Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 08:40 |
|
|
Iebiesuki nadal ubrany w strój bojowy opuścił schronienie. Sprawdził całe swoje uzbrojenie i rozglądał się po okolicy czy są tu jacyś żywi ludzie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 13:54 |
|
|
Powstrzymała się od odetchnięcia z ulgą. Nie należy okazywać uczuć przy potencjalnych wrogach.
Kiedy tamci już się oddalili, spojrzała z uznaniem na Bryana.
- A więc dokąd teraz?- uśmiechnęła się.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 13:58 |
|
|
Próbowałem odwzajemnić uśmiech, ale nie dałem rady.
- Nie wiem gdzie, ale na pewno jak najszybciej. Niedługo zorientują się, że to jeden wielki kit i nie będzie za dobrze.
Ruszyłem przed siebie szybkim marszem, a za mną Leslie, Effy i Jeff (który pewnie niedługo umrze w arcyciekawych okolicznościach przyrody).
- Kto z Was umie to obsługiwać? - spytałem machając lekko karabinem. - Ja jestem w tym beznadziejny, prędzej zrobię krzywdę sobie niż przeciwnikowi.
/Umbastyczy, w przyrodzie nic nie ginie. Ale fakt, długo nie pożyje./
April.
Edytowane przez April dnia 09-10-2010 14:00 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 14:01 |
|
|
- Pokaż.
Nie czekając na odpowiedź mężczyzny, przejęła karabin. Sprawnym ruchem sprawdziła, czy jest naładowany, czy wszystko z nim w porządku. Dla próby wycelowała w rosnące kilkanaście metrów dalej drzewo. Nie wystrzeliła.
- Szkoda marnować amunicji- uznała.- Więc przed siebie?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 14:13 |
|
|
- Nie mam lepszego pomysłu. Nie znam się na orientacji w terenie... nigdy mi to nie było potrzebne. Nie znam też tej wyspy za dobrze. Ale jak będziemy iść cały czas przed siebie dojdziemy do plaży, a potem wzdłuż brzegu do tego miejsca co przypłynęliśmy i potem do wioski. Tyle, że to może potrwać. Nie mam lepszego pomysłu. A Wy?
Leslie zaimponowała mi swym władaniem bronią. Wyglądała z nią dziko, seksownie i bardzo pociągająco. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 14:37 |
|
|
- Ja nie mam zielonego pojęcia.
Reszta się nie odzywała. Prawdopodobnie też nie mieli.
- W ogóle nie wiem, gdzie jesteśmy, z kim jesteśmy, kim my jesteśmy... Na tej Wyspie wszystko się tak miesza- zamyśliła się.
Wśród liści szumiał lekki wietrzyk. Chłodny podmuch powoli zbliżał się do nich. Leslie poczuła dziwny niepokój. Wietrzyk zamieniał się w całkiem solidny wiatr, a dźwięki, które wydawał... były inne. Dziewczyna zacisnęła dłoń na karabinie.
Wokół coś szeptało. Nie dało się rozróżnić słów. Odruchowa chciała przylgnąć do Bryana, ale... nie mogła! Nie mogla ruszyć się z miejsca. Czuła nad sobą paraliżującą siłę. Zbladła.
Szepty nie ustawały.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:00 |
|
|
Zewsząd było słychać szepty. Otoczyli nas i się jakoś porozumiewają teraz. I po chuj kłamałem? Wrócili się zemścić.
- Biegiem!
Ruszyłem pędem trochę w lewo, gdzie było jakby ciszej. Effy i Jeff biegli za mną, ale Leslie stała jak zmieniona w kamień. Wróciłem do niej.
- Leslie, musimy wiać. No dalej!
Złapałem ją za rękę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:11 |
|
|
Spojrzała na niego nieprzytomnym wzrokiem. W głębi jej niebieskich oczu było widać coś na kształt gniewu czy może zniecierpliwienia? Jednak to wrażenie szybko znikło. Leslie zacisnęła dłoń na dłoni Bryana. Stali bardzo blisko siebie.
- To nie oni- wyszeptała Leslie.
Kiedy mówiła, jej wargi lekko musnęły policzek mężczyzny.
Szepty nasiliły się. Wydawało się, że jedynym wyjściem jest ucieczka.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:25 |
|
|
Nie oni? Którzy oni? Pełno ich na tej wyspie. Leslie wyglądała na nieobecną, a głosy były coraz bardziej nachalne. Dziewczyna nadal jednak się nie poruszała. Wziąłem ją szybko na ręce i zacząłem pędzić za Effy i Jeffem. Leslie nie była zbyt ciężka, ale jak na moje sflaczałe muskuły to i tak za dużo. Jeszcze parę chwil i będę musiał ją odstawić. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:28 |
|
|
Szepty powoli się oddalały, a do Leslie zaczęły wracać zmysły. Zdziwiła się, gdy spostrzegła, że Bryan ją niesie.
- Coś się stało?- spytała.
Z jej głosu biło nietajone zaskoczenie. Nie pamiętała najbliższych minut. Szepty ucichły.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:32 |
|
|
Leslie odzyskała kontakt z rzeczywistością. Postawiłem ją ostrożnie, gdy dobiegłem to czekających współtowarzyszy.
- Ktoś nas otoczył. Było słychać jakieś szepty, a Ty... odpłynęłaś. Byłaś przytomna, ale taka nieobecna... mówiłaś coś jakby do siebie i się nie ruszałaś... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:36 |
|
|
Uniosła do góry brwi. Uśmiechnęła się półironicznie, trochę drażniąco, lecz z drugiej strony pięknie.
- Naprawdę?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:41 |
|
|
Nie kurwa, dla jaj.
- Tak, martwiłem się o Ciebie.
Powiedziałem to bardzo ciepło i naturalnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 18:46 |
|
|
/ Dobre/
- Yhm- mruknęła.
Jej uśmiech gdzieś znikł. Spojrzała ciepło na Bryana. Miło z jego strony. Sympatyczny człowiek, ale w bajkę o szeptach nie miała zamiaru wierzyć.
- To chodźmy dalej.
Cała grupa bez słowa przyjęła propozycję. Dłuższy czas przedzierali się przez dżunglę. Leslie marzyła już tylko o ubraniu się i ciepłym prysznicu. W dodatku była potwornie głodna. Nie jedli od... Na samą myśl zaczęło jej burczeć w brzuchu.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-10-2010 20:06 |
|
|
Powlekliśmy się w grupce: byliśmy głodni, zmęczeni, wyczerpani i spragnieni. Leslie szła z przodu trzymając karabin. Jej biodra kołysały się na boki, a pupa wyglądała bardzo zachęcająco.
- Nie, zaraz już wykituję.
Usłyszałem dziwny szum, a potem między drzewami ujrzałem plażę i ocean.
- W końcu! Co powiecie na mały postój? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-10-2010 14:46 |
|
|
Towarzysze nie odpowiedzieli. Może sami zastanawiali się nad tym pytaniem? A może po prostu przepełnieni ostatnimi emocjami nie byli w stanie racjonalnie myśleć? Po dosyć długiej wędrówce, w końcu udało im się natrafić na jakieś ślady opon. Skuszeni wizją szybszego sposobu transportu, niemalże biegli za nimi do celu. Chwilę później, ich oczom ukazał się duży niebieski van. Wskoczyli od razu do środka. Lil była wniebowzięta.
- Tylko żeby zapalił... - mruknęła pełna wątpliwości.
Siadła za kierownicą i po trzykrotnej próbie odpalenia wozu, wreszcie z pomocą Liama i Eleny, którzy wypchnęli samochód se skiby błota, bus wesoło, lecz ociążale zaterkotał.
- No to jedziemy!! - krzyknęła uradowana, mając ochotę ucałować samochód w zderzak. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-10-2010 14:52 |
|
|
Cele(dla uratowanych ze statku):
- Poszukajcie Richarda.
- Zastanówcie się co robić z Tamarą- zabić czy wypuścić wolno.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-10-2010 15:02 |
|
|
Wreszcie dotarł do brzegu. Ciężko sapiąc, doszedł do skalistego wybrzeża i usiadł na jednym z kamieni. Zdjął z siebie mokrą koszulę i położył obok na słońcu, żeby wyschła. Z kieszeni spodni wyciągnął ociekające wodą papiery, na których nie było widać już liter. Rzucił je gdzieś. Przetarł oczy, bo piekły go od słonej wody i czekał na pozostałych. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-10-2010 15:12 |
|
|
Nicholas czuł jakby nie miał płuc, a każdy oddech go piekł. W dodatku miał przestrzelony bark... Rzucił się na piasek i leżał. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-10-2010 16:50 |
|
|
Liam nie odpowiedział Lil. W myślach zaczęły mu się przewijać motywy, dla których na wyspie mógł się pojawić śmigłowiec, ale żaden z nich nie wydawał się prawdopodobny. Z zamyślenia wyrwało Liama pojawienie się upragnionego niebieskiego busa. - Jest! - rzucił spontanicznie Norton i podbiegł do samochodu stojącego w błocie. Wszyscy wskoczyli do środka i czekali na odjazd. Uniemożliwiało to zaklinowanie się busa w błocie. - Elena, musimy go popchać, żeby Lil mogła odpalić silnik. - powiedział i wyskoczył ze środka. Przylgnął ciałem do bagażnika i zaczął z Eleną pchać samochód. Z wielkim trudem w końcu silnik odpalił. Szybko wskoczyli do środka i pomknęli między drzewami w kierunku wioski. - Lil! Włącz radio! - krzyknął z tylnego siedzenia, opierając się łokciami o dwa siedzenia z przodu. Kompletnie teraz nie myślał o tym, gdzie jest reszta osób. Chciał się choć przez chwilę nacieszyć wolnością.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|