Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:01 |
|
|
Dores zrobiła pytająca minę.
Masz na myśli: dlaczego wzięłam twoją lasagne? - zapytała.
I kto tu jest nienormalny... - mruknęła pod nosem, opuszczając lekko nóż.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-08-2010 19:03 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:09 |
|
|
Tymczasem do spiżarni wszedł Bernard i wziął kilka papai i nie zwracając na napiętą sytuację usiadł w kącie i zaczął je jeść mrucząc pod nosem wesołą piosenkę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:11 |
|
|
Zaśmiałam się.
-Moja historia nie jest ciekawa, naprawdę.
Wielką, drewnianą łyżką mieszałam sos, który bulgotał zawzięcie. Makaron leżał już obok w durszlaku, gotowy do zjedzenia. W momencie, w którym ściągnęłam sos z palnika, do środka wleciał James. Z wielkim uśmiechem na twarzy obserwowałam, jak heroicznie szukał czegoś do picia. Gdy wreszcie zauważył nas, pomachałam mu łyżką. Zanim ktokolwiek zdążył powiedzieć coś innego, do środka wleciała Meredith i Dores. Ruda miała w rękach pistolet, a z jej oczy wylatywały ogniki.
-Hej, Mer, spokojnie, bo jeszcze kogoś uszkodzisz...- powiedziałam, cofając się szybko.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:11 |
|
|
W jednej sekundzie wycelowałam i strzeliłam. Nóż odskoczył gdzieś za półki, wywracając tym samym parę puszek zielonego groszku. Przez tyle czasu na wyspie, zdążyłam nieco wyćwiczyć swojego cela.
- Hej! Nie rób ze mnie wariatki!- warknęłam, wymachując pistoletem przed jej nosem- jeśli któraś z nas ma kłopoty z głową to z pewnością nie ja- wycedziłam przez zęby- ale ok, niech będzie... skoro jesteś ułomna to powtórzę jeszcze raz...ekhemm... dlaczego kurwa wysadziłaś jebany samolot pieprzonymi ładunkami?!
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 16-08-2010 19:13 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:16 |
|
|
Bernard siedział sobie i jadł papaję gdy nagle ruda kobieta wystrzeliła tak że jeden owoc spadł mu na ziemię. To bardzo rozzłościło Bernarda co spowodowało że zaczął on się skradać za rudą kobietą by ją unieszkodliwić. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:21 |
|
|
Wczorajszy, pełen atrakcji dzień mocno zmęczył Christiana. Gdy po wycieczce wrócili z Eleną do rozbitków, poszedł do ogniska ogrzać się. Ledwo co usiadł przy nim, a już usnął. Strzelające w ogniu drewna były niczym dobra kołysanka. Spałby pewnie tak przez całą noc, gdyby nie obudziła go Elena i zaprowadziła do wygodnego łóżka. Z oczami otworzonymi na milimetr, nie w pełni świadomy rzeczywistości wlókł się za imprezowiczami, co chwilę potykając się o kłącza co rozbudzało go w trakcie marszu. Gdy dojściu na miejsce zobaczył zarys łóżka, padł na nie nieprzytomnie tak jak stał ubrany. Przez całą noc miał twardy sen, przebudzając się jedynie w chwili gdy wybuchł samolot. Słońce nachalnie zaglądające do okna obudziło Christian. Gdy otworzył oczy był całkowicie zdezorientowany. Nie skojarzył, że jest w jednym z miejsc, które pokazała mu Elena.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:21 |
|
|
Dopiero gdy Su się odezwała, zorientowałam się, że oprócz mnie i Dores znajduje się w środku jeszcze kilka osób. Nie zwróciłam jednak na nich zbyt większej uwagi.
- Spokojnie?- powtórzyłam słowo Su- przecież ja jestem oazą spokoju... pierdoloną kurwa, zajebiście wyluzowaną lilią na tafli jeziora- odburknęłam dziewczynie. Wszystko się we mnie gotowało ze złości.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:24 |
|
|
Tymczasem Bernard zakradł się wreszcie od tyłu w stronę rudej kobiety i uderzył ją w tył głowy twardą papają tak że kobieta upadła. Bernard rzucił tylko do niej: Jesteś złą kobietą - po czym wyszedł z tego pomieszczenia czując że osoby tu przebywające nie są godne by jeść z Bernardem papaje.
/wybacz/ |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-08-2010 19:24 |
|
|
Kiedy nóż Dores wypadł z ręki, kobieta przestała się uśmiechać. Zmrużyła oczy i popatrzyła na Meredith.
Kiedy samolot wybuchł, byłam tu z Su, Eleną i Jamesem! Mogą ci to potwierdzić! - wycedziła przez zęby. Może dowiedz się, kto był wtedy przy samolocie, zamiast rzucać bezpodstawne oskarżenia.
Ręka Dores przesuwała się nieznacznie w stronę tłuczka do mięsa, leżącego na szafce.
Wtedy Bernard nagle uderzył Mer papają. Dores otworzyła szeroko oczy ze zdumienia.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-08-2010 19:27 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 20:00 |
|
|
To ataku Dores obawiałam się najbardziej, a tu ku zaskoczeniu wszystkich zgromadzonych zostałam powalona przez starego, śmierdzącego pryka. Starałam się pozbierać, gdy zauważyłam, że ręka Dores niebezpiecznie zmierza w kierunku tłuczka. Nie zastanawiałam się długo i strzeliłam ponownie. Tym razem jednak nieco chybiłam i kula zamiast wbić się w jej ciało, otarła się jedynie o ramię. Mimo tego krew trysnęłam jakbym trafiła w tętnicę szyjną.
[ ok, nic się nie stało ]
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-08-2010 20:12 |
|
|
Dores wrzasnęła, jakby zobaczyła nagiego rafalka. Złapała się za rękę, lecz krew płynęła każda stroną. W jej oczach zapłonęła żądza mordu. Złapała za tłuczek i zamachnęła się nim na Mer. Kobieta w ostatniej chwili przeturlała się na bok i tłuczek trafił w podłogę obok. Dores zamachnęła się drugi raz trafiając w dłoń, w której Mer trzymała broń.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 20:26 |
|
|
Wtenczas przypomniało mi się, jak przy podobnej kłótni zginęła osoba. Wiedziałam, że kobiety muszą to między sobą wyjaśnić. Ja nie zamierzałam im w tym przeszkadzać, ani na siłę próbować je pojednać, dlatego wycofałam się z patelnią z bulgoczącym sosem w ręku. Usiadłam po turecku za drzwiami i nasłuchiwałam, oblizując drewnianą łyżkę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 20:38 |
|
|
Rafalek robił się coraz bardziej głodny. Zaczął ogryzać rękę pilota.
Edytowane przez rafalek dnia 16-08-2010 20:39 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Rodrik Rivers
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 115
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 20:48 |
|
|
Sarah odbiegła bardzo daleko od Rafalka, ale dalej słyszała jego wycie. Miała tego dość. Nagle zobaczyła budynek. Weszła tam. Nareszcie nie słychać wrzasku tego kartofla, pomyślała. Westchnęła i weszła do jakiegoś pomieszczenia. Było tam ciemno. Wymacała ręką włącznik i uruchomiła go.
- Cholera, Jezu, co to jest! Aaaa, głośno! - krzyczała. Pokazywały się tam jakieś dziwne obrazki. Nagle wpadł jej do głowy pewien pomysł. Szybko wróciła na plażę. Złapała batonika Apollo i podeszła do Rafalka.
- Rafalku Rafalku, chodź do cioci Sarah... - mówiła, wabiąc go batonem. Po chwili zaczęła biec, a Rafalek za nią. Dotarli do pokoju 23. Sarah usadziła chłopczyka w fotelu i dała mu batona. Kiedy chłopiec się zajadał, podłączyła go do aparatury. Następnie włączyła film i wyszła, zostawiając chłopaka samego. Zamknęła za sobą drzwi i zabrała klucz. Wróciła na plażę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 22:08 |
|
|
W kuchni zapanował totalny sajgon. Strzelanie, rzucanie papajami... Elena teraz zaczęła się cieszyć, że to nie ona wysadziła ten samolot.
- Meredith... Dores ma racje, była z nami w momencie gdy samolot wybuchł... - Elena na początku też od razu założyła, że Dores zniszczyła maszynę, ale teraz już nie była tego taka pewna. Dores się zmieniła odkąd wylądowali na wyspie. Elena nie powiedziała nic więcej, tylko ulotniła się z pomieszczenia, nie chciała brać udziału w ewentualnej bójce. Na korytarzu ujrzała Su i uśmiechnęła się do niej. Poszła do swojego pokoju i usiadła na łóżku.
- Jak się spało? - zapytała Chrisa i pocałowała go czule. - Nie zgadniesz, co się działo! - zawołała i opowiedziała mu o wszystkim, nawet o tym, że musiała pocałować Su. - ...I Ty też będziesz musiał się z nią całować... - wpatrywała się w niego, oczekując jego reakcji.
Edytowane przez Amelia dnia 16-08-2010 22:21 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 22:21 |
|
|
James jeszcze nigdy nie widział tak zażartej dyskusji pomiędzy dwiema kobietami (no, może Dores nie była stuprocentową kobietą), ba, żeby to była tylko wymiana zdań! Meredith i Bella wprost kipiały z nerwów niczym maszyny parowe. Lubił takie widowiska, ale tym razem, kiedy doszła do tego broń i ostre narzędzia postanowił się wycofać, zwłaszcza, że do ich walki wtrącił się już mężczyzna [?]. Wyszedł z kuchni, a jego oczom ukazała się Su, z upapranym od sosu nosem. Ponieważ siedziała na podłodze po turecku, oparł się o ścianę jedną ręką i przyglądał jej się z góry.
- Jak tam mała, wycałowałaś już Berniego? - zaśmiał się szyderczo i puścił jej oczko.
Edytowane przez Gooseberry dnia 16-08-2010 22:23 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 22:33 |
|
|
Bernard tymczasem siedział w pomieszczeniu w którym znajdował się gabinet i przeglądał czasopisma z lat siedemdziesiątych. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 22:34 |
|
|
Siedziałam spokojnie pod drzwiami i wylizywałam w najlepsze drewnianą łychę, gdy nagle widoczność przysłonił mi wielki cień jeszcze większego mężczyzny. Spojrzałam w górę, mrużąc lekko jedno oko i zobaczyłam Jamesa.
-Jeszcze nie, czekamy aż się ściemni.- odpowiedziałam mu wesoło. -Jak się spało?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 22:39 |
|
|
- A, no tak, potrzebujesz nastroju i nutki romantyzmu, huh? - zażartował, wyobrażając sobie pocałunek Su i Bernarda przy świetle księżyca. Zaśmiał się pod nosem i przysiadł się do niej bez zaproszenia.
- W nocy dobiegały do mnie dziwne odgłosy pochrapywania i nie do końca przyjemne zapachy. Pewnie wpakowałyście mi do spanka jakiś męski symbol seksu, mam rację?
Ślinka mu pociekła na widok parującego sosu, którego aromat koił jego nozdrza i zapraszał do skosztowania.
- Dasz spróbować? - wskazał na pomarańczową masę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 22:48 |
|
|
Zaśmiałam się cicho.
-Wiesz, ja nie potrzebuję, aczkolwiek Berni jest troszkę starej daty, a wtedy rodzili się tylko romantycy...- mruknęłam cicho. Parsknęłam znów śmiechem, gdy usłyszałam o symbolach seksu.
-Teoretycznie spałeś obok Dores, aczkolwiek nie jestem pewna, ile w niej z kobiety, a ile z mężczyzny...- powiedziałam szybko, przywołując przed oczy obraz kobiety(?!). -W środku czeka makaron, ale nie jestem pewna, czy zaryzykuję, wchodząc tam...- rozłożyłam bezsilnie ramiona, po czym podałam Jamesowi patelnię. -Jedzenie tutaj będzie chyba bezpieczniejsze.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 16-08-2010 22:50 |
|