Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 16-09-2010 23:37 |
|
|
Głos komunikatu zatrzymał twarz Liama w bezruchu. Może to był głos rozsądku, który pojawił się w najbardziej odpowiedniej chwili? Jednak Liam tak tego nie odbierał. Sekundy dzieliły go od chwili, w której dotknąłby jej miękkich i zmysłowych ust. Już czuł ich zapach i ciepło. - Chcę, nawet gdybyś się miała okazać dla mnie najczystszą działką kokainy, od której nie będę w stanie się uwolnić... - powiedział patrząc jej prosto w oczy, trzymając ją przy tym za ramiona. Effy jednak okazała się być osobą pewną podjętych przez siebie decyzji i po chwili z pełnym spokojem odsunęła się i podążyła na poszukiwania więźnia. Liam przetarł zaś z rozczarowaniem malującym się na twarzy dłonią oczy i po chwili wolnym krokiem poszedł w tym samym kierunku.
/będę w sobotę późniejszym wieczorem
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 17-09-2010 00:02 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 00:01 |
|
|
Odpowiedzi nie usłyszała. Jej głos odbił się jedynie echem po okolicy. Pobiegła ile sił w nogach za nim. Przecież nawet nie znam tego cholernego miejsca! - zdała sobie sprawę nieco przestraszona. Jednak szybko okazało się, że nie zaszli zbyt daleko (tak jej się tylko wydawało). Za drzewami prześwitywały dachy dharmowskich domków. Prawie, że weszła w Effy, która przyspieszonym krokiem zmierzała przed siebie.
- Uff, to ty... - odetchnęła z ulgą blondynka.
[Idę z wami, gdziekolwiek idziecie. Będę w sobotę ] |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 07:28 |
|
|
Usłyszałem dochodzące z wioski odgłosy. Zaciekawiły mnie, więc pobiegłem w tamtą stronę. Między domkami biegali ludzie z bronią.
Zbieg uciekł, idziemy na polowanie, łap!
Krzyknął do mnie bliżej nieznany koleś i rzucił do mnie pistolet. Świetnie, nigdy nie trzymałem prawdziwej broni, a taką na kulki zrobiłem sobie już nieraz krzywdę...
Ujrzałem kilka znajomych twarzy i ruszyłem w ich stronę. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 12:06 |
|
|
Elena wyszła ze swojego domku z zamiarem pójścia do pracy. Gdy w oddali zobaczyła Effy i Liama, skierowała się w ich stronę. Nagle stanęła jak wryta, widząc, że mają zamiar się pocałować. W tym momencie poczuła coś dziwnego, coś na rodzaj złości i smutku. Zaskoczyło ją to zupełnie, nie wiedziała skąd to uczucie się wzięło. Wtedy rozległ się alarm i Elena aż podskoczyła. Patrząc na swoje buty poszła w kierunku, w którym szli inni i bez słowa stanęła obok Lil.
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 12:15 |
|
|
Doszedłem do grupki znajomych - stali tu już Elena, Effy, Lil i Liam. Czułem się niepewnie z moim pistoletem w ręce.
- Hej.
Powiedziałem smętnie. Po pierwsze bałem się, że wyrządzę tym pistoletem krzywdę sobie lub komuś innemu. Nigdy nie korzystałem z broni i nie wiedziałem jak się tego robi. Widziałem to tylko na filmach, najczęściej westernach gdzie mieli inne uzbrojenie. Po drugie nie byłem typem wojownika, a teraz prawdopodobnie szliśmy na jakąś poważną misję. Kto może zostać ranny, ktoś może umrzeć. Starałem się jakoś trzymać, ale nie próbowałem się sztucznie uśmiechać. Miałem poważną minę. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 13:12 |
|
|
- Hej. - odpowiedziała równie smętnie jak Bryan. Spojrzała na jego pistolet, a później na jego niepewną minę i uśmiechnęła się blado. - Ojciec często zabierał mnie na polowania. Strzelanie nie jest takie trudne, wystarczy, że będziesz pamiętał, żeby nie celować do swoich sprzymierzeńców. - powiedziała pół żartem pół serio i sama zza spodni wyciągnęła pistolet. Sprawdziła, czy są w środku naboje. Były.
- Myślisz, że będzie jakaś bitwa? Z tymi agresorami? Nie wiedziałam, że w Dharmie czekają nas takie atrakcje...
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 14:09 |
|
|
Jednak tak łatwo było mnie wyczuć.
Dzięki za radę. A bitwa chyba będzie skoro nawet mnie dali broń - po tych słowach się lekko uśmiechnąłem.
Choć mam nadzieję, że uda się to załatwić pokojowo. Oby wszyscy wyszli z tego cało. Nigdy do tej pory nie miałem takiej sytuacji, wiodłem dość spokojne życie... |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 14:29 |
|
|
- Tak, ja też wiodłam spokoje życie... - powiedziała automatycznie i przypomniała sobie, jak łapała myszy a potem je kroiła. Jednak zabijanie myszy to nie to samo co zabijanie ludzi. Nagle jej wzrok przykuła puszka po piwie, leżąca pod drzewem kilkanaście metrów od nich. - Spróbuj strzelić do tej puszki. Jeśli w nią trafisz, to znaczy, że jesteś gotowy do bitwy. - wyszczerzyła do niego zęby, zastanawiając się czy Bryan przyjmie to wyzwanie.
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 15:11 |
|
|
Tymczasem Tom i jeden z ochroniarzy wjechali na wysokie wzgórze mając nadzieję, że stamtąd zobaczą obóz agresorów. Już dawno przestali ich szukać po dżungli.
-Pewnie porwali ich agrezorzy - powiedział kilka minut wcześniej Tommy - Musimy znaleźć jakiś punkty widokowy aby wypatrzeć coś co wygląda na obóz. Jeśli Edgar i rafalek mieli by gdzieś być to pewnie tam.
Gdy dojechali na miejsce, Tom wyjął lornetkę ze schowka po czym zaczął wypatrywać czegoś ciekawego. Po chwili dostrzegł odsłonięty kawałek namiotu w środku dżungli.
-To musi być to - powiedział szukając jednocześnie jakiejś drogi do celu. Z prawie każdej strony był otoczony przez las ale w końcu zauważył małą przerwę między drzewami przez którą mógł przejechać samochód. Gdy odwrócił się aby poinformować swojego kolegę o odkryciu zdziwił się bardzo ponieważ jego przyjaciela nigdzie nie było - Johnny ? Jesteś tu ? - zaczął wykrzykiwać lecz nie słyszał odpowiedzi. Angelo sięgnął po krótkofalówkę - Halo ? Słyszy mnie ktoś ? - zamiast odpowiedzi w krótkofalówce słychać było tylko szumy. Mężczyzna został sam... |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-09-2010 17:10 |
|
|
- Mogę spróbować.
Złapałem pistolet w dwie ręce, wycelowałem, strzeliłem i... nic. Zapomniałem odbezpieczyć. Na filmach zawsze tak robią. Poprawiłem się, ponownie przymierzyłem i strzeliłem. Pistolet był mały i nie miał imponującego odrzutu, ale wystarczyło to, żeby pocisk poleciał kilka metrów wyżej, czyli w koronę drzewa. Usłyszałem cichy pisk i po chwili na ziemię tuż obok puszki spadła mała, słodka, ruda, puchata wiewióreczka. Kula przeszyła jej brzuszek na wylot. Stworzonko leżało w malutkiej kałuży krwi i wypływających wnętrznościach.
- Chyba muszę poćwiczyć.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 17-09-2010 17:11 |
|