| Autor |
RE: Agresorzy |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:34 |
|
|
|
- Mówi się "dzikusy", chłopcze na posyłki- odpowiedziała Juliet- Cóż, kaczkami to teraz wy jesteście, chowając się w krzakach z gównem w portkach, czekając aż im coś powiesz. Co takiego masz naszego, co ? Raczysz mi to pokazać, udowodnić tego istnienie ? |
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:34 |
|
|
Dores nagle dostrzegła Bernarda, który trząsł się ze strachu, siedząc w krzakach. Podeszła do niego, wyciągnęła za fraki na środek polanki i powiedziała wyśmiewająco: Taki z ciebie bohater?!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
 
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:34 |
|
|
|
Nicholas nie wiedział co się dzieje. Nie miał broni. Pomógł więc Joshowi i zaciągnął go w bezpieczne miejsce. Po chwili usłyszał strzał. Veronica strzeliła do faceta, który jednak już ją obezwładnił. Zadziałał pod wpływem impulsu i skorzystał z tego, że facet jest odwrócony do niego tyłem. Pobiegł do niego i przewrócił, kierując rękę z bronią ku dołowi. Padł strzał który trafił w ziemię. Zaczęli się szarpać. |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:35 |
|
|
Bernard wypchnięty na środek polanki nagle ujrzał jakiegoś człowieka z bronią. Po chwili używając swojego osobistego uroku zagadał do niego:
- Witaj, jak się masz? Miły dziś dzień nieprawdaż? |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:36 |
|
|
Josh wstał z ziemi. Podbiegł do swojej grupy. Ashley odwróciła się do niego i gestem nakazała być cicho. Podszedł do niej i zobaczył Veronicę z jakimś facetem. Za nimi gdzieś leżał Nick.
- Raz dwa trzy, strzelasz ty. Ja nie wyceluję. - szepnął i podał jej swój pistolet. - Masz trzy szanse. |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:37 |
|
|
Veronica, która była lekko zszokowana obrotem sytuacji i pojawieniem się Nicholasa zaczęła po ziemi szukać pistoletu, który wypuściła. W końcu znalazła i podniosła drżącymi rękami. Wycelowała w miejsce gdzie mężczyzna i Nick szarpali się.
- Przytrzymaj go Nick! - Krzyknęła.
Edytowane przez shan dnia 11-09-2010 20:55 |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:39 |
|
|
|
Ashley już zaczęła celować do bruneta, gdy nagle sobie uświadomiła, że wystrzelała cały magazynek jaki miała. Shit ! - syknęła z wściekłością. Położyła strzelbę na ziemii i zaczęła się przemieszczać. Wtedy nie wiadomo skąd Nick rzucił się na mężczyznę. Wybiegłam zza krzaków wprost do Veroniki, która celowała do mężczyzn. Wpatrywałam się na zaistniałą sytuację, czekając na rozwój wydarzeń. |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:39 |
|
|
Dores stwierdziła, że Bernard postradał zmysły. Widocznie musieli mu coś zrobić kiedy przebywał na terenie Dharmy. Wyciągnęła swój nóż, gotowa w każdej chwili go użyć.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:42 |
|
|
- Mamy jedną dwójkę waszych ludzi blond aniołeczku.- powiedział mężczyzna mierząc wzrokiem Juliet- Niczego ci nie muszę udowadniać. Jeżeli nie spełnicie postulatu mojego szefa to przyślemy wam ich zwłoki.
- Puszczaj mnie! Puszczaj ty skurwysynie! Zabije was! Zabiję was wszystkich!- wrzeszczał mężczyzna jak opętany.
|
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:42 |
|
|
Bernard widząc milczenie nieznajomego postanowił przełamać lody mimo że ten nadal w niego celował. Po chwili powiedział:
- Wiesz mój drogi, ja tam do was nic nie mam, wy sobie latacie z bronią po dżungli ale co tam, może jak się poznamy zostaniemy przyjaciółmi, jestem Bernard, a ty mój drogi? |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:43 |
|
|
- Nikogo nie zabijesz już. - powiedział do niego, jednak właśnie w tej chwili się zagapił. Tamten walnął Nicholasa tak, że przed oczami zobaczył fioletowe plamy i upadł na plecy. Mężczyzna wstał i zaczął szukać swojej broni. Veronika wciąż do niego celowała.
- Strzelaj! Teraz! |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:44 |
|
|
|
- Do czego zmierzasz ?- zapytała, a ręka coraz bardziej chciała unieść się na wysokość klatki piersiowej mężczyzny. |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:46 |
|
|
Veronica przełknęła ślinę. Cała drżała wiedząc, że jeśli tego nie zrobi zginie Nick! Zginie ona! I kto wie kogo jeszcze dorwie ten facet! Strzeliła w mężczyznę, który stał jeszcze przez moment po czym osunął się na ziemię.
Fergusson wpatrywała się osłupiała w ciało zabitego po czym spojrzała na narzędzie, którym tego dokonała.
Edytowane przez shan dnia 11-09-2010 20:47 |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:47 |
|
|
|
Jeff wypluł wodę którą miał w ustach i przełknął ślinę, spoglądał to na nieznajomego to na Juliet, wolnym krokiem podchodził do blondynki. Gdzie pieprzona Meadow kiedy ją potrzeba!? |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:49 |
|
|
|
Nicholas odetchnął. Z nosa buchała mu krew. Pochylił się nad facetem, Veronica trafiła go prosto w serce. Jego broń leżała obok. Zabrał ją i spojrzał na wszystkich a potem na Veronicę. Wydawała się być wstrząśnięta, tym co zrobiła. |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:49 |
|
|
|
Dobra robota kociaki - skwitowała krótko zaistniałą sytuację. Zrobiło jej się lżej na sercu, gdy zobaczyła Veronikę całą i zdrową. Veronica,wierz gdzie przetrzymują Michelle ? - spytała pospiesznie, bo nie mogli zbyt długo tutaj zostać. |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:51 |
|
|
- Mój szef chce pogadać z Jacobem... inaczej Veronica i Michelle zginął, przykro mi. Nie interesuje mnie to jak to zrobicie.
Powiedział spoglądając na nią.
- Jeżeli któryś z waszych ludzi strzeli do mnie to moi rozstrzelają was obóz.
/Wybaczcie miśki mam ważną sprawę, będę za około 30 minut.  /
|
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:52 |
|
|
Veronica odetchnęła i opuściła broń, która wypadła jej z ręki i zginęła w wysokiej trawie. Spoglądała na ciało zabitego. Zrobiła to... zabiła człowieka. Nie czuła smutku, tylko ulgę. Wiedziała, że było to konieczne i, że postąpiła słusznie. Chociaż ciągle coś podpowiadało jej całkiem inaczej.
Dopiero po chwili dosłyszała pytanie Ashley.
- Michelle? - Powiedziała takim głosem jakby dopiero pierwszy raz słyszała to imię. - Ją... ją też zabrali? Ja nie widziałam jej... nie widziałam nic.
Edytowane przez shan dnia 11-09-2010 20:53 |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:53 |
|
|
Josh spojrzał na wszystkich, którzy z nim byli. Odkręcili to, co schrzanili. Znowu w punkcie wyjścia. Czekał na odpowiedź Veroniki. Kiedy wreszcie ją usłyszał, spytał:
- To co robimy? Idziemy tam czy wracamy do obozu?
Edytowane przez panda dnia 11-09-2010 21:02 |
|
|
| Autor |
RE: Agresorzy |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 11-09-2010 20:53 |
|
|
|
Bernard stał na małej polance w dżungli naprzeciw jakiegoś nieznanego mężczyzny gdy ten nagle znikł i Bernard pomyślał sobie że to szkoda bo czuł że mogli się zaprzyjaźnić. Cóż nie zważając na to zaczął szukać kogoś w pobliżu. |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
