Autor |
RE: Agresorzy |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 21:51 |
|
|
Nick szedł obok Meadow. Spytał ją:
- A wiesz mniej więcej gdzie się zatrzymamy, czy idziemy tak przed siebie aż znajdziemy dobre miejsce? |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 21:53 |
|
|
- Znam dwa dobre miejsca... albo jaskinie tam mamy wodę do picia, ale z kolei gdy nas otoczą to nawet nie będziemy mieć jak uciec i jeszcze bardzo dobre schronienie wśród gęstwiny drzew niedaleko plaży. Jeszcze nie wiem, które miejsce wybiorę, co o tym myślisz Juliet?
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 21:56 |
|
|
- Ja to bym wybrał okolice plaży- najlepiej przy punkcie ze schowanymi kajakami, tak dla ostrożności. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 21:57 |
|
|
Rafalek rozglądał się zaciekawiony, nieświadom zagrożenia. nagle wypalił na cały głos: Co to takiego?????????
W tym moemcnie tuż obok jego małego i wątłego ciałka rozległ się przerażający ryk, a spod ziemi wystrzeliła chmura dymu. Rafalek upadł na ziemię.
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 21:58 |
|
|
Mea uśmiechnęła się do blondynki, po czym głośno krzyknęła.
- Ludzie idziemy w okolicy plaży!
Cele:
- Po dotarciu na plażę zadomówcie się.
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-09-2010 21:59 |
|
|
Dores zaczęła uciekać w stronę schronienia pośród konarów bujnego drzewa bananowego. Gdy była już bezpieczna, krzyknęła do Edgara, wychylając się: Tutaj! Szybko!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 22:00 |
|
|
Veronica trzymała się środka grupy. Rozglądała się ciągle dookoła.
Wędrówka nie należała do najprzyjemniejszych, ale wolała to niż siedzenie na polanie i czekanie aż nieznajomi zbiorą krwawe żniwo.
Miała też nadzieje, że zarówno Richard jak i kilka innych osób przekonało się co do postanowień Meadow. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 22:11 |
|
|
Szedł tuż za Meadow. Chciał dowiedzieć się czegoś więcej, ale przestał słuchać i zaczął myśleć o wszystkim i o niczym. Z letargu wyciągnął go śpiew jakiegoś wyjątkowo upierdliwego ptaka. Schylił głowę i idąc patrzył na swoje buty. Kiedy dotarli na miejsce, zostawił swoje rzeczy i poszedł na plażę. Zdjął koszulę i usiadł na niej, wsłuchując się w szum morza.
/dobranoc
Edytowane przez panda dnia 14-09-2010 22:14 |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 22:47 |
|
|
Bernard tymczasem dotarł na plażę po tym jak ukrył butle z gazem i maski. Po chwili jak gdyby nigdy nic usiadł patrząc w morze i przejadając mango. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 22:48 |
|
|
Ted stał jak zamurowany, gdy obok niego przeleciała chmura czarnego dymu, by po chwili wyrwać drzewo. Pomógł wstać Rafałkowi, próbował go zasłonić ciałem, gdyby wiedział jakby to się skończyło wyśmiałby sam siebie. Z tego stanu ogłupienia wyrwał go krzyk Dores, widział ją schowaną w konarach drzewa. Szybko z Rafałkiem podbiegli tam i schowali się.
-CO TO JEST? - krzyczał Ted, Czarny Dym latał wokół ich drzewa coraz szybciej, co chwile słyszeli błyski, jakby robił im zdjęcia. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 22:51 |
|
|
Ashley szła obok Jeffrey'a, patrząc co chwilę pod nogi, by nie potknąć się o jakichś wystający konar. Zastanawiała się, o co chodzi z tymi nieznajomymi ludźmi, kim są, czego od nich do licha chcą i co robią z Michelle. Blondynka prawie zapomniała o tym, że dziewczyna jest dalej w ich uwięzi. Gdy usłyszała słowa Meadow, że idziemy na plażę, bardzo się ucieszyłam, bowiem będzie bliżej "naturalnego" prysznica oraz solarium. Po dłuższej wędrówce w końcu dotarli na skraj dżungli, a zachodzące słońce rozświetliło ich twarze. Dziewczyna zrzuciła swój plecak, i pobiegła w stronę wody. Wiatr zaczął rozwiewać jej długie włosy, a Ashley zaczęła się cieszyć jak małe dziecko. Na moment nawet zapomniała, że lata dzieciństwa dawno już minęły. Po kilku minutach przechadzki wzdłuż plaży, wróciła i zaczęła rozkładać swój namiot, pod wielką palmą. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-09-2010 22:54 |
|
|
Dores usiadła na ziemi, czekając, aż Dymek odleci. Tymczasem Dym zbliżył się i zaczął prześwietlać Edgara i Rafalka. Po tej czynności, oddalił się.
Cóż... Nie mamy na to nazwy... - powiedziała Dores. Dharmowcy nazywają to potworem. Postanowiła poczekać jeszcze chwilę w ukryciu dla pewności.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 22:56 |
|
|
Rafalek był tak przerażony, jak jeszcze nigdy w życiu. Wolał już do końca życia sprzątać klatki, niż spotkać jeszcze raz to COŚ. Trząsł się ze strachu i pochlipywał. Wtulił się w ubranie swego ojca. Całą twarz miał zalaną łzami.
|
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 23:13 |
|
|
-Potwór? Potwory nie istnieją, to coś jest...- Ted chciał już powiedzieć złe lecz nie mogło mu to słowo przejść przez gardło. Czy naprawdę ten Czarny Dym jest zły? -... nieważne. Ile jeszcze do Twojego obozu? I co sama myślisz o tym miłym "potworku"? - spytał się Edgar, tuląc Rafałka. Dla niego to musiało być ciężkie przeżycie, wcześniej niedźwiedzie a teraz Czarny Dym. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-09-2010 23:19 |
|
|
Może być pomocny - zaśmiała się Dores, przypominając sobie, jak rok wcześniej wypruwał flaki paru dharmowcom. Na pytanie, czy Dym jest zły, Dores nie umiała odpowiedzieć, bo też niezbyt dobrze znała się na tym, czy coś jest złe, czy nie. W końcu doszli do obozu, lecz ten był pusty. Wiedziała, że w takich sytuacjach, Inni zostawiają wiadomość, którą może odczytać tylko inny członek Innych. Dores odnalazła tę wiadomość.
Są na plaży! - krzyknęła. To blisko. Za pół godziny będziemy na miejscu.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-09-2010 23:20 |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 23:28 |
|
|
Hart przyjrzał się ich obozowi, zostawili kilka namiotów, jedno ognisko które się dopalało. Dym może być pomocny, może jest ich bronią? Może dlatego Dharma ma te słupy? Oni tak mieszkają? Edgar podszedł do ogniska, wyjął z kieszeni zdjęcie Jacka.
-Czemu ich tutaj nie ma? Uciekacie przed Dharmą? |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 23:32 |
|
|
Bernard tymczasem chodził niespokojnie po dżungli kilkadziesiąt metrów od plaży. Po chwili ujrzał kolejnego nieznajomego i już miał się na niego rzucić gdy nagle ujrzał Dores i małego chłopca którego już wcześniej poznał> Po krótkiej chwili zaskoczenia spytał się:
Co tu robisz Dores? I co oni tu robią? |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-09-2010 23:33 |
|
|
Ja przed nikim nie uciekam! - obruszyła się Dores, gdyż nigdy nie wykazała się tchórzostwem. Mamy nowa przywódczynię. - powiedziała z pogardą o Meadow. To ona... - Rosier ugryzła się w język, gdyż nie powinna zdradzać takich rzeczy obcemu człowiekowi.
Czemu tak się przyglądasz tej paskudnej... twarzy. - powiedziała Dores z braku innego słowa, choć to coś twarzy nie przypominało. Stała za Tedem i zerkała na paskudny wizerunek Jacka.
W tym momencie usłyszała Bernarda.
Przyprowadziłam ich. - powiedziała bez żadnych tłumaczeń. Coś więcej wolała dodać na osobności.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-09-2010 23:34 |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 23:46 |
|
|
Ted odwrócił się, zobaczył tego starego dziada, którego ktoś przywiązał do drzewa. Pamiętał jak mu trochę wtedy było go żal, nawet myślał nad przerwaniem tego. Pomachał do niego by po chwili znów spojrzeć na Dores. Zdjęcie trzymał tak, by je dobrze widziała, a on sam dzięki temu mógł znów przeczytać ten krótki list Jacka do Johna Locka. Z tym jednym słowem, prawie cała strona poplamiona najprawdopodobniej łzami. Przepraszam
-Udręczam się, jak widać. Ten koleś nie jest w Twoim typie. Mam ostatnie pytanie, najważniejsze. Znacie Johna Locka? - powiedział uśmiechając się na twarzy. |
|
Autor |
RE: Agresorzy |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-09-2010 23:50 |
|
|
Dores nie chcę się czepiać ale jak mogłaś sprowadzić tego szumowinę do nas? To trzeba przedyskutować z resztą. Są w obozie na plaży. Zaprowadzę was. - po tych słowach Bernard zerkał podejrzliwie na nieznajomego oraz z pewną niepewnością na Rafalka.
|
|