oczu Dores popłynęły łzy wzruszenia. Poczuła, że świat jest piękny i starała się zjednoczyć duchowo z każdą żywą istotą zamieszkującą go.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:05 |
|
|
Numerek uśmiechnął się, co już mnie kompletnie wybiło z równowagi.
- No skurwiel będzie się jeszcze śmiał!- wykrzyknęłam podchodząc do niego. Bałam się, ze do mnie strzeli, ale nie zrobił tego, stałam na prost lufy, a on nic. Teraz już wiedziałam, że nie jest mnie w stanie zabić- Dobra... no zabij mnie! Zabij! Już! Strzelaj!
Próbowałam podejść go psychologicznie, ręka mu się telepała.
- Spełniłbym to... ale ja nie wiem gdzie jest wyjście...- rzekł, a jego wypowiedz wydawała mi się szczera, jedną ręką zasłoniłam lufę i wzięłam od niego broń. Czasami mnie zastanawia skąd się biorą takie cipki?(nie chcę obrażać tutaj nikogo, po prostu taki cykl myślenia Miśki)
- A twój towarzysz broni, wie?- spytałam, a on przecząco przekręcił głową. Wiem, że nie powinnam go była zabijać, ale nie wiedziałam co mogę innego zrobić. Wyprowadziłam go na korytarz i strzeliłam do niego jak i również dobiłam drugiego. Spojrzałam na Neala nie wiedziałam jak zareaguje na moje ciągłe zabójstwa, nie przeszkadzało mi to obecnie złapałam go mocno za rękę uśmiechnęłam się delikatnie i wkroczyłam w pierwsze lepsze drzwi. Nie zastanawiając się szłam dalej, nagle w drzwiach zobaczyłam blondynkę.
- Veronica!- wykrzyknęłam głośno biegnąc w jej stronę jednocześnie nie puszczając jego delikatniej dłoni. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:12 |
|
|
Veronica spojrzała na niego i uśmiechnęła się delikatnie. Jej złość i wszystkie zażalenia odnośnie jego osoby gdzieś przepadły. Teraz spoglądała w jego oczy i nie myślała o niczym, nawet o labiryncie i tykającej bombie.
Zbliżyła się nieco do niego gdy nagle...
- Michelle! - Krzyknęła i odwróciła głowę w stronę dziewczyny, którą ostatni raz wdziała(nie pamiętam). - Co ty tu robisz?! Pamięć ci wróciła?! - Spytała zdziwiona. Ostatnim razem Miśka nie za bardzo ją kojarzyła.
Edytowane przez shan dnia 05-11-2010 23:22 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:20 |
|
|
Gdy skończyli modlitwę ruszyli do jaskiń, na chwilę zatrzymali się przy grobie stonki. Dzieciak od razu ruszył bawić się kamieniami, coś tam wykrzykując w swoim języki.
-Córko, wiesz że to dar? Spójrz na niego, zdrowy i silny. Wychowamy go na dobrego człowieka, a to jak się narodził to cud niepokalany -rzekł Ted, który wmówił już sobie, że to ich syn. - Zrobię nam prezent, dziwne że tego nie mamy jeszcze. Jak on się nazywa? Jak go nazwiemy? - dopytywał się jej, wziął nóż i zaczął strugać... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:20 |
|
|
- Tak z tym przeskokiem!- wykrzyknęłam ciągnąć za sobą trochę zdezorientowanego Neala- Ci ludzie nas porwali! Gdzie są pozostali?!
/Przepraszam, że z tego konta, ale nie wyrabiam!/
Nagle było słychać znajomy trykot... Czarny dym wparował nagle zabijając wszystkie numerki, cześć z nich zdołała uciec.
Jacob tymczasem spojrzał na Gigi i uśmiechnął się.
- Przepraszam, że dopiero teraz, ale wcześniej we mnie wątpiłaś, teraz... Jeffrey zaraz zostanie uratowany dlatego nie mamy wielu czasu, bo on nie może mnie zobaczyć. W zamian za to, jesteś w stanie coś dla mnie zrobić? Wasi przyjaciele są w niebezpieczeństwie w pewnym budynku. Oto macie mapę jak do niego dojść, jest w nim mnóstwo korytarzy... musicie ich wyprowadzić zanim wybuchnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dywan
Użytkownik
Postać: Cormac Jonker
Postów: 63
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:20 |
|
|
Dziewczyna powoli przybliżyła się do mnie. Napięcie między naszymi twarzami było niesamowite. Kościstymi dłońmi lekko objąłem ją w pasie, gdy nagle... Ktoś z hukiem otworzył drzwi. Natychmiast cofnąłem się. Zmierzyłem chłodnym wzrokiem parę, która nam przeszkodziła. Znów stałem się nieprzyjemnym gościem i moim zwyczajem prychnąłem głośno. Przewiesiłem przez plecy nieprzytomnego i bez słowa stanąłem daleko od nich. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:21 |
|
|
Otworzyłem oczy, wziąłem głęboki oddech i spojrzałem na ramię. Cienka bluza była już cała zakrwawiona, rana bolała okropnie. - Gdzie... - Zacząłem - gdzie jest Gigi!? - Warknąłem w stronę jednego z numerków. - Dlaczego jej tu nie przyprowadzicie? - Dodałem załamanym głosem. Nagle usłyszałem głośny metaliczny dźwięk.. Zbliżał się czarny dym...
Edytowane przez jazeera dnia 05-11-2010 23:23 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:23 |
|
|
/ Oj jaz, znowu edit /
Nagle do Dores i Teda przyszedł chłopiec o bosych stopach. Spojrzał na nich i zaczął wrzeszczeć.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:26 |
|
|
/no co nie jestem na swoim kompie, a te cholerstwo zamula... / |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:27 |
|
|
Instynkt macierzyński Dores podpowiadał jej, by zająć się malcem. Najchętniej dałaby mu szklankę świeżego mleka, ale niestety nie mieli krowy ani kozy. Wychowamy go na dobrego człowieka. - powiedziała do Edgara. Wtedy dzieciak podbiegł do nich i zaczął krzyczeć. Dores przytuliła go, by się uspokoił.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:27 |
|
|
-Tak, oczywiście.- powiedziałam, a z oczu ciągle ciekły mi łzy wzruszenia. Nie miałam siły powiedzieć nic więcej... Chłonęłam w siebie ile mogłam. Każdy kolor, kształt.. Wszystko było niczym spełnienie największych marzeń- choć przecież nigdy nie chciałam odzyskać wzroku!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:29 |
|
|
- Biegają po korytarzach szukając wyjścia! Michelle mamy tylko godzinę! Ten budynek eksploduje jeśli się nie pospieszymy i... i... kim on jest? - Spytała spoglądając na Neala. Ucieszona z widoku dawno niewidzianej twarzy Fergusson zapomniała nawet o tym, że to właśnie Michelle zamordowała Meadow. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:33 |
|
|
- Wy nie jesteście złymi ludźmi?- zapytał chłopiec próbując wydostać się z objęć kobiety.- Chcecie mnie zabić... ja nic nie zrobiłem, wypuśćcie mnie, błagam!
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:37 |
|
|
- To... to jest Neal...- powiedziałam cała czerwieniąc się, mocniej ścisnęłam rękę mężczyzny- Pomaga mi szukać Richarda, a o tej godzinie to wiem! Jacob był i mi powiedział! A najgorsze, że nie wiemy jak się stąd wydostać! A wy jak się tutaj znaleźliście? Co tutaj robicie?! |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:43 |
|
|
-Nie, jesteśmy dobrymi ludźmi. Z nami jesteś bezpieczny, o to bądź spokojny... - mówił Ted, który nadal strugał... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-11-2010 23:44 |
|
|
- Richard jest z nami! Również biega po korytarzach szukając wyjścia. - Rzuciła Veronica. - Jak się tu znaleźliśmy?! Wyłapali nas a następnie wplątali w jakieś chore gry! Rozwiązywaliśmy sudoku, otwierały się przed nami zapadnie! - Wyjaśniła szybko. Wyszli na "główny" korytarz.
Edytowane przez shan dnia 05-11-2010 23:50 |
|