Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik

Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 19:20 |
|
|
Leslie również zaczęła biec. Zaraz po niej wystartowali Jeff z Effy. Bryan pędził na razie w dobrym kierunku, choć wyglądał na dość zdezorientowanego.
Koszulka, którą miała na sobie blondynka była długa, lecz w biegu odsłaniała jej zgrabne pośladki. W tym momencie Les nie miała czasu na zauważenie tego.
Liczyła się tylko prędkość.
Co się właściwie stało i gdzie jest reszta Dharmowców?- to jedyne pytanie jakie pojawiło się w głowie dziewczyny.

Edytowane przez von Veron dnia 05-10-2010 19:22 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik

Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 19:25 |
|
|
- Skąd masz wiedzieć? Ja Ci mówię! Trochę tu już jestem, znam tę wyspę na pamięć, proszę bardzo, chcecie biegnąć wprost na sidła Nieznajonych, nie zatrzymuję! - Rzucił po czym z wymuszoną wystraszoną miną, zmienił kierunek biegu. Miał nadzieję, że Dharmowcy połkną haczyk i pobiegną za nim. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 19:25 |
|
|
Obejrzałem się przez ramię. Inni biegli za mną. Hurra...
Z powodu paniki zignorowałem radę agresora.
Omijałem jakieś chwasty i wpadłem na faceta z karabinem. Stał jednak do mnie plecami. Próbowałem zahamować, ale nie zdążyłem. Wpadłem w niego z impetem. Mężczyzna stracił równowagę i uderzył głową o sterczący konar, a potem spadł na garść szyszek raniąc się brutalnie.
~~~~
Czy na Wyspie był szyszki?
Edytowane przez Umbastyczny dnia 05-10-2010 19:26 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik

Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 19:33 |
|
|
/Mnie się raczej szyszki kojarzą z drzewami iglastymi, a drzewa iglaste z zimnym klimatem, ale licho wie /
Bryan gwałtownie się zatrzymał. Leslie cudem na niego nie wpadła. Zatrzymała się dosłownie milimetry od katastrofy. Obciągnęła do dołu koszulkę. Parnonamicznym, dokładnym spojrzeniem ogarnęła sytuację. Byli (jak można się spodziewać) w lesie. Dookoła brak żywej duszy. Pustka. Oprócz jednego, poturbowanego nieznajomego...
Leslie łakomie spojrzała na jego broń. Karabin. Westchnęła smutno. Zdecydowanie wolała zgrabne, małe, dopasowane do dłoni rewolwery.

Edytowane przez von Veron dnia 06-10-2010 18:41 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:20 |
|
|
// że niby znaleźliśmy resztę?
Popatrzyłem na powalonego człowieka.
- Niechcący.
Wpadając w faceta uderzyłem się w głowę. Teraz wszystko się kręciło, a ja miałem problemy z równowagą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:33 |
|
|
Veronica przestała już całkowicie zwracać uwagę na tamtą dziewczynę i w ogóle na otoczenie. Jej priorytetem było odciągnięcie Josha w bezpieczne miejsce. Ciągnęła go więc w miejsce gdzie jak się jej wydawało było najbardziej spokojnie. Schowała się z nim za jakimiś gęstymi krzakami mając nadzieje, że żaden z nieznajomych ich nie zobaczył.
Edytowane przez shan dnia 05-10-2010 20:33 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik

Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:34 |
|
|
- Wiesz... chyba przestanę być miła. Po pierwsze twoi ludzie ci nic nie zrobią, bo moi ich zabiją, a po drugie nie rób ze mnie idiotki.
Uwierz mi, że jestem trochę mądrzejsza od mojego kolegi, który cię pilnuje i mnie nie oszukasz. Wiem, że Dharma nawet nie wie kim jest
Jacob. Moi ludzie to debile, ale nie ja. A za kłamstwo...- powiedziała cichutkim głosem- chyba otrzymasz karę...
Rzekłszy to bardzo mocno pociągnęła ją za włosy wyrywając przy tym sporą część jej ślicznych blond włosów. Rzuciła je na ziemię, po czym
zdeptała.
- Jeszcze nie wiesz z kim zadarłaś. Prowadź albo inaczej zginiesz.
Nagle nad waszymi głowami zobaczyliście śmigłowiec, który przeleciał nad wyspą i wylądował w nieznanym wam terenie.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik

Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:37 |
|
|
Nicholas który zgubił się w lesie otworzył szeroko oczy i usta ze zdumienia na widok śmigłowca, który przeleciał mu nad głową. Co to... Jedzenie dla Dharmy? - pomyślał i zaczął iść powoli w tamtym kierunku, licząc, że spotka kogoś swojego po drodze. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:38 |
|
|
Usłyszałem dziwny stukot. Jako, że nie mogłem nic zobaczyć pomyślałem, że to seria z maszynowego. Rzuciłem się na Leslie za słowami.
- Uratuję Cię.
Po czym przygniotłem ją do ziemi i niby chroniłem własnym ciałem, które ciasno do niej przyległo. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik

Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:41 |
|
|
Obudził się. Natrętna piosenka cały czas mąciła mu w myślach. Miał wrażenie, że bolało go mniej, ale chyba po prostu się przyzwyczaił. Jak miała się goić rana, która nawet nie była odkażona? Nagle poczuł delikatne szarpnięcie. Ktoś gdzieś go ciągnął. Oby to nie byli nieznajomi, prosił w myślach. Był całkowicie przytomny, ale bardzo zmęczony. Usłyszał warkot. Nie był to jednak silnik Dharmabusa, czy jakiegoś Dharmowskiego urządzenia. Zakłócało to nawet piosenkę The Doors. Otworzył z wysiłkiem jedno oko, żeby zobaczyć, co to. Zdumiał się, widząc śmigłowiec. Siedząca obok Ver również patrzyła w górę. Warkot ustał. To musiało wylądować. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik

Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:45 |
|
|
Ashley zaśmiała się w oczy nieznajomej. Wyrywanie włosów nie robiły na niej wrażenia, Dores była od niej lepszą manipulatorką. Wiesz co, twoje sztuczki nie robią na mnie wrażenia. Możesz mnie torturować ile chcesz, ale i tak nie zdradzę swoich przyjaciół. Oni mnie znajdą, żywą czy martwą i wtedy pożałujesz, że spadł mi włos z głowy.- postanowiła drwić z kobiety, chciała ją sprowokować jak najbardziej do pochopnego działania. Nie jestem facetem, ale i tak to powiem. Możesz mi naskoczyć... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:50 |
|
|
Veronica otworzyła szeroko oczy na widok śmigłowca, który dosłownie śmignął na niebie a odgłosy za nim wkrótce ucichły. Fergusson wstała i wyszła delikatnie zza krzaków. Zdążyła jednak tylko pisnąć i w następnej chwili leżała na ziemi przygnieciona ciężarem Jeffreya, którego poznała dopiero po chwili.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik

Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:56 |
|
|
- YYy - wyjąkała, rozglądając się po niebie - Czy mi się wydawało, czy właśnie przeleciał tutaj... - i urwała, gdyż w tym momencie usłyszała huk, jakby coś uderzyło o ziemię. Dobiegał on z miejsca, z którego dopiero co zbiegli.
- C-co to było? - zapytała Liama, który był już gotowy do drogi. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Octopus
Użytkownik

Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:56 |
|
|
Juliet stała w dżungli z Dharmowcami i Nieznajomymi, może nawet Agresorzy się gdzieś włóczyli dookoła. Tej nocy wywiązało się tyle nowych konfliktów, zadarć, a nawet znajomości, że naprawdę trudno było to trudne do poukładania. Z chwili konfundacji wyrwał ją terkot śmigłowca, wesoło terkocąc niewysoko nad ich głowami, po czym dźwięk wyraźnie zaczął zwalniać tak, by można było odróżnić pojedyncze terkotanie, lecz było to na tyle daleko, że blondynka nie zdołała usłyszeć ostatniego oddźwięku, czy czyichś głosów. Tylko tego im brakowało. Jeśli była to Dharma to pół biedy, lecz jeśli obcy ludzie z zewnątrz... Nawet pomijając jak znaleźli Wyspę i jak zdołali tu przybyć, będzie to kolejny pionek w grze o dominację nad Wyspą. Dharma, Nieznajomi, a teraz Heli-team. No i Agresorzy. Prawdopodobnie na Wyspę przybyli ludzie z kolejnymi karabinami, które będą celowane kolejno w poszczególne strony konfliktu, kolejne umysły które będą pertraktować z nimi i manipulować, kolejne ręce które będą budować obozy na Wyspie, kolejne serca które najpewniej na tym właśnie, przeklętym kawałku lądu przestaną bić.
Juliet po raz wtóry w życiu nie wiedziała co robić. To była chwila, w której przydałby się ktoś, kto by ją wyrwał z tego stanu, odstawiając wyjaśnienia i wszelkie inne słowa na później, gdy będą bezpieczni. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik

Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 20:57 |
|
|
- Ty suko!- wrzasnęła blondynka podchodząc do niej. Kilka minut później głową Ashley szarpnęło w tył. Blondynka obróciła kobietę twarzą do siebie i przycisnęła do drzewa uderzając mocno plecami. Jedną dłoń trzymała płasko na jej klatce piersiowej, a drugą szperała w tylnej kieszeni wyciągając nóż- Zaraz się tobą zajmę, tylko odprawię mój rytuał...
Zasyczała wskazując do mężczyzny, aby jej pilnował, sama zrobiła kilka kroków i usiadła na piasku.
- Pora na czarną mszę...- zdjęła maskę i rozpuściła swoje długie, blond włosy, które opadały jej na twarz. Na ziemi narysowała koło i opisała w nim trójkąt, po czym usiadła w nim wymawiając jakieś słowa w nieznanym języku. Po chwili złapała nóż i nacięła sobie nadgarstek. Gdy krew spłynęła do obręczy, wstała i Ashley ujrzała ją po raz pierwszy.

Nieznajoma uśmiechnęła się i delikatnie wbiła nóż w dłoń kobiety. Rozkoszowała się każdym pchnięciem.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry

Postów: 6254
Mistrz Gry

|
Dodane dnia 05-10-2010 20:59 |
|
|
- Nie mam pojęcia. - odpowiedział zdezorientowany całą sytuacją. - Ale to może być szansa na uwolnienie pozostałych osób i ... - nie dokończył gdyż sam nie wiedział czego chciałby oczekiwać po przylocie tego śmigłowca. - Biegnijmy! - krzyknął i zaczął się przedzierać przez zarośla, nawołując resztę ruchami ręki.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik

Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 21:00 |
|
|
- Veronica? Ufff.. - Mężczyzna wypuścił powietrze. - Myślałem, że już po Tobie.. Dobrze Cię widzieć.. - Moser wstał z trudem po czym podał dłoń blondynce, pomagając jej wstać. - Widziałaś helikopter? Wydaje mi się to podejrzane.. - Mruknął po czym spojrzał w bok, gdzie zobaczył leżącego Josha. - Co z nim? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik

Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 21:09 |
|
|
- Stracił przytomność... - Wyjaśniła krótko. - Myślisz, że powinniśmy to sprawdzić? Moim zdaniem tak... i to jak najszybciej... musimy być jednak ostrożni, nie wiem czyją uwagę jeszcze przykuł. - Podeszła do Josha. - Idziesz z nami? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik

Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 05-10-2010 21:10 |
|
|
Z śmigłowca wyszło na zewnątrz dwóch ludzi w maskach przeciwgazowych.
- Classe turistica, per favore!- wrzasnął jeden, a ten mu tylko odpowiedział.
- Vafanculo! stupido!
- Non l'ho fatto apposta...
- Non fa niente... PARTENEZA!
Wrzasnął i nagle z kabiny wyszło kilku uzbrojonych żołnierzy.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 05-10-2010 21:13 |
|
|
Dores i Edgar machali łopatami zasypując dwa trupy jednego żywego. Po niedługim czasie byli już przysypani. W jednym miejscu ziemia nadal się ruszała. To Nieznajomy próbował się wygrzebać z piachu. Lecz ilekroć udało mu się odsunąć ziemię z twarzy, Dores sypała kolejną łopatą. Po kilku minutach ziemia przestała się ruszać, lecz Dores dla pewności sypała dalej. Nie chciała mu dać szansy na wygrzebanie się ze świeżo usypanego grobu.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|