| Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 00:16 |
|
|
|
Nikt go nie widział, nikt go nie słyszał. Może zmyślasz Richardzie tego Jacoba a sam wypisujesz te bzdurne wskazówki na kawałkach papieru? - Bernard po chwili zdał sobie sprawę że po raz pierwszy zwątpił. Po tych słowach zabrał się za robienie noszy. Po kilku minutach były gotowe. |
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać:
Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 00:18 |
|
|
Lil odetchnęła z ulgą, gdy ujrzała, że Liam oddycha. Niedługo po tym Elena pociągnęła ją za rękaw wskazując na poruszające się krzaki. Wstrzymały na chwilę oddech. Okazało się, że niepotrzebnie, bo z zarośli wyłoniła się postać Effy. Jakiejś dziwnej Effy, odmienionej Effy.
- Ona wygląda jak pijana, albo... - urwała, widząc jej nienaturalne zachowanie. Chwilę później przydupasy Howarda zanieśli Effy i Liama do bagażnika (jeśli Juliet i Gigi też tutaj są, to je także!) i ruszyli do Dharmówka. |
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17722
Administrator
|
| Dodane dnia 25-09-2010 00:18 |
|
|
Coooo???? - Dores podbiegła do Edgara. Ty nie umrzesz!!!!!!! - krzyczała, mimo że raczej potrzebował on spokoju, a nie wrzasków nad uchem. Słyszysz! Masz nie umierać! Zabraniam ci! Spróbuj, a cię zabiję! Eee.... - Dores sama już nie wiedziała, co mówi z tego zdenerwowania. Na szczęście Bernard się do czegoś przydał i nosze były już gotowe.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Richard Alpert
Użytkownik
Postów: 399
NPC
|
| Dodane dnia 25-09-2010 00:19 |
|
|
|
- Tak... zmyślam...- powiedział kręcąc głową.- W takim razie źródełko też jest zmyślone, bo przecież Jacoba nie ma! Cudownej wody też nie ma! A to, że jestem już na tej wyspie bardzo długo to też nie ważne. Róbcie co chcecie, a jak na tym skończycie to się przekonacie. Ja postaram się uwolnić moich ludzi.- powiedział Richard spoglądając na nich. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 00:26 |
|
|
Ted nie rozumiał tego co inni mówili, słyszał głos Dores mówiącej że ma nie umierać, Bernarda mówiącego o Jacobie oraz głos kogoś, kogo pierwszy raz słyszał. Mówił o uratowaniu ludzi. Ted resztkami sił zdołał powiedzieć
-Zdrajca jest wśród nas...- po czym znów stracił przytomność. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 00:37 |
|
|
O dziwo bardzo szybko udało im się odnaleźć Effy (oraz Gigi i Juliet?) i wszyscy wrócili do osiedla  Bryan zaprowadził Nicholasa do tej samej celi, w której był ostatnio i go tam zamknął. Elena zaciągnęła pół-przytomną Effy do ich domku i wpakowała ją do łóżka. Gigi i Juliet gdzieś zniknęły Elena wróciła do pojazdu i razem z Lil udało im się przetransportować nieprzytomnego Liama do jego łóżka. Był rozpalony i nie wyglądał najlepiej, więc Elena poszła do łazienki i znalazła kawałek jakiejś szmatki. Zmoczyła ją w lodowatej wodzie, po czym położyła na czole Liama. Miała nadzieję, że to mu pomoże. Sama walnęła się na łóżko Kevina i po chwili zasnęła. Nie wiedziała, że wciąż ma rozpięty rozporek.
 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 00:44 |
|
|
|
Tymczasem Nicholas się cieszył, że znów go nie przeszukali i ma za paskiem pistolet i nóż. Na pewno się przyda... |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17722
Administrator
|
| Dodane dnia 25-09-2010 01:08 |
|
|
Dores z pomocą Jeffreya i Bernarda położyła Edgara na noszach. Mężczyźni nieśli nosze, a Rosier szła obok, pilnując, by Ted przypadkiem im po drodze nie umarł.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 01:49 |
|
|
|
Ted nieprzytomny, nieświadomy tego co inni chcą zrobić leżał sobie na noszach. Nawet w swoim śnie nie mógłby sobie wyśnić, że uzdrowi go jakieś magiczne źródełko! |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 11:39 |
|
|
Po powrocie do wioski zaprowadziłem Nicholasa do celi, ale olałem go, wziąłem swoje rzeczy i wróciłem spać do domku. Wziąłem błogą kąpiel i spałem bardzo długo.
~~~~
Gdy obudziłem się było już bardzo jasno. Dziwne, że nikt mnie jeszcze nie wypytywał o ucieczkę Nicholasa. Pobiegłem szybko do kuchni. Moja kartka ciągle wisiała na lodówce. Zerwałem ją i spaliłem, po czym zjadłem szybkie śniadanie i poszedłem do celi Nicholasa.
- Popatrz czy to nie dziwne? Wróciliśmy do punktu wyjścia. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 12:34 |
|
|
|
- No bardzo dziwne - powiedział Nicholas. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17722
Administrator
|
| Dodane dnia 25-09-2010 12:59 |
|
|
/Dziwne, że nikt zauważył, że w powietrze wyleciała cała szkoła i wszystkie dzieci w wiosce nie żyją  /
Dores szła obok noszy i całą czas popędzała Bernarda, by szybciej szedł i trzymał głowę Edgara wyżej, a nie nad samą ziemią, tak, że mógłby się zsunąć na ziemię.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 13:02 |
|
|
Josh, kiedy Dharma wdarła się do Laski, był na zewnątrz. Schował się i czekał, aż wrogowie opuszczą budynek. W tym popłochu nie zauważył, kto został tam, a kto sobie poszedł. Ostrożnie wszedł do tego ponurego miejsca. Odbezpieczył broń. I ruszył na poszukiwania.
- Ktoś tu jest? - zawołał. Nie wiedział, gdzie reszta jego towarzyszy. - Nick? Jeffrey? Ashley? |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 15:17 |
|
|
Bernard poganiany ciągle przez Dores lekko się spocił ale rozumiał że trzeba dostarczyć rannego do świątyni więc starał się iść szybko jak tylko mógł. W końcu po całej nocy i połowie dnia marszu bez prawie żadnych przerw dotarli do murów świątyni. Po chwili Bernard odezwał się:
- Jesteśmy na miejscu moi drodzy. Kto idzie pierwszy do środka? - spytał się nieśmiało bojąc się że pierwszego mieszkańcy świątyni odstrzelą myśląc że ktoś ich atakuje. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 15:19 |
|
|
|
Jeffrey był wycieńczony, ale cieszył się, że są już na miejscu, obawiał się, że Richard mógł mieć rację i faktycznie ludzie ze Świątyni nie są przyjaźni, ale to jedyna szansa, by uratować Edgara. Obaj z Bernardem położyli nosze. - To może Ty Dores? - Zasugerował Moser. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 15:59 |
|
|
// to ja zauważę 
-Nie mam czasu z Tobą siedzieć. Mam dziś moje cotygodniowe zajęcia w szkole. Uczę matematyki, bo DHARMA tak sobie wymyśliła. Nie wiem co to za kiepską nauczycielkę tam mają... Może ktoś do Ciebie przyjdzie.
Wyszedłem z więzienia i udałem się w stronę szkoły, która była położona za wioską. Moim oczom ukazały się zgliszcza. Szkoły nie było: zostały po niej cegły, pustaki, trochę innego badziewia.
- Co tu się stało? To przecież ładny budynek był.
Podszedłem bliżej, nagle coś chrupnęło pod moim butem. Nadepnąłem na oderwaną ludzką rękę. Rozejrzałem się dokładnie i ujrzałem kilka głów, piersi, penisów, nóg i innych partii ciała. Gdzieniegdzie znajdowały się kałuże krwi. Pobiegłem szybko do wioski i uruchomiłem alarm w pomieszczeniu ochrony - pustym. Teraz wszyscy powinni zebrać się na środku wioski, sam pobiegłem w to miejsce. Ciekawe czym zajmuje się nasz ochrona, skoro dzieją się takie rzeczy?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17722
Administrator
|
| Dodane dnia 25-09-2010 16:16 |
|
|
/Jakie części ciała /
Dores patrzyła niepewnie w stronę bramy muru wokół świątyni. Powinien być tu jakiś dzwonek, czy coś. - irytowała się. Jak mamy ich powiadomić, że to my?. Chodziła wzdłuż muru i dostrzegła sporą dziurę pod nim. Hej! Może wejdziemy tędy? - zawołała do reszty, wskazując na tonący w mroku tunel.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 16:33 |
|
|
Elena obudziła się wypoczęta. Przeciągnęła się i wstała. Podeszła do Liama, który wciąż był nieprzytomny. Okład, który wczoraj położyła na jego czole spadł na podłogę. Usiadła na jego łóżku i dotknęła ręką jego policzka. Wciąż miał gorączkę. W związku z tym, że jej ojciec był lekarzem, znała się trochę na medycynie. Podejrzewała, że Liam mógł się czym zatruć. Miała wielką nadzieję, że to nic poważnego. Spojrzała na niego z zatroskaniem i westchnęła. Podniosła szmatkę z podłogi i poszła ją zmoczyć. Gdy wróciła do pokoju, przetarła jego twarz a następnie położyła okład z powrotem na jego czole. Patrzyła na niego jeszcze przez chwilę z troską w oczach, a następnie poszła do łazienki. Wtedy zauważyła, że rozporek ma rozpięty.
- Oł, łał... Coś takiego... - mruknęła. Gdy wykąpała się, poszła do szafy Lil i bez pytania pożyczyła od niej dżinsy i bluzkę. - Mam nadzieję, że się nie obrazi... - ubrała się i zapięła rozporek.
Edytowane przez Amelia dnia 25-09-2010 16:34 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 17:49 |
|
|
|
W wiosce uruchomił się alarm oraz irytujący odgłos ostrzegawczy, który można było usłyszeć w każdym zakątku Dharmaville. Dobiegłem na miejsce spotkania, czyli środek wioski. Niestety nikogo jeszcze nie było. Przed oczami ujrzałem wizję masakry w szkole - wszędzie poodrywane nogi, ręce, penisy... |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-09-2010 17:52 |
|
|
Josh nie słysząc odzewu wyszedł ze stacji. Szedł za śladami, które kierowały go do świątyni. Co jakiś czas oglądał się, czy ktoś za nim nie idzie.
Edytowane przez panda dnia 25-09-2010 17:55 |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
