Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2010 23:33 |
|
|
Ja wiem, że jestem prawdziwym mężczyzną! - powiedział dumnie. Przez wczorajszą noc dojrzałem niczym czeresnia na słońcu! - cały czas był dumny z siebie, jakby dokonał jakiegoś ważnego odkrycia. A co mam robić? - napalił się. Myślał, że Ted każe mu zabrać się za Dores.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 30-09-2010 23:44 |
|
|
Dores nie czuła się najlepiej. Minęła już prawie doba, odkąd ostatni raz kogoś zabiła. Wiedziała, że dłużej tak nie pociągnie. Musi kogoś zabić. Dharma była dobrym celem. Pomyślała, że porwie stamtąd jedną osobę i będzie ją torturować a na końcu zabije. Może nawet wykorzystają to przy następnej orgii...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2010 23:46 |
|
|
Ted zastanowił się, Rafałek nie był bystry, mógł go okłamać...
-W starożytnej Grecji, młodzi chłopcy musieli dokonać ostatecznego aktu, by ich uznać za twardzieli oraz za mężczyzn. Oddawali się starszym, niestety ja nie mogę, jestem Twoim ojcem przecież. Widzisz Jeffa nagiego w strumieniu? To dzięki niemu staniesz się mężczyzną! Do dzieła Rafałku - rzekł Ted klepiąc go po plecach. Jeff będzie zaskoczony... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-09-2010 23:53 |
|
|
Rafalek spojrzał podochocony na Jeffa. Był w pełnej gotowości. W końcu wczoraj obserwował, jak Jeff robił to z Dores. Jednym ruchem ściągnął spodnie, ukazując światu swój mały skarb. W podskokach podbiegł do mężczyzny. Zagramy w odbieranie niewinności?????????? - zakrzyknął.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 00:02 |
|
|
Ted wziął książkę Jeffa, po czym szybko wdrapał się na drzewo, by lepiej widzieć Rafałka i Jeffa. Ręką machał do Dores, miał nadzieję że do niego dołączy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 00:04 |
|
|
Bernard tymczasem siedział w bagnie. Badał je, zastanawiał się, myślał, nawet smród tu panujący stał się znośny. Po jakimś czasie zauważył że co kilkadziesiąt metrów jest umieszczone wiadro. Bernard nie wiedział po co lecz czuł że to nie jest czysta sprawa. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 01-10-2010 00:14 |
|
|
Dores właśnie kompletowała narzędzia potrzebne do pojmania, związania, torturowania i zabicia ofiary. Zobaczyła, że w trawie leżą porozrzucane rzeczy rafalka. Wśród nich dostrzegła jakieś zapiski. Spojrzała w stronę rafalka, ale on był zajęty zabawianiem się z Jeffem. Szybko wzięła więc notatki i schowała do swojej torby. Zamierzała je przeczytać później, gdy będzie sama. Po chwili dostrzegła Teda na drzewie. Zdziwiła się, co on tam może robić. Pomachał do niej, uśmiechnęła się więc i podeszła do drzewa. Było wielkie, można by na nim nawet zbudować prowizoryczny domek. Zobaczyła, że Edgar podgląda Jeffa i rafalka. Pomyślała, że to może być dobre kino. Wzięła więc pieczonego ziemniaczka do przegryzienia i zaczęła wspinać się na drzewo.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 14:21 |
|
|
Przysłuchiwał się rozmowie agresorów, Gigi, Leslie i Effy. Doszedłem do wniosku, że może i Nick jest minimalnie inny, ale większość jego zachowania to gra aktorska i spryt.
- Ona jest naszym więźniem i Effy może jej robić co chce. Zresztą jej ból to chyba nic w porównaniu do kilkudziesięciu rozczłonkowanych dziecięcych trupów!
Zawsze starałem się być spokojny i miły, ale w końcu nie wytrzymałem. Czułem się trochę winny, że wybuchnąłem w obecności Gigi - wydawała się taka delikatna i krucha... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 15:55 |
|
|
Ashley obudziła się następnego ranka sama w dżungli. Stwierdziła, że jej ludzie są niedaleko, słysząc podniesione głosy i rozmowy Agresorów. Z trudem podniosła się z ziemii. Była cała obolała, spanie na twardym gruncie jej nie służyło. Doszła powoli do źródła, z którego przed chwilą wyszedł Jeffrey. Usiadła na brzegu i zaczęła obmywać twarz. Lecz gdy usłyszała pytanie Rafalka, parsknęła śmiechem. No, widzę Jeffreyu, że masz powodzenie nawet wśród małych chłopców - wyszczerzyła zęby do Mosera, odgarnęła włosy do tyłu i zaczęła sobie myć kark chłodną wodą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 16:02 |
|
|
Jeffrey poczochrał Rafalka dłonią po głowie. - Jesteś za mały dzieciaku. Chociaż.. W świątyni widzialem taką małą bosą dziewczynkę i chłopczyka z brudnymi nogami idź się z nimi pobaw. Byli w twoim wieku więc.. A dobra, nie mam czasu.. - Burknał po czym ominał małego. Sam zaczął szukać swojej książki.. Gdzie ona może być? Tu ją położyłem... Zastanawiał się chodząc po tymczasowym obozowisku.
edit: - Wiesz, wolałbym powodzenie u niedźwiedzi polarnych niż u kogoś takiego jak Rafałek. - Powiedział po czym puścił oczko do blondynki o ustach swojej byłej żony. Zawsze miał ochotę czegoś spróbować, ale bał się reakcji Ashley. Usiadł obok niej i uśmiechnał się promniennie. - Więc... Ty i Josh.. Coś, razem.. No wiesz.. Jesteście ze sobą? Spytał nagle.
/raczej dzisiaj już mnie nie będzie
Edytowane przez jazeera dnia 01-10-2010 16:04 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 16:14 |
|
|
Wiesz...to, czy z kimś jestem raczej nie powinno obchodzić osoby, która przez ostatnią noc zabawiała się z facetem i kobietą jednocześnie...może nawet i dzieckiem. <tu spojrzała na Rafałka, uśmiechnęła się lekko i wróciła wzrokiem do Jeffreya> Mam nadzieję, że było chociaż przyjemnie i ..., że jesteś zadowolony. - dokończyła, puściła oczko i weszła do dżungli. Zresztą przypomniało jej się, że od wczoraj nie widziała nigdzie Josha. Zastanawiając się, co z nim się stało, usiadła na głazie i zaczęła kroić nożem mango. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 17:15 |
|
|
Rozlało się piwo. Jim rzucił wiązanką przekleństw. Po chwili zamówił jeszcze jedno. Upił łyka i zapalił skręta.
Wiem, że spałeś z Pam. Każdy z nią kiedyś spał, uwierz mi. - powiedział i zaczął się śmiać jak Dean Moriarty.
Josh obudził się zlany potem. Nawet nie pamiętał, kiedy zasnął. Stary Testament leżał zamknięty na podłodze. Cohen wstał. Był wypoczęty, co rzadko mu się zdarzało. Spojrzał na parapet. Czekał na niego posiłek. Może to nie była francuska restauracja, ale bułki z dziczyzną to było coś. Zaczął zastanawiać się, kto przygotował to dla niego. Zjadł wszystko od razu. Zabrał książkę i wyszedł na powietrze w niezapiętej koszuli. Usiadł na kamieniu i zabrał się za lekturę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 18:17 |
|
|
Leslie pokiwała głową, słysząc słowa Bryana, którego wcześniej nie zauważyła. Choć pozornie była spokojna, coś w niej kipiało. Pan Nicholas zachowywał się tak jak ostatnio podczas gry w karty. Zero uzasadnienia. Nienawidzimy was, bo tak- tak wyglądała jego filozofia.
Les zbliżyła się do krat i dokładnie przyjrzała się nieprzytomnej blondynce. Widziała ją w lesie! Dlaczego wtedy dharmowcy rozmawiali z nią jak gdyby nigdy nic, a teraz...?
Dziewczyna odrzuciła do tyłu swój blond warkocz i rozejrzała się bezradnie.
- A te dzieci... chociaż zostały pochowane?- zapytała lekko drżącym głosem.
Edytowane przez von Veron dnia 01-10-2010 18:21 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 19:16 |
|
|
Juliet szybko otworzyła oczy i powoli złapała się za głowę, wyczuła guza na czole, a ręka bolała ją jeszcze bardziej.
- Nie ja powiesiłam twojego chłopaka, rozmawiałam wtedy z twoim innym kolegą. A o mordzie waszych dzieci nic nie wiem. Pewnie to byli Agresorzy preferujący niekonwencjonalne metody okazywania wam swojego niezadowolenia wobec waszej obecności tutaj. To ty zostawiłaś Gigi samą w dżungli, nie wspominając że wasz potencjalny wróg spał obok niej. Zdążyłabym zabić ją dziesięć razy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 19:17 |
|
|
Iebiesuki w ciągu ostatnich kilku dni głównie spał. Zbierał siły, czekał aż w końcu ktoś podejmie jakąś zdecydowany decyzję odnośnie Dharmy. Irytowała go to ciągła bezczynność.
// Kiedy w końcu zacznie się dziać coś sensownego, bo te siedzenie i obcinanie palców mnie już jakoś niezbyt interesuje// |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 19:22 |
|
|
Czas jakby zatrzymał się w miejscu. Więzienie, pobita Juliet, kipiąca złością Effy... Wszystko nagle uleciało. Zaschło mi w gardle, a skronie zaczęły pulsować. W uszach zagościł krzyk. Czułam na całej powierzchni ciała malutkie rączki, które czując zagrożenie, wierzgają kończynami w każdą stronę, próbując się uratować... A przecież byłam niewiele starsza od nich. Ile mogły mieć lat? Może dwanaście, może dziesięć... Pomyślałam, ile ich ominęło, co mogłyby zrobić, gdyby jeszcze żyły. Zorientowałam się, że siedzę na podłodze, choć nie przypominałam sobie, bym siadała. Nie chciałam odzywać się do Juliet, którą jeszcze przed chwilą brałam za niewinną. Zamknęłam oczy i oparłam się głową o ścianę. Morderstwo niewinnych istot ciągle nie mieściło mi się w głowie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 19:33 |
|
|
Pytanie Leslie pozostało bez odpowiedzi. Teraz każdy sam musiał jakoś pozbierać się w sobie, ogarnąć całą tą sytuację... Nikt nie miała czasu na odpowiedzi.
Chyba jacyś ludzie od porządku się tym zajęli- pomyślała.
Juliet w końcu oprzytomniała. Z każdym jej słowem w Leslie wzrastała coraz większa wściekłość. Nie chciała odpowiadać za Effy, ale niesamowicie drażnił ją spokój w głosie Agresorki.
Dziewczyna z trudem opanowała drżenie rąk. Nawet jej doświadczenie z teatrem na niewiele przydawało się na tej Wyspie. To nie była jej scena. Nie jej miejsce.
Na chwilę zostawiła więźniów w spokoju. ukucnęła obok niewidomej.
- Wszystko dobrze?- miała na myśli jej stan fizyczny, bo jeśli chodzi o psychikę... mało kto bezboleśnie znosi takie informacje.
Niewinne dzieci.
W piersi Leslie zapałał szalony ból, jej oczy zwilgotniały.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 19:51 |
|
|
Gdy obok mnie kucnęła dziewczyna, jęknęłam tylko cicho i przez jakiś czas myślałam. Dochodził do mnie jedynie przyspieszony oddech Juliet. Tak bardzo chciałam ją teraz zrozumieć... Nie dałam jednak rady. W życiu każdy posiada swój bagaż. Do mnie przyporządkujemy hasło "Ślepa", do Effy pewnie "Nieuzależniona narkomanka", do J. zaś "Morderczyni dzieci". Nic już nigdy tego nie zmieni.
-Gdzie ja trafiłam?- spytałam cicho, podnosząc głowę. Dziewicza, piękna z pozoru wyspa okazała się być piekłem.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 19:56 |
|
|
Blondynka kręciła się po okolicach, z nudów, nie wiedziała co ze sobą zrobić. Znowu zaczęła zastanawiać się, co tam słychać u Nicka i Juliet, jednak nie mogła zebrać się na odwagę, by w jakiś sposób im pomóc. Po kilkunastu minutach dotarła do ogrodzenia Dharmy, pylonów. Gdyby chciała, mogłaby przejść przez barierę i spróbować jakoś uratować więźniów. Musiałaby wtedy postawić wszystko na jedną kartę. Zaryzykować własną wolność, czy schronić się w dżungli i czekać aż dharmowskie psy same wylezą ze swej nory. Muszę im pomóc...oni czekają na nas. Jesteśmy ich ostatnią nadzieją. Kłęby myśli dopadały Ashley, nie mogła się zdecydować. Stała tak przed słupami, wpatrzona w mrok, który zapadał nad Wyspą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-10-2010 19:57 |
|
|
Leslie położyła rękę na ramieniu Gigi. Podświadomie czuła, że taki gest bliskości troszeczkę pomoże. Nie bardzo wiedziała, co mówić.
"Gdzie ja trafiłam?" to bardzo celne pytanie. Dla Leslie pobyt na Wyspie miał być wakacjami. Niby jakaś praca, ale tak naprawdę luz, blues i orzeszki. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Wrogowie...
Czego oni chcą!?- kolejne pytanie bez odpowiedzi.
|
|