Autor |
RE: Hotel Overlook |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-08-2010 23:25 |
|
|
Christian nie dawał poznać po sobie, że było mu trochę przykro patrzeć z jaką niechęcią Elena zajmuje się dzieckiem. Liczył, że z czasem jej nastawienie do dzieci zmieni się. Po odnalezieniu Isabelle, oddał Suzanne w najlepsze ręce w jakie mogła trafić. Mrugnął na pożegnanie do rozbawionej dziewczynki i wyszedł z samolotu. Stanął na wprost Eleny i złapał ją za dłonie - Jeżeli nie będziesz chciała mieć dziecka, nie będę nalegał. - powiedział zasmuconym głosem i zatrzymał wzrok na jej oczach.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 00:08 |
|
|
Isabelle wzięła od Chrisa swoje dziecko i przytuliła je jak najmocniej potrafiła. Ta uśmiechnęła się słodko i położyła głowę na ramieniu brunetki. - Lecimy do domu skarbie... Siedziała przy oknie spoglądając na zaśnieżony pas startowy. Dopiero później do jej uszu doszły głośne dźwięki, jak gdyby ktoś coś rąbał. Wstała z fotela i przeszła przez korytarz do kabiny pilotów. Przed drzwiami zastała Dores LeSage która rąbała toporkiem drzwi. - Co ty do cholery robisz?! Odwaliło Ci do reszty? |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 10-08-2010 00:17 |
|
|
Dores nawet nie usłyszała, że ktoś do niej się odezwał, tak była zajęta swoją czynnością. Wreszcie zamek puścił. Pchnęła drzwi i ujrzała po raz pierwszy kabinę pilotów. Wtedy usłyszała kwilenie dziecka i skoczyła jak oparzona. Odgłos płaczącego dziecka był dla niej prawdziwą torturą.
Weź to ode mnie! - krzyknęła do Isabelle odganiając się od dziecka rękami. Sio!
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 10-08-2010 00:19 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 00:18 |
|
|
James jeszcze raz obejrzał się na ruiny hotelu. "W sumie nie mam nic do stracenia" - pomyślał, wchodząc na pokład samolotu. Upewnił się, że jego prezent od Dores znajduje się w plecaku i zasunął go szczelnie.
Odnalazł wzrokiem piękną brunetkę z dzieckiem, ale była wyraźnie czymś zajęta, więc przejechał oczami po pokładzie i odnalazł swojego znajomego od siekiery i choinki. Trzymał za ręce uroczą blondynkę również poznaną w hotelu, więc podszedł do nich i zapytał swoim przyjemnie zachrypniętym głosem:
- Czy to miejsce jest wolne?
Edytowane przez Gooseberry dnia 10-08-2010 00:22 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 00:20 |
|
|
Jack oblizywał swój palec nie zwracając uwagi że wszystko wokół niego płonie i rozpada się. Przypomniał sobie wreszcie swoje prawdziwe imię, te które używał TAM i WTEDY. Krzyknął głośno
-Jestem Daniel Faraday! |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 00:47 |
|
|
Weź to ode mnie? Ja Ci pokażę ty stara "piiiip". Przeszło jej przez myśl i bliżej podeszła do Dores, Suzanne była głodna więc darła się w niebogłosy. - Odejdź stąd LeSage, cokolwiek masz zamiar zrobić, daj nam opuścić to cholernie paskudne miejsce. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 00:52 |
|
|
-A dokąd my lecimy? - zapytał duch Toma, który pojawił się nagle na pokładzie samolotu.
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 10-08-2010 00:53 |
|
|
Dores cofnęła sie o krok, by odsunąć sie od dziecka.
Ależ opuścicie je! - zaśmiała się i zamaszystym krokiem weszła do kabiny pilotów. Usadowiła się na fotelu i zaczęła oglądać pulpit.
Do czego to wszystko służy....? - mruczała pod nosem.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 01:11 |
|
|
- Pieprzona wariatka... - Rzuciła i wyszła szybkim krokiem z kabiny pilotów. Minęła widmo i podeszła do wyjścia, wychylając głowę w stronę dworu. - Ej wy! Ta świruska chce coś zrobić z samolotem! - Krzyknęła w stronę Eleny, Chrisa i Jamesa, mając nadzieję, że uniemożliwią Dores zrobienie czegoś szalonego. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 10-08-2010 01:24 |
|
|
Dores na wszelki wypadek zamknęła się w kabinie pilotów od środka, tak żeby nikt jej nie przeszkadzał i zaczęła po kolei wypróbowywać wszystkie przyciski...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 01:38 |
|
|
Daniel złapał się za głowę, gdy wszystko sobie przypomniał. Zaczął się rozbierać, na jego klatce było widać blizny. Suzanne i Mari, obie myślały że mnie zabiły. Lecz tak się nie stało, dla dobra ludzkości. Tak, a potem udało mi się cofnąć w czasie i zniszczyć tą wyspę, lecz ja jakimś cudem przeżyłem, i żyje w TYM ŚWIECIE, bez wyspy. Ci którzy byli tam sobie tutaj żyją, nieświadomi tego Daniel na chwilę przestał intensywnie myśleć, gdyż zauważył ogień wokół siebie. Szybko odtworzył okno i wyskoczył, w ostatniej chwili gdyż sufit zawalił się na cały pokój. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 10-08-2010 02:01 |
|
|
Dores naciskała co popadnie, nie troszcząc się o efekt. W końcu się udało, silnik zaskoczył. Jednak LeSage nie zamknęła włazu do samolotu, więc wszyscy mogli po drodze powypadać, gdyby udało jej się wystartować
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 02:53 |
|
|
Chris z Eleną weszli do samolotu i zajęli dwa wolne miejsca. Elena patrzyła w oczy Chrisa i tak jej się smutno zrobiło, widząc jego przygnębienie.
- Nie lubię dzieci, ale... - zawahała się chwilę - ...może kiedyś zmienię zdanie na ten temat... - nie potrafiłaby mu powiedzieć, że nigdy nie chce być matką. Poza tym sama nie wiedziała co będzie sądzić o dzieciach za kilka lat. - Ale nie myślmy o tym teraz, cieszmy się tym co mamy... - przytuliła się do niego i przymknęła oczy. Po chwili je otworzyła i ujrzała Jamesa.
- Jest wolne. - odpowiedziała, chociaż James nie wywarł na niej dobrego wrażenia po tym, jak grzebał w jej szufladzie. - Chyba ruszamy - powiedziała i zaczęła rozglądać się po samolocie. Nigdzie jednak nie było Moniki. Szybko zerwała się z miejsca i popędziła do kabiny pilotów i zaczęła się dobijać do drzwi.
- Niech Pan nie startuje, jeszcze nie wsiedli wszyscy!
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 12:23 |
|
|
Zauważyłam samolot i zaczęłam biec wraz ze wszystkimi, jednak coś nie dawało mi spokoju. Zatrzymałam się i spojrzałam stęsknionym wzrokiem na ogromny samolot. Caroline... - pomyślałam i zawróciłam do zgliszcz hotelu. Idę po Ciebie mała - krzyknęłam i wbiegłam do zrujnowanego hotelu. Caroline ! Caroline ! - zaczęłam nawoływać i błądzić po korytarzach niegdyś pięknego hotelu. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że ona mogła umrzeć, nie mogła tak po prostu mnie zostawić. Pewnie leży gdzieś nieprzytomna i czeka na moją pomoc. Gdy tak szłam przed oczami ukazały mi się sceny, które tutaj przeżyłam. Biegająca z toporem Dores, mały chłopiec w piżamach i z misiem w ręku, chodzący w garniturze Barny, staruszka pukająca się co chwilę w kolana i blond włosa piękność, Caroline. Miałam łzy w oczach, jednak brnęłam dalej. Nie poddam się, znajdę Cię - powiedziałam, cała się trzęsłam z zimna. Weszłam na ostatnie piętro, do swojego pokoju. Wszystko było osmalone, poprzewracane, jednak nigdzie nie było widać żywej duszy. Padłam na kolana i zaczęłam płakać. Cały świat wirował w okół mnie, jednak nie miałam sił by otrząsnąć się z tej histerii. I nagle ku mojemu zdziwieniu coś się poruszyło pod deskami. Spojrzałam w tamtym kierunku. Help... - usłyszałam ciche jęknięcie. Podbiegłam szybko do gruzów i zaczęłam je odsuwać. Już ujrzałam twarz Carol, całą brudną od sadzy. Na jej twarzy malował się ból. Ona cierpiała. Złapałam ją za rozgrzaną rękę. Mam Cię - powiedziałam i uśmiechnęłam się przez łzy. Złapałam ją pod ramiona i zaczęłam ją wyciągać z pokoju. Nie miałam tyle sił, by ją wziąć na ręce. Jedynym moim wrogiem był teraz czas. Samolot nie może odlecieć bez nich i je tutaj zostawić. Musimy zdążyć - ta myśl dodawała mi otuchy.
Edytowane przez Arctic dnia 10-08-2010 12:25 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 10-08-2010 12:59 |
|
|
Dores udalo sie uruchomic silnik, lecz nadal nie wiedziala, jak wystarotwac tym kolosem. Musialby najpierw orbrocic samolot, by moc wjechac na pas startowy. Zaczela powoli obracac sterem, ale samolot zaczal niebezpiecznie sie zblizac do krancow lotniska. Bylo ono oblodzone, mimo tego nikt nie pokusil sie, o jego zamkniecie. Nigdzie nie bylo nikogo z obslugi.
Jakby ten samolot przylecial tylko po nas... - pomyslala. Moze to pulapka...?
Nie bylo jednak czasu na zastanawianie sie. Dores musiala zapanowac nad sterami, bo wszyscy mogli skonczyc w krzakach.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 17:02 |
|
|
Ciągnęłam nieprzytomną Caroline przez zaspy śnieżne, aż w końcu dotarłam do samolotu. Gdy tak szłam, czas jakby się zatrzymał, nikogo ciekawego nie spotkałam. Liczyło się dla mnie tylko to, by dotrzeć do samolotu. Wciągnęłam ją po schodkach i usadowiłam ją na jednym z miejsc. Wyciągnęłam koc z jednej z półek i okryłam nim dziewczynę. Już dobrze. Odlatujemy... - pogłaskałam ją po głowie. Caroline wpatrywała się tępo w okno. Spojrzałam opiekuńczo na pannę Green i usiadłam obok. Zamknęłam na chwilkę oczy. Byłam taka zmęczona. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 17:13 |
|
|
- Mark, zaczekaj!- krzyknęłam i pobiegliśmy do samolotu. I wsiedliśmy.
[ sorry, wieczorem coś konkretnego napisze ]
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 10-08-2010 17:14 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-08-2010 19:12 |
|
|
Christian zajął miejsce obok Eleny i przysłuchiwał się jej, zaciskając przy tym usta i lekko się uśmiechając. Złapał ją za dłoń i przytulił się. Nie chciał więcej myśleć o ostatniej rozmowie, lecz sprawa dziecka ciągle się przewijała przez jego głowę. Zapomniał o niej na chwilę w momencie gdy Elena nerwowo wstała z fotela i podbiegła do kabiny pilotów. Christian też się zerwał i podbiegł do okienka, wyglądając Moniki. Zaczął w nie pukać, nawołując kobietę żeby się pospieszyła. Za nią biegł bęcwał Mark. - Ech... - westchnął Christian na jego widok i otworzył drzwi, z zamiarem zamknięcia ich przed nosem Sloana.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 20:44 |
|
|
Pilot samolotu pił sobie spokojnie kawę w barze, gdy nagle zauważył przez okno, że samolot zaczyna się poruszać. Czym prędzej pobiegł do maszyny i wskoczył do środka, wpadając przy okazji na Marka. Mark stracił równowagę i upadł na jedno z wolnych siedzeń.
- Zamknij drzwi! - krzyknął do Chrisa i pobiegł do kabiny pilotów. Tam natknął się na Elenę i szybko odepchnął blondynkę. Zaczął się dobijać do drzwi, które były zamknięte. Wyważył je więc nogą i siłą wyciągnął Dores z fotela i dosłownie wyrzucił ją z kabiny. Zabarykadował się w niej i usiadł przed sterami.
- Witam na pokładzie samolotu lecącego do Nowego Jorku. Proszę zapiąć pasy, zaraz startujemy. Życzę miłej podróży.
Załóżmy, że Furfon też wsiadł do samolotu, nie będziemy na niego czekać, bo kiedy on się pojawi, tego nikt nie wie
Elena natomiast widząc, że zarówno pilot jak i Monica się pojawili, usiadła na swoim miejscu i zapięła pasy.
- Trochę to dziwne, że nawet biletów nam nie sprawdzili... - mruknęła pod nosem.
Edytowane przez Amelia dnia 10-08-2010 20:45 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2010 21:17 |
|
|
- A czy to nie dziwne, że w recepcji nie trzeba było się meldować? - zapytał James, podsłuchując pomrukiwanie Eleny - W tym wypadku obojętne mi gdzie jedziemy - zamyślił się, wpatrując w okno i kurczowo zaciskając plecak z prezentem. |
|