Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:05 |
|
|
Jacka wybudziły słowa Dorothy. Odtworzył oczy, widział przed sobą piękną, ciężarną kobietę. Z niewyspania zaczął przecierać oczy, patrząc przy tym na nią. Czy ja ją znam? Czyżby jakimś przypadkiem byłoby to moje dziecko? Chce alimenty? Wpadłem! Jack szybko wstał
-Jestem Jack, miło mi Cię poznać. Czy my przypadkiem się wcześniej nie spotkaliśmy? - Jack spytał się. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Draco Malfoy
Użytkownik
Postać: NPC Asha
Postów: 98
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:12 |
|
|
Leonardo tymczasem właśnie zbliżał się do małegoToma przywiązanego do krzesła... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:19 |
|
|
Tom został wyrwany z snu. Usłyszał syczenie węża, zaczął krzyczeć głośno o pomoc, widział już jego oczy świecące w ciemnościach.
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Draco Malfoy
Użytkownik
Postać: NPC Asha
Postów: 98
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:22 |
|
|
Leonardo się dziwił, czemu dzieciak się rak wydziera. Leo nie lubił dzieci, a zwłaszcza drących się. To znaczy właściwie lubił, jesli chodzi o smak. Mięsko jest jeszcze takie świerze i miękkie... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Hagrid
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 188
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:25 |
|
|
Bremi znajdował się w dziwnym pomieszczeniu, pełnych map i najróżniejszych ksiąg. Wdrapał się na stół, gdzie była zapalona świeczka a na blacie była mała mapa okolicy, z najróżniejszymi zaznaczonymi miejscami. Widać było miasteczko i hotel zaznaczone na tej mapie, u góry mapy był czerwone kółko. Bremi wziął mapę w swoje małe łapki, opuścił ten pokój i ruszył dalej. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:31 |
|
|
By TO odnaleźć, będziemy czegoś potrzebować. - mówił dalej głos.
Zabić kogoś? - ucieszyła się Dores.
To też. Przy okazji. - w dziwnym głosie dało się wyczuć nutę rozbawienia. Będzie nam potrzebna mapa, która jest w posiadaniu burmistrza tego nędznego miasteczka...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:33 |
|
|
Ksiądz, którego wszyscy nazywali Mr. Eko wyszedł z kościoła znajdującego się w miasteczku i razem z burmistrzem miasteczka, Johnem Lockiem, kilkoma ministrantami i mieszkańcami miasteczka ruszyli w kierunku cmentarza, który znajdował się nieopodal hotelu. Po chwili wszyscy przekroczyli masywną bramę cmentarzyska i brnąć w śniegu, doszli do grobu Steve'a Richardsona. Pełnił on funkcję burmistrza miasteczka w latach 2003-2008, a dzisiaj była rocznica jego śmierci.... Wszyscy zebrali się nad grobem i Mr. Eko zaczął odprawiać mszę....
Edytowane przez Amelia dnia 23-06-2010 03:19 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:52 |
|
|
Zanim Dorothu zdążyła odpowiedzieć, oboje usłyszeli wrzask jakiegoś dzieciaka. Dorothy pobiegła od razu na pomoc, Jack musiał pobiec za nią, nie chciał by przypadkiem zginęła, to on już w głowie powoli układał plan jak będzie torturował ją i jej dziecko. To już niedługo, pożałuje że chciała porozmawiać, teraz będę udawał dobrego i normalnego. Krzyki były z piwnicy, w pokoju znaleźli przywiązanego Toma, Leonardo chyba musiał się ukryć w ciemnościach. Jack wziął go na ręce, zaniósł go do swojego pokoju. Nevada nadal spała, Jack położył Toma na fotelu, Dorothy tymczasem zrobiła jedzenie, gdyż dzieciak ciągle prosił o kanapki z kremem czekoladowym oraz o batoniki. Jack zastanawiał się chwilę nad tym, co by zrobił normalny człowiek.
-Dorothy, mam prośbę, możesz się moim bratankiem zaopiekować? Ja muszę znaleźć człowieka, który mu to zrobił. - Jack spytał się, wyszedł z pokoju nie czekając na to co ona powie. Wiedział że się zgodzi. Jack ruszył na dół, zaczął szukać dowodów by znaleźć winnego... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-06-2010 01:53 |
|
|
Zdobądź tę mapę. Wiem, że nie problem dla ciebie. - powiedziała tajemnicza postać i odeszła. Chwile potem, światło ponownie działało. Dores spojrzała przez okno, które wychodziło na cmentarz. Specjalnie wybrała pokój z takim widokiem. Nie to co widok na śmietnik z pokoju Simona. - pomyślała.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 02:10 |
|
|
Tymczasem ludzie zebrani na cmentarzu zapalili znicze, postawili je na grobie, rozświetlając tym samym kawałek ciemnego i mrocznego cmentarza. Jeden z ministrantów wyjął kadzidło i podał je księdzu. Mr. Eko zaczął nim machać, a charakterystyczny zapach zaczął się rozprzestrzeniać po cmentarzu...
Edytowane przez Amelia dnia 23-06-2010 02:10 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-06-2010 02:13 |
|
|
Uwage Dores przyciągnęło światło, wokół którego skupili się jacyś ludzie.
A to co? Czarna msza? - pomyślała Dores. Wzięła lornetkę, by sie lepiej przyjrzeć. Udało się dostrzec gościa ubranego jak ksiądz i gościa, który tak nie wyglądał. Miał na szyi łańcuch burmistrza.
Aha! - zacytowała karolosta Dores zadowolona z tego, co ujrzała.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 23-06-2010 20:49 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 03:06 |
|
|
Nagle burmistrz John Locke źle się poczuł... Nogi go zaczęły boleć. Miał wrażenie, że traci w nich czucie.... To przez ten mróz... - pomyślał i wycofał się powoli w kierunku wyjścia z cmentarza. Po drodze poprosił jakiegoś mężczyznę o pomoc. Mężczyzna pokiwał tylko głową, załapał go pod rękę i razem ruszyli w stronę hotelu. Locke ujrzał w jednym z okien kobietę z lornetką. Najwyraźniej obserwowała mszę na cmentarzu. Podniósł dłoń do góry w geście powitania. Po chwili stracił kobietę z oczu i wszedł do hotelu. Ciepło, które go ogarnęło sprawiło, że szybko poczuł się lepiej. Mrowienie w nogach ustąpiło. Był gotowy, aby wrócić na mszę.
- Nie może Pan tam wrócić. Niech Pan zostanie w hotelu, nie wytrzyma Pan tyle czasu na mrozie... - powiedział mężczyzna, który pomógł Johnowi dojść do hotelu, spoglądając wymownie na nogi burmistrza.
- Don't tell me what I can't do! - krzyknął Locke i natychmiast opuścił hotel i poszedł na cmentarz.
Tymczasem w pokoju 42...
- Nie pół butelki, tylko prawie całą butelkę wypiłam! Wy wzięliście tylko kilka łyków... - wyszczerzyła zęby do Chrisa, który zrobił niewinną minę. Wyglądał tak uroczo. Chwilę później już się całowali. - Mmm... ja też... - odpowiedziała i przytuliła się do niego. - Bycie z Tobą i jedzenie batoników to moje dwie najbardziej ulubione rzeczy. Chociaż... Ta pierwsza rzecz jest chyba przyjemniejsza... - zrobiła słodką minkę i pocałowała go w policzek, a później w usta. Nie wypuszczając go z objęć, spojrzała na łóżko Moniki. - Gdzie ona się znów podziewa...
Edytowane przez Amelia dnia 23-06-2010 03:46 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 11:55 |
|
|
Z Chandlerem było mi tak dobrze. Jedynie on wiedział czego chce i mnie doprowadzał. Byłam tak podniecona i zadowolona jego obecnością, że to ja wolałam być na górze. Dopiero wtedy po paru minutach wpatrywania się w twarz zorientowałam się w sytuacji.
- Mark!- krzyknęłam i zleciałam na podłogę, ciągnąc ze sobą kołdrę. Wstałam szybko i opatuliłam się nią dookoła- Sloan, co Ty tu robisz do cholery?!
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 12:34 |
|
|
I o to chodziło! Będę mógł pochwalić się siostrze. - pomyślał z zadowoleniem Mark, gdy Monica znalazła się na górze... Po chwili było już po wszystkim. Udało się... Teraz trzeba mieć nadzieję, że zaszła w ciążę. W przeciwnym razie trzeba będzie zrobić to jeszcze raz... - uśmiechnął się. Jego szczęście nie trwało długo, bo Monica nagle wyskoczyła z łóżka.
- Monica... - powiedział cicho, gdy kobieta zorientowała się, że Mark nie jest Chandlerem. Postanowił odgrywać rolę niewiniątka. - Przecież sama zaciągnęłaś mnie do tego pokoju. - skłamał - Nie pamiętasz tego? - wstał z łóżka i nie zakładając żadnych ubrań podszedł do niej. Na jego twarzy malował się smutek - Monica... Uwielbiam cię.
McSteamy |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 13:09 |
|
|
A Bernard tymczasem jak gdyby nigdy nic pasł kozy na śniegu... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 16:09 |
|
|
- Ja Cię zaciągnęłam?! Chyba żartujesz!- warknęłam wściekle, ale spoglądając na pewną i smutną minę Sloana, powtórzyłam zdezorientowana- Ja Cię zaciągnęłam?- spuściłam głowę. Być może to była prawda. W końcu nie pamiętam co się działo od momentu kiedy zeszłam z Eleną do kuchni. Spojrzałam niepewnie na Mc'Steamiego- tak czy siak to niczego nie zmienia... Mark, nie możemy być razem, to nie ma sensu ani szans... niedługo wracam do NYC, a Ty mieszkasz tutaj... to nie ma szans- starałam się jakoś przekonać mężczyznę co szło mi dosyć kiepsko.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 16:24 |
|
|
- Kur.. mać! - to były moje pierwsze słowa po tym, jak otworzyłem oczy. Bolało mnie wszystko, szczególnie głowa. Kiedy w pełni odzyskałem świadomość, do bólu doszedł jeszcze nieprzyjemny zapach... Bardzo nieprzyjemny... Rozejrzałem się po pomieszczeniu i dostrzegłem Alice oraz Ines. Obie były jeszcze nieprzytomne. Patrząc na nie dotarło do mnie, że zostaliśmy porwani. Miałem skrępowane ręce i nogi. Zacząłem się szarpać, ale wszystko na nic. Robiłem tak dotąd, aż usłyszałem skowyt wilka. W pełnym strachu odwróciłem głowę w bok i dostrzegłem zakapturzonego mężczyznę... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 16:32 |
|
|
Poczuła dziwny chłód powietrza oraz nieprzyjemny zapach, delikatnie odchyliła powiekę. Gdy ujrzała, że jest w jakimś dziwnym miejscu natychmiast otworzyła oczy. Miała ochotę zacząć się wydzierać- postanowiła jednak zachować zimną krew. Zaczęła się rozglądać i gdy ujrzała ciało Barney'a to pisnęła głośno. Ledwo odzyskała przytomność, a ponownie ją straciła nie mogąc znieść tego strasznego widoku.
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-06-2010 16:45 |
|
|
- Jedzenie batoników, ha ha. Jak mogłem o tym nie pomyśleć? Na pewno mnie nie przekonasz, że jest dla Ciebie coś ważniejszego od tego. - Christian głośno się zaśmiał i zaczął ciągnąć Elenę tak, że wylądowali na jego łóżku. - Powinnaś porozmawiać z Monicą. Ostatnio bardzo dziwnie się zachowuje. I jeszcze ta historia z lekarzem... - powiedział, przytulając się do kobiety. W takim stanie zasnęli, nawet się nie przebierając na noc. Chris wstał wcześniej niż Larionova i chcąc jej zrobić niespodziankę, udał się do miasteczka po świeże pieczywo na śniadanie. Życie w miasteczku jakby zamarło, nie widać było ani jednej osoby. Christiana zaskoczyła obecność śladów na śniegu, prowadząca w nieznanym kierunku. - Ciekawe dokąd prowadzą? - pomyślał i poszedł w tamtym kierunku.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-06-2010 16:46 |
|
|
Alice zaczęła drzeć na całym ciele. Nie wiadomo czemu przeczuwała, że to sprawka tego okropnego policjanta. Jednak... rozejrzała się po pokoju. Brr! Tam było strasznie. W pewnym momencie jej tygrysie, wściekłe oczy trafiły na ciało... Barneya?
- Barney?- spytała cicho.- On gnije, on nie żyje!- zaczęła wrzeszczeć, nie zwracając uwagi na okapturzona postać w czerwonym płaszczu. Myślała, że to manekin. |
|