Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:08 |
|
|
Rafalek wpadł jak burza do domku nr 10. Z rozpędu zatrzymał sie dopiero w sypialni. Już miał rozlać benzynę, gdy zobaczył niedomknięta szafę. Ciekawość wzięła górę. Zaintrygowany otworzył oba skrzydła szafy, a jego oczom ukazał się taki obraz:
Przerażonego rafalka aż odrzuciło do tyłu, potknął się o kanister i przewrócił na podłogę.
Edytowane przez rafalek dnia 10-09-2010 23:10 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:12 |
|
|
Ignorant?- Leslie uśmiechnęła się słodko i bezceremonialnie strzeliła do Innego. Nie, nie zrobiła mu krzywdy... Bernard był jednak mocno zdezorientowany.
Wytężając wszystkie siły, pokonując obrzydzenie, popchnęła więźnia w stronę wyjścia. Po chwili byli na zewnątrz. Lekko zarumieniona, ale spokojna Leslie i goły Bernard, który w tym wypadku nie mógł nawet marzyć o stawianiu oporu. Leslie przywiązała go do drzewa.
Schrypniętym głosem zawołała:
- Członkowie Inicjatywy Dharma! Leslie Sandman ma zaszczyt zaprosić was na przedstawienie pod tytułem: "Marne życie i marna śmierć zboczonego pana Agresora"!- jej wołanie rozniosło się po całym Dharmaville.
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:19 |
|
|
Rafalek po chwili doszedł do siebie po tym szoku, jaki przeżył. Zdecydowanie wolał już patrzeć na nagiego Bernarda, niż na to coś, co kryło się w szafie. Pozbierał się, wziął kanister i zaczął rozlewać benzynę, omijając szafę szerokim łukiem. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:22 |
|
|
Edgar ruszył za Leslie, trochę go intrygowało co ona chce z nim zrobić. Wyglądał okropnie, jakby był wyrzutkiem nawet wśród tych agresorów. Do połowy, umyty, stary człowiek. Ciekawa jaka jest jego historia, co on widział. On sam by go trzymał zamkniętego, jeśli nie chciałby mówić zacząłby torturować go. Widząc twarz Leslie, wiedział że ona miała inne plany. W końcu to też człowiek, jeśli się ona posunie zbyt daleko trzeba to przerwać. On też ma swoją godność.
Edytowane przez Furfon dnia 10-09-2010 23:24 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:22 |
|
|
Elena niechętnie podeszła do dziewczyny, która przywiązała Bernarda do drzewa. Starała się nie patrzeć na starego pryka, żeby znów jej się nie zebrało na wymioty.
- Masz zamiar go zabić? Ja bym tego chyba nie mogła zrobić... W swoim życiu zabijałam jedynie myszy... - powiedziała i oparła się plecami o najbliższe drzewo, postanawiając że obejrzy to przedstawienie.
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:23 |
|
|
Spokój na placu przed domkami przerwało pojawienie się nagiego, starego mężczyzny prowadzonego przez drobną kobietę. Liam skierował na nich wzrok i przyglądał się co się dzieje. Dziewczyna przywiązała bezbronnego mężczyznę do drzewa i zaczęła nawoływać aby ludzie zgromadzili się w tym miejscu. - Wariatka? W sumie na pierwszy rzut oka nie wyglądała na taką. - pomyślał i podszedł bliżej ciekawy tego, co się będzie działo dalej.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:24 |
|
|
Rafalek w pośpiechu tak niezdarnie rozlewal benzynę, że połowę wylał na swoje własne spodnie. Był jednak tak zaaferowany swoją czynnością, że wcale tego nie zarejesotrwał. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:29 |
|
|
Wyszłam za resztą z więzienia.
- What the fuck?!- spytałam zaskoczona, patrząc na starego capa. Oparłam się o drzewo obok Liama i dokończyłam skręta. Targały mną sprzeczne uczucia, spoglądając na tą niecodzienną scenę. Mieszanina bezgranicznego smutku i żalu oraz dziwnej euforycznej radości.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:31 |
|
|
- Rozumiem, doktorze. mam nadzieję, że podczas ogólnego spotkania wyjaśni pan więcej spraw, związanych z naszym pobytem na wyspie. Dziękuję to wszystko. Żegnam. - wstałem z fotela, udając osobę, która nie przejęła się zbytnio rozmową. Lecz było zupełnie inaczej. O czym on mówił? Coś? Co to może być? W głowie roiło mi się wiele myśli, zaraz po wyjściu z domku Changa. Chwila spokoju skończyła się razem z ageresorem, prowadzonym przez dziewczynę z busa. Trzymała pistolet, wycelowany w niego. Podszedłem bliżej, aby zobaczyć co się dokładnie dzieje. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:34 |
|
|
Leslie nie odpowiedziała na żadne z pytań. Stanęła przed publicznością i wydeklamowała z charyzmą:
- Ten człowiek pewnego dnia przyszedł na świat. Nie wiem dokładnie kiedy ani gdzie. Jego rodzice mieli pecha, ze go spłodzili, a on miał pecha, bo trafił do nas. Pewnego dnia... jak każdy z nas, ten człowiek umrze. Z mojej ręki. Teraz- spojrzała na przerażonego Bernarda i najdelikatniejszym i najbardziej uroczym głosem jaki zdołała z siebie wydobyć, powiedziała:- giń!
Strzeliła. Ciało Bernarda osunęło się na ziemię. Leslie ukłoniła się.
- Mam prosić o brawa?- uniosła do góry brew.
/* co ty odstawiasz?
Bernard żyje */
Edytowane przez Wyspa dnia 10-09-2010 23:39 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:39 |
|
|
Zapach tortellini rozchodził się po całym domku. Usiadła przy stole i zjadła ze smakiem aromatyczne danie. Zostawiła w żaroodpornym naczyniu porcje również i dla współlokatorów i wreszcie najedzona mogła udać się tam, skąd wróciła. Zamieszanie wywołane agresorem nie ustało. Poszła tam z nastawieniem zupełnie neutralnym. W razie jak będzie nudno udam się gdzieś w głąb...
Dołączyła do całego widowiska i odezwała się po chwili:
- Po co od razu tak agresywnie, co, mała? - zwróciła się do blondynki - Ten człowiek może mieć wiele cennych informacji. Wiesz coś w ogóle o tych agresorach? Zachowujesz się jakbyś pozjadała wszystkie rozumy... |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:39 |
|
|
Tymczasem rafalek nieświadomy tego, co się działo z jego nowym przyjacielem, usiłował zapalić rozmoczone zapałki. Ręcę trzęsły mu się ze stresu i połowę z nich upuścił już na ziemię. W końcu jedna zaskoczyła i pojawił się mały płomień. Rafałek rzucił zapałkę na dywan, a na jego twarzy odmalowało się zadowolonie. Usmiech jednak o chwili zamienił się w grymas bólu, gdy języki ognia oprócz podłogi objęły tkaże jego spodnie. Przerażony dzieciak wybiegł na zewnątrz z płonącymi nogami, tupiąc i wrzeszcząc wniebogłosy.
Edytowane przez rafalek dnia 10-09-2010 23:41 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:42 |
|
|
- Najpierw papieros, teraz joint? - zapytał Liam, patrząc podejrzliwie na Effy. - Masz zamiar mnie dalej zaskakiwać? - dodał z nieufną miną i wyciągnął rękę po skręta, by chociaż raz się zaciągnąć.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:44 |
|
|
Noc spędziłam na kanapie w salonie. Nie miałam już ani sił, ani ochoty, by odnaleźć drogę na górę, do pokoju. Odchodzące od starego legowiska sprężyny boleśnie wbijały się w plecy. Budziłam się z jękiem za każdym razem, gdy zdecydowałam się obrócić na drugą stronę. Gdy wreszcie uslyszalam śpiew pierwszych ptaków, poczułam ulgę i natychmiast zerwałam się do działania. Kucając, znalazłam zarówno laskę jak i okulary. Owiązawszy się szczelnie szalikiem, wyszłam na zewnątrz. Kierowałam się ku najradośniejszym, najżywszym wręcz dźwiękom- przyciągał mnie szelest liści i szmer malutkim zwierzątek. Jak się okazało, niedaleko naszego domku mieścił się malutki las. Usiadłam na ściółce, wdychając świeży, czysty zapach.
Trudno powiedzieć, ile czasu tam spędziłam. Zapomniałam o całym świecie i o tym, że powinnam zgłosić się do centrali. Gdy wyszłam z tego wspaniałego letargu kilka godzin później, słońce prażyło już w czubek mojej glosy, czyli musiało być południe. Z westchnięciem wyszłam zza drzew i przystanęłam przy jednym z domków, nie będąc pewną, czy jest to MÓJ dom.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 10-09-2010 23:57 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:54 |
|
|
Elena nie wiedziała za bardzo co się dzieje i przestała zwracać uwagę na Bernarda. Nagle dookoła zrobiło się dosyć jasno i Elena zaczęła się rozglądać... I wtedy ujrzała, że jej domek się pali!
- Moje ubrania! Moje batoniki! - zawołała z przerażeniem w głosie i rzuciła się w stronę płonącego budynku, żeby uratować swój dobytek.
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:55 |
|
|
Pierwsze co zobaczył Edgar to dym. Dym wydobywający się z ich domku, domku jego i Eleny. Po chwili zobaczył płomienie, które ogarnęły cały domek. Widział w oddali dzieciaka, który miał spodnie w płomieniach
-Pali się, ludzie pomocy - tylko tyle zdołał krzyknąć Edgar, po chwili pobiegł po wąż strażacki, podkręcił go do hydrantu, który był niedaleko domku i zaczął spryskiwać domek wodą w celu ugaszenia pożaru. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:56 |
|
|
Rafalek wpadł do dziecięcego baseniku, który stał akurat w pobliżu i na szczęście dla niego wypełniony był wodą. Dzieciak ochłonął chwilę i poszukał wzrokiem Bernarda. Miał nadzieję, że teraz wszyscy rzuca się, by ugasić pożar, a on w tym czasie uwolni starego. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:57 |
|
|
Stałam obok domku Eleny i Edgara, nieświadoma niczego. Do nozdrzy dochodził swąd spalenizny, nie przypuszczałam jednak, że zajął się dom. Ogień dochodził blisko mojej osoby, jednakże, niestety, nie mogłam tego zauważyć.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-09-2010 23:57 |
|
|
Odwróciłam się do mężczyzny, uśmiechając się tajemniczo i zachęcająco (tak jak wyżej ). Wyciągnęłam najpierw jointa w jego stronę jednak po chwili się wycofałam. Liam patrzył na mnie mocno zaskoczony, gdy zaciągnęłam się ostatni raz. Nie wypuściłam jednak od razu dymu tylko podeszłam do bruneta i zapaliłam z nim "po studencku".
- Być może...- odpowiedziałam krótko i bardzo nieprecyzyjnie. Rzuciłam niedopałek pod jego nogi i uśmiechem pożegnałam się z Liamem. Powolnym krokiem ruszyłam w stronę domku.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-09-2010 00:02 |
|
|
Elena szybko zauważyła, że cały domek stoi w płomieniach i nie ma szans na dostanie się do środka. Gdy Edgar zaczął gasić płomienie, stanęła w bezpiecznej odległości i patrzyła na to wszystko z przerażaniem. Po chwili dostrzegła jakaś dziewczynę, która znajdowała się niebezpiecznie blisko płomieni. Elena natychmiast znalazła się przy niej, załapała ją za rękę i zaczęła biec, ciągnąc ją za sobą tak szybko, że po chwili obie wylądowały jak długie na trawie.
Edytowane przez Amelia dnia 11-09-2010 00:03 |
|