Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:25 |
|
|
-Nie było ciała? To może znaczyć jedno, on żyje tylko jest w niewoli. Nie martw się, odbijemy go. Nawet jeśli nam się nie uda, popamiętają naszą zemstę. - Edgar skończył mówić, drapał się po brodzie zastanawiając się co zrobić - A gdzie jest wasza przywódczyni? - spytał się jej lecz odwrócił się na pytanie Rafałka
-To tylko mózg, odstaw to na miejsce. Wykorzystamy całą głowę do naszych planów, Dharma będzie zaskoczona.
Edytowane przez Furfon dnia 19-09-2010 23:27 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:26 |
|
|
Gdy Elena dotarła na miejsce, Lil już tam była. Wyglądała na gotową do drogi. Obie dziewczyny ruszyły w kierunku dżungli i zatrzymały się na skraju.
- Wiesz, w którą stronę mamy iść? - spytała Elena. Mimo, że oglądała kiedyś mapę wyspy, nie była pewna, gdzie znajduje się Strzała.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:30 |
|
|
Mózg? - to słowo brzmiało dla Rafalka magicznie. Zaczął mu się przyglądać bardzo dokładnie ze wszystkich stron, dziugajac go w klilku miejscach palcem. Ale fajne! - skomentował, po czym ostrożnie włożył go z powrotem do głowy.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:32 |
|
|
Veronice faktycznie nie przeszło przez myśl, że mogli go zabrać, ehhh "Po prostu wmówiłam sobie, że nie żyje i innej opcji nie ma" - Pomyślała starając się jakoś usprawiedliwić. - Meadow? Ehhh no wiesz... tego nikt nie wie... ona gdzieś wyparowała... - Fergusson starała się nie patrzeć na Rafałka grzebiącego w głowie.
Edytowane przez shan dnia 19-09-2010 23:36 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:34 |
|
|
- Wydaje mi się, że tam - wskazała ręką w prawą stronę, upewniając się na mapie, którą ówcześniej podświetliła latarką.
Ruszyły w drogę, która okazała się być cięższym orzechem do zgryzienia niż myślały. Pokonywały zarośla, dzielnie używając do tego czasami i noży.
- Ostatnio jestem jakaś poddenerwowana... Nie wiem co się ze mną dzieje. Wypalam paczkę papierosów dziennie... - zwierzyła się Elenie i przerwała przy okazji zaistniałą ciszę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:38 |
|
|
-A Juliet gdzie jest? I co to za przywódczyni, która nie bierze udziału w ataku na Dharme? Jedno z najważniejszych rzeczy dla agresorów. Dziwię się, że ona rządzi, nie wydaje się by była kompetentna. - powiedział Ted, powoli chciał realizować swój plan osłabiania pozycji ich lidera. Nie znał Meadow, nie wiedział jaka jest ale po ostatnich wydarzeniach nie miał zamiaru jej słuchać. Teraz musiał znaleźć osobę, która może być nowym liderem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:43 |
|
|
Dores tymczasem zmierzała do kajuty kapitana, stukając nogą, która utkwiła była w czaszce. Jej nowe "obuwie" nie było zbyt wygodne, ale sama nie dawała rady się go pozbyć. W końcu odnalazła pomieszczenie, którego szukała.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:48 |
|
|
- Jaka Juliet? - Veronica spojrzała na Edgara pytająco. - Aaaaa.... no tak... - Powiedziała zmieszana. Zapomniała o Bachman. - Nie wiem... - Rzuciła obojętnie. - Tak właściwie...to nie za bardzo wiem jak ona rządzi to znaczy Meadow... od kiedy została przywódczynią nie popisała się zbytnio... mimo naprawdę wielu okazji.
Edytowane przez shan dnia 19-09-2010 23:54 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:49 |
|
|
Elena zdała się na Lil i ruszyła za nią w głąb dżungli. Okazało się, że założenie długich spodni było dobrym pomysłem, bo zarośla okazały się gęste. Słychać było jedynie odgłos ich kroków i cykanie świerszczy. Chociaż zdawała sobie sprawę z tego, że gdzieś w krzakach mogą czaić się niebezpieczni agresorzy, Elena była dziwnie podekscytowana tą wyprawą. Niespodziewanie ciszę przerwała Lil.
- Znam lepszy sposób na zdenerwowanie, niż papierosy. - uśmiechnęła się po nosem i wyciągnęła z plecaka wódkę. Skierowała swoją latarkę na butelkę, oświetlając ją, żeby Lil mogła zobaczyć co Elena trzyma w ręku. - Rosyjska wódka. Jest najlepsza. - powiedziała wesoło i odkręciła butelkę. Wzięła łyka i skrzywiła się. Po chwili podała alkohol Lil - Nie sądziłam, że tak szybko ją otworzę.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:56 |
|
|
-To chyba najwyższy czas by zmienić lidera, gdy ten nic nie robi. Ja jutro mam zamiar atakować Dharme, nie pozwolę by Nicholas był torturowany i poniżany przez nich. - Ted wstał gwałtownie, wziął swój plecak. - Idę na statek, po dynamit. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:58 |
|
|
-Hej, zostaw ją...- jęknęłam cicho, słysząc mężczyznę, próbującego dobudzić agresorkę -Rozbijmy tu obóz. Rano zdecydujemy, co robić dalej.- zaproponowałam. Bylo mi coraz zimniej, wszak mialam na sobie tylko krótkie spodenki i koszulkę. W brzuchu zaczynało burczeć z glodu.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 23:59 |
|
|
Rafalek został sam z Veronicą. Postanowił pograć z nią w piłkę. Wziął więc głowę i rzucił do dziewczyny. Łap! - krzyknął wesoło.
Edytowane przez rafalek dnia 19-09-2010 23:59 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:03 |
|
|
Lilith spojrzała ze zmarszczonymi brwiami, co też może być lepsze niż papierosy. Kiedy Elena wyjęła butelkę, blondynka wybuchła niekontrolowanym śmiechem.
- Żartujesz? - wykrztusiła wreszcie, trzymając się za brzuch - Wzięłaś ze sobą na wyprawę przeciw agresorom: WÓDKĘ?! - Lil nie mogła wytrzymać, rechotała jak szalona.
Opanowawszy się, wytarła łzy spod oczu i wzięła od zmieszanej Eleny alkohol. Upiła kilka łyków, choć raczej tego nie robiła. Nie lubiła wódki, wolała papierosy. Ale teraz było inaczej, w sytuacjach podbramkowych inaczej się zachowywała.
Butelka skakała od ręki do ręki, a atmosfera robiła się coraz bardziej wesoła. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:06 |
|
|
Tymczasem nieoczekiwanie naprzeciw Dores wyszedł Bernard i spytał się jej groźnie:
A ty co tu robisz? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:07 |
|
|
Veronica złapała odruchowo ludzką głowę, odrzuciła ją jednak od razu a ta potoczyła się po ziemi i zatrzymała tak blisko ogniska, że brakowało dosłownie centymetra by włosy na niej zaczęły się palić.
- Rafałku nie wolno bawić się ludzkimi głowami! - Dzieci są dziwne. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:11 |
|
|
Liam na słowa Gianny przestał cucić nieznajomą. Przybliżył do niej twarz i upewnił się czy oddycha. Poza faktem, że była nieprzytomna nic nie wskazywało na to, że jej coś jest. Norton w ogóle nie zwrócił uwagi na ranę postrzałową. Wstał i zaczął rozglądać się wokół siebie. Robiło się coraz ciemniej i chłodniej, a oni byli w środku dżungli, nie mając pojęcia gdzie najlepiej byłoby przetrwać noc. Gigi zaproponowała rozbicie obozu, na co Liam się zgodził - Masz rację, tylko jak w takich warunkach można spokojnie przenocować? - zapytał gdyż w pobliżu nie było odpowiedniego miejsca do rozbicia obozu.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:15 |
|
|
Ted krążył po statku, szybko znalazł laski dynamitu, schował kilka do plecaka. W ciszy usłyszał głos Bernarda, u góry. Zaczął iść po schodach, w końcu natrafił na Dores i Bernarda.
-Witajcie. Co to za tajemne spotkanie? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:16 |
|
|
Dores aż upuściła szufladę, którą akurat wyjęła, gdy usłyszała starczy głos Bernarda. Co cię to obchodzi. - ofuknęła go i już miała powiedzieć mu coś niemiłego, gdy dostrzegła, że w szufladzie coś było. Schyliła się i podniosła ów przedmiot. To książka. Przekartkowała. Napisana po łacinie. Spomiędzy kartek wypadła mała karteczka złożona na dwoje. Podniosła ją, lecz w ciemnościach nie mogła dostrzec, co jest tam napisane. Schowała więc obie rzeczy do torby, postanawiając, że zrobi to rano.
W tym momencie wszedł Edgar. Miała nadzieję, że nie podejrzewa jej, że umawia się z tym starym capem.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 20-09-2010 00:18 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:18 |
|
|
Elena na początku była lekko zmieszana reakcją Lil, która zaczęła chichotać jak szalona.
- No co! - zawołała - Może akurat udałoby mi się przekupić agresorów wódką? - zażartowała i sama zaczęła się śmiać. Po chwili piły już w najlepsze, prosto z gwinta, podając sobie butelkę. Elena nie myślała o tym, że upijanie się w samym środku ciemnej dżungli jest dosyć niebezpieczne. Wzięła kolejnego łyka i podała wódkę Lil. W tym momencie usłyszała jakiś szelest i Elena zamarła w bezruchu. Chwilę później coś wyskoczyło z zarośli i Elena cofnęła się do tyłu tak gwałtownie, że potknęła się o korzeń i wylądowała w krzakach.
- To agresor, to agresor! - zaczęła panikować i krzyczeć leżąc w krzakach. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że to nie był żaden nieprzyjaciel, tylko jakieś dzikie zwierzę, które przebiegło obok niej i zniknęło ponowie w dżungli.
Edytowane przez Amelia dnia 20-09-2010 00:22 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 00:18 |
|
|
-A co za problem? Kładziesz się i śpisz.- wzruszyłam ramionami i kucając, zaczęłam zbierać drewno na ognisko. Nie widzialam problemu w noclegu pośrodku dżungli. Nie dostrzegając niebezpieczeństwa, które za sobą kryje, było to dla mnie coś normalnego. -Możemy się umówić, że ja zrobię ognisko, a Wy z Effy znajdźcie jakiś strumyk z wodą pitną i coś do jedzenia. Będzie Wam na pewno łatwiej, niż mi.- uśmiechnęłam się. Zebrane patyki zgrabnie układałam w stosik na ziemi obok.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|