Autor |
RE: Agresorzy |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 20:39 |
|
|
Rafalek smutno spoglądał za Edgarem. Bał się, że jeśli on nie wróci, to znów będzie nieszczęśliwy. Było mu ciężko na sercu. W jako takim humorze trzymała go jedynie myśl o grze w pokera.
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 20:43 |
|
|
- Powodzenia! - Krzyknęła za resztą. Miała nadzieje, że zobaczy ich w takim samym składzie jak wrócą. Gdy spostrzegła smutną minę Rafałka pogłaskała go po głowie. - Nie martw się wszystko będzie dobrze... - Rzuciła machinalnie. - To co chcesz grać w karty?
Edytowane przez shan dnia 16-09-2010 20:45 |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 20:45 |
|
|
- No to w drogę. - Powiedział, uśmiechnął się przyjacielsko do dwóch przyjaciółek które zostały w obozie i ruszył za grupą. Szedł tuż za Dores, ukradkiem spoglądał na jej jędrne ciało, które przy każdym ruchu wydawało się jeszcze bardziej kuszące. Opanuj się, idziesz na wojne.. Powiedział do siebie, wziął głęboki oddech i uniósł głowę do góry. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 20:45 |
|
|
Pauline wróciła do Veronici i rafałka. Z nieco ponurą miną, odprowadziła innych wzrokiem.
- Gramy w pokera? Im więcej, tym weselej. - dziewczyna mrugnęła do Rafałka. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 20:46 |
|
|
-Witaj Ashley, jestem Edgar możesz mi też mówić Ted, bo takie mam drugie imię. Masz zamiar zabijać ludzi Dharmy? - spytał się jej, nie wiedział czy wytrzymają oni psychicznie. - Jaki masz pomysł dotyczący dzieci Dharmy? Bo jest ich tam parę, wychowane w nienawiści do agresorów. Co byś z nimi zrobiła? |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 20:51 |
|
|
Dzieci DHARMY ? Nie jesteśmy dzieciobójcami, Ted. Jesteśmy dobrymi ludźmi i walczymy tylko wtedy, kiedy musimy. Dzieci najpewniej opuszczą wyspę - odpowiedziała zaskoczona takim pytaniem. A Ty? Co zrobisz z dziećmi ? - spytała, przyglądając się dokładnie Edgarowi. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-09-2010 20:51 |
|
|
Dores usłyszała słowo "dzieci" i momentalnie wyobraziła sobie dziesiątki, panoszących się jak szarańcza, Rafalków. Odruchowo zrobiło jej się niedobrze. Ona oczywiście była za tym, żeby je wszystkie wybić, jak szkodniki.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:01 |
|
|
-Co ja bym zrobił? Ja wam tylko pomagam, ja się dostosuje do waszej decyzji. Tylko sądzę, że jeśli zabijecie ich rodziców, pracujących w Dharmie, to gdy dorosną będą chcieli się zemścić. Znów się powtórzy ta wojna, za kilkanaście lat. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:02 |
|
|
Korzystając z okazji, że Rafałek pogrążył się w głębokiej zadumie, a nikogo innego nie było w obozie, Pauline szepnęła do Veronici :
- Chodź, muszę ci coś pokazać. - i ruszyły w stronę jej namiotu, w którym po chwili się znalazły. Rudowłosa pogrzebała chwilę w małym plecaku, i wyjęła z niego mapy wyspy, podając je Veronice.
- Spójrz, rodzice zostawili mi je po śmierci. Nie wiem o co może chodzić. Ale wolałam je komuś pokazać, żeby nie dostały się w niepowołane ręce, gdyby.. ee.. gdyby mi się coś stało. - dokończyła to zdanie, niemalże z trudem. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:08 |
|
|
Juliet w ciszy czyściła swój stary rewolwer i dwa magnumy dużego kalibru. Czuła napięcie przed bitwą, lecz była opanowana mimo niepokoju o powodzenie strzelaniny- w jej grupie jest mało ludzi zahartowanych w boju, a Dharmowcy mają przewagę liczebną. Jednak to my zyskujemy element zaskoczenia i osaczenia przeciwnika. Bała się że Meadow nie ma żadnego planu. Jak na razie nikt do Juliet nie podszedł, mimo iż było jej trochę przykro z tego powodu, gdyż wiele osób znalazło sobie kogoś do podniesienia na duchu. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:09 |
|
|
Kiedy rafalek przestał tęsknie spoglądać za odchodzącymi, rozejrzał się dookoła. Jego opiekunki zniknęły. Rafalek zaczął się denerwować, ale bał się ruszyć z miejsca.
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:10 |
|
|
Mapy były bardzo starannie naszkicowane.
- Twoi rodzice je zrobili? - Spytała patrząc na papiery z podziwem. Doszukała się nawet małego Czarnego punkciku z napisem "Czarna Skała". - No, no, no... to naprawdę cenne dokumenty... - Wyjrzała z namiotu by upewnić się, ze chłopiec siedzi grzecznie tam gdzie go zostawiły.
Edytowane przez shan dnia 16-09-2010 21:16 |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:11 |
|
|
//Cas pisze, że jutro się połączamy, to o co chodzi? Skoro my już ruszamy? Cały dzień będziemy w drodze??// |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:12 |
|
|
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:12 |
|
|
No skoro jutro jest połączenie to dopiero jutro jest bitwa, a więc dzisiaj się nie spotkamy Jutro więc jest Bitwa o Helmowy Jar, a za czym idzie- połączenie grup i narzucenie nowej, szybszej fabuły I w weekend będziemy mogli się tym nacieszyć |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:13 |
|
|
/Jeszcze uwolnimy Bernarda i napadniemy na Strzałę. Niestety ponoć jest ona pusta (nie ma tam broni), ale możemy tam coś znaleźć (nie broń). Ja i tak będę jutro wieczorem dopiero i pewnie ominie mnie nawet połączenie )
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-09-2010 21:14 |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:14 |
|
|
Tak. Zemsta byłaby straszna, jednak jeszcze straszniejsze byłoby zabicie bezbronnych dzieci. Nie wiem, jakimi zasadami kieruje się Meadow, jednak mam nadzieję, że nie karze zabijać niewinnych - odpowiedziała i spojrzała się na niego krzywo. Z tym facetem było coś nie tak. Był dziwny, od razu to wyczuła. Spojrzała na smutną Juliet, idącą nieopodal. Przepraszam Ted, ale muszę zamienić kilka słówek z Juliet - rzuciła, by zakończyć "dziwną" rozmowę i podeszła do blondynki. Chwila relaksu przed nadchodzącą walką. Mam nadzieję, że będziemy miały jeszcze okazję, by spróbować ziemniaczków Bernarda - zagadnęła do Juliet. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:16 |
|
|
- Nie mam pojęcia. Zostawili mi je w spadku. Poczekaj.. - Pauline zaczęła wertować mapy, aż wyjęła jedną z nich, i wskazała Veronice drobny druczek napisu "Tu znajdziesz to, czego szukasz". - Po tych mapach wywnioskowałam, że wyspa znajduje się gdzieś na Pacyfiku. Długo krążyłam, i już straciłam nadzieję, aż w końcu... znalazłam się tutaj. - dokończyła swą historię - Myślę, że powinnam poinformować o nich Meadow.
Edytowane przez Andzia dnia 16-09-2010 21:16 |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:17 |
|
|
Dores spojrzała z pogardą na Ashley. Sama miała gdzieś poglądy jej i Meadow. Żaden bachor, który wpadnie w jej ręce, nigdy więcej nie zbuduje zamku z piasku!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-09-2010 21:18 |
|
|
/aha ok, nie wiedziałem o Strzale. Szkoda że Cię nie będzie, Dores powinna być!/
Juliet nie bardzo wiedziała czy ma się uśmiechnąć czy co, lecz uznała że jej uśmiech doda trochę morali dziewczynie która do niej podejszła.
- Tak, mam nadzieję że wszystko pójdzie gładko i wszyscy będą mieli ilośc kończyn zbliżoną do tej, którą obdarzył nas Pan Bóg- mrugnęła |
|