Autor |
RE: Hotel Overlook |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 13:50 |
|
|
- Sapiesz jak pociąg towarowy. - Rzuciła obracając się do Margaret. - Przeszłyśmy jedną ulicę a ty już zmęczona? - Isabella podciągnęła rękawy sweterka i schowała w nich zimne palce. Ślad wił się dalej, a na końcu drogi został urwany i zastąpiąny dużymi śladami butów które kierowały się do małego mieszkanka. Brunetka przełknęła ślinę i spojrzała na Evans która powoli dochodziła do dziewczyny. - Hym.. To może spytamy mieszkańca tego domu, czy nie widział Alice? - Spytała wskazując na domek przed nimi. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 13:55 |
|
|
- Dobrze... i tak nie mam lepszego pomysłu. - Rzekła i podeszła do drzwi. Domek był obrzydliwy. Zapukała "energicznie" w drzwi. Nikt nie przychodził. - O może właściciele wyszli... wiesz chodźmy lepiej na ten komisariat... ja wiem jak trzeba postępowac z policją by... - Lecz w tym samym momencie drzwi uchyliło się lekko.
- Tutaj nawet nie potrafią dobrze zamknąc drzwi... - Rzuciła podpierając się na Isabelle. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Dorothy Sloan
Użytkownik
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 14:55 |
|
|
Westchnęłam ciężko, słysząc słowa brata. Wstałam i usiadłam w fotelu, w którym spędziłam ostatnią godzinę. Szczelnie opatuliłam się kocem i dopiero wtedy powiedziałam cicho:
-Znasz zasady. Albo bierzesz wszystko, albo nic. Ktokolwiek to zrobił... nie powinien był.- szybko potrząsnęłam głową i spojrzałam na niego wyczekująco. Mark jednak nie odpowiedział, zajęty obwiązywaniem kikuta. Ciszę przerywało bzyczenie muchy, intensywne jak nigdy.
-Jest całkiem niezły, nie sądzisz?- spojrzałam na zranionego mężczyznę i oblizałam wargi. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 15:12 |
|
|
- Mówiłam Ci już co sądzę o polic... - Zaczęła kiedy jej mowę przerwał dźwięk uchylanych drzwi. - Oo.. - Dziewczyna podeszła do drzwi i popukała energicznie. - Dzień dobry, jest tam kto? Haloo... - Jednak nikt nie odpowiadał. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 15:25 |
|
|
- Lepiej tam nie wchodźmy... podsumowując to co widziałam w tym miejscu to jest to pewnie jakieś okropne miejsce pełne stworów z kosmosu! - Pomyślała chwilę. - Albo po prostu mieszka tu jakaś patologiczna rodzina... ej mówiłam żebyś tam nie wchodziła! - Krzyknęła za dziewczyną, lecz ta weszła do domku. Margaret kręcąc głową ruszyła za nią.
Edytowane przez shan dnia 24-06-2010 15:25 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 15:31 |
|
|
Ellie postanowiła zajrzeć do garażu, do pługa. W zagraconym pomieszczeniu, którego 90% jednej ściany stanowiła ogromna, solidna brama, na środku stało coś dużego, przykrytego kilkoma wielkimi plandekami. Blondynka energicznym ruchem zrzuciła je, czasami musiała pomóc sobie miotłami, by zrzucić mniej dostępne płachty i odkryła masywny pług. Dobrze wiedziała, że nie odkryła, gdyż wszyscy wiedzieli że się tu znajduje. No właśnie, czemu wszyscy siedzą w tym hotelu ?
Weszła na korytarz i zaczęła się wydzierać:
- WYJAZD Z POKOI, BANDO NIEROBÓW!! OD DWÓCH TYGODNI SIEDZIMY W TYM JEBANYM HOTELU, KTÓRY ZDĄŻYŁ NAM ZGOTOWAĆ DEMONA, BANDĘ WILKÓW I PIERDOLONĄ MGŁĘ !!!!!! OSTATNIMI CZASY WCHODZILIŚCIE MARKOWI W DUPĘ, ŻEBY ZABRAŁ WAS STĄD PŁUGIEM, A TERAZ ODPIERDALACIE TAKĄ MANIANĘ, ŻE SIE W PALE NIE MIEŚCI!! WIECIE CO, GDYBYŚMY BYLI POSTACIAMI W JAKIEJŚ GRZE RPG, TO POWINNO BYŁO WAM BYĆ WSTYD PRZED DOMNIEMANYM GAME MASTEREM!!! A CO!! PAKUJCIE MANATKI I JAZDA NA DÓŁ !! |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-06-2010 15:32 |
|
|
Dores wracała do hotelu i zastanawiała się, co MU powie. Gdzie moze być ta cholerna mapa??? Weszła do holu i zobaczyła dziwną zbieraninę ludzi: pastucha kóz, który nieźle zajeżdżał tymi zwierzętami, jakiegoś przygłupa z odciętym palcem i dwoje ludzi, którzy próbowali go reanimować.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 15:53 |
|
|
Alice siedziała z zamkniętymi oczami. Opierała się o kraty. Do jej nozdrzy dochodził nieprzyjemny zapach rozkładającego się Barneya, a do uszu ciche warczenie wilka. Miała gęsia skórkę, włosy podniosły się jej nienaturalnie. Czekała.
Alice była osobą bardzo niepewną, wrażliwą; w jednej chwili mogła śmiać się i płakać. Jej uczucia nigdy nie trwały długo, postanowienie szybko się zmieniały. Po prostu taki już miała charakter. Teraz jednak postanowiła być twarda i nieugięta w stosunku do złowieszczego Czerwonego. Próbowała ogarnąć całą sytuację. Rozmyślała.
- Kim on jest? Co o nim wiem? Zabił Barneya... chyba. Przetrzymuje mnie i jeszcze jakąś dziewczynę, i chłopaka. Po co? Alice, myśl, dziewczynko, po co? Na pewno jest w zmowie z tutejszą policją. A może nie? W każdym razie policja na pewno coś o nim wie! Ojojoj... Mam! To właściciel hotelu! A może... nie?- podrapała się po głowie.- Poszłam do wróżki, która miała wyleczyć mnie z koszmarów. Wysłała mnie tutaj. Teraz nie mogę mieć już wątpliwości! Jest w zmowie i z policją (tfu, tfu, trzykroć przeklęta policja z Nome!), i z wróżką. Ciężka sprawa- westchnęła bezgłośnie.- A poza tym kogoś mi przypomina. Tylko kogo? Myśl, myśl, my... Dores! To samo psychopatyczne zachowanie, podobny topór (czy tam tasak...) no i zwierzątko! Ale czy Dores na pewno miała wilka? Nie. Chyba nie. Poza tym Dores była całkiem sympatyczna, chociaż nie chciała skonsultować się z MPP. Dało się z nią porozmawiać, a ten tu... Tyle że ona zabiła TPW! Chlip... A może to on go zabił!? To bardzo w jego stylu. "Wy będziecie następni". Może on chce to samo zrobić ze mną!?- gwałtownie otworzyła oczy.
Wyobraziła siebie na miejscu Larsa, odwróciła się, napotkała na Barneya i...
- Przynajmniej to ohydztwo wyleciało poza klatkę!
Spojrzała na widownię. Nie było Człowieka w Czerwieni. Alice uśmiechnęła się złośliwie. W tej chwili była tak odważna! Jednak druga część jej duszy, płocha i tchórzliwa, mogła niemalże zsikać się ze strachu na widok tego drania. Ano właśnie.
- Czerwony Kapturku! Muszę do toalety!
-Patrzcie państwo! Akurat jak jest potrzebny to go nie ma! |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:00 |
|
|
Tymczasem na miejsce zbrodni w ratuszu wezwany został policjant Martin Back. Świadkowie zeznali, że z ratusza wychodziła jakas dziwna kobieta z zakrwawionym nożem z ręce. Widzieli, jak skierowała się do hotelu. Martin Back również natychmiast tam wyruszył.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:04 |
|
|
Gdy Margaret i Isabella weszły do domku, za ich plecami pojawił się jakiś mężczyzna, ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Celował do kobiet z pistoletu.
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Czerwony Kapturek
Użytkownik
Postów: 23
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:10 |
|
|
Do pokoju który wyglądał na prowizoryczny teatr, weszła postać w czerwonym płaszczu. W ręku trzymała uciętą stopę. Rzuciła ją wilkowi, który natychmiast zaczął ją pożerać. Postać położyła się na łóżku stojącym na scenie i spojrzała na dwie dziewczyny zamknięte w klatce. Chyba niedługo będzie musiała je zabić. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:12 |
|
|
Alice wykrzywiła się na widok... stopy, wilka, całej tej ohydnej sceny.
- Bądź dzielna- powtórzyła sobie w myślach i zacisnęła pieści.
Wstała. Wolnym, ale zdecydowanym krokiem podeszła do krat.
- Czerwony Kapturku, muszę do toalety! |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Czerwony Kapturek
Użytkownik
Postów: 23
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:33 |
|
|
Zakapturzona postać zwróciła głowę w stronę Alice. Nie obchodziły ją jej problemy z pęcherzem.
- Nie pójdziesz do toalety. - odezwała się po raz pierwszy. To był zdecydowanie głos kobiety w średnim wieku. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:37 |
|
|
Alice zadrżała. Może jednak Dores?
- A gdzie mam sikać do cholery!? |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Czerwony Kapturek
Użytkownik
Postów: 23
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:44 |
|
|
- Pod siebie. - zaśmiała się szyderczo. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:47 |
|
|
Gdy Dores rozglądała się po holu, nagle jakaś blondyna, Ellie zdaje się zaczęła krzyczeć coś o pójściu do pługu.
A więc mają drugi pług!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 16:52 |
|
|
- Aha. Czyli chce nas zabić. Inaczej by o nas dbała. A ja się robię głodna. Mogliby już przyjść z ratunkiem...
- A mogłabyś się... ekhm... odwrócić? |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Czerwony Kapturek
Użytkownik
Postów: 23
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 17:11 |
|
|
Czerwony Kapturek jeszcze mocniej naciągnęła kaptur na twarz. Denerwowały ją pytania Alice. Dziewczyna była zbyt pewna siebie. Może jednak się na coś przyda? Może nie jest taka słaba na jaką wygląda.
- Zabij Ines, to może Ciebie oszczędzę. - powiedziała - W przeciwnym razie obie zgnijecie w tej klatce. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 17:15 |
|
|
Zamurowało ją.
Tak, właśnie tak.
Doznała szoku? To nie oddaje jej wrażeń. Jednak kolokwializmy się na coś przydają...
- Ale... może najpierw się odwrócisz?- spytała i zaczerwieniła się. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-06-2010 17:21 |
|
|
Mark po opatrzeniu rany Simona, położył go na sofie i usiadł obok siostry.
- To bierz się za niego. Chyba nie przeszkadza Ci to, że ma teraz jedynie 19 palców. Dobrze, że nie odcięli mu czegoś innego. - powiedział i mrugnął do niej. - Ostatnią noc spędziłem z Monicą. Na początku myślała, że jestem jakiś Chandlerem. Nie wiem zupełnie o co chodziło. Później mnie rzuciła, powiedziała mi... - urwał nagle. Wiedział, że będzie żałował tych słów. - Powiedziała mi że jej nie zaspakajam. - skrzywił się, te słowa ledwo mu przeszły przez gardło. - Ale jeśli zaszła w ciążę, będzie moja.
/ mam nadzieję, że wszyscy wiedzą że pług jest w miasteczku w garażu Marka, nie w hotelu
McSteamy |
|