Autor |
RE: Hotel Overlook |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:32 |
|
|
Kiedy Sharon mówiła o sobie, do baru weszli Neal i Ines. Dziewczynie rzuciłem przenikliwe spojrzenie. Spojrzałem znów na Shar, gdy ta zadała mi pytanie.
- Podróże to moja pasja, więc dlatego tu jestem. Moja praca na szczęście nie jest nudna, zawsze znajdzie się coś do roboty. A przyjechałem tu trochę pozwiedzać i odpocząć jednocześnie. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:33 |
|
|
Elena obudziła się w jakimś łóżku. Nie wiedziała, w którym pokoju się znajduje, ale na pewno nie był to jej pokój. Zwlokła się z łóżka i ruszyła na korytarz. Włosy miała rozczochrane, a oczy podpuchnięte. Szła ze spuszczoną głową, gdy nagle poczuła coś na twarzy. Odskoczyła do tyłu i rozejrzała się dookoła. Ku jej zdziwieniu okazało się, że cały korytarz jest zapełniony czyjąś bielizną...
- Co jest grane? - powiedziała zachrypniętym głosem i zbliżyła się do koronkowych stringów, które przykuły jej uwagę... - Hmm... Ładne, może je sobie przywłaszczę... - nie wiele myśląc zerwała majtki ze sznurka i wróciła do pokoju (tym razem do swojego)
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Judith
Użytkownik
Postać: Sharon Remirez
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:42 |
|
|
- Wiesz co, przypomniało mi się, że muszę pilnie zadzwonić. Do zobaczenia.
Shar wyszła z baru szukając nerwowo swojego telefonu. Po całym korytarzu porozwieszane były ubrania. Po chwili zorientowała się, że należały do niej. Zaczęła zbierać je z lamp i różnych innych dziwnych miejsc, po czym domyślając się, że to pomysł Neal'a wróciła do baru. Podeszła do niego, rzuciła mu jednoznaczne spojrzenie, założyła na głowę jedne ze stringów, które miała na rękach, po czym dodała tylko:
- Wisisz mi jeszcze dwie takie pary. - i wyszła trzaskając drzwiami.
Edytowane przez Judith dnia 08-06-2010 17:45 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:45 |
|
|
Właściwie, chciałem Cię lepiej poznać. Aktualnie znam tylko twoje imię, ty także nic o mnie nie wiesz. - Wciąż patrzyłem w jej cudowne oczy, nie mogłem się temu oprzeć. Robiłem to też trochę po to, aby sprowokować tego kolesia, który przystawiał się do niej. Wyraźnie widziałem, że ciągle na nas patrzył. Dziwne byłoby, gdyby nagle zrezygnował próbując poderwać Sharon. Z kolei o niej wiedziałem wszystko. Ten koleś nie podoba się jej, to pewne. Nagle wyszła, po czym wróciła za parę minut. Na głowę założyła mi stringi, wiedziałem, że nieźle się wścieknie. Szybko ściągnąłem je, przypominając równocześnie sobie o tym, iż nie mam kapelusza! Zaśmiałem się pod nosem popijając równocześnie whisky, oraz czekając na odpowiedź mojej towarzyszki.
/genialne
Edytowane przez grzechuuu dnia 08-06-2010 17:46 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:46 |
|
|
Dziewczyna odeszła od baru, ale jakoś specjalnie jej nie zatrzymywałem. Nie minęło jednak 5 minut, kiedy wróciła z parą majtek w ręku. - Co ona wyprawia? -pomyślałem. Po chwili stringi wylądowały na głowie Neala, a ja odwróciłem się i zatkałem usta, by nie wybuchnąć głośnym śmiechem. Odszedłem nawet od baru i rozsiadłem się w fotelu, śmiejąc się dyskretnie z zaistniałej sytuacji. Ines również wyglądała na lekko zszokowaną, ale rozbawioną.
/ bede później /
Edytowane przez Dexter dnia 08-06-2010 17:47 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:49 |
|
|
Piotr w końcu obudził sie na dobre. Wziął szybki prysznic i postanowił dalej trenowac. Na dziś zaplanował 10 km biegu po miasteczku. Ubrał się w strój sportowy i mimo mrozu opuścił hotel i rozpoczął bieg. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Isabelle
Użytkownik
Postać: Alyson Young
Postów: 18
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:52 |
|
|
Alyson obudziła się w swoim pokoju. Sama nie potrafiła sobie przypomnieć kiedy i jak do niego wróciła. "To chyba przez tę wódkę." pomyślała. Wzięła więc prysznic, doprowadziła do porządku i udała się na stołówkę. Korytarz był cały wypełniony bielizną wiszącą na sznurkach. "Dziwne. Chyba nieźle ktoś się wczoraj nawalił." - tylko to przeszło jej przez myśl, po czym zwróciła się w kierunku swego celu. Zamówiła standardowe śniadanie, cokolwiek miałoby to być. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 17:54 |
|
|
Biegłam truchtem, biorąc głębokie wdechy. Wokół mnie rozciągał się wielki las i nie było widać żadnej żywej czy martwej duszy. Postanowiłam trochę odpocząć. Przysiadłam na wielkim konarze i wzięłam łyka wody z butelki. Przetarłam czoło. Drzewa lekko szumiały pod podmuchem wiatru, jednak było coś jeszcze ... jakby trzask gałęzi pod czyimiś krokami. Zaczęłam się nerwowo rozglądać. Kto tutaj, jest ?- spytałam, jednak to pytanie mogłam również skierować do konara, na którym siedziałam. Głucha cisza nastała wokół. Omiotłam wzrokiem jeszcze raz pobliskie gałęzie i zaczęłam wracać do hotelu. Mimo, że się nie odwracałam do tyłu, to czułam czyjś wzrok na sobie, jakby ktoś mnie obserwował. To głupota... - powiedziałam pod nosem i pobiegłam dalej.... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 18:21 |
|
|
Zasnąłem w fotelu wciśniętym do kąta w barze i tam też się obudziłem. Było wcześnie rano, ledwo świtało. Wiedziałem, że nie mogę jeszcze wrócić do pokoju, tym bardziej wałęsać się po hotelu. Wziąłem więc kurtkę, którą ubrałem na garnitur, szalik, który obwiązałem wokół szyi i rękawiczki, które zgrabnie wsunąłem na ręce. Chwilę później schodziłem już w dół doliny, w kierunku wioski.
Mijałem stada kóz i ludzi ubranych w kamizelki z ich skóry. Pozdrawiałem ich uśmiechem. Zatrzymywałem się przy pięknych kobietach, opowiadając "swoją" historię. Gdzieś na peryferiach wioski, kilkanaście kilometrów od hotelu, poznałem Suzanne, dziennikarkę z Francji. Skarżyła się na swoje życie nadmieniając, że wysyłają ją już tylko w "dziury" takie, jak to miasteczko. Kilka odpowiednich słów, zawadiacki uśmiech i kilkanaście minut później, po rozmowie pełnej ciepłej energii przepływającej między naszą dwójką, kochaliśmy się namiętnie na dywanie z koziej skóry w chatce leśniczego, w której się zatrzymała.
//Mumin wplotła w fabułę Meredith, to ja Suzanne.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Judith
Użytkownik
Postać: Sharon Remirez
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 18:25 |
|
|
Sharon aż nosiło. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Weszła do pokoju omal nie wyważając drzwi, wyciągnęła spod łóżka walizkę, upchnęła w niej bezładnie znaną już wszystkim sąsiadom bieliznę i wyszła zamykając drzwi na klucz. Z roztargnienia zapomniała nawet, że miała gdzieś uprzednio zadzwonić. Idąc korytarzem postanowiła zajrzeć do Martina. Zapukała. Nie usłyszała żadnej odpowiedzi, więc postanowiła się wprosić. Widząc, że nie był on w najlepszym stanie, zapytała :
- Sory, że przeszkadzam... Pomyślałam, że zajrzę zobaczyć jak się czujesz... Kac ? - zapytała pół szeptem uśmiechając się przy tym przyjaźnie.
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 18:32 |
|
|
-Bożena, t.. to ty ? - spytał podnosząc lekko głowę do góry - Bożenko, jeśli to ty to przynieś mi... yyy pół litra ... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Judith
Użytkownik
Postać: Sharon Remirez
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 18:50 |
|
|
Remirez stała jak wryta słuchając bełkotu Martina, który nawet na łóżku ledwo utrzymywał równowagę.Pozbierała puste, porozrzucane po całym pokoju butelki, wyrzuciła je do kosza po czym krzywiąc się wymruczała tylko pod nosem:
- Ależ tu duszno. i zamaszystym ruchem otworzyła na oścież okno.
Na koniec rozejrzała się po pokoju i upewniwszy się, że nic się nie dzieje usiadła na krześle obok kompletnie niekontaktującego jak dotąd mężczyzny i zabrała się za przeglądanie jednej z książek.
Edytowane przez Judith dnia 08-06-2010 18:51 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 18:56 |
|
|
Ines co jakiś czas odrywała wzrok od mężczyzny, czuła jak na nią patrzył co wywoływało u niej zawstydzenie. Nagle podeszła współlokatorka, która założyła Nealowi swoją seksowną bieliznę na głowę. Civello nie mogąc się opanować wybuchnęła głośnym śmiechem, po chwili jednak się opanowała. Wzięła do ręki szklankę z bursztynowym płynem i upiła trochę odstawiając półpełne naczynie na stole.
- Znając moje imię wiesz już wiele- powiedziała uśmiechając się, jednak po chwili postanowiła uzupełnić swoją odpowiedź- Pochodzę z kraju, w którym produkowana jest najlepsza czekolada i są najlepsze banki na świecie, z wykształcenia jestem pianistką i sopranistką... ale się rozgadałam! Może teraz ty coś o sobie.
Zażartowała bawiąc się szkłem i pozostałością whisky.
Edytowane przez April dnia 08-06-2010 18:57 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 19:08 |
|
|
-Bo... Bożenko nie muu .. ssisz tu ze mną siedzieć. Daj mi pół li..tra i idź so...bie - rzekł Wake. Po chwili przewrócił się na drugi bok i usnął. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 19:15 |
|
|
Biegłam truchtem gdy nagle zauważyłam dym unoszący się nad lasem. Co to, las się pali...? -pomyślałam i pobiegłam w tamtą stronę. Po kilku minutach dobiegłam do jakiegoś małego miasteczka. Wszędzie chodzili ludzie, wydawało mi się, że miasteczko tętni życiem w tej odludnej dziczy. Szłam powoli jedną z uliczek, gdy usłyszałam meczenie. Wiedząc już co kryje się za płotem, podeszłam tam. Ale śliczne... - pomyślałam i pogłaskałam jedną z kózek. Opodal leżała natka marchwi, więc podniosłam ją i dałam dla zwierzęcia. Koza szybko zaczęła wgryzać się w zieleninę. Jedz, maleńka... -powiedziała i się uśmiechnęła.
/A masz agusia / |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 19:17 |
|
|
Po wszystkim pożegnałem się z dziewczyną kulturalnie. Zdziwiłem się, że nie chce dać mi swojego numeru, ani nawet nie wyleciała z tekstem "spotkajmy się jeszcze!", zupełnie tak, jakby wiedziała, że nie oddzwonię i nie spotkamy się. Trzymając ręce w kieszeniach płaszcza, szedłem po ośnieżonych ścieżkach wioski, która wyglądała nad wyraz ślicznie. Zatęskniło mi się za przyjaciółmi i uśmiechnąłem się ze szczerą radością, widząc ich twarze przed oczyma. Zacząłem nucić piosenkę, która zawsze leciała w samochodzie Marshalla:
-But I would walk 500 miles
And I would walk 500 more
Just to be the man who walked 1000 miles
To fall down at your door
When I'm working yes I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who's working hard for you....
//haha, a jednak!
Zatrzymałem się w okolicznym barze.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 08-06-2010 19:17 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 19:25 |
|
|
Pogłaskałam jeszcze raz kozę po jej słitaśnych różkach i poszłam dalej. Zauważyłam mały bar, w którym szyby były zaparowane. Zmarzłam i weszłam do baru. W środku było ciepło, na końcu izby wesoło płonął ogień w kominku. Podeszłam do baru i zamówiłam gorącą czekoladę na rozgrzanie. Usiadłam przy stoliku i czekałam. Zauważyłam jakiegoś mężczyznę, który też siedział przy oknach. A więc podrywaczowi też zachciało się chodzić na spacery.... - pomyślałam, jednak w duchu przyznałam, że niezłe ciacho z niego. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-06-2010 19:30 |
|
|
Dores w końcu sie przebudziła. Wydarzenia z minionej nocy trochę ją zmęczyły, więc wstała bardzo późno. Od razu poczuła się głodna. Po dokonaniu porannej toalety, wzięła na ręce Leonarda i zeszła do stołówki. Zamówiła dżdżownice zapiekane w cieście. Kucharz jednak zbuntował się, gdyż miał dosyć wykopywania dżdżownic z ogrodu dla tej pani. Przyrządzanie uch także budziło w nim odrazę.
Nie mamy czegoś takiego. - silił się na obojętny ton.
Dores się wściekła. Nie zamierzała jeść tych paskudztw, jakie proponował hotel. Pomyślał, że chociaż Leo mógłby się najeść.
Bierz go, Leonardzie! - wycedziła. Jednak wężowi nie chciało się wysilać przy tak dużej ofierze. Kucharz zbladł.
Ech... żaden z ciebie pożytek. - westchnęła, po czym szybkim ruchem wbiła kucharzowi swój nóż prosto w brzuch. Ten jęknął i osunął się na kolana. Dores kopnęła go nogą i upadł na podłogę, odwrócony twarzą do góry.
No! To dziś będziemy mieli "potrawkę a'la LeSage".- uśmiechnęła się do siebie i zaciągnęła kucharza na zaplecze.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Judith
Użytkownik
Postać: Sharon Remirez
Postów: 46
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-06-2010 19:30 |
|
|
Sharon odłożyła książkę na miejsce. Nie minęła chwila gdy we znaki dało się kolejne bełkotanie. Czując się nieswojo pomyślała, że lepiej będzie jak zostawi Martin'a samemu sobie. Wyszła z pokoju. Na korytarzu nikogo nie było, więc pomyślała, że pójdzie się przejść. Szybkim krokiem otworzyła drzwi do pokoju. Zdjęła z krzesła krótki, ciemnoniebieski płaszcz, włożyła go na siebie i wsunęła na nogi odpowiednie do pogody buty. Podeszła do drzwi, rozejrzała się, przy czym widząc oparte o ścianę łóżko westchnęła tylko, zamknęła drzwi na klucz i wyszła z hotelu. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 08-06-2010 19:30 |
|
|
Gdy Christian wrócił do pokoju z upraną koszulą, talerz z jajecznicą stał nietknięty. Zapytał się Moniki, dlaczego nic nie zjadła. W odpowiedzi usłyszał, że z talerza, na którym są smugi, jeść nie będzie. - Zmienisz zdanie jak naprawdę zgłodniejesz... - odpowiedział Chris i zaniósł talerz z powrotem do stołówki. Postanowił też zrobić coś z oświetleniem. Zszedł do holu i donośnym głosem powiedział - Hop, hop! Jest tu ktoś kto się zna na elektryce?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|