Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:59 |
|
|
- A skąd mam wiedzieć? Jeśli Dores go nie zabiła to może żyje... - Brunetka spojrzała na LeSage która nadal była jakaś inna.. Mała Su zaczęła się wiercić w ramionach Isabelle. - Wlazł kotek na płotek.. - Zaczęła śpiewać, a Suzanne zamknęła oczka. - Gdzie my możemy być.. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 02:05 |
|
|
Mark nie mógł uwierzyć w to co się właśnie stało. Najpierw znalazł się na pokładzie samolotu, zostawiając cały swój dobytek i klinikę, a teraz... Znajduje się na tropikalnej wyspie. W dodatku Monica po raz kolejny straciła przytomność. Wyniósł ją na zewnątrz, rozłożył koc pod palmą i położył na nim Monicę. Po chwili jego uwagę przyciągnęła nieznajoma kobieta.
- Witaj, jestem Mark - powiedział do Levander i uśmiechnął się do niej, mierząc ją wzrokiem. Zaczął się zastanawiać, ile czasu mu zajmie zaciągnięcie jej do łóżka... Po chwili spojrzał na Isabelle, która... trzymała małą Su!
- To moje dziecko! - zawołał - Moje dziecko żyje! To cud!
McSteamy
Edytowane przez Mark Sloan dnia 12-08-2010 02:05 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 02:09 |
|
|
- Jestem Lavender... - Odpowiedziała obojętnie. To nie była dobra chwila na poznawanie się. Tkwili na wyspie! Może już nigdy nie zobaczą domu! Lavender sięgnęła wspomnieniami do swego przytulnego rodzinnego domku w Menchesterze i do miłego mieszkanka w Australii. - Może ty wiesz co z pilotem? - Spytała Marka. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 02:12 |
|
|
- Twoje dziecko? W marzeniach! - Krzyknęła oddalając się z Suzanne od Marka. - To ja się nim opiekowałam kiedy Ty.. Ty zabawiałeś się z tą kobietą. - Wskazała na Monicę leżącą pod palmą. - Zrób sobie własne, a te biedne maleństwo zostaw mi , osobie która je kocha i wychowa je jak własne! |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 02:19 |
|
|
- Levander... śliczne imię. - mrugnął okiem do kobiety. Dla niego każda chwila była dobrą chwilą na flirt.
- Wypraszam sobie! Z Monicą zabawiałem się tylko dwa razy i to było jeszcze przed narodzeniem Su! - był wściekły, że Isabella nie chce mu oddać dziecka. - To jest córka mojej siostry, nie masz do niej żadnych praw!
McSteamy |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 02:26 |
|
|
- Jak to nie mam jak mam? - Spytała oburzona. - Gdyby nie ja, moje dziecko już by umarło, aż mi przykro o tym mówić.. Obudziłeś się za późno, już jest moje, ty na nie nie zasługujesz. Zresztą pewnie nawet nie potrafiłbyś jej przewinąć albo nakarmić. Ze mną będzie miała lepsze życie niż z Tobą, doktorku... - Odparła przytulając do siebie malutką Suzanne. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 02:33 |
|
|
- Proszę Cię... Jestem lekarzem, więc znam się na dzieciach i już nie raz przewijałem bobasy! Nigdy Ci nie pozwolę jej zatrzymać. Po śmierci Dorothy przechodziłem przez traumę i bardzo żałuję, że zaniedbałem Su. A teraz jestem gotowy na to żeby się nią zając, więc oddaj mi dziecko! - powiedział i wyciągnął ręce, czekając aż Isabella podda mu dziewczynkę.
McSteamy |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 02:44 |
|
|
- Nie. - Rzuciła i ścisnęła swoje dziecko, oddalając się od Marka. - Jest moje, albo będę miała je ja, albo nikt. - Powiedziała surowo odchodząc na bok. Chcieli odebrać jej maleństwo, nigdy na to nie pozwoli, prędzej umrze! Odnalazła coś co może uznać za własne, co pokochała i zmieniło jej życie, miała pozwolić by jej to odebrano? Nie, nie panie Sloan.. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 08:13 |
|
|
Sheldon wiedział, że prędzej czy później dojdzie na tej wyspie do kanibalizmu. Aby nie być zjedzonym wszedł na szczyt skalistego wybrzeża i skoczył! Wolał, żeby jego mięsem żywiły się ryby, niż Ci ludzie, który nie dorastali mu do pięt. IQ poniżej 100, pff!
Edytowane przez grzechuuu dnia 12-08-2010 08:30 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 09:47 |
|
|
Zrezygnowana Lavender, nie chcąca dalej słuchac tej kłótni ruszyła w stronę samolotu. Gdy doszła do drzwi kabiny pilota okazało się, że są zamknięte. A mimo jej krzyków i nawoływań pilot nie reagował.
"Albo jest nieprzytomny, albo martwy" - Myślała wychodząc z samolotu i siadając na jakimś kamieniu. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 11:15 |
|
|
Obudziły mnie jakieś wrzaski. Otworzyłam oczy. Z samolotu prawie wszyscy wysiedli. Spojrzałam w bok, na Caroline,lecz ta dalej spała. Odpięłam pasy i wyszłam za zewnątrz. Słońce oślepiło moje oczy, gdy w opuściłam samolot. Oł maj gat ! - powiedziałam, gdy ujrzałam piękną plażę. To jest niemożliwe ! Z mroźnej Alaski dotarliśmy na słoneczną plażę !- pomyślałam i z niedowierzaniem zaczęłam się rozglądać. Przetarłam dwa razy oczy, jednak to nie pomogło. Zdjęłam z siebie sweter i inne "ciężkie" ubrania. Zostałam w samym stroju kąpielowym, ukazując swoje seksowne ciało. Ruszyłam przez plażę, gdy usłyszałam kłótnię Isabelli i Marka. Mark nie mógł zabrać jej dziecka To by było nie fair. Ejj...zostaw jej dziecko. Bardzo się do niego przywiązała, zresztą sam widzisz, że najpierw musiałbyś ją zabić, by Ci je oddała - powiedziałam do Sloana i stanęłam obok Jones. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 11:22 |
|
|
Ocknęłam się po paru godzinach i pierwszym doznaniem jakie odczułam był strzelający piasek między zębami i oślepiające słońce. Mrugałam szybko chcąc pozbyć się piekącego uczucia i łez. Dopiero po dłuższej chwili, udało mi się podeprzeć na łokciach i rozejrzeć. Palmy, niemalże biały piasek i tak soczyście turkusowa woda jakiej w życiu nie widziałam. Niebo. Jestem w niebie- pomyślałam w pierwszej chwili. Dopiero gdy mój wzrok zlokalizował rozbity samolot i resztę ludzi dotarło do mnie, że to wcale nie żadne niebo a... W tym momencie poczułam przeszywający ból w brzuchu. Ból był tak potworny, że zgięłam się w pół i zaczęłam wić po piasku. To nie wróżyło nic dobrego. Nikomu jeszcze o tym nie mówiłam ale byłam w ciąży. A jak jest się w ciąży to taki ból nie jest objawem niczego dobrego, prawda? Ostatkiem sił zdołałam zawołać Sloana. Czułam, że to nadchodzi. Mark czym prędzej próbował mi pomóc lecz złapałam jego ręce i kazałam mu się uspokoić. Spojrzałam w jego oczy.
- Mark... ja... jestem mężatką i jestem z Tobą w ciąży- wyrzuciłam z siebie jednym tchem- taaak... mój mąż to Chandler więc nie przyjmę Twoich oświadczyn alee... Twoje dziecko... nie czuję się najlepiej... musisz się nim zaopiekować bo jaa... nie mam sił...- widać było, że mówienie sprawia mi coraz większą trudność. To był dobry plan. Sloan mógł się zaopiekować moim, właściwie to naszym dzieckiem. Wbrew pozorom Mark byłby zajebistym ojcem. Uśmiechnęłam się do niego blado, a moja ręka zsunęła mi się na udo. Podniosłam ją jeszcze do góry i zobaczyłam krew... To nie wróżyło nic dobrego. Teraz Mark zostanie sam. Nie będzie miał nikogo. Poroniłam. Chciałam jeszcze coś powiedzieć. Już otworzyłam usta jednak wydałam z siebie tylko głuchy jęk. Razem z dzieckiem udałam się do tego prawdziwego nieba...
[ dzięki bardzo wszystkim za grę Miło było! ]
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 12-08-2010 11:23 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 11:30 |
|
|
- Ty sobie żartujesz prawda?! - Warknęła do Angeliny, której najwyraźniej wisiało to, że się rozbili, że mogą już nigdy nie wrócic, że najprawdopodobniej umrą tu z wycieńczenia. - Rozbiliśmy się a ty paradujesz sobie po plaży w stroju kąpielowym jakbyś była na wakacjach! - Spojrzała w stronę umierającej Monici. Zamknęła tylko oczy i odwróciła się na pięcie - widok był straszny poza tym chciała byc teraz chwilę sama.
Edytowane przez shan dnia 12-08-2010 11:33 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 11:56 |
|
|
Odwróciłam się do jakiejś nieznajomej kobiety, która coś mnie się czepiła. Nie, nie żartuję ! Nie zamierzam chodzić w kożuchu po plaży. Siebie się czepiaj, a nie stoisz i gapisz się na innych. To nic nie pomaga ! - powiedziałam i też odwróciłam się tyłem do Lavender. Usiadłam pod drzewami, gdzie był cień. Oparłam się o pień. To jest niemożliwe...ja chcę wrócić do domu. Mam jakiegoś cholernego pecha ! - pomyślałam i walnęłam z całej siły w piasek. Shit ! - krzyknęłam, chciałam na kimś odreagować swoją złość. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 12:18 |
|
|
Bez przerwy błądziłem po plaży w poszukiwaniu odpowiedzi, wyjaśnień. Leciałem samolotem, aby osobiście sprawdzić rzekomego sobowtóra - Nie możliwe, żeby wyglądał identycznie, ciągle nie mogłem w to uwierzyć - aż nagle budzę się na nieznanej plaży, raczej nie na Alasce. Miejsce wydaje mi się dziwnie znajome, choć przecież nigdy w nim nie byłem. Szukając cywilizacji - ewentualnie schronienia - w końcu trafiłem na grupkę ludzi. Zacząłem iść szybciej, krzycząc już z daleka. Kiedy byłem już na miejscu próbowałem dowiedzieć się gdzie jestem. Sapiąc zauważyłem, że są lekko podłamani. - Co się stało? Co to za miejsce? Skąd ja się tutaj wziąłem? - Rzucałem pytaniami do blondynki, prawdopodobnie Rosjanki, która podobnie jak otoczenie - wydawała się znajoma. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 12:42 |
|
|
Mark spojrzał z nienawiścią na Isabellę, która ubzdurała sobie, że dziecko jej jest. Postanowił odebrać jej Su, gdy ta nie będzie się tego spodziewać.
- Angelino, nie zamierzam nikogo zabijać... - powiedział łagodnie. Nie chciał być dla niej nie miły, miał nadzieję, że uda mu się w przyszłości jeszcze ją poderwać. W tym momencie usłyszał, że Monica się obudziła. Podbiegł do niej. To co usłyszał, dosłownie zwaliło go z nóg.
- To jest nie jest ważne, że masz męża! Najważniejsze, że będziemy rodziną! - zawołał uradowany. Jednak po chwili dostrzegł krew... Dużo krwi... I nie mógł nic zrobić, nie miał przy sobie swoich narzędzi. - Monica, nie!! - krzyknął, jednak było już za późno. Najpierw podobny sposób stracił Dorothy, a teraz Monicę.
McSteamy |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 12:49 |
|
|
Elena przyjrzała się mężczyźnie, który do niej podszedł. Gdy się odezwał, już wiedziała kim on jest.
- Neal! Ty naprawdę Ty? Wieki Cię nie widziałam! - zawołała uśmiechając się - Nie wiesz, gdzie jesteśmy? Na wyspie!
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 13:02 |
|
|
Z dystansem podszedłem do reakcji blondynki. Można powiedzieć, że uznałem ją za wariatkę. Musiała pomylić mnie z kimś innym, czyżby z moim sobowtórem? - Ta zagadka wciąż pozostała nierozwiązana. - Dociekliwie pytałem dalej. - Wyspie, na jakiej wyspie do cholery?! Jak się stąd wydostać. Kiedy mnie nie ma, biuro przestaje perfekcyjnie funkcjonować. - A kiedy ja jestem szefem, wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 13:08 |
|
|
- Dobrze się czujesz? Jakie biuro? - zapytała patrząc na niego badawczym wzrokiem. Nie mogła sobie przypomnieć, kiedy ostatnim razem go widziała. Zastanawiała się, co się z nim później stało. Może tak jak Daniel trafił do chatki i zwariował? - Na naszej wyspie! Jacob, Lisa, Numerki, Widmore... Nie pamiętasz? - zapytała.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 13:11 |
|
|
O czym ta wariatka mówi? Co mam jej odpowiedzieć? Skłamać, czy powiedzieć prawdę? Oby tylko się na mnie nie rzuciła! - Nie nic nie pamiętam. Nie wiem o czym mówisz. - odpowiedziałem szczerze. - A jeśli chodzi o biuro, to pracuję w FBI. Jestem szefem. ()
Edytowane przez grzechuuu dnia 12-08-2010 13:12 |
|