Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:44 |
|
|
Elena wysiadła z łodzi podwodnej i gdy tylko ujrzała wyspę, już wiedziała, że to jest to czego jej trzeba. Z wielkim uśmiechem na twarzy ruszyła pomostem w kierunku brzegu. Weszła do pokoju przyjęć i gdy usłyszała słowa Changa, zaczęła się rozglądać dookoła i zastanawiać się, kto nadawałby się na współlokatora. Najlepiej gdyby to był ktoś, kto umie gotować... Przechadzała się po pokoju i nagle poczuła, że nadepnęła na coś szeleszczącego... Gdy podniosła ten przedmiot z ziemi, okazało się, że jest to opakowanie po batoniku Apollo... Elena prawie zawału serca dostała. Czyli one istnieją naprawdę! Batoniki są prawdziwe... - pomyślała i przyłożyła papierek do nosa i wciągnęła powietrze, napawając się zapachem czekolady...
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:49 |
|
|
Do Eleny podszedł Rafalek.
Cześć. Jesteś tu nowa? - zapytał. Zobaczył, że wącha papierek po batoniku.
Chcesz? - zapytał ponownie wysuwając przed siebie rękę z batonikiem. Możemy je brać, ile chcemy. - uśmiechnął się. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Marcus
Użytkownik
Postać: Alexander Block
Postów: 293
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:51 |
|
|
Alex robiąc obchód po pokoju, zauważył barek z niespotykaną ilością trunków
- Nice!
Wyciągnął butelkę z napisem 'Whiskey', nalał do szklanki i robiąc małe łyki obserwował przez okno sieroty, które jeszcze nie znalazły swojego lokum |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:53 |
|
|
Do pokoju weszła brunetka. Nie, w sumie to była kobieta o kasztanowych włosach. Jeff nigdy nie znał się na kolorach damskich włosów, w sumie miał to głęboko w dupie. Cieszył się za to, że mieszkać będzie z całkiem śliczną kobietą.
To w sumie trzecia grupa tu obecnych. Oprócz koksów i kujonków, w inicjatywie pracowały piękne kobiety. Wracając do przeznaczenia, z tych trzech opcji, ta chyba jest najodpowiedniejsza.
- Siemasz, jestem Jeff. - przywitał się i nie czekając na odpowiedź odrzekł - Nie spodziewałem się, że zamieszkam z kobietą - no ale to nie obóz dla małolatów, co nie? - tu się uśmiechnął.
--- żeby nie było - to do koala ---
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:54 |
|
|
Na wyspie czułem się inaczej, niż w "normalnym" świecie. Czułem, jakbym nie miał żadnych problemów, a swoje życie zaczynał od początku... na pieknej wyspie, wśród na pewno wielu wspaniałych osób. Myślałem nad przyszłością, co chwila zaciągając się papierosowym dymem. Dostrzegłem, że wszystkich nowych kierują w kierunku domków mieszkalnych, więc poszedłem i ja znaleźć sobie jakieś lokum. Z torbą na plecach zatrzymałem się koło sporego domku, który jeszcze był wolny. Rzuciłem torbę w kąt i usiadłem na ganku. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:55 |
|
|
- Aaa! - Elena nie była wstanie nad sobą zapanować i krzyknęła, gdy podszedł do niej jakiś dzieciak. - To znaczy... Tak, jestem tu nowa. Nazywam się Elena. - powiedziała i zrobiła wielkie oczy, gdy podał jej batonika. Bała się, że chłopiec się do niej przyczepi, jednak nie potrafiła nie wziąć od niego batonika. - Możemy je brać ile chcemy? - zapytała z niedowierzaniem. - Już lubię tą wyspę...
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Rodrik Rivers
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 115
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:57 |
|
|
Podszedł do mnie nieznajomy mężczyzna. Wydawał się być miły, ale jego propozycja nieco ją zdziwiła.
- Nie, nie... Tylko ja zajmuję ten niebieski pokój. Ty za to możesz brać alkohole - wskazałam na barek. - jestem abstynentką. Przy okazji, jestem Janet.
Trochę się bałam, ale w końcu kiedyś muszę dorosnąć. Bez słowa i podania mu ręki weszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i czytałam tytuły książek na mojej półce.
Edytowane przez Rodrik Rivers dnia 09-09-2010 22:09 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 21:57 |
|
|
Przydzieleni do zajęć? No na pewno...- pomyślałam, nie widząc siebie w tych szarych, obskurnych kostiumach. Matka czym prędzej popędziła w stronę domków, chcąc zająć jak najlepszy. Mi to generalnie zwisało. Byleby nade mną nie wisiała i nie wygłaszała tych umoralniających gadek, które sprzedał jej kiedyś pewien psycholog. Westchnąwszy ciężko ruszyłam ku wyjściu.
- Ałł...uważaj jak leziesz ruda małpo...ślepa jesteś czy co- warknęłam na dziewczynę, która potrąciła mnie laską. Gwałtownie odwróciłam się w jej stronę. Z początku mnie zamurowało gdy zobaczyłam czarne okulary i laskę. Po chwili już miałam cały plan w głowie. Dziewczyna faktycznie musiała być niewidoma. Tak więc szybko zmieniłam ton głosu i się poprawiłam:
- Och, przepraszam... zbyt gwałtownie reaguję na różne sprawy...- powiedziałam, nawet nie siląc się na uśmiech. Przecież i tak go nie zobaczy więc wystarczy mówić miło i pogodnie- zamieszkajmy razem... widzę że masz... znaczy myślę, że mogłabym Ci co nieco pomóc- zająknęłam się po drodze. Nie czekając zbytnio na odpowiedź rudej, chwyciłam ją pod ramię i zaczęłam prowadzić w stronę pierwszego lepszego domku- tak przy okazji to jestem Effy- rzuciłam już jakby od niechcenia, wchodząc na ganek. To była idealna osoba dla mnie. Zero kontroli z jej strony. Miałabym zupełnie wolną rękę chociażby z maryśką, którą chciałam zasadzić w szafie. Pewnym ruchem otworzyłam drzwi od mieszkania i zerknęłam na dziewczynę. Tym razem na mojej twarzy pojawił się ten triumfujący, tajemniczy uśmiech.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 09-09-2010 22:01 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:01 |
|
|
Jasne! - rafalek rozpogodził się. Pomyślał, że w końcu może znalazł jakąś przyjaciółkę. Jak chcesz, mogę cię zaprowadzić do batoników. - buzia nie zamykała mu się ani na chwilę. Są ich tam całe tony. Całe góry batoników! - żeby pokazać, jakie to góry, rafalek uniósł ręce nad siebie. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:08 |
|
|
Najgorszym momentem każdego z oczekiwań jest koniec. Czy czujecie ulgę, gdy czekacie na przystanku przez czterdzieści minut, a potem wchodzicie do zapoconego, gorącego autobusu, wypchanego ludźmi niczym puszka sardynek? Czy oczekujecie z niecierpliwością osoby, z którą się umówiliście, mając na uwadze zrobienie jej awantury za owe spóźnienie?
Dopóki stałam samotnie pod ścianą, życie było piękne. Każdy detal mówił mi, że nowy dom może okazać się o wiele lepszym od tego, który zostawiłam za sobą. Oparłam się o ścianę, wyciągając laskę przed siebie. Jak okazało się moment później- przeceniłam wielkość pomieszczenia i wystawiłam laskę dalej, niż powinnam. Ktoś zahaczył o nią i syknął. Ze złością malującą się na twarzy słuchałam jej tłumaczeń gdy zorientowała się, że jestem niewidoma.
-Nie wydaje mi się, byś mogła mi w czymkolwiek pomóc.- warknęłam, wyrywając się z jej uścisku. Czułam jej sztuczność. Głosik w głowie podpowiadał, że wesoły ton Effy jest przykrywką. Westchnęłam cicho. Nie ona pierwsza i nie ostatnia zachowuje się tak w stosunku do mnie. Cóż jednak miałam robić? Nikt inny nie podszedł i nie zaoferował pomocy. Nie chwytając jej z powrotem i nie mówiąc, jakie jest moje imię, powiedziałam cicho, siląc się na opanowanie:
-Zaprowadź rudą małpę do domku.
Lewa ręka zacisnęła się na bagażu, a prawa instynktownie przecierała laską drogę przed nami.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:11 |
|
|
Liam większość osób, które były na wyspie znał z widzenia. Jego rodzice prowadząc rekrutacje mieli w domu całe masy zgłoszeń, które w różny sposób były odrzucane i akceptowane. Ulubioną rozrywką z tak nieodległych czasów mieszkania w Detroit było rozwieszanie zdjęć kandydatów do Dharmy na ścianie i rzucanie w nie rzutkami. Uśmiech satysfakcji pojawił się na twarzy Liama gdy ujrzał znajomą twarz ochroniarza, w którego oko kiedyś trafił rzutką. Dzięki temu zapewnił mu nowe, jakże szczęśliwe życie, które potwierdzał wściekły uśmiech niezadowolenia z pełnionej funkcji. To była pierwsza rzecz, która spodobała się Liamowi na wyspie. Bez większego zainteresowania wysłuchał słów Changa, który kiedyś gościł w jego rodzinnym domu. Norton liczył, że z racji swojego pochodzenia nie będzie musiał paradować w tym śmiesznych kombinezonach i udawać zadowolonego z wykonywanej pracy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:18 |
|
|
Wstałem z krzesełka na ganku i podszedłem do poręczy, przed wejściem na ów ganek. Dookoła wioski rozciągał się las, powietrze było świeże. Postanowiłem zanieczyścić je sobie, odpalając kolejnego papierosa. Oparłem się i czekałem na kogoś, z kim mógłbym dzielić mieszkanko. Dookoła było wiele osób, lecz większość z nich to stali bywalcy, zakwaterowani tu od dawna. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:22 |
|
|
Edgar po wysłuchaniu żółtka zaczął rozglądać się po wiosce. Wokół paradowali ludzie w tych kombinezonach Dharmy. Dzieci bawiły się w piaskownicy, kilka kobiet przy jednym domku plotkowały zapewne o nowych przybyłych. Prawie jak w normalnym świecie, nawet lepiej, to wygląda jak utopia. Hart usiadł na jednej ławce, chciał się nacieszyć tym widokiem. Przypomniało mu to o jego dawnych marzeniach. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:26 |
|
|
Lilianne przez całą drogę towarzyszyło uczucie podniecenia. I wcale z niej nie uszło, gdy jej oczy po długiej podróży ujrzały światło dzienne. Ale jakże niesamowite światło dzienne!
Rzuciła się na pomost jako pierwsza, przepychając łokciami stojących obok niej ludzi.
Ha-ha, Brian miał stuprocentową rację! - pomyślała, z zachwytem obejmując wzrokiem całe wybrzeże. Jak to zwykle miała w zwyczaju, przyspieszyła kroku i raz po raz wdychając ciężkie powietrze, jakby chciała się nim zachłysnąć, rozglądała się na wszystkie strony nie zważając na innych. Z oddali dochodziły do niej głosy kierownika, ale miała je głęboko gdzieś. Wystarczyła jedna dzika roślinka, a Lil zniknęłaby na dobre kilka godzin. Wymacała torbę, by upewnić się, że spoczywa w niej aparat fotograficzny.
Najchętniej zrzuciłaby teraz z siebie te ciasne ciuszki i zanurkowała w morzu! Jej stan można było porównać do chwili, w której nie kontaktujemy z rzeczywistością i wirujemy gdzieś w przestrzeniach naszej wyobraźni, wszystkimi zmysłami chłonąc coś niezwykłego.
Rumor, dobiegający od tłumu ludzi wyrwał ją z zamyślenia. Należało się zarejestrować, zająć swój kącik, tak też Lilith ruszyła za resztą, wciąż nie mogąc się pozbyć wrażenia, że zostawia wszystkie te zajebiste roślinki za plecami.
Zjawił się wreszcie jakiś skośnooki kierownik, wyjaśniając sprawę.
Tym lepiej. Mam czas dla siebie - zabłyszczały jej oczy. Z uśmiechem na twarzy zaczęła obchodzić wioskę w poszukiwaniu jakiegoś przytulnego domku.
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-09-2010 22:31 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:27 |
|
|
Być może niezbyt przyjemnie potraktowałam nową współlokatorkę ale kogo to tak na dobra sprawę obchodziło? Powinno mnie ale... Ostatecznie wprowadziłam dziewczynę do środka i rzuciłam bagaże pod kanapę. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Szału nie było. Zwykły amerykański domek, który przy słabym huraganie znika z powierzchni ziemi niczym muchomor ścięty przez starego grzybiarza ().
- Całkiem tu przyjaźnie- rzuciłam obojętnie w stronę dziewczyny. Moją uwagę przykuł jedynie barek po brzegi wypełniony różnorakimi trunkami. Hmmm... może nie będzie tak źle- pomyślałam, wyciągając tequilę- heej... źle zaczęłyśmy naszą znajomość... chyba powinnyśmy spróbować jeszcze raz- powiedziałam już całkiem naturalnie. Być może spowodowane to było butelką tequili, którą dzielnie dzierżyłam w dłoni- więc... Jestem Effy... Effy Grey trzymającą w dłoni odkręconą tequilę i ostrzegam, że nie zawaham się jej użyć jeśli znowu się nie przedstawisz- tym razem zażartowałam już całkiem swobodnie.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 09-09-2010 22:30 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:29 |
|
|
Po wstępnym rozejrzeniu się po osiedlu domków, wszystko zaczynało się układać Liam'owi w jakąś całość. Wszystko co widział do tej pory na projektach, znajdowało odzwierciedlenie w rzeczywistości. Brakowało jednak tego zadowolenia z konieczności zamieszkania tutaj, o którym się tyle mówiło w domu. Od chwili przypłynięcia na wyspę, Liam nie odezwał się słowem do rodziców. Już wiedział, że chce zamieszkać bez nich. Wypatrzył w oddali jeden z najlepiej wyposażonych domków, przed którym stał jakiś dziwny typ. Nie zwracając na niego uwagi wszedł bez pardonu do środka i zatrzasnął za sobą drzwi. Wnętrze domku było drugą pozytywną rzeczą, jaką spotkał na wyspie. Nie brakowało tu niczego. Torbę, którą do tej pory miał zawieszoną na ramieniu rzucił w kąt i położył się na łóżku, chcąc odizolować się od tego całego zgiełku.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:32 |
|
|
- G-góry b-b-batoników? - Elena zaczęła się jąkać, ta wizja była tak niesamowicie piękna, że aż zrobiło jej się słabo. - Zaprowadź mnie tam! - zawołała. W tej chwili nie przeszkadzało jej to, że rozmawia z dzieciakiem. Najważniejsze były batoniki. W końcu marzyła, żeby je spróbować już od kilku tygodni...
Edytowane przez Amelia dnia 09-09-2010 22:33 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:34 |
|
|
Dopalałem już papierosa, kiedy do domku, który wynająłem, wpadł młody mężczyzna. Z jego twarzy można było odczytać rozczarowanie, być może nawet lekką złość. Ciekawe co go trapi...? Nie mam pojęcia, dowiem się potem. Oprowadziłem go wzrokiem i pozwoliłem zniknąć w środku. Ucieszyłem się, bowiem nie będę mieszkał sam. Wiedząc, że domek jest 3-osobowy, czekałem na jeszcze jedną osobę która zawita w moich skromnych progach. |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:36 |
|
|
Rafalek złapał Elenę za rękę i zaczął ciągnąć w kierunku magazynu z żywnością. Dziewczyna ze swoimi walizkami ledwo za nim nadążała. Po chwili byli na miejscu. Rafalek popchnął drzwi i ich oczom ukazało się pomieszczenie po sufit wypełnione batonikami.
Edytowane przez rafalek dnia 09-09-2010 22:37 |
|
Autor |
RE: The Dharma Initiative |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-09-2010 22:37 |
|
|
Kroczyłam powoli za dziewczyną. Gwar wioski był naprawdę przyjemny- jakieś dziecko śpiewało, kobiety plotkowały, a z daleka słychać było głośny krzyk, odbijający się od domków:
-Obiaaaaad!
Wkroczyłam za Effy do domku i położyłam ostrożnie na ziemi bagaż. Ściągnęłam okulary i rozmasowałam nos. W powietrzu unosił się zapach kurzu. Wymacałam w powietrzu blat stołu, a trzymając się go, po chwili trafiłam bezpośrednio na kanapę. Dopiero teraz moja współlokatorka mogła zobaczyć moje oczy- białe, przekrwione, patrzące tępo w jeden punkt. Dla osób, które nigdy nie widziały oczu ślepego, mógł być to obraz wręcz przerażający. Usiadłam po turecku na kanapie i zapadłam się w oparciu. Słysząc jej słowa, wreszcie uśmiechnęłam się lekko.
-Jestem Gigi.- powiedziałam i odchrząknęłam. -Jestem ślepa, ale to nie powód, by traktować mnie gorzej. I lepiej, żebyś to zapamiętała.- odrzekłam spokojnie, po czym dodałam już żwawszym tonem: -Nalej mi też. Wypijmy za... Inicjatywę Dharma. I za to, co tutaj stworzymy!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|