Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:11 |
|
|
Bernard tymczasem opuścił pomieszczenie monitoringu i ruszył w głąb wyspy. Tam wszedł do jakiegoś dziwnego pomieszczenia na drzwiach którego było napisane "23". Bernard wszedł powoli, usiadł na krześle, założył okulary po czym włączył seans. Po chwili jego wizje stały się dla niego przerażające. Widział palące się papajowe drzewo a po tym nastąpiła wizja gdy jego kozy zostały zabijane przez nieznanego sprawcę. W ostatniej wizji ujrzał Dores nad ciałem kozy i to spowodowało że w Bernardzie zapłonęła żądza zemsty mimo tego że nie widział czy to ona jest sprawczynią jego rozstanie z kozami... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:15 |
|
|
- Byłam pasażerką tylko nie tego lotu...- rzuciłam szybko i przyjrzałam się urządzeniom, które Lavender wskazała jako uszkodzone. Kompletnie nie znałam się na naprawie rzeczy, które miały więcej niż 2 kabelki- przydałby się jakiś chłop do pomocy...- powiedziałam nieco zamyślona i spojrzałam na kobietę- poszukajmy kogoś- dokończyłam i wyszłam z samolotu, wpadając wprost na rozmawiające Lisę i Elenę.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:20 |
|
|
Dores tymczasem zbierala papje, zamierzajac nimi obdarowac wszystkich na plazy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:36 |
|
|
Gdy Meredith wyszła z samolotu Lavender w nim pozostała siadając na fotelu pilota i patrząc tempo na przyrządy w kabinie. Nawet jeśli udałoby im się naprawic ten samolot... to pozostaje jeszcze sprawa podwozia, które również było w kiepskim stanie. Spojrzała na martwego Thomasa (pilot). Znała go już ponad pół roku zawsze był wesoły i promieniował optymizmem... a teraz leżał martwy. Jednak dopiero Wenham coś spostrzegła. Wydała z siebie zduszony okrzyk widząc nóż wbity w brzuch pilota. Nie żył... i to nie wskutek katastrofy... ktoś go zamordował... bo raczej sam nie usiadł na fotelu i nie wbił sobie tego metalowego cholerstwa.
Z trudem wywlokła go z samolotu a mały nóż schowała do kieszeni.
Położyła go obok mogiły Monici i spojrzała na Angelinę.
- Pomożesz mi wykopac drugi grób? - Spytała się.
Edytowane przez shan dnia 13-08-2010 14:38 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:40 |
|
|
- Meredith! - zawołała Elena nieco piskliwym głosem, gdy dziewczyna wyrosła nagle jak spod ziemi. - Yyy... Cześć... - powiedziała nieśmiało. Nie wiedziała za bardzo jak zareagować, nie zdążyła sobie ułożyć przemowy na swoje usprawiedliwienie - Przepraszam, że tak nagle wyjechałam! Ale to Jacob mi kazał! Nie mówił Ci nic? Słyszałam, że jesteście małżeństwem...
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:41 |
|
|
Dores wrocilam z nareczem papai. Podeszla do Lavender i zaproponowala jej owoc. Wtedy zobaczyla martwego pilota, w ktorym nie bylo juz jej noza. Pomoc ci z nim? zapytala, jak gdyby nigdy nic.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:44 |
|
|
- Jakbyś była taka miła... - Rzekła uśmiechając się. Nie miała pewności czy może zaufac Dores... czy może zaufac komukolwiek z nich. Wzięła dwie łopaty oparte o drzewo. Jedną z nich podała Dores i obie kobiety zaczęły kopac dół. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:47 |
|
|
Dores po raz pierwszy kopala grob. Zwykle swe ofiary pozostawiala na pastwe losu, wiec nie miala w tym wprawy. Po kilkunastu ruchcach lopata, otarla pot z czola i wziela jedna papaje. Byla bardzo soczysta. Zajadala sie owocem wpatrujac w zwloki pilota. Zastanawiala sie przy tym, skad wzielo sie w jej rzeczach tyle nozy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:49 |
|
|
Tak, pomożemy Ci - powiedziałam do czterdziestolatek () podchodząc do nich. Ostatnio pogrzeby tak jakby stały się moją pasją - puściłam oczko do Lavender i widząc, że nie ma więcej łopat nie wiedziałam w końcu co robić. Wiecie co...chyba poszukam jakiś patyków na krzyże. Załóżmy, że byli katolikami - rzekłam i weszłam w głąb dżungli w poszukiwaniu jakichś patyków. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 14:51 |
|
|
W końcu po kilkunastu minutach Lavender z Dores wykopały coś co miało byc grobem, ale na pewno tak nie wyglądało. Wenham skrzywiła się widząc ich dzieło, ale zawsze lepsze to niż zostawienie go na słońcu i oglądaniu jak po jego brzuchu przechadza się jakiś robal.
- Dzięki Angelino... - Rzuciła za dziewczyną, która postanowiła wykombinowac kilka patyków.
Pilot był zbyt ciężki więc nawet we dwójkę nie były wstanie włożyc go elegancko więc go... pchnęły a on stoczył się do dołu. Następnie Lavender z wielkim trudem obróciła go na wznak. Wyszła z dołu i zastanawiała czy coś powiedziec czy może po prostu zacząc zakopywac.
Edytowane przez shan dnia 13-08-2010 14:55 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Mark Sloan
Użytkownik
Postów: 124
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:01 |
|
|
- Skąd wiesz, że to nie jest dobre miejsce? - Mark spojrzał podejrzliwie na Jacka. - Tu musi być jakaś cywilizacja. Mam zamiar pójść wzdłuż plaży, aż nie dojdę do czegoś. Nie rozumiem, czemu wszyscy siedzą w jednym miejscu. Może zaraz się okaże, że jesteśmy w Miami albo na Florydzie. - stwierdził - A jeśli chodzi o moją siostrzenicę... To ta wariatka Isabella nie chce mi jej oddać. Jack, może Ty pomożesz mi odzyskać moje dziecko?
McSteamy
Edytowane przez Mark Sloan dnia 13-08-2010 15:02 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:05 |
|
|
Podczas kopania dołu, znalazłam odpowiednie patyki, które związała linkami znalezionymi w samolocie. Związała je solidnie, tak, że powstał krzyż. Może to nie wygląda zbyt elegancko, ale na te warunki powinno wystarczyć - powiedziałam i wbiłam jeden z krzyży w grób Monici. Wiesz...może wygłoś jakieś przemówienie. W końcu tylko Ty z nas wszystkich go znałaś - uśmiechnęłam się lekko, jednak zaraz się opamiętałam, bowiem na pogrzebach nie wypadało się śmiać. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:07 |
|
|
Dores w sumie ucieszyla sie, ze pozbyli sie ciala. Nie chciala, by kto domyslil sie, co zrobila z pilotem. Mogloby to popsuc jej dobre stosunki z pozostalymi. Gdy pilot zostal zakopany przez kobiety, Dores odetchnela z ulga. Zastanawialo ja tylko, gdzie podzial sie noz.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:18 |
|
|
Zanim go zakopali Lavender rzekła krótko:
- Żegnaj Thomasie... znaliśmy się trochę i uważam, że byłeś wspaniałym człowiekiem... - Uroniła jedną łzę i szybko ją otarła. Następnie zakopali mężczyznę a Wenham zjadła owoc, który przyjęła wcześniej od Dores. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:21 |
|
|
No to pogrzebany- powiedziałam i otarłam pot z czoła. A tak przy okazji...to czemu ten pilot nie żyje ? Chyba nie zginął od lądowania - spytałam zaciekawiona Lavender, która zjadała się soczystym owocem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:25 |
|
|
Dores na chwile przestala jesc papaje, gdy uslyszala pytanie Angeliny. Po chwili powrocila do swej czynnosci, udajac, ze o niczym nie wie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:31 |
|
|
Lavender zrozumiała wtedy, że się wkopała. Oni jej nie znają więc jeśli powie im, że był zadźgany a oni dowiedzą się, że to właśnie Wenham ma nóż w kieszeni na pewno ją oskarżą o jego śmierc.
- Ja... ja go znalazłam takiego... biedak musiał zginąc podczas "lądowania". - Odpowiedziała Angelinie mając nadzieje, że zabrzmiała wiarygodnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:37 |
|
|
No tak. Ale to trochę dziwne, nie uważasz ? Żaden z pasażerów nie zginął podczas lądowania, a tutaj ten pilot...a widziałaś tą ranę w brzuchu ? Facet musiał się porządnie nadziać na coś ostrego. Nie chcę nawet myśleć, jak wygląda kokpit. Pewnie jest tam coś, na co musiał się nadziać biedaczysko. - powiedziałam i zmarszczyłam brwi. Spojrzałam ukradkiem na Dores, a później na Lavender. W końcu wzięłam jeden z owoców, które nazbierała LeSage i je ugryzłam. Mmmm...mango - zajadałam się przepysznym owocem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:40 |
|
|
Dores usmiechnela sie nieznacznie do siebie. Udalo jej sie uniknac podejrzen. Im wiecej sie jednak zastanawiala nad cala sprawa, tym bardziej zdawala sobie sprawe, ze nie tylko nie rusza ja smierc pilota, ale wrecz nawet troche bawi. Przyjela ten fakt ze spokojem.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2010 15:44 |
|
|
A, Dores, zapomniałabym. Dzisiaj rano pożyczyłam sobie Twój nóż, teraz Ci go oddaję. Swoją drogą masz niezłe wyposażenie - powiedziałam i podałam nóż kobiecie. Chyba nie masz mi tego za złe ? - spytałam. |
|