Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 15:21 |
|
|
Mimo namawiania, nie skusiłam się na imprezę przy klatkach. Musiałam pilnować samolotu przed niezrównoważoną psychicznie Dores. Siedziałam więc przy ognisku i nim się spostrzegłam powieka mi poleciała, a po 5min już chrapałam. Potem obudził mnie już tylko wybuch maszyny. Zerwałam się na równe nogi i odskoczyłam kawałek dalej aby nie oberwać spadającymi odpadkami. Poczułam napływające łzy, a broda zaczęła mi się trząść. Zabiję ją, zabiję- poprzysięgłam w duchu. Jakoś wcześniej podobne myśli były mi raczej obce. Płomienie pożerające resztki samolotu odbijały się w moich oczach. Patrzyłam wprost na nie, zdając sobie sprawę, że coraz intensywniej zaczyna mi pulsować żyłka na szyi. O zawrót głowy przyprawiała mnie również świadomość, że nie mam zielonego pojęcia czy już kiedykolwiek będę mieć tak dobrą okazję do wydostania się z tej wyspy. Zacisnęłam powieki, nie pozwalając łzom popłynąć i wzięłam kilka głębszych wdechów. Ruszyłam po Dores. Dokładnie wiedziałam gdzie ją znaleźć bo przed zaśnięciem ucieszyłam się widząc jak znika z gromadką imprezowiczów. Szybko dotarłam do Hydry. W międzyczasie wyciągnęłam zza spodni pistolet, odbezpieczyłam i na teren stacji wpadłam z gnatem w dłoni.
- Gdzie jest ta suka?!- wydarłam się, tym samym budząc skacowanych imprezowiczów- gdzie ona jest? Zabije ją!- krzyknęłam i w tym samym momencie spostrzegłam Dores, która zniknęła we wnętrzu budynku. Pędem pobiegłam za nią. Miałam przewagę, że znałam zdecydowanie lepiej niż ona wnętrze stacji.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 16-08-2010 15:23 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 15:33 |
|
|
Nie tylko mnie obudził wybuch samolotu. Widziałem, jak wszyscy nagle poderwali się, uciekając przed latającymi szczątkami.
- Ja pierdole... - pomyślałem sobie, patrząc na ostatni obiekt, który mógł zabrać nas z tej wyspy. Teraz stoi w płomieniach. Usłyszałem głos i odwróciłem się w prawo, gdzie dostrzegłem Meredith. Zwinnym krokiem udała się w głąb dżungli, więc postanowiłem iść za nią. Niestety, nie mogłem dotrzymać jej kroku, ale znalazłem trop. Podążałem za nim bardzo powoli, z powodu bólu pleców. W końcu doszedłem do klatek, gdzie zastałem Elenę, Jamesa oraz kilka innych osób. Wśród nich była piękna blondzia, chyba znajoma Mer. Ona obudziła się pierwsza.
- Co tu jest grane? - zapytałem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 15:43 |
|
|
Tej nocy śnił mi się nagi James i Elena, robiąca striptiz. Gdy sen wreszcie się skończył, przerwany wrzaskami, odetchnęłam z ulgą. Moje policzka były zaczerwienione z lekkiego wstydu. Zanim zdążyłam się choćby podnieść, krzycząca Meredith już gdzieś umknęła. Wstałam więc i przeciągnęłam się. W tym momencie do środka wpadł mężczyzna, którego wczoraj widziałam przy samolocie.
-A co ma być?- uśmiechnęłam się lekko. Policzka ciągle były czerwone.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 15:48 |
|
|
- Samolot w częściach, a Wy pijecie? - zapytałem dziewczyny, chcąc zobaczyć jej reakcję. Wyglądała na trochę zawstydzoną, ale czym? Może mną? Tego nie wiem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 15:51 |
|
|
-Piliśmy.- poprawiłam go i powoli złożyłam koc, pod którym spałam. Ku mojemu zadowoleniu, nie miałam kaca. Przypomniałam sobie o tym, że muszę pocałować wszystkich mężczyzn na wyspie- w tym jego.
-Jesteś głodny?- spytałam dziwnie przesłodzonym tonem. -Nie ma sensu na zapas martwić się samolotem, więc... Chodźmy coś zjeść!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 15:59 |
|
|
Zdziwiłem się trochę reakcją dziewczyny, bowiem wyglądało to tak, jakby chciała tu zostać. Zupełnie inny nastrój zapewne ma Mer, która za wszelką cenę chce opuścić wyspę. Blondyna zaproponowała coś do jedzenia, więc nie odmówiłem jej. Zwłaszcza, że mile się do mnie uśmiechnęła.
- Ok, chodźmy... Simon. - wyciągnąłem do niej rękę, chcąc się zapoznać i przywitać. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:03 |
|
|
- Ach tak... - westchnęła. Coś jej mówiło, że może to jednak lepiej, że samolotu nie ma. - Wiesz co? Nie wiem, ile tu jesteśmy, bo leżałam nieprzytomna. Wydaje mi się za to, że nawet gdybyśmy mieli samolot, nic by z tego nie było. I mam dziwne wrażenie, że Elena ma coś z tym wspólnego. Nie mam chyba o to do niej żalu. Przynajmniej jest cieplej, niż na Alasce, nie? - próbowała pocieszyć kobietę. Do Eleny nie chciała podejść, bo jej pomogła. Wiedziała, kto ją dręczy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:03 |
|
|
-Suzanne.- odparłam i uścisnęłam jego dłoń. Schowałam koc do szafki, z której go wyciągnęłam i wyszliśmy z pokoju. -W tym budynku nie byłam jeszcze nigdy. Mam nadzieję, że znajdziemy tutaj miejsce, w którym będziemy mogli coś zjeść.- powiedziałam, otwierając każde napotkane po drodze drzwi. -Jak podoba Ci się wyspa?- zagadnęłam w przerwie między szukaniem kuchni.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:05 |
|
|
Elena zasnęła, więc nie zdążyła odpowiedzieć Su, że przecież Świątynia jest w dobrym stanie, w końcu mieszkała tam razem z Meredith przez kilka miesięcy. Obudziły ją krzyki wkurzonej Mer. Po chwili w kuchni pojawił się Simon. Elena wciąż siedziała na fotelu nieruchomo i nie odzywała się. Obserwowała Su, która chyba miała zamiar zaraz pocałować Simona.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:07 |
|
|
- Szczerze mówiąc, to jeszcze nie miałem okazji jej zobaczyć, więc nie powiem nic na ten temat. Ale jedno jest pewne: jest to specyficzne miejsce i czuję się inaczej. Zanim tu wylądowaliśmy miałem poparzenia 3 stopnia na całych plecach i ledwo żyłem, a tutaj nagle czuję się świetnie... nie wiem czemu tak jest... Może umiesz mi to wytłumaczyć? - mówiłem do Suzanne, nie spuszczając wzroku z jej pięknej buzi. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:08 |
|
|
Obudziłam się w samolocie. Było tutaj strasznie duszno i gorąco więc rzuciłam koc na ziemię i próbowałam zasnąć. Jednak coś nie pozwalało mi tego zrobić. Podświadomość szeptała mi, żebym opuściłam samolot jak najszybciej. Nic sobie z tego nie robiłam, jednak w dalszej chwili nie mogłam usnąć. Wygrałaś... - powiedziałam wkurzona i wyszłam z samolotu. Położyłam się przy ognisku i nie zdążyłam usnąć, gdy nagle samolot wybuchł. O kurwa ! - krzyknęłam, przyglądając się tej katastrofie. Chyba muszę zacząć ufać sobie trochę bardziej... - pomyślałam. Wtedy zobaczyłam Meredith i Simona. Wpatrywali się w szczątki samolotu, a w oczach Meredith ujrzałam to, jak bardzo chciała opuścić wyspę. Nagle kobieta oszalała i pobiegła w głąb dżungli, a za nią Simon. Nie chciałam zostać tutaj sama, więc pobiegłam za nimi. Po kilku minutach biegu za Simonem dotarłam do dziwnej budowli. A więc to musi być ta stacja DHARMA - pomyślałam i zaczęłam przyglądać się klatkom. Przed klatkami spało sporo ludzi, chyba cały samolot. Starając się nikogo nie budzić, weszłam do środka stacji, by coś trochę zwiedzić. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:11 |
|
|
- Ach tak... - westchnęła. Jej było obojętne, czy mają samolot, czy nie. - Ale wiesz co? Myślę, że tak czy siak już nikt nas nie odnajdzie. Nawet, gdybyśmy mieli samolot. I coś czuję, że Elena ma coś z tym wspólnego, ale nie mam o to do niej żalu. Przynajmniej jest cieplej, niż na Alasce, nie? - próbowała ją pocieszyć, ale chyba jej się to nie udało, bo twarz kobiety wykrzywił grymas. - Musimy zaakceptować obecną sytuację, bo nie mamy na to wpływu. Biadolenie na nic się nie zda. Przejdziemy się? - wstała i spytała, wyciągając do niej dłoń.
Edytowane przez panda dnia 16-08-2010 16:13 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:14 |
|
|
-Cóż, wyspa ma magiczne właściwości. Przede wszystkim bardzo szybko rosną na niej włosy.- parsknęłam śmiechem, zapewne niezrozumiałym dla mężczyzny. -Ale warto tu żyć, naprawdę. Jeszcze się do tego przekonasz.- uśmiechnęłam się znów i otworzyłam kolejne drzwi. Oślepił mnie biały blask etykietek. Znaleźliśmy się w małej spiżarni, pełnej kasz, wód mineralnych, makaronów i sosów. -Bingo!- krzyknęłam z zadowoleniem. -Więc co dzisiaj jemy?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:19 |
|
|
- Boże, zjem wszystko co przygotujesz. Byle było to jadalne... Umieram z głodu. - rzuciłem jej ironiczne spojrzenie, po czym usiadłem na jednym z krzesełek w środku. Zapomniałem już o samolocie, który godzinę temu wybuchł. Ale zastanawiało mnie, co robi Mer, bowiem wyglądała na wściekłą. Odpłynąłem myślami gdzieś w jej kierunku, ale po chwili pstryknąłem palcami: - Może być spaghetti, o ile lubisz. - uśmiechnąłem się pięknie, stwarzając pozory obojętnego na to co dzieje się na wyspie.
Edytowane przez Dexter dnia 16-08-2010 16:20 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 16:25 |
|
|
Przytaknęłam i szybko zebrałam potrzebne składniki. Moment później sos bulgotał na patelni i gotowała się woda na makaron. Nigdzie nie było stołu ani krzeseł, usiadłam więc na podłodze.
-Co sprowadzało Cię na Alaskę?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 17:06 |
|
|
- Jestem... znaczy się byłem podróżnikiem. A Alaska fascynowała mnie od dawna. Miałem nadzieje na świetne 2 tygodnie, skończyło się na około 2 miesiącach horroru. Będziesz musiała mi powiedzieć też o sobie, nie lubię grać w ciemno... - puściłem do niej oczko. - Woda się gotuje, chyba niedługo będzie jedzonko. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 17:17 |
|
|
James rozchylił powoli powieki. W miarę, jak ukazywał mu się realny obraz przed oczami, tak też dochodziło do niego w jakich okolicznościach znalazł się na tej podłodze, pod tym kocem. Pomieszczenie było puste.
A więc wszyscy się porozchodzili...
Okropnie go suszyło. Najchętniej wypiłby z litr wody i popił jeszcze kwasiorą spod ogórków.
Kuchnia, kuchnia.
Ruszył po omacku przed siebie. Nie znał dokładnie budynku, ale udało mu się po drodze natrafić na łazienkę. Chlusnął kilkakrotnie w twarz zimną wodą i od razu doznał orzeźwienia. Chwilę później, pokierowany zapachem sosu trafił do kuchni.
Wkroczył niepewnie do środka, trzymając się za głowę. Początkowo nie dostrzegł osobników znajdujących się przy stole. Dopiero w chwili, gdy wypił trzy szklanki wody ocknął się. Kątem oka dostrzegł Su (tu dziwnie się zmieszał) i tego faceta, co ciągle tylko doznaje jakichś obrażeń. Dziwnie działała na niego ta blondynka. Po wczorajszej grze w wyzwania wciąż miał w ustach smak jej pocałunku.
Cholera jasna - przeklął w duchu.
- Cześć - rzucił ospale, unikając jej wzroku. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-08-2010 17:38 |
|
|
Dores dziwnym trafem na początku natrafiła na spiżarnię. Postanowiła wykorzystać ten fakt i przyrządzić sobie jedzenie. Wzięła duży nóż i zaczęła kroić pieczywo, gdy do pomieszczenia wpadła ta paranoiczka Mer. Dores odwróciła się z nożem wyciągniętym przed siebie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 17:42 |
|
|
Rafalek został ponownie wepchnięty do klatki i zaczął wyć. Po jakimś czasie przyszedł Jack ai zaczął się na niego gapić. Rafalek myśłał, że może go uwolni, ale Jack chyba nie miał na to zbytniej ochoty. Rafalek robił się coraz bardziej głodny. Od jackowego batona minęło trochę czasu. W końcu nie wytrzymał i wyjął oko-agrest z twarzy pilota, po czym szybkim ruchem w pakował sobie do buzi. iestety nadal był głodny... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-08-2010 18:45 |
|
|
Wbiegłam do spiżarni omal nie wpadając na półki z kukurydzą. Wyciągnęłam rękę z pistoletem, gdy tylko Dores wyciągnęła nóż. Zmroziłam ją wzrokiem. Gdyby tylko wzrok potrafił mrozić, zostałoby z niej lodowisko.
- Podaj mi jeden racjonalny powód dlaczego to zrobiłaś...- warknęłam przez zęby, mając oczywiście na myśli wybuch samolotu.
' target='_blank'> |
|