Autor |
RE: Hotel Overlook |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:22 |
|
|
Łomot roztrzaskującej się komody i widok siekiery pobudziły mnie do działania. Nie ma sensu uciekać przez wentylację bo i tak nas dojdą... Złapałem Monicę za rękę i zaprowadziłem do łazienki, gdzie migiem otworzyłem okno. Dziewczyna zamknęła drzwi, a ja szybkim ruchem przemknąłem się przez okienko. Podałem jej rekę i pomogłem wyjść. - Uwaga, ślisko. - ostrzegłem ją, po czym rozejrzałem się za dobrym miejscem do ucieczki. Przebiegliśmy kilkanaście metrów dachem, po czym zeskoczyłem na jeden z oblodzonych balkonów. Na tyle niefortunnie, że się przewróciłem. Pozbierałem się jednak szybko i złapałem dziewczynę, która zeskoczyła prawie na mnie. Byliśmy bezpieczni, chociaż na chwilę obecną. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:35 |
|
|
Elena za żadne skarby nie chciała oddać Chrisowi siekiery. Gdy ujrzała, że mężczyzna zaczyna płakać i zachowuje się jak małe dziecko, wywróciła oczami.
- Przestań się mazgaić! - krzyknęła, jednak Chris wciąż stał odwrócony tyłem. Elena westchnęła ostentacyjnie. - No dobrze, weź siekierę... - powiedziała i wyciągnęła w jego stronę narzędzie.
Edytowane przez Amelia dnia 05-07-2010 23:36 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:36 |
|
|
Jack czekając na odpowiedz Edwarda dorzucił do wielkiego kominka drewno, by było cieplej w domku. Już powoli tworzył się w jego głowie plan zabicia Edwarda, gdy już nie będzie potrzebny. Dores na pewno nie będzie miała nic przeciwko, jeśli będzie miała w tym małą rolę. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:41 |
|
|
Dores grzebała w zapasach Edwarda pod jego czujnym okiem. Wszędzie były butelki z kozim mlekiem. LeSage miała nadzieję, że znajdzie coś nadającego się do spożycia. Po dłuższej chwili Edward znów poświęcił swa uwagę Jackowi.
Cóż. Jeśli odwiedził pan ten hotel, powinien pan juz wiedzieć, co mam na myśli. - nieznacznie wzdrygnął się na sama myśl.
W tym czasie Dores za słoikami z marynowanymi grzybami znalazła drewnianą szkatułkę. Spojrzała na Edwarda i szybko schowała znalezisko do torebki. Po chwili usiadła przy stole z puszką tuńczyka.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:43 |
|
|
Christian zaczął pociągać nosem i zaciskać usta, chcąc powstrzymać uśmiech, który mimowolnie pojawił się na jego twarzy po usłyszeniu Eleny. Bez słowa wziął siekierę i z rozpierającą go dumą, że postawił na swoim, zabrał się za roztrzaskiwanie szafy. Uderzał coraz silniej, aż do momentu gdy wyrąbał dziurę, pozwalającą przecisnąć się do środka pomieszczenia. Oddał siekierę Elenie i ruchem głowy pokazał, żeby weszła do pokoju.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Edward Maldone
Użytkownik
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:45 |
|
|
- Cóż. Jeśli odwiedził pan ten hotel, powinien pan juz wiedzieć, co mam na myśli. - nieznacznie wzdrygnął się na sama myśl.
Nawet nie zauważył, że Dores kradnie jego szkatułkę, zauważył jednak że wzięła coś do jedzenia.
- Termin przydatności do spożycia skończył się 3 lata temu - powiedział patrząc na puszkę tuńczyka. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:50 |
|
|
Dores spojrzała na niego wilkiem i zaczęła dobierać się do puszki. Próbowała otworzyć ją za pomocą swojego noża. Przy większym nacisku nóż wbił się w puszkę, wychlapując z niej oliwę prosto w oko Edwarda. Dores jednak nie przejęła się tym faktem i dalej mocowała się z puszką.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:56 |
|
|
Tymczasem do chatki Edwarda wpadł jak gdyby nigdy nic Bernard. Wszedł przez otwarte drzwi, wziął butelkę koziego mleka po czym usiadł w fotelu gdy po chwili zauważył Dores i Jacka... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-07-2010 23:58 |
|
|
-No dobra, dowiedziałem się wystarczająco dużo. Jestem gotów kupić ten hotel, 5 milinów. Niech Pan zacznie spisywać umowę, przyznam że mnie się spieszy. - Jack powiedział po czym podał mu kartki i długopis. Patrzył na kominek, zastanawiał się jak by to wyglądało, gdyby rzucił Edwarda tam. Wystarczająco dużo, jego zwłoki by się zmieściły. Piękny widok, zapamiętałbym i wspominałbym do końca życia. Dla takich chwil warto żyć. Wcześniej lepiej byłoby go zadźgać nożem niż postrzelić. Od marzeń Jacka wyrwało go nagłe pojawienie się Bernarda, który zaczął mleko. Co on tutaj robi, wszystko zniszczy. Za chwile znajdą wspólny temat do rozmów i przez cały dzień będą gadać o kozach.
Edytowane przez Furfon dnia 06-07-2010 00:00 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:02 |
|
|
Dores juz miała zjeść pierwszego tuńczyka, gdy do chatki wparował Bernard i widać było, że czuje się w niej jak u siebie na farmie kóz. Spojrzała z obrzydzeniem, jak pochłania kozie mleko. Potem spojrzała na Edwarda, który coraz bardziej działał jej na nerwy i na Jacka, który nadal trzymał mapę. Musiała pozbyć się Edka, by zacząć rozmowę o mapie. No i pozostawał jeszcze Bernard...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Edward Maldone
Użytkownik
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:05 |
|
|
- Moje oko! - wrzasnął Edward i chwycił ze stołu butelkę z kozim mlekiem i wylał jej zawartość na oko. - Od razu lepiej... - powiedział po chwili - Kozie mleko dobre na wszystko. - stwierdził i spojrzał z pogardą na Dores. Zauważył również, że trzecia osoba pojawiła się w jego domu. Postanowił nie reagować, chciał jedynie podpisać umowę i wynosić się z tej przeklętej Alaski. Usiadł przy biurku i zabrał się do pisania. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:06 |
|
|
Bernard tymczasem pił już 2 butelkę koziego mleka by po chwili ją upuścił tak że wylało się ono na buty Dores i Jacka... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:11 |
|
|
Jack powoli tracił cierpliwosc, ledwo co się powstrzymał po tym jak Bernard wylał na niego kozie mleko.
Wszyscy obecni w domku usłyszeli kolejne pukanie, Jack wstał i podszedł do drzwi. Spytał się kto tam, lecz usłyszał jakby ktoś wyrzygał się do wiadra. Jack Black szybko odtworzył drzwi, zobaczył człowieka który trzymał w dłoni wiadro. Wyglądał on tak
Edytowane przez Furfon dnia 06-07-2010 00:11 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:22 |
|
|
Bernard spojrzał na wszystkich zebranych po czym nie zważając na ich kwaśne miny ruszył do kąta gdzie była kanapa i położył się spać by już po kilku minutach chrapać tak ze ten odgłos roznosił się na całą chatkę. Nic nie mogło go w tym momencie rozbudzić.
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:26 |
|
|
Kiedy mleko kozie wylało się na buty Dores, kobieta wpadła w szał. Już miała wbić swój nóż w Bernarda, gdy do chatki wparował nowy gość z wiadrem. Dores z wrażenia upuściła nóż na ziemię.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Edward Maldone
Użytkownik
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:37 |
|
|
Edward siedział przy biurku i pisał. Nie wracał uwagi na panującą wrzawę. Nie takie rzeczy już w życiu widział.
- Umowa jest już gotowa. - powiedział po chwili do Jacka i odłożył długopis. - Jak Pan ma mi zamiar zapłacić? Gotówką czy przelewem? I kiedy dostanę pieniądze?
Edytowane przez Edward Maldone dnia 06-07-2010 00:38 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-07-2010 00:55 |
|
|
Dores stwierdziła, że w chatce robi się zbyt ciasno i trzeba trochę miejsca zrobić. Podniosła nóż i spojrzała na nowego gościa.
A ty tu czego? - zapytała wyniośle, ściskając nóż.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 01:06 |
|
|
Jack Black podpisał umowę.
-W plecaku mam pół miliona dolarów, drugie tyle mam w hotelu. Czy odpowiada Tobie że dostaniesz milion w gotówce w ciągu dwóch dni, resztę przelewem? - Jack Black spytał się, kątem oka patrząc co robi Jack Stephard. On w najlepsze postawił wiadro na środku pokoju, zignorował Dores. Usiadł na wiadrze i ...
// Other, Adi, Amelio, jak chcecie to kierujcie doktorkiem jakby co//
//nie zabijać go! //
Edytowane przez Furfon dnia 06-07-2010 01:06 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Edward Maldone
Użytkownik
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 01:18 |
|
|
Ten gościu ma w plecaku pół miliona? Kto normalny chodzi z taką gotówką? - pomyślał, jednak nie skomentował tego, chciał przecież w końcu sprzedać tą ruderę.
- Dobrze, zgadzam się. Umowa stoi! - powiedział i uścisnął dłoń Jacka. Po chwili popatrzył na nowego gościa, który usiadł na wiadrze na środku pokoju...
- Wiele lat żyję, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem... - patrzył i nie mógł uwierzyć w to co widzi. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-07-2010 10:42 |
|
|
Monica ciężko oddychała po tym krótkim, ale jakże męczącym biegu po śliskim dachu hotelu. Objąłem ją ramieniem, a nogą starałem się otworzyć drzwi balkonowe pokoju, do którego mamy zamiar się wbić. Ku mojemu zaskoczeniu nie było z tym większych problemów, bowiem po lekkim kopnięciu już się otworzyły. Weszliśmy do środka, gdzie posadziłem zmarzniętą Monicę na kanapie. Nie zapalaliśmy światła, mówiliśmy cicho, aby nie dopadł nas Chris do spółki z Eleną.
- Teraz wytłumaczysz mi wszystko od początku... - powiedziałem do niej i czekałem na odpowiedź. W dalszym ciągu bolała mnie reka, na której należałoby zmienić opatrunek.
Edytowane przez Dexter dnia 06-07-2010 13:56 |
|