Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 21:49 |
|
|
Ponieważ stary pryk się zawiesił, Dores sprawnym ruchem wyrwała mu torbę i dobrała sie do jej zawartości. Zagryzając sobie ziemniaczkiem, przyglądała się, jak Edgar obchodzi się z kobietą. Czuła się jak na dobrym przedstawieniu. Kiedy Ted rozwalił Mirandzie czaszkę, Dores zapytała go: Nie chcesz jednego ziemniaczka? Całkiem dobre są. To musi być strasznie wyczerpujące. Potrzebujesz kalorii.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 21:56 |
|
|
- Odkopać? - Elena przyjrzała się dokładnie Liamowi i dopiero teraz zauważyła, że jest on zakopany w ziemi. - Całe szczęście, mam doświadczenie w kopaniu i wiem, że jestem w tym dobra. - powiedziała dumnie Elena i chwyciła jakiś patyk. Następnie zeszła po drabinie na dół i stanęła nad wystającą głową Liama, nie mogąc się powstrzymać od śmiechu. Po chwili kucnęła obok niego i zaczęła żwawo kopać patykiem.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-10-2010 22:08 |
|
|
- Ech... - Liam głośno odetchnął na widok Eleny odkopującej go patykiem i zaczął próbować wyswobodzić się spod ziemi. Po kilku minutach udało mu się wyjść. Dokładnie się obejrzał i otrzepał z mocno zabrudzonego ubrania ziemię. Kiwną głową do Eleny i powiedział krótkie - Dzięki. Następnie spojrzał na stojącą u góry Lilianne i kręcąc z niezadowoleniem głową na boki, przepuścił Elenę pierwszą i sam wyszedł po drabinie na powierzchnię. - Baardzo śmieszne, naprawdę. - skomentował niedawny śmiech Lil i na koniec sam się uśmiechnął. - Wygląda na to, że nikogo w tych dołach nie ma. Nawet Agresorów nie widać. Wracamy do Dharmaville? - zapytał, oczekując pozytywnej odpowiedzi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 22:27 |
|
|
Ted nie odpowiedział jej, nie miał zamiaru jeść ziemniaków. Potrzebował...
-Ognisko trzeba zrobić, szybko póki mięso jest dobre....
/Kanibalizm? April/
odrobinka, tylko po to by przetrwać
Edytowane przez Furfon dnia 07-10-2010 22:33 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 22:31 |
|
|
Dores zdziwiła się, że Edgar po raz pierwszy pogardził ziemniakiem. Zaczynało się jej to wydawać podejrzane. Moge cię o coś spytać? - odezwała się w trakcie zbierania drewna na ognisko. Jak udało ci się mnie tak szybko odnaleźć w nocy w środku dżungli?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 22:32 |
|
|
Bernard który ostatnimi czasy często był nieobecny ledwo co zauważył co robi Dores czy Edgar a już było po sprawie i było za późno. Może w końcu starość dawała o sobie znać? - pomyślał sobie Bernard. Po chwili jednak myśl mu uciekła i zaczął się zastanawiać kim jest ta kobieta którą zabił Edgar. Tak sobie rozmyślając siedział przy ognisku czując się coraz bardziej sennie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 22:35 |
|
|
-Jesteś przecież moją córką, to oczywiste że zawsze Cię znajdę, dla ojca to nie problem - odpowiedział jej, coraz bardziej się niepokoił. Chyba będzie musiał zrezygnować z dobrego mięsa na rzecz ziemniaków, by nie budzić jej podejrzeń. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 22:49 |
|
|
Dores uspokoiła się po tej odpowiedzi. Nie wiadomo, czemu wydawała jej się całkiem logiczna. To od czego zaczniemy? - zapytała, oglądając ciało kobiety. Przypomniała jej się niedawna rozmowa o sposobach przyrządzania ludzkiego mięsa. Dopóki Edgar nie chciał jeść go na surowo, wyrywając kawałki bezpośrednio z ciała, wydawało jej się to całkiem normalne.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:05 |
|
|
Edgar nie widział twarzy Dores, nie wiedział że ona się zastanawia. ON uwielbiał surowe mięso, podobnie jak Ted. W takim razie zdjął koszulę nocną z umierającej(lecz wciąż żywej Mirandy). Ugryzł ją w pierś, odgryzając dokładnie jej sutka. Miranda zawyła na całą dżungle, ON myślał czy jeszcze jej nie wykorzystać póki żyje. Lub martwą...
- Od ogniska, to oczywiste - odpowiedział Dores trzymając w swoich ustach sutek Mirandy. Ted odszedł na chwilę, w tajemniczy sposób rozpalił ognisko. Podał nóż Dores, by odkrajała kawałki Mirandy.
-Proszę, do Ciebie nalezą honory - powiedział, zastanawiał się co Dores odkroi jako pierwsze...
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:09 |
|
|
Dores patrzyła lekko zszokowana tym, co robił jej ojciec. A doprawdy trudno było ją wprowadzić w taki stan. Na pewno dobrze się czujesz? - zapytała niepewnie, odkrajając sobie kawałek "polędwiczki". Po tej czynności nabiła ją na ostro zakończony patyk i wbiła przy ognisku, by się upiekło.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:29 |
|
|
-Tak, czuje się świetnie. Przyznam że nigdy nie byłem szczęśliwszy niż od 2 dni - odpowiedział jej po czym podszedł do Mirandy, której teraz podciął gardło. Miał dość jej wrzasków. Teraz część planu 2.5 czyli ukrycie ciała. Odwiązał je, popatrzył krótko na Dores, po czym zatrzymał wzrok dłużej na Bernardzie. Coś mu przyszło do głowy
-Zaraz wracam, pilnuj by się nie spaliły bo inaczej... - wziął ciało Mirandy -...spotka Cię kara - odpowiedział po czym sam ruszył na południe, w pewne miejsce... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:32 |
|
|
Dores uniosła lekko brwi. Od dwóch dni...? - zaczęła się zastanawiać. Faktycznie od dwóch dni jest jakiś nienormalny. Wcześniejszy stan Edgara odpowiadał bowiem całkowicie jej normie. Zaczęła się nad tym głęboko zastanawiać, co mogło wywołać taką zmianę. Te myśli pochłonęły ją tak bardzo, że.... przypaliła pieczone mięso, które w dodatku wpadło w popiół, gdy przepalił się patyk. O nie! - Dores zerwała się i zaczęła gorączkowo czyścić mięso z popiołu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:36 |
|
|
Ted wrzucił ciało Mirandy do bagna Jacka, tak że zginęła na zawsze. Teraz trzeba odnaleźć tych od helikoptera, i im powiedzieć co się stało z Beatrycze. A ON już miał ciekawą historię im do opowiedzenia, tak że mu uwierzą... Zaczął wracać do obozu podskakując z radości, z tego PLANU którego już powoli prowadził w życie. Tego się nie da zatrzymać, tym razem umrze.... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:39 |
|
|
Dores nadal gorączkowo próbowała oczyścić spalone mięso z popiołu. Niestety było to niewykonalne. Była zrozpaczona. Wiedziała, że Edgar może się zdenerwować. Zaczęła sie zastanawiać, czy by nie zwalić wszystkiego na Bernarda, który drzemał obok przy drzewie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:43 |
|
|
Ted wrócił do obozu, od razu poczuł zapach spalonego mięsa
-Co się tutaj stało? Dores mówiłem, chyba zasłużyłaś na karę od "Tatusia" - powiedział, zaczął zdejmować pasek ze swoich spodni... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:48 |
|
|
Dores wpadła w panikę. To nie ja! Odeszłam na chwilę i Bernard miał pilnować, ale zasnął! - zaczęła wymyślać kłamstwa na poczekaniu. Widzisz?! - tu wskazała na chrapiącego Zielynskiego, który kompletnie nie wiedział, co się dzieje.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:51 |
|
|
-Zasłużyłaś na karę, to Ty miałaś pilnować mięsa. - krzyknął Ted, pas już miał w dłoni |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-10-2010 23:55 |
|
|
Dores się przestraszyła, nie widziała jeszcze ojca w takim stanie. Zaczęła się powoli cofać, uważnie obserwując każdy ruch Edgara. Czekaj, czekaj... to nie chcący... To dlatego... - zawahała się jednak, by dokończyć.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-10-2010 00:01 |
|
|
ON zastanawiał się intensywnie nad tym, co byłoby dostateczną karą dla Dores. Kolejny gwałt?! Nie, to byłaby dla niej przyjemność. Torturować ją? Nie, to znów przyjemność, po chwili bym ją gwałcił znając mnie. Zbliżał się do niej, ona już powoli nie miała gdzie uciekać gdyż była za nią ściana od jaskini ....
-Zawiodłaś mnie - powiedział głosem bez żadnych emocji. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-10-2010 00:05 |
|
|
Ja... ja... prze... - nie to słowo nie mogło jej przejść przez gardło. Wybacz mi... - miała prawie łzy w oczach. Za nią znajdowała się ciemna czeluść jaskini. To wszystko dlatego, że... jakoś dziwnie się zachowujesz od dwóch dni. - powiedziała szybko ostatnie słowa. Zasłoniła ręką twarz, bo bała się, że po nich Ted ją uderzy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|