Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:42 |
|
|
Pierwszy lepszy domek, jaki zarejestrowały jej oczy wyglądał nienagannie. Wręcz powiedziałaby, że był najciekawszy ze wszystkich. Wyszła dziarskim krokiem na ganek i nie pukając, wychyliła głowę przez drzwi.
- Uuu, panowie, wy tutaj we dwójkę? - zapytała, widząc dwóch mężczyzn rozłożonych na łóżkach i jedno zupełnie wolne - No, to może poszukam czegoś bardziej damskiego, co? |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Rodrik Rivers
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 115
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:48 |
|
|
Wyszłam z domku. Usiadłam na fotelu na tarasie i zaczęłam rysować plan Dharmówka z głowy. Nikt mi go wcześniej nie pokazywał, a jednak narysowałam idealnie tak, jak było w rzeczywistości. Nie sprawiało mi to problemu, wręcz przeciwnie, lubiłam plany miast. Wpatrywałam się w nie godzinami, ale czasem i to nie pomagało i gubiłam się. Potrząsnęłam głową i po raz kolejny przemówiłam do siebie w myślach: teraz będzie inaczej, teraz będzie inaczej... Położyłam plan na kolanach i zaczęłam się rozglądać za ciekawymi ludźmi. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:52 |
|
|
Po kilku minutach, w skromne progi mojego domku zawitała również młoda dziewczyna, która szybkim krokiem przemknęła do środka. Rzuciła mi lekkie spojrzenie, które odwzajemniłem. Chwilę po niej usłyszałem, jak mówi.
- Tak, jest nas dwoje, ale nie powinnaś się nas obawiać... Jestem Kevin. - wyciągnąłem rękę do blondyny, a następnie do kolesia na łóżku, po uprzednim przejściu przez próg. - Rozgośćcie się. Wybrałem ładny domek, prawda? - zapytałem obojga, pokazując na walory mieszkania.
Edytowane przez Dexter dnia 09-09-2010 22:55 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:53 |
|
|
Rafalek juz pakował całe garści batoników po kieszeniach, gdy usłyszał charakterystyczne wezwanie na obiad. Znieruchomiał w przerażeniu.
Nie wolno mi jeść czekolady przed obiadem. - spojrzał błagalnie na Elenę, mając nadzieję, że go nie wyda. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:56 |
|
|
-Taaak, za to co stworzymy- wzniosłam toast, mimo że mi to wisiało. No chyba, że miała tą samą wielką plantację maryśki na myśli co ja. Jednak to było bardzo wątpliwe. Stuknęłam w szklankę Gigi i szybko wypiłam alkohol. Zabawne- pomyślałam, po raz pierwszy zerkając na oczy dziewczyny. Wyraz twarzy sugeruje lekkie rozbawienie, jakby patrzyła na coś śmiesznego, czego inni nie widzą. Tak na dobrą sprawę spodobało mi się to. Przecież to ona była niby niewidoma. Przez to przyglądałam się jej dłużej niż normalnie. Właściwie to mnie zaintrygowała. Ciekawa byłam co siedzi w głowie takiego człowieka, skoro w mojej się tyle dzieje. Jak postrzega świat? Jak go sobie wyobraża? Jakie barwy, kształty? Było to prawdziwym wyzwaniem. Mimowolnie westchnęłam głośniej.
- Czas skazić to okropnie czyste powietrze... zapalisz ze mną?- spytałam i myśląc o pozytywnej reakcji, wyszłam na zewnątrz. Usiadłam na jednym schodku i odpaliłam fajkę. Przy pierwszym wdechu, przymknęłam powieki. Nikotyna zmieszana z takim rześkim powietrzem okazała się naprawdę dobrą mieszanką. Z ciągle przymkniętymi oczami, uśmiechnęłam się lekko pod nosem jakbym była w jakimś transie.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:01 |
|
|
Dźwięk skrzypiących drzwi i dająca się wyczuć obecność jakiejś osoby, która wchodziła do domku wytrąciła Liam'a ze stanu odosobnienia. Najpierw wszedł do środka facet, którego wcześniej minął przed domkiem, a po chwili jakaś rezolutna blondynka. A może było odwrotnie? Może to blondynka weszła pierwsza? Nie miało to znaczenia dla Liam'a bo oznaczało to jedno, brak samotności. Zmuszając się na odrobinę kultury przywitał się z Kevinem, wypowiadając jedynie swoje imię - Liam. - Po chwili zwrócił się do blondynki, rozkładając szeroko ręce - Jeżeli masz ochotę, może być Twoje. Ja nie gryzę... - powiedział zasłaniając się rękami w geście obrony i usiadł na skraju łóżka.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 09-09-2010 23:03 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:03 |
|
|
Elena prawie zgubiła bagaż, gdy Rafalek zaciągnął ją do pokoju pełnego batoników. Gdy ujrzała ten magazyn, poczuła, że w głowie jej się kręci. Miała ochotę się wytarzać w tych batonikach, albo wziąć z nimi kąpiel.
- Wystarczy mi ich do końca życia... - mruknęła i zaczęła wpychać batoniki do kieszeni oraz do torby. Chciała mieć jak największy zapas, mimo że nawet jeszcze nie wiedziała jak one smakują...
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Crispini
Użytkownik
Postać: Miranda Chase
Postów: 7
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:05 |
|
|
To wszystko, co się działo wokół Mirandy odkąd jej oczy oślepiło ostre światło wpadające przez właz łodzi podwodnej oszołomiło ją do tego stopnia, że nie bardzo wiedziała nawet gdzie się znajduje i co robi. Albo co POWINNA robić. Budynek, nazywany przez ubranych w szare wdzianka z logiem DHARMA na piersi "tubylców" Domkiem Przyjęć i niesamowity chaos w nim panujący, zdezorientowały ją. Ktoś coś krzyczał, ktoś się do niej uśmiechał, parę dłoni wygniotło jej rękę na powitanie, śmiechy, nawoływania i dezorientacja w oczach innych "rekrutów", a potem wszyscy rozchodzący się do swoich zajęć bądź w poszukiwaniu swoich domków.
Miranda nie wiedziała, gdzie pójść. Stała na środku placu, słuchała gwaru głosów wokół niej, obserwowała wszechobecną zieleń i nagle poczuła, że jest bardzo samotna. Usiadła na swojej - postawionej na sztorc - walizce i westchnęła głęboko.
W co ja się wpakowałam? Po co mi to było?
Z bocznej kieszeni walizki wydłubała papierosa i benzynową zapalniczkę. Zapaliła go i zaciągnęła się głęboko. Trzeba sobie poszukać jakiegoś lokum w tych "wyśmienitych siedzibach"... |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:09 |
|
|
Effy wyraźnie nad czymś myślała. Ja w tym czasie popijałam trunek, sącząc go powoli. Zza otwartych okien ciągle słychać było wesołe okrzyki. Czułam na sobie jej wzrok. Wzdrygnęłam się lekko i obróciłam głowę w innym kierunku,jakby lustrując powietrze przede mną. Usłyszawszy jej głos, wstałam.
-Dzięki, nie palę.
Bezszelestnie udałam się za nią, nie zabierając laski. W moją stronę powędrował po chwili dym papierosowy, wypuszczany zapewne z jej ust. Usiadłam na ganku kawałek dalej.
-Ilu ich tutaj jest?- spytałam. Wnioskując po gwarze, szacowałam na około trzydzieści osób.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:16 |
|
|
-Ale ja gryzę! - wyszczerzyła się do niego i rzuciła na łóżko torbę - Sam tego chciałeś!
Uśmiechnęła się do Liama i Kevina i uścisnęła ich dłonie.
- Lilith albo Lil, jak wolicie.
Przy facetach czuła się nader swojsko. Wręcz to właśnie obecność kobiet często ją onieśmielała, jakby wprawiały ją w kompleksy i jakby była w czymś od nich gorsza. Męskie towarzystwo kojarzyło jej się z domem rodzinnym, jakąś ostoją. Poza tym, uwielbiała przerządzać ojcem i bratem, gotować i dbać o nich. Ci dwaj tutaj będą z nią mieli dobrze, to na pewno. Uśmiechnęła się pod nosem na myśl o tym, co ją czeka na tej wyspie.
- W chwilach ekscytacji zawsze sięgam po papierosa. Przemyciłam ich tutaj mały składzik - poklepała zewnętrzną kieszeń swojego bagażu i wyjęła jedną paczkę. Chwyciła łapczywie w usta papierosa i wówczas zdała sobie sprawę, że nie wzięła ze sobą zapalniczki.
- Jasna cholera! Powiedz, że palisz i masz ognia - spojrzała na Liama z nadzieją w oczach.
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-09-2010 23:18 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:17 |
|
|
Z nikotynowego letargu wyrwało mnie pytanie Gigi. Przechyliłam głowę w jej stronę i zaczęłam cicho liczyć.
- 1...2...5...12...niech to szlag- zaklęłam pod nosem- zapieprzają szybciej od mrówek ale jest ich około 45... jedni wyglądają całkiem normalnie ale inni mają na sobie jakieś okropne kombinezony... jak worki po ziemniakach- relacjnowałam, w międzyczasie zaciągając się papierosem.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:26 |
|
|
Edgar zachwycał się świeżym powietrzem. Na ławce była ulotka, co postępować w razie ataku agresorów. Agresorów? O tym nie wspominali wcześniej, muszę się dopytać. Wstał i wziął walizkę, zaczął się rozglądać za kimś, kto tutaj coś wie.
Edytowane przez Furfon dnia 09-09-2010 23:28 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:30 |
|
|
Tymczasem rafalek podążał w stronę baraków z kieszeniami pełnymi batonów. Rozglądał sie ukradkiem, czy nikt nie przyłapie go na jedzeniu słodyczy przed obiadem. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:31 |
|
|
Kevin dość szybko zajął się swoimi sprawami co zupełnie nie przeszkadzało Liam'owi, a nawet go ucieszyło. Na pierwszy rzut oka wyglądał kogoś w rodzaju fizyka, będącego przekonanym o swojej nieomylności. Przynajmniej takie pierwsze wrażenie względem niego odniósł Liam. Inaczej było w przypadku blondynki, która od pierwszego momentu wydawała się osobą, z którą będzie się można dogadać w każdej sprawie. - Lil, chyba jednak wolę Lil... - powiedział z nieśmiałym uśmiechem i przywitał się z nią, również się przedstawiając. Liam po chwili znowu usiadł na skraju łóżka i zaczął rozpakowywać swoją torbę, bo na bycie przez chwilę w samotności nie miał już co liczyć. - Papieros od czasu do czasu nie jest zły. - powiedział, zadzierając lekko głowę w stronę Lilianne. Trochę go zaskoczyło, że blondynka pali papierosy i przywiozła ze sobą cały ich zapas. Po chwili wybuchnęła złością gdy okazało się, że nie ma czym tego papierosa zapalić. - Nie palę i nie mam ognia... - powiedział zupełnie poważnie i po chwili rzucił w jej kierunku zapalniczkę, którą miał schowaną w torbie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:49 |
|
|
Tim popytał się parę osób ubranych w kombinezony Dharmy, lecz oni na samą wzmiankę o agresorach kończyli rozmowę i uciekali do swoich domów. Temat tabu, ja tak się szybko nie poddam. Ciekawe co oni zrobili i kim są. Ruszył dalej w poszukiwaniu odpowiedzi. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:51 |
|
|
Lilith przyjrzała mu się w zniecierpliwieniu, w czasie, gdy szperał w swojej torbie. Przestępując z nogi na nogę, mogła zostać odebrana jako osoba nerwowa, co zupełnie nie byłoby zgodne z prawdą. Jej odruch świadczył o niczym innym, jak o podnieceniu całym wydarzeniem, dotarciem na tę wyspę pełną niespotykanych zjawisk i gatunków roślin. Zawsze paliła, kiedy się czymś ekscytowała.
"Nie palę i nie mam ognia" - te, mogłoby się wydawać normalne słowa uruchomiły w jej umyśle światełko, a na jej twarzy pojawił się grymas zrezygnowania.
Zapalniczka podryfowała w powietrzu w jej kierunku nim zdążyła ją zauważyć. Lil wykonała niezgrabny ruch w celu złapania upragnionego przedmiotu, lecz ten wyślizgnął jej się niefortunnie z rąk.
Miała nadzieję, że ani Kevin, ani Liam tego nie zauważą, ale myliła się. U tego drugiego zauważyła niewinny uśmieszek, zwiastujący, że na pewno to widział.
- Dziurawe ręce... - wyjaśniła, zapalając papierosa.
Wypuściła wolno dym z ust, przymykając oczy i w tej samej chwili odczuwając rozluźnienie.
- Chcesz? - wyciągnęła do niego paczkę papierosów. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:52 |
|
|
Rafalek z tego całego zdenerwowania nie zauważył jednego - jedna z jego kieszeni była dziurawa i co jakiś czas batoniki wypadały przez nią na ziemię. Gdy dotarł do swojego baraku, kieszeń była już pusta, a całą jego przebyta droga usiana była batonikami Apollo. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 23:56 |
|
|
Hart zatrzymał się nagle gdy zobaczył na ziemi batonik. Schylił się, był to batonik Apollo. Nie jadłem jeszcze takich, dziwne że pierwszy raz je widzę chociaż cały świat prawie zwiedziłem. Ted rozpakował i zaczął jeść, zasmakowały mu.
Edytowane przez Furfon dnia 09-09-2010 23:57 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 00:03 |
|
|
Kiedy Rafalek zamknął za sobą drzwi baraku, odetchnął z ulgą. Siegnął do kieszeni, by wyjąć batoniki i w tej chwili jego serce przeszył dreszcz. Kieszeń była pusta! Rafalek zaczął szukać batonów w coraz większej panice. Wtedy natrafił na dziurę. Usiadł na podłodze i się rozpłakał. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-09-2010 00:04 |
|
|
Moment, w którym Lilianne próbowała złapać lecącą w jej stronę zapalniczkę był tak zabawny, że Liam wybuchnął krótkim, niekontrolowanym śmiechem. Nim zdecydował się podnieść z ziemi upuszczony przedmiot, Lil zwinnym ruchem podniosła go i zapaliła papierosa. - To moja wina, mogłem Cię zaskoczyć tym rzutem. - odpowiedział i podniósł się z łóżka. Dotknął wyciągnięte w jego kierunku opakowanie papierosów i po przyjrzeniu się opakowaniu, wyciągnął jednego z paczki. - Z chęcią. - powiedział i pokazał Lil, że bierze jednego papierosa i ani jednego więcej. - Proponuję jednak palić na zewnątrz bo tu i tu... - wskazał dłonią na czujniki umieszczona na suficie. -...raczej tego robić nie powinniśmy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|