Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik

Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11745
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 29-09-2010 19:39 |
|
|
Blondynka zachowywała się bardzo chyżo.
- Zbastuj Juliet. Ja jestem dość kompetentny. Przynajmniej mogę Cię zapewnić, że nikt bardziej kompetentny nie przyjdzie Cię odwiedzić, bo wszystkie takowe osoby mają Ciebie i Nicholasa w dupie. Nie przejmuj się, mnie i dziewczyny też mieli głęboko jak nas przetrzymywaliście w Lasce. Także niefart. A Ty Nick co taki milczący? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik

Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 29-09-2010 19:59 |
|
|
- Po co nas tu trzymacie? - spytał Nicolas |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Octopus
Użytkownik

Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 29-09-2010 20:09 |
|
|
- Nie jestem ze swoimi towarzyszami już bardzo długo, ostatnio widzieliśmy się cali tuż przed bitwą. W moim obozie jest część osób, która preferuje walczyć z wami brutalnymi sposobami, część natomiast woli pójść w ślady Solidarności. W tym ja.
/Octi, Solidarność(o ile się nie mylę) założono w 1980 - jeżeli to miałeś na myśli, jeżeli nie to wybacz za wtrącenie /
Edytowane przez April dnia 29-09-2010 20:18 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 29-09-2010 21:48 |
|
|
Kiedy Dores okładała Jeffa, nagle znalazł się przy niej Edgar i chwycił ją za ręce. Przestała się szamotać, w końcu pomyślała, że nie powinna sprzeciwiać się własnemu ojcu. Ponieważ jednak Jeff brutalnie się z nią obchodził, nadal się darła i rzucała w mężczyznę wszelkimi wyzwiskami tak, że aż ochrypła. Jej włosy leżały rozrzucone na trawie. Dores patrzyła w oczy pochylającego się nad nią Teda, które pożądliwie mu się błyszczały.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik

Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 29-09-2010 22:44 |
|
|
Bernard tymczasem nie wiedząc czemu po kilku godzinach obudził się w dżungli. Opar z gotowanych ziemniaków sprawił że nic nie pamiętał. Po chwili jednak usłyszał krzyki. Brzmiało to jak Dores. Bernard więc puścił się pędem w stronę odgłosów i już po chwili ujrzał cała sytuację. Szybko wtrącił się zabierając napalonych mężczyzn z Dores... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 29-09-2010 22:47 |
|
|
/Adi, nie psuj!!!!! Jeszcze nie skończyliśmy! /
Dores zasunęła kopa Bernardowi w twarz tak, że stary odleciał na kilka metrów w krzaki, dołączając do gruszącego się tam rafalka.

We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 29-09-2010 22:48 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik

Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 29-09-2010 22:53 |
|
|
Zasnęłam na kanapie i ku mojej goryczy, znów przespałam cały dzień. Z ciężkim sercem zwlekłam się z miękkiego obicia i wyszłam przed domek, przecierając oczy. Brakowało mi ludzi. Rozmów z nimi, kontaktu... Rozpoznania ich. Najbardziej chyba ze wszystkiego lubiłam moment, w którym zmierzała ku mnie grupka znajomych osób, a ja szybciutko, tylko wnioskiem tempa i szybkości kroku oceniałam, kto jest kim. Uśmiechnęłam się lekko, wyciągając głowę ku niebu. Słońce musiało już zajść, bo nie dochodziły do mnie żadne jego promienie. Mając nadzieję, że zostanę przez kogoś ujrzana, oparłam się o futrynę drzwi.

140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik

Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 29-09-2010 22:56 |
|
|
Otherwoman napisał/a:
Dores zasunęła kopa Bernardowi w twarz tak, że stary odleciał na kilka metrów w krzaki
MP Fantasy
/Powiem tak... gdyby w MP była kategoria największej orgii wygralibyście! /
April
Edytowane przez April dnia 29-09-2010 23:43 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 29-09-2010 23:55 |
|
|
/Powiem tak... gdyby w MP była kategoria największej orgii wygralibyście! /
April

Ted gdy dostał w głowę od Bernarda, doznał wizji. Wizji orgii agresorów, jego samego i Jeffa gwałcącego Dores(co prawie stało się), Bernarda który obmacywał Rafałka, Michelle oddającej się Richardowi, Ashley oraz Veronica zabawiających się z Joshem oraz Iebiesuki, który rozrywał swoimi zębami bluzkę martwej Meadow, gdyż zabrakło już dla niego żywej. Ta wspaniała wizja minęła szybko, wrócił do szarej rzeczywistości, leżał i patrzył nieprzytomnie na niebo, po uderzeniu Bernarda czuł się kiepsko. 
Edytowane przez Furfon dnia 30-09-2010 00:00 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry

Postów: 6254
Mistrz Gry

|
Dodane dnia 29-09-2010 23:56 |
|
|
- "Yyy... Ale... wiesz.... Nie będę miała nic przeciwko, jeśli... eee... jakoś mi się odwdzięczysz..." - Liam za bardzo nie wiedział jak zareagować na słowa Eleny. Dotknął jej ręki i chwytając ją pewnie, powiedział wymijająco - Jeżeli będziesz potrzebowała jakiejś pomocy to pamiętaj, że tu jestem. W porządku? - Po chwili zluźnił uścisk i wstał, kątem oka zerkając na to, co się dzieje za oknem. Nie działo się nic.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 30-09-2010 00:02 |
|
|
Kiedy Bernard swym desperacji aktem przerwał panom dobrą zabawę z Dores oraz oberwał od kobiety w swoją starą capowatą głowę, Rosier nagle spostrzegła, że jest wolna. Sama się sobie dziwiąc, odebrała to raczej z lekkim zawodem niż ulgą. Co właściwie zrobił mi Jeff? - zastanawiała się, patrząc mężczyznę całego pokiereszowanego przez nią. Wyglądał gorzej, niż jakby wrócił z wojny. Teraz przebijał nawet Iebiesukiego, który oberwał granatem.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 30-09-2010 00:16 |
|
|
Ted próbował poruszyć ręką lecz nic z tego, tak samo z nogą. Nic nie mógł zrobić . Tylko jego członek funkcjonował normalnie, ba nawet powyżej normy. Wizje oraz widok Dores sprawił że osiągnął ogromnych rozmiarów, aż wstyd byłoby go teraz nie wykorzystać, gdyby tylko ktoś chciał zaznać niesamowitej rozkoszy.. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik

Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 30-09-2010 00:18 |
|
|
Bernard gdy ujrzał Rafalka w dziwnej pozycji po tym jak Dores go kopnęła zgorszył się i szybko uciekł do dżungli z dala z tego miejsca mając nadzieję że te orgie wkrótce się skończą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 30-09-2010 00:21 |
|
|
Dores przeniosła wzrok z Jeffa na swojego ojca i jego część ciała, która widziała po raz pierwszy. Niestety, ponieważ nie była obeznana w tego typu sprawach, nie wiedziała, co z tym zrobić Zaraz jednak zaczęła kojarzyć pewne fakty, przypominając sobie, co przed chwila robił Jeff. Wiedziała, że sprawił jej tym ból, ale... to właśnie jej się spodobało. Ten ból był bardzo podniecający. Może nie aż tak, jak zadźganie i wypatroszenie kogoś lub też oblanie benzyną i podpalenie, ale jednak. Gdy tak dochodziła (do tej konkluzji oczywiście), na polance zjawił się nagle ni z tego, ni z owego Jamesband...

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 30-09-2010 00:27 |
|
|
Ted nadal leżał, był zaskoczony że nikt nie chciał skorzystać z takiej okazji, słyszał i widział Jamesbanda, uznał go za wroga lecz nic nie mógł zrobić. Nic oprócz poruszania prawą ręką(oraz swoim penisem), która niespodziewanie znów działała. Wziął kamień i rzucił mocno w Jamesabanda, który dostał w głowę i upadł. Był już martwy, niestety... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 30-09-2010 00:35 |
|
|
/jak mogłeś! Szykowałam na niego akcję
Trudno, skrócę ją.../
Okazało, ze wcale nie był martwy, lecz tylko go na chwilę zamroczyło. Po chwili zaczął więc podnosić się z trawy tuż obok Edgara. Rozochocona i podniecona Dores rzuciła się na niego i wbiła mu skalpel w gardło. Mężczyzna znów upadł, trzymając się za gardło, a przez palce wyciekała mu krew. Zaczął rzęzić i wić się w bezsilności. Wiedział, że właśnie bardzo powoli umiera. Ten widok krwi i konającego Jamesbanda jeszcze bardziej podniecił Dores, która postanowiła powtórzyć to, co zrobił z nią Jeff. Żeby jednak nie było zbytniej monotonii, tym razem zdecydowała się na swojego ojca. Chciała wiedzieć, jak czuła się kiedyś jej matka, gdy ją poczęła.
/Furf, nie leż tak! /

We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 30-09-2010 18:58 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 30-09-2010 00:58 |
|
|
//wykorzystaj mnie //
Ted po nieudanym morderstwie, leżał nadal. Obie ręce już były sprawne, gdyby miał kogoś obmacywać. Dores obok niego zabiła Jamesbanda, krew jego była na twarzy Teda oraz na jego ciuchach. To go coraz bardziej podniecało. Patrzył na nią, teraz tak bardzo przypominała Olivie że nie mógł się powstrzymać, jego umysł cofnął się w czasie. Zawołał
-Olivio, chodź do mnie, póki nie ma Twojego męża.
Edytowane przez Furfon dnia 30-09-2010 01:23 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 30-09-2010 01:19 |
|
|
/imię matki: Olivia/
Dores spojrzała na Teda, gdy wołał po imieniu jej matkę. Dostrzegła, że wszędzie na nim była krew konającego Jamesabanda. Była jeszcze ciepła i świeża. Podniecona nachyliła się nad Edgarem i zaczęła zlizywać krew z jego ust, nakrywając go swoimi włosami. Nie wiedziała, co się z nią dzieje, gdyż nigdy dotąd nie doznała takiego uczucia. Instynktownie usiadła na jednej z trzech sprawnych części ciała ojca (i nie była to ręka). Jej jęk rozkoszy mieszał się z jękami dogorywającego Jamesbanda.

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik

Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
    
|
Dodane dnia 30-09-2010 01:39 |
|
|
Już pierwsze chwilę dały sprawności Tedowi, znów był sobą. Krótko chwilę była Dores na górze, szybko to on się znalazł na niej, coraz szybciej wchodził w nią, krzyczą przy tym imię jej matki. Jedną ręką dotykał jej piersi, robił kółka wokół sutka. Razem z Dores dochodzili , w kulminacyjnym momencie wystrzelił, właśnie w tej chwilę zapłodnił swoją córkę, znów miał być ojcem a zarazem dziadkiem. Oddychał ciężko, już miał swoje lata.
-Byłaś wspaniała, jak zawsza. Olivio, pozwól że zabije tego głupca lub ucieknij ze mną. Jesteśmy dla siebie stworzeni, zrozum to. - rzekł przekonany że mówi do niej,a nie do Dores. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator

Postać: Trey
Postów: 17741
Administrator

|
Dodane dnia 30-09-2010 01:46 |
|
|
Dores i Edgar leżeli na trawie ciężko oddychając. Obok jęczał Jamesband. Zamknij się! - powiedziała Dores, uderzając go jednocześnie prawą ręką w gardło, tak że skonał na miejscu. Była szczęśliwa i powoli robiła się senna. Nie zauważyła nawet, że te wszystkie igraszki z Jeffem i ojcem zajęły jej tyle godzin i było już dobrze po północy. Po chwili jej głowa opadła na trawę i naga usnęła po rozgwieżdżonym niebem, nie wiedząc nawet, że wkrótce stanie się matką.
/Dobranoc!/

We are all evil in some form or another, are we not?
|
|