Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 16:13 |
|
|
Przygryzł wargę. To było czyste szaleństwo. Kiedy udało mu się choć na moment spojrzeć wstecz, nie mógł uwierzyć, że to stało się dopiero teraz. Przejął inicjatywę, ale potem wrócili do starego układu, bo wtedy mogli być naprawdę razem. Oboje mogli jednocześnie dawać coś od siebie i to było piękne. Wreszcie nadszedł ten moment. Ashley odchyliła zmysłowo głowę do tyłu i zamknęła oczy. Nadal nie mógł uwierzyć, że jest jego. Po wielkiej fali intensywnych doznań położył się na plecach. Blondynka ułożyła się na jego torsie i rysowała mu niewidzialne wzorki na ciele. Josh pocałował ją w jej pachnące słodkim szamponem włosy, odgarnął jej pojedyncze kosmyki z twarzy i zaczął ją głaskać po policzku. Nie odzywali się. Nie przerywali tej chwili. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik

Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 16:23 |
|
|
Bernard tymczasem wciąż wędrował. Najpierw jak mu Jacob wskazał udał się do Czarnej Skały skąd zabrał kilka lasek dynamitu. Tam nie zabawił jednak długo gdyż czas naglił a krater wulkanu był daleko. Wreszcie po 4 dniach marszu, 16 zjedzonych papajach, 108 zjedzonych ziemniakach Bernard ujrzał zwieńczenie góry wulkanicznej a przed nim zarośnięty drzewami krater jak się wydawało wygasłego wulkanu. Tam jednak Bernard poczuł się jak małe dziecko kiedy wraz ze starym prykiem ojcem Bernardem siedział w cieniu drzew dając papaje gdyż całe dno krateru było właśnie porośnięte gajem papajowym. Marzenia jednak trzeba było odłożyć na bok gdyż Bernardowi przypomniała się ważna sprawa że musi wykonać swoją pracę. Po chwili na samym środku krateru ujrzał dziwną budowlę... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik

Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 16:36 |
|
|
Iebiesuki dalej zbroił się i trenował przed planowaną misją samobójczą. Postanowił zabić wszystkich ludzi na wyspie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 16:44 |
|
|
Veronica wreszcie znalazła trochę czasu by popisać w Mistrzu Przetrwania. Usiadła więc wygodnie w fotelu w "swoim" domku w Dharmaville i nacisnęła pierwsze klawisze na klawiaturze:
Veronica wreszcie znalazła trochę czasu by popisać w Mistrzu Przetrwania. Usiadła więc wygodnie w fotelu w "swoim" domku w Dharmaville i nacisnęła pierwsze klawisze na klawiaturze:
Ve....
Fergusson otworzyła oczy. To tylko sen, ale za to jaki dziwny. Co to był ten "Mistrz Przetrwania". Zaśmiała się tylko pod nosem dochodząc do wniosku, że zaczyna dziczeć i usiadła powoli na łóżku a to zaskrzypiało.
Suwając nogami udała się do kuchni w, której miała zamiar sobie coś ugotować. Przez ostatnie dni nie czuła się najlepiej i nie wychodziła za często ze swojego domu. Gdy szynka skwierczała już na patelni Veronica umyła się i ubrała. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik

Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 16:52 |
|
|
Nick obudził się w stołówce. Wszędzie był bałagan i jakieś dziwne plamy na podłodze i strzępy majtek. Przypomniał sobie co wczoraj zaszło między nim a Eleną i poczuł ciepło od wewnątrz w całym ciele. Poszedł do kuchni i zrobił sobie śniadanie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik

Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 17:02 |
|
|
Usłyszałem z pokoju olej strzelający na patelni. Kichnąłem głośno gdyż od dwóch dni byłem przeziębiony, zupełnie tak jak jazeera. Ubrałem się w czyste i pachnące ubrania po czym udałem się do kuchni z której pachniało szynką. Tuż przy blacie stała Veronica gotując wodę na herbatę. - Co ty robisz w TYM domku, Ver? - Spytałem drapiąc się po głowie. Rozejrzałem się i zrobiło mi się głupio, to nie ona tylko ja pomyliłem mieszkania. - Przepraszam, wracałem po nocy do domku, musiało mi się pomylić.. - Wytłumaczyłem się spoglądając na Fergusson która miała na sobie różową piżamkę w serduszka. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 17:05 |
|
|
"Więc to on był źródłem tych hałasów, które mnie obudziły" - pomyślała.
- Nie szkodzi... - Machnęła ręką. - A skąd ty wracałeś i... w jakim stanie, że pomyliły się ci domki? - Zagadała uśmiechając się i zalewając dwa kubki gorącą wody (Drugi wyciągnęła mówiąc "A skąd ty....". - Jesteś głodny? - Spytała zdejmując patelnię z kuchenki. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik

Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 17:13 |
|
|
- Byłem w dżungli.. Tęskniłem za lasem, za polanami, za wodospadem.. Musiałem się odprężyć .. Przy pomocy butelki whisky. - Wyznałem uśmiechając się w stronę Ver. Usiadłem na krzesełku i wrzuciłem trzy kostki cukru do herbaty, którą podała mi Veronica. - Cóż, głodny to za mało powiedziane. - Wyszczerzyłem się mając nadzieję, że Ver podzieli się tym co pichciła.
Edytowane przez jazeera dnia 22-10-2010 17:17 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 17:20 |
|
|
Veronica uśmiechnęła się na widok Jeffreya, który łapczywie spoglądał na jej śniadanie. Oczywiście wyciągnęła drugi talerz i podzieliła przysmak na dwie porcję.
- Smacznego. - Rzuciła podając mu talerz i widelec. Sama usiadła naprzeciw niego i wzięła się do swojej porcji. - Więc mówisz mi, że uchlałeś się sam w dżungli?
Edytowane przez shan dnia 22-10-2010 17:23 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik

Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 17:26 |
|
|
- Dzięki. - Mruknąłem pochłaniając przysmak który zrobiła Veronica. Nie miałem pojęcia co to jest, gdyż shan nigdzie tego nie napisała. Wiedziałem jednak jedno, było przepyszne! - Ano, sam. Nie miałem z kim. A ty gdzie ostatnio się podziewałaś? Rzadko kiedy Cię widziałem.. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 17:32 |
|
|
- Siedziałam głównie tu, czasami gdzieś na chwilę wyszłam... trochę się źle czułam. Dziwne, że te przebłyski się tak nagle skończyły nie? - Spytała pstrykając palcami. - Ale to dobrze... - Dodała kończąc swoją smażoną szynkę. - Chcesz więcej? - Wskazała głową na jego talerz, który też był już pusty. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik

Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 17:47 |
|
|
- Wątpię, że się już całkowicie skończyły.. Zapewne kiedy będziemy pewni, że już ich nie będzie to znów przeniesiemy się w czasie. - Odparłem i ostatni kawałek szynki wylądował w moim przełyku. Napiłem się ciepłej herbaty i kichnąłem. - Nie, dziękuję. Jak na chwilę obecną to jestem najedzony. - Rzuciłem po czym zebrałem nasze talerze. - Skoro ty przygotowałaś coś do jedzenia, ja przynajmniej po nas posprzątam. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 22-10-2010 17:51 |
|
|
Dores zaczęła grać sama ze sobą kółko i krzyżyk na jedynym już nie okaleczonym fragmencie Jeffa, czyli jego pośladku.

We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 22-10-2010 17:52 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik

Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 18:50 |
|
|
Leslie oczywiście nie miała zamiaru biernie czekać aż Bryan się wszystkim zajmie. Drżącymi z przejęcia i podniecenia dłońmi zdjęła z niego koszulę. Gładziła przy tym z niecierpliwością zakochanej kobiety jego ramiona, wdychała męski, dobrze znany zapach, tuliła się do nagiego, lekko owłosionego torsu. Było tak przyjemnie, tak... nierealnie! Dziewczyna łakomym wzrokiem łowiła każdy ruch Bryana, który również cały czas ją rozbierał. Po chwili oboje byli całkiem nadzy. Przypatrywali się sobie oczami pełnymi szaleństwa zwanego miłością. Leslie starała zapamiętać każdy mięsień, każdy kawałek skóry, kolor opalenizny Bryana. "Przypatrywanie" nie jest zbyt trafnym określeniem... "przypatrywali się" sobie czynnie: gładząc i całując rozpalone ciała. Po trwającym chwilę wstępie ich ciała złączyły się w odwiecznym, najszczerszym, najpiękniejszym akcie ludzkości.
 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 19:05 |
|
|
Veronica uśmiechnęła się do Jeffreya wyrażając w ten sposób, że jest mu wdzięczna. Wstała od stołu i udała się do lustra. Związała z tyłu włosy w koński ogon, poprawiła to i owo w swoim wyglądzie.
Z kuchni słyszała szum wody i stukanie naczyń o zlew - Jeffrey najwyraźniej zmywał. Zaciekawiona weszła do kuchni.
- Może ci jednak pomogę? - Spytała dopijając swoją kawę i podając mu kubek.
Edytowane przez shan dnia 22-10-2010 19:10 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 19:26 |
|
|
Moje ręce kręciły się po idealnie wyrzeźbionym, pokrytym wspaniale gładką skórą ciele Leslie. Znajdowaliśmy się w pozycji "na misjonarza". Obecnie całowałem ją w usta, zjeżdżając delikatnie językiem i wargami po szyi, aż do piersi i sterczących sutków, a nawet niżej i wracałem delikatnie wyżej. Jedną ręką głaskałem ją czule po policzku oraz po karku, a drugą miałem z tyłu: na jej pupie, biodrze i udzie. Wykonywałem przy tym powolne, posuwiste ruchy niczym tłoki silnika czterosuwowego. Nasze ciała były ciasno zwarte, przez co każda chwila była pełna przyjemnego ocierania się naszych nagich brzuchów. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik

Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 19:30 |
|
|
Noc minęła spokojnie. Wiłam się w atłasowej pościeli, śniąc o rodzinie. Przyjemnie było znów usłyszeć głosy mamy i taty, którzy przekonywali mnie, bym jeszcze nie opuszczała wyspy. Obudziłam się o świcie, wraz z szumem wiatru, który towarzyszył początkowi dnia. Wygramoliłam się z pościeli i szeroko otworzyłam okno. Dzień powolutku ożywał. Z kuchennych okien niektórych domków dochodziło ślamazarne sapanie zaspanych jeszcze ludzi, którzy półprzytomnym wzrokiem szukali czajnika i puszki z sypaną kawą. Ptaki wygrywały z daleka magiczny koncert. Zaciągnęłam się świeżym powietrzem. Pierwszy raz od bardzo dawna wstałam z dobrym humorem i pozytywnymi myślami, nie mogąc doczekać się tego, co przyniesie dzień.

140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik

Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 19:45 |
|
|
Nicholas cały dzień przesiedział w stołówce. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik

Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 19:52 |
|
|
- Bryan... mmm...- przeciągłe westchnienie zmieniło się w pełen rozkoszy pomruk.
Przez zasłony w oknie zaczęły prześwitywać radosne promienie słońca. Leslie nie zauważyła tego. Jej czujne, wyczekujące, a jednocześnie pełne jakiejś nieprzytomnej woli oczy widziały teraz tylko Bryana, rozkołysane błogo zmysły czuły tylko delikatny dotyk mężczyzny. Dharmaville powoli witało poranek, jednak ona chciała jak najdłużej zatrzymać przy sobie noc.
 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik

Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 22-10-2010 19:55 |
|
|
- W zasadzie to już skończyłem. - Odparłem i odłożyłem czysty kubek po herbacie. Wytarłem dłonie w suchą szmatkę i kichnąłem po raz setny. - Idę na spacer, przyłączysz się? - Zapytałem wkładając ręce do kieszeni. |
|