Autor |
RE: Hotel Overlook |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-06-2010 18:22 |
|
|
Alice zmierzyła policjanta nieprzyjacielskim spojrzeniem i stanęła ramie w ramię z Isabellą. Razem stanowiły siłę nie do pokonania. Nie w końcu zrobią coś z Dores, Jackiem i całym tym piekielnym hotelem! |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-06-2010 19:31 |
|
|
Margaret w tym czasie siedziała zamknięta na klucz w swym pokoju.
Na łóżku leżała otwarta torba. Kobieta postanowiła uciekac. Nie ma zamiaru tu siedziec!
Nadal nie wiedziała jakim cudem udało jej się wczoraj wymknąc do pokoju, ale jednak udało.
Usiadła na krześle co jakiś czas pukając się to w czoło to w kolano.
Była zmęczona. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 18-06-2010 22:26 |
|
|
Dores szła sobie korytarzem z linka do suszenia bielizny, ale nigdzie nie było żadnych ochotników do uduszenia. Weszła do baru i zobaczyła siedzącego przy ladzie Neala Caffrey'a. Zarzuciła mu od tyłu linke na szyję i ścisnęła.
Zgadnij, kto to. - zachichotała.
Neal wydał z siebie rzężenie.
Co? Nie słyszę. Możesz powtórzyć? - śmiała się dalej Dores, a Neal dalej charczał.
Pudło! - krzyknęła. Nie poznałeś mnie? - krzyknęła wesoło i mocniej ścisnęła, a Neal opadł bezwładnie ziemię.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-06-2010 22:39 |
|
|
Tymczasem do baru wszedł Bernard i na widok Dores duszącej jakiegoś gościa zaczął krzyczeć:
- Morderczyni!!! Morderczyni w barze!!! |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 18-06-2010 22:47 |
|
|
Dores odwróciła się gwałtownie i rzuciła odruchowo nożem w stronę Bernarda. Nóż prawie pozbawił go męskich narządów, wystarczyły jeden centymetr. Jednakże! Nóż przeleciał przez spodnie Bernarda i wbił się w kozę, którą on prowadził na sznurku. Biedne zwierzę zaczęło swoja agonię.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 18-06-2010 22:47 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-06-2010 23:22 |
|
|
Bernard tymczasem dziwnie spojrzał an Dores która wpatrywała się w pustą przestrzeń obok niego myśląc że stoi tam koza. Podszedł więc do Dores i zaczął mówić do niej spokojnie:
- Spokojnie, spokojnie, to nie dziw że masz zwidy, takie rzeczy się zdarzają pod wpływem stresów - mówiąc to poklepywał Dores po ramieniu... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 18-06-2010 23:26 |
|
|
Dores dziwiła się, czemu Bernard nie widzi swojej własnej kozy, która dopiero co doił
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-06-2010 23:40 |
|
|
Bernard natomiast dziwił się czemu Dores widzi kozę której nie ma. Po chwili jednak zdziwienie mu przeszło gdy po chwili ciało na ziemi gościa którego Dores zabiła niedawno poruszyło się... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 18-06-2010 23:46 |
|
|
Okazało się, że to dlatego, iż gość miał w brzuchu wielkiego pasożyta, który próbował wydostać się na wolność. W końcu mu się to udało i wielka oślizgła glista wysunęła się z ust denata i popełzła w stronę schodów!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 09:31 |
|
|
Bernard zobaczył stwora i przeraził się i po chwili zdał sobie również sprawę że pociesza kobietę która jest morderczynią. Po chwili postanowił się wycofać a gdy był już daleko wyciągnął z torby papaję i rzucił nią w Dores za to że ona go kiedyś walnęła gaśnicą po czym szybko ulotnił się z tego miejsca... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 12:21 |
|
|
W kuchni Marka znajdowała się piękna i pociągająca kobieta, która nie opierała się jego pocałunkom. Mark nie byłby sobą, gdyby nie skorzystał z okazji. Powoli zaczął zdejmować z niej kurtkę, którą wciąż miała na sobie. Złapał ją w talii i zaczął całować w szyję.
- Mam w sypialni nową pościel. Może chciałabyś sprawdzić jej miękkość? - wyszeptał jej do ucha, a jego ręce zaczęły zsuwać się z talii coraz niżej....
/ Muminka, nie będziesz mi mówić, że jestem cienka!!
McSteamy |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 13:29 |
|
|
Caroline siedziała ze swą współlokatorką w zamkniętym na klucz pokoju . Okropne "wilki" biegały po hotelu, chcąc zabijać innych.
- Czy nie sądzisz, że powinnyśmy uciec stąd jak najdalej? - spytała Angeliny - Przecież my tu wszyscy umrzemy! |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 15:12 |
|
|
Bez żadnego sprzeciwu pozwoliłam się zaprowadzić do sypialni. Uśmiechnęłam się flirciarsko, gdy Mark złapał mnie za rękę i prowadził po schodach w górę. Nie wiedzieć kiedy, gdzieś po drodze straciliśmy ciuchy. W tej chwili nie myślałam o nikim. Ani o Elenie, Chrisie czy innych, a co najważniejsze i najbardziej przykre nie myślałam o Chandlerze. Aktualnie liczyły się delikatnie pieszczoty Mc'Steamiego i jego ramiona, które dawały mi poczucie bezpieczeństwa.
/ Haah, w takim razie już wiem jak Cię zmobilizować
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 19-06-2010 17:05 |
|
|
Elena sprawiła, że Christian na nowo odnalazł sens życia. W jego życiu pojawił się ktoś dla kogo warto żyć. Po wspólnie spędzonym czasie w pokoju, Walker dopiero po kilkunastu godzinach wyszedł na korytarz, żeby zobaczyć jak się przedstawia sytuacja z wilkami. Nie odnalazł ani jednego co niezwykle go uspokoiło. - Może w końcu będzie tu normalnie... - pomyślał, głęboko w to wierząc. Nie wrócił od razu do pokoju, tylko poszedł na spacer aby ochłonąć. Ilość tylu emocji mogła doprowadzić serce do szaleństwa. W miasteczku wszystko było pozamykane poza kliniką, w której oknach było światło. Christian zdecydował się wstąpić do środka, aby zrobić sobie EKG. Na pukanie nikt nie odpowiedział więc nacisnął na klamkę. Wewnątrz było pusto. Już miał wychodzić, gdy usłyszał odgłosy miłosnych uniesień dochodzące z jednego z pomieszczeń. Przystawił ucho do drzwi i już był pewien, że w środku jest Monica. Chris się uśmiechnął z satysfakcją i czym prędzej wrócił do hotelu, chcąc przekazać Elenie gorącego newsa.
/hello
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 19-06-2010 18:47 |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 19:15 |
|
|
Chwilę później oboje znaleźli się w sypialni. Nie mieli już na sobie żadnych ubrań. McSteamy zaczął błądzić rękami po zmysłowym ciele Moniki, jednocześnie kierując się w stronę łóżka. Po drodze wpadli na biurko, gdzie stał laptop. Niechcący wcisnęli spację i włączając spauzowany odcinek "Chirurgów". Nie zwracając uwagi na odgłosy serialu, Mark położył Monicę na łóżku i zaczął ją całować po brzuchu, przesuwając się coraz wyżej, aż w końcu ich usta się połączyły. Oboje byli już rozpłomienieni, po chwili ich ciała stały się jednością...
/ masz na mnie haka
McSteamy |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 19-06-2010 19:33 |
|
|
/adi, ja cię nie rzuciłam gaśnicą /
Dores uchyliła sie przed papają i owoc trafił w głowę mężczyznę, który akurat wchodził do hotelu, pozbawiając go na miejscu przytomności. Kozopasa też zabiję. - pomyślała Dores zmierzając do swojego pokoju.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 22:28 |
|
|
Margaret otworzyła oczy.
Leżała cała mokra z potu na łóżku obok leżała w połowie spakowana walizka.
"Zasnęłam... a już powinnam byc daleko stąd!" Spojrzała na okno i na szalejącą za nim burze śnieżną. "No tak... ale przecież nie da się stąd wyjśc!" - Przypomniała sobie bowiem o kilku miesięcznym paraliżu okolicy a jego przyczyną były właśnie burze śnieżne. Kobieta westchnęła z bezradności.
Postanowiła siedziec w pokoju... jakieś jedzenie ma chyba jeszcze z podróży... nie wyjdzie na zewnątrz bo przecież sama stanie się posiłkiem dla wygłodniałych, dzikich wilków, które wyglądały jak Wilki Zombie.
Usiadła więc na łóżku i z nudów czytała "Serce i Śledzione" Co chwilę jednak rozpraszały ją myśli o tajemniczej mgle... wilkach i wilko-człowieku, który podobno ostatnimi czasy nawiedzał mieszkańców hotelu. Na szczęście Evans jeszcze go nie widziała. |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 22:36 |
|
|
Bernard tymczasem siedział w swoim pokoju i robił wyliczankę by dowiedzieć się czy próbować gwałcić jeszcze kogoś czy nie... |
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 19-06-2010 22:39 |
|
|
Dores weszła do pokoju i zobaczyła, że nie w nim jej węża.
Pewnie wyszedł rozprostować nogi. - pomyślała i wtedy zauważyła, że zniknął również jej pokrowiec na węża.
Elena... - wyszeptała w złości.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Hotel Overlook |
Dorothy Sloan
Użytkownik
Postów: 85
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-06-2010 22:41 |
|
|
Mimo śniegu po uda i płatków, które ciągle wpadały do oczu, podróż była dla mnie wyjątkowo prosta, była jakby rozgrzewka przed tym, co planuję na następne miesiące. Trzymałam zmrożone ręce, przyodziane w szare, wyblakłe już rękawiczki, na kopiastym brzuchu.
-Koleś, wytrzymaj jeszcze moment, co?- zaśmiałam się, gdy dziecko kolejny raz z rzędu dało mi do zrozumienia, że potrzebujemy czym prędzej wizyty w toalecie. Moje powieki samoistnie się zamykały, choć próbowałam z tym walczyć. Ciężkie płaty śniegu spadały na nie, przeszkadzając w spoglądaniu na rodzinne strony, których tak dawno nie odwiedzałam. Wiedziałam, że nie ma sensu schodzić do wioski w taką pogodę... Skierowałam się ku górze, w kierunku hotelu. Już po chwili stałam w jego holu. Plecak, ważący jakieś 40 kilo, spadał bezwładnie z mojego ramienia.
-Jest tutaj ktoś?!-krzyknęłam, palcem przejeżdżając po zakurzonej ladzie.
Edytowane przez Dorothy Sloan dnia 19-06-2010 22:41 |
|