Data urodzenia:30 listopada 1951 r. Pochodzenie: Urodziła się w Marsylii (Francja), jednak zamieszkała w Waszyngtonie (USA).
Krótki opis: Ashley urodziła się w Marsylii w prostej francuskiej rodzinie. Była pogodną, miłą dziewczyną, miała wielu przyjaciół i miała chrapkę na to, by zabłysnąć w świecie medycyny. W szkole była prymuską, dlatego dostała stypendium i zaczęła uczęszczać do najlepszej szkoły medycznej w Paryżu. Cięzko harowała po nocach by zarobić na utrzymanie studiów i spełnienie swoich marzeń. Na początku jej rodzice odwiedzali ją w stolicy, jednak po jakimś czasie kontakt z nimi się urwał. Ashley ukończyła szkołę z wyróżnieniem i dostała upragniony tytuł chirurga. Zaczęła pracę w paryskim szpitalu, gdzie mogła doskonalić swoje umiejętności. Pewnego dnia otrzymała wezwanie do sądu. Okazało się, że jej rodzice zaginęli, a ona otrzymała w spadku wszystkie rzeczy rodzinne, w tym dom. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że jej rodzice tak po prostu zaginęli, dlatego zaczęła ich poszukiwać na własną rękę. Przez rok nie ustępowała w poszukiwaniach i w końcu znalazła swoich rodziców r30;martwych. Ashley z pomocą przyjaciół, pogodziła się ze stratą rodziny i wróciła do swoich codziennych obowiązków. W tak młodym wieku została jednym z najlepszych chirurgów w kraju. Miała mnóstwo propozycji pracy, jednak przyjęła ofertę M. Burger17;a ze szpitala w Waszyngtonie. Przeprowadziła się do stolicy USA, ustatkowała się i czasami odwiedzała swoich starych znajomych we Francji. Pewnego dnia odwiedził ją tajemniczy mężczyzna przestawiający się jako R.T. Straker (ten sam co Juliet ) i zaczął ją przekonywać, żeby pojechała na pewną wyspę. Twierdził, że tam może znaleźć coś, co może ją zainteresować i, że jest tam bardzo potrzebna. Na początku Ashley nie zgodziła się, jednak po kilku dniach zadzwoniła do pana Strakera i przyjęła propozycję. W najbliższym czasie była już na Wyspie.
Preferowany obóz: Agresorzy
Zatwierdzam ~~ Casines
Edytowane przez Wyspa dnia 28-08-2010 16:13
W świetlicy Agresorów będziemy co wieczór robić babskie wieczorki, pyjama party, na których będziemy robić sobie maseczki odmładzające, kręcić/prostować włosy i będziemy trajkotać o przystojniakach z Dharmy
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.