Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:51 |
|
|
Nawet dokładnie nie popatrzyłam na Elenę. Zerknęłam jedynie kątem oka i szybko odwróciłam się do Lisy.
- Hej Lisa, mogłabyś Ele...mogłabyś jej powiedzieć, że nie mam ochoty z nią rozmawiać i żeby się odczepiła?- zwróciłam się do dziewczyny i uśmiechnęłam krzywo- z góry dziękuję- dorzuciłam i wymijając je udałam się w stronę Chrisa. Mężczyzna wyglądał mi na kumatego. Na pewno zna się na elektryce. Zresztą... co za facet by się nie znał?- pomyślałam, dochodząc do niego.
- Cześć Kociaku- przywitałam się w typowy dla mnie sposób- mam nadzieję, że znasz się co nieco na elektryce, urządzeniach i tych wszystkich kolorowych kabelkach...- uśmiechnęłam się promiennie- jeśli tak to jesteś mi bardzo potrzebny- powiedziałam, czekając na reakcję nieznajomego.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 16:02 |
|
|
Moje noze? - zapytala. Niestety nic nie pamietam i nie wiem nic o tym, zebym posiadala jakies noze. - Dores udala prawdziwe zdziwienie. Zuepelnie nie podobal jej si taki obrot sprawy, choc mial swoje plusy. Dores upewnila sie, ze bagaz z nozami nalezal naprawde do niej.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 17:02 |
|
|
Lavender wyłączyła się całkowicie wpatrzona w morze. Cały czas łudziła się, że ujrzy na nim coś co zwiastowało by, że zostaną ocaleni. Jednak z każdą chwilą nadzieja gasła a ona zastanawiała się czy faktycznie ich jedyną nadzieją nie jest popsuty samolot. Przerażały ją również słowa Meredith:
"Byłam pasażerką tylko nie tego lotu..."
Nie wiedziała ile ruda dziewczyna jest już na tej wyspie, ale Wenham nie chciała tu siedziec kilka następnych lat... starała się takie myśli nawet do siebie nie dopuszczac.
Edytowane przez shan dnia 13-08-2010 17:03 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 17:49 |
|
|
Dores zaintrygowana poszla jeszcze raz obejrzec noze, ktore podobno nalezaly do niej. Wziela jeden z nich, ten ktiry wydawal jej sie najbardziej "swojski", do reki. Pasowal jak ulal. Kobieta poczula z nim jakas wiez. Wlozyla go do pokrowca i przyczepila do uda pod sukienka.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 13-08-2010 19:59 |
|
|
Christian na widok Meredith zawstydził się w typowy dla niego sposób. Zawsze gdy nieznajoma i atrakcyjna dziewczyna zagadywała do niego, wprawiała go w onieśmielenie. Tak było gdy poznał Elenę i Monikę, i tak było teraz na tej wyspie. - Yyy, cześć. - przywitał się nieśmiało. Christian jako strzelec wyborowy w US Army, znał się w pewnym stopniu na technice i elektronice. - Zależy do czego służą te kabelki. Być może będę mógł Ci pomóc...? - zawiesił pytająco głos, oczekując poznania imienia nieznajomej. Kątem oka obserwował nienaturalne zachowanie Eleny i coraz bardziej go to niepokoiło.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 20:39 |
|
|
Elena spodziewała się ostrej reakcji Mer. Postanowiła później wymyślić jakiś plan, co zrobić żeby dziewczyna jej wybaczyła. Naburmuszyła się, widząc jak Chris zareagował na Meredith. Wyglądał tak, jakby mu się podobała. Elena obserwowała ich z rękami skrzyżowanymi na piersiach.
Naprawić samolot? Do tego nie można dopuścić. Nikt nie może wylecieć z tej wyspy. - pomyślała i zaczęła się zastanawiać w jaki sposób skutecznie uszkodzić maszynę. Dores powinna mieć doświadczenie w tym temacie, w końcu ciągle coś rozwala. Trzeba będzie z nią pogadać.
Edytowane przez Amelia dnia 13-08-2010 20:41 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 20:45 |
|
|
- Meredith- uśmiechnęłam się promiennie i podałam rękę mężczyźnie. Pewnie zdziwił się jak większość facetów, że mam taki pewny uścisk- chodzi o samolot, którym tutaj lądowaliście...- kiwnęłam głowę w jego stronę- bardzo zależałoby mi na tym żeby wzbić go ponownie w powietrze- powiedziałam pewnie i ruszyłam z powrotem do niego. Po paru krokach obejrzałam się i spojrzałam zachęcająco na Chrisa- to jak? Idziesz?
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 20:57 |
|
|
Poklepała Amelię po ramieniu.
- Zajmę się tym. - powiedziała i udała się w stronę rudej i Crisa.
- Mer, musimy porozmawiać. - zaakcentowała mocno i spojrzała na Christiana - W cztery oczy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:02 |
|
|
- Teraz?! Jestem trochę zajęta- rzuciłam na odczepkę do Lisy. Widząc jednak jej minę nie przyjmującą sprzeciwu, zwróciłam się do Chrisa- przepraszam, idź, za chwilę spotkamy się w kokpicie- uśmiechnęłam się blado i odeszłam z blondynką. Założyłam ręce na piersi i spojrzałam na nią pytająco.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:03 |
|
|
Bernard tymczasem siedział z papajami w krzakach smacznie je zajadając i rozmyślając nad sensem życia by po chwili przejść w stan medytacji. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:19 |
|
|
Nie panowała nad nerwami widząc chłopaka wchodzącego do kokpitu. Poprowadziła Mer za linię drzew, tak aby nikt nie podsłuchał ich rozmowy. Ruda wyglądała tak szczęśliwa samą możliwością ucieczki, pomimo, że wciąż tkwiła na wyspie.
- Co ty robisz? - spytała surowo. - Myślisz, że porwiesz pierwszy lepszy samolot i wrócisz ze starannie dobranymi przez Jacoba ludźmi do domu? Zniszczysz nasze całe przedsięwzięcie?
Mer wpatrywała się w nią ze zdziwieniem. O czym ona pieprzy?
- Widzisz... problem w tym, że tego nie zrobisz i dopilnuję żebyś się nie zbliżyła do tego samolotu niszcząc moją pierwszą poważną pracę. - Lisa zaczęła się zbliżać do Mer.
Korzystając z momentu zaskoczenia wzięła zamach i uderzyła rudą prosto w twarz. Mer pełna zaskoczenia i zupełnie nie przygotowana upadła na ziemię. Blondynka rzuciła się na nią okładając ją pięściami. W końcu na swojej pięści zobaczyła krew. Odsunęła się szybko pod drzewo patrząc na rudą z przerażeniem.
- Przepraszam... - powiedziała bardziej do siebie i uciekła nim Meredith doszła do siebie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:30 |
|
|
Lena obudziła się w samolocie. Była mocno poobijana.
- Sarah... - wydyszała. Z blondynką było gorzej, krew ciekła jej z nogi. Lena nie mogła jednak się ruszyć. Nie miała siły nawet zawołać o pomoc. Zasnęła.
- Znajdź mnie. Znajdź mnie i jego. - mówił ktoś do niej we śnie. Nie widziała twarzy, ale mówiła to kobieta z azjatyckim akcentem. - Dam tobie i twojej towarzyszce siłę, ale musisz mnie znaleźć.
Zdezorientowana Watson poczuła, że wracają jej siły. Wychrypiała:
- Jak mam to zrobić?
- Porozmawiaj z Eleną...
I wtedy się obudziła. Sen okazał się być prawdą - rzeczywiście czuła się o wiele lepiej. Odepchnęła z siebie jakieś ciało. Wstała i zaczęła szukać plecaka i jakiejkolwiek broni i wody. Zdjęła zbędne bluzy i spakowała się. Następnie wyciągnęła Sarah z samolotu i położyła ją w cieniu. Związała włosy i cuciła dziewczynę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:48 |
|
|
Daniel nie był zadowolony z nagłego pojawienia się Rafałka, nie miał zamiaru być jego ojcem. Szybko zaczął się zastanawiać do kogo go wysłać, by mieć spokój.
- Wybacz, nie jestem Twoim ojcem, ale za to wiem gdzie jest Twoja mama. Pytaj o Elenę, ona jest Twoją matką, ma kłopoty z pamięcią wiec może Ciebie nie pamiętać lecz się nie poddawaj mały. - powiedział Daniel po czym klepnął go w plecy by sobie odszedł. Faraday zwrócił się do Marka
-Te dzieci, nie łatwo być ojcem, ale myślę że dasz radę sobie z Su. Jasne że Ci pomogę, możesz na mnie polegać. Pytasz się skąd ja wiem że to nie jest dobre miejsce? Chodź ze mną, coś Ci pokaże. - Daniel ruszył do dżungli, miał nadzieję że Mark pójdzie z nim.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:49 |
|
|
- Ja jestem Christian. - odpowiedział i wyciągnął dłoń, nie spodziewając się tak mocnego uścisku. - Hmm, samolot... - Christian zaczął się zastanawiać czy będzie w stanie coś w nim naprawić. - To może być trudne, ale spróbuję. - odpowiedział i się przez chwilę zamyślił. Od rozbicia minęło już kilka godzin, a on wciąż nie miał okazji porozmawiać z Eleną o tym co się tu dzieje. - Idę, idę! - odkrzyknął do Meredith i podbiegł do niej. W pewnym momencie podeszła do nich kobieta, która niedawno wyskoczyła z krzaków. Chris nie był wobec niej ufny, ale na prośbę Mer udał się do samolotu. Wszedł do środka i w oczekiwaniu na kobietę zaczął się rozglądać, szukając tych kabelków, o których wcześniej wspominała.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 13-08-2010 21:50 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Rodrik Rivers
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 115
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:50 |
|
|
Sarah obudziła się. Pierwsze co zobaczyła, to Lenę z dziwnym jak na nią, zaciętym wyrazem twarzy. To nie była ta sama Lena. Tamta nigdy nie wiązała włosów i zawsze miała na sobie bluzkę z długim rękawem. Jak tylko wstała o własnych nogach, brunetka pokazała jej gestem plecak.
- Co jest? Co to za miejsce? Ostatnie co pamiętam, to... - zastanowiła się przez chwilę. - Ciemnia i wywoływanie zdjęć... A teraz jesteśmy na tropikalnej wyspie! Po co mi ten plecak? Hej, gdzie idziesz? - zadawała kolejne pytania. Miała nadzieję, że Lena odpowie choć na jedno. Tymczasem jej koleżanka szła z nieobecnym wyrazem twarzy do grupki ludzi na plaży. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:54 |
|
|
-Hej złociutka... wiem, że wyglądam młodziej od Ciebie, ale nie zapominaj, że jestem Twoja macochą- zażartowałam, nie spodziewając się tak agresywnej reakcji Lisy. Widząc i słysząc jednak jej wściekłość sama się zirytowałam- ...widzisz, problem w tym, że ta Twoja arcy ważna praca gryzie się z moją arcy ważną pracą, której również jak i Ty nie mam zamiaru odpuścić[/i]- uśmiechnęłam się wyzywająco. I to był błąd bo mogłam stracić swoje ładne, śnieżnobiałe ząbki. Ale kto by się spodziewał, że Lisa mnie zaatakuje. Kompletnie nieprzygotowana padłam na ziemię. Zwykle byłam dobra w podobnych walkach ale byłam na tyle zszokowana jej reakcją, że dawałam się okładać pięściami. Dopiero gdy poczułam słodki smak krwi w ustach, Lisa odskoczyła ode mnie i uciekła.
- Seriously? I mean.... seriously?!- krzyknęłam za nią, rozkładając bezradnie ręce. W akcie desperacji i złości cisnęłam jeszcze w jej stronę kokosem. Przez głowę przeleciała mi jedna myśl: "140 osób ginie rocznie od uderzenia kokosem". Lisa była jednak na tyle szybka, a rzut na tyle słaby, że kokos wylądował niemal pod moimi nogami. Ta sytuacja uzmysłowiła mi jedno. Jeśli chciałam cokolwiek zdziałać, musiałam szybko działać. Tak więc otarłam twarz i popędziłam w stronę samolotu. Chris ewidentnie zdziwił się na mój widok. Zignorowałam to machnięciem ręki.
- I jak? Rozejrzałeś się tutaj? Myślisz, że dałoby się go znowu wzbić w powietrze?- spytałam z nadzieją w głosie.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:55 |
|
|
Isabella wycisnęła do butelki z wodą, trochę soku z owoców i zamknęła zakrętką ze smoczkiem. Zadowolona z siebie przyłożyła butelkę z napojem do ust Suzanne i zaczęła ją karmić, w tych trudnych warunkach trzeba było sobie jakoś radzić.. Owinęła wokół swojego ciała cieńki kocyk który znalazła w kabinach stewardess i włożyła tam malutką Su. O tak:
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 21:55 |
|
|
//przechodzę na narrację pierwszoosobową, pierwszy raz Suzanną, trzymcie kciuki
Węszyłam dookoła jak tylko się dało. Poruszałam się bezszelestnie, w ręku ciągle trzymając karabin, gotowa do strzału w razie potrzeby. Po kilku godzinach wiedziałam już mniej-więcej ilu z rozbitków przeżyło. Teraz pozostało mi tylko zrobić wszystko, by samolot nie odleciał z wyspy z powrotem. Zaczaiłam się w krzakach kilkaset metrów od miejsca rozbicia. Czekałam tam na kogoś, z kim mogłabym porozmawiać, po czym wkupić się do grupy. W momencie, w którym starszy, łysiejący mężczyzna (ten, który przypomina mi kogoś, a ja ciągle nie wiem kogo) wszedł na niewielką polanę, wstałam z klęczek i podeszłam do niego, wyciągając przed siebie pistolet.
-W jakim stanie jest Wasz samolot?- spytałam, celując w niego, bez jakiegokolwiek wcześniejszego przywitania.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 13-08-2010 21:57 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 22:00 |
|
|
Lena postanowiła jak najszybciej załatwić tę sprawę. Dała Sarze drugi plecak i nóż.
- Nie mam pojęcia, gdzie jestem i jak tu się znaleźliśmy. Wiem za to, że mam powód, żeby tu być. Zaraz się dowiemy, o co tu tak naprawdę chodzi. Pomożesz mi? - mówiła, cały czas idąc w stronę ludzi. Po chwili wrzasnęła: - Szukam Eleny! Czy ktoś wie, gdzie jest Elena? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 22:05 |
|
|
Daniel kierował się w stronę grobów gdy ujrzał przed sobą Suzanne. ONA! Żyje ona tutaj sobie, normalnie, prawie nic się nie zmieniła, chyba trochę czuje się samotna tutaj, świadoma że prawie wszyscy już nie żyją. ONA myśli że ja nie żyje, nie jest w stanie sobie wyobrazić kim ja jestem i co chce zrobić. Jak dobrze że teraz wyglądam inaczej, jestem zwykłym miłym staruszkiem. Daniel automatycznie podniósł ręce do góry. Nie zdążył obejrzeć się za siebie, nie wiedział czy Mark jest za nim.
-Kim jesteś? Opuść broń, nie musisz do mnie celować. Jesteśmy rozbitkami, nie wiem w jakim stanie jest samolot, pilot chyba nie żyje. Jeśli jesteś ciekawa to idź, tylko zostaw broń, nie chcemy ofiar niepotrzebnych. Cud że przeżyliśmy katastrofę, zamiast celować powinnaś pomóc nam. - Daniel skończył mówić, próbował zachować spokój. |
|