Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-09-2010 01:37 |
|
|
Dores spadała i spadała w tą cholerną szczelinę, próbując łapać się palcami ścian. W końcu wylądowała na czymś miękkim. Nie wiedziała jednak, co to jest, gdyż w podziemiach było całkowicie ciemno...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 01:40 |
|
|
Daniel opuścił chatkę, była ciemna noc. Nikogo nie było. Zaczął nawoływać Dores i Bernarda lecz nie było ich nigdzie. Zapalił lampę naftową i ruszył, wiedział że tam gdzie idzie spotka kilka osób. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-09-2010 01:42 |
|
|
Nagle Dores zorientowała się, że to, do czego wpadła to grząskie bagno, a mianowicie Bagno Jacka, które zaczęło ją wciągać. Dores zaczęła wołać o pomoc, lecz nie wiedziała, czy ktoś mógłby usłyszeć spod ziemi jej głos.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 01:56 |
|
|
Daniel niestety nic nie słyszał, szedł dalej nieświadomy losu Dores. Już obmyślał plan, jak oszuka tych których znajdzie.
MG Other? Tego nie wiedziałem |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-09-2010 02:14 |
|
|
Dores prawie utopiła się w szambie bagnie Jacka.
/Ja nie będę MG. Tylko Matt mi dał amina, żeby banować konta Diego /
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 21:15 |
|
|
Elena nie zdążyła odpowiedzieć Chrisowi, gdyż ten nagle wybiegł z jachtu. Wyglądał dość niewyraźnie, więc Elena postanowiła pójść za nim. Gdy ujrzała Chrisa leżącego na piasku, podbiegła do niego natychmiast. Była pewna, że jest nieprzytomny. Wystraszyła się nie na żarty, zaczęła nim potrząsać. W pewnym momencie ujrzała kartkę papieru w jego dłoni. Wyjęła ją i zaczęła czytać. Z każdą chwilą czuła, jak wielka gula zaciska jej się na gardle. Do oczu napłynęły jej łzy, które po chwili zaczęły spływać strumieniami po jej policzkach. Z trudem łapała powietrze, które nie chciało przechodzić przez jej zaciśnięte gardło. Całe jej ciało zaczęło drżeć. Czuła się tak, jakby ktoś jej wbił nóż prosto w serce. Ten ból był nie do zniesienia. Trzęsącymi się rękami chwyciła Chrisa za ramiona i podniosła go do pozycji siedzącej i przytuliła mocno jego bezwładne ciało.
- To nie dzieje się naprawdę, przecież zaraz się obudzisz! I nawet nie mów, że ktoś inny zapewni mi więcej szczęścia niż Ty... Właśnie Ty jesteś moim szczęściem, nikt inny! - Elena wciąż łkała, głaszcząc Chrisa po głowie. - Nie możesz teraz umrzeć... Przecież miałam Ci coś ugotować! - zawołała, jakby gotowanie w tej chwili było najważniejsze - Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale dla Ciebie mogłabym gotować codziennie... I jeśli kiedykolwiek miałabym mieć dzieci, to tylko z Tobą! Tylko z Tobą! Bo bardzo Cię kocham! - pocałowała go w czoło i zaniosła się głośnym płaczem. Nie potrafiła sobie wyobrazić swojego dalszego życia, bez Chrisa nic nie miało sensu.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 21:26 |
|
|
Mer nie bardzo wiedziała co dzieje się dookoła. Wiedziała, że ta wyspa zniszczy nie tylko ją... ale wszystkich innych. Podeszła śmiało do Jamesa i wyrwała mu papierosa niemal z ust. Zaciągnęła się. Po chwili nikotyna wchłonęła się w jej krwiobieg.
- haha- przedrzeźniłam Rivena, spoglądając gdzieś w dal.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-09-2010 21:36 |
|
|
Nagle Dores wymacała ręką jakś bardziej stabilną powierzchnię. Złapała się jej z całej siły starała wyciągnąć z bagna. Po kilkunastu minutach udało się. Leżała na czymś twardym i bardzo nierównym. Po omacku zaczęła się przesuwać na kolanach do przodu. W końcu natrafiła ręką na ścianę. Na stalową ścianę! A więc to miejsce zbudowali ludzie! Idąc wzdłuż ściany, cały czas się jej trzymając, trafiła na włącznik światła. Gdy go nacisnęła, pomieszczenie zalało się żółtawym światłem, które lekko migotało. Zamknęła oczy, by powoli przyzwyczaić się do niego. Po chwili, gdy je otworzyła, zobaczyła coś, czego by się tutaj nie spodziewała. Twarda "skała", na której się znajdowała to ogromny stos ludzkich szkieletów. Były tu dziesiątki martwych ludzi. Na ścianie zaś widniało logo Dharmy, w który wpisana była trupia czaszka...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-09-2010 21:54 |
|
|
"...to tylko z Tobą! Tylko z Tobą! Bo bardzo Cię kocham!" - do umysłu nieprzytomnego Christiana zaczęły dobiegać przepełnione smutkiem słowa Eleny. W jednej chwili przez jego głowę przeleciały wszystkie piękne wspomnienia, których doświadczył. Pierwsze paraliżujące spojrzenie Eleny w hotelu, pierwszy jej szczery uśmiech, pierwszy pocałunek, pierwsza wspólna noc, pierwsze poczęstowanie batonikiem Apollo, zapach jej ciała, miękkość włosów, ciepły głos. W głowie Chrisa w szalonym tempie wirowały wszystkie wspomnienia i powtarzające się coraz głośniej słowa: "Tylko z Tobą! Bo bardzo Cię kocham!". W pewnym momencie umierający organizm nie wytrzymał takiej dawki emocji i Christian biorąc bardzo głęboki wdech ocknął się. Znajdował się w ramionach zapłakanej Eleny, trzymającej w dłoni list, będący pożegnaniem z nią. Pierwsze spojrzenie na stojący w oddali jacht już dawało Chrisowi znać, że żyje z powrotem na wyspie. Przerażony tym co się wydarzyło odchylił się i spojrzał prosto w oczy równie zaskoczonej Elenie. W ten właśnie sposób miało się spełnić, że Elena w przyszłości będzie naprawdę szczęśliwa...
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 22:18 |
|
|
- Hej, mała, co Ty właśnie zrobiłaś? - James, lekko poirytowany spojrzał na bezczelnie palącą JEGO papierosa Meredith. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 22:38 |
|
|
Bernard nadal jadł tymczasem papaje. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 22:45 |
|
|
- Hej mały... właśnie palę papierosa jakbyś nie zauważył... może dym rozwinął tak niebywałą prędkość, a nikotyna wchłonęła się tak szybko, że tego nie dostrzegłeś...- uśmiechnęłam się szeroko, odsłaniając wszystkie swoje bielutkie zęby.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 22:53 |
|
|
Rafalek leżał w dole ze złamanym karkiem. Nagle wstał i zaczął wygrzebywać się z dołu, niczym Samara Morgan ze studni, a jego głowa zwisała przekrzywiona na bok. Tak oto powstał zombie-rafalek. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 22:55 |
|
|
James zmrużył oczy i przyglądnął się rudowłosej w zastanowieniu. Twarda z niej sztuka - ocenił ją, widząc jak się z nim przekomarza.
- Mała, nie powinnaś palić, bo ci te wszystkie bielutkie ząbki zżółkną - uśmiechnął się chytrze i pochwycił jej rękę, w której spoczywał winowajca całej sytuacji, rozprzestrzeniający zapach dymu i kuszący nozdrza Jamesa. Stanął z nią twarzą w twarz i czekał na reakcję. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 22:55 |
|
|
Dla czystej formalności- Suzanne dalej była martwa.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 23:04 |
|
|
Spojrzałam zawadiacko na Jamesa. Nie spuszczałam z niego wzroku. Przez dłuższą chwilę wpatrywaliśmy się zaciekle w swoje oczy. Mimo, że trzymał mnie za rękę powoli ją podniosłam i przyłożyłam papierosa do ust. Patrząc cały czas w jego oczy, puściłam dwa kółeczka z dymu.
- Uważaj mały bo mam naprawdę słodki błyszczyk...- mówiąc to oddałam mu papierosa, na którym odciśnięte były moje usta.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-09-2010 23:25 |
|
|
James uniósł wysoko brwi i patrzył na pewną siebie Meredith, nie mogąc oderwać wzroku z jej elektryzujących oczu. Nawet kółeczka dymu go nie zniechęciły. Wręcz przeciwnie, ich woń pobudziła go.
- Taaa? - chwycił papierosa w dłonie, obserwując każdy jej ruch - Mówisz?
Spojrzał obojętnie na do połowy wypalonego knota, po czym wypuścił go z ręki. Nie interesowało go w tym momencie zaciąganie się nikotyną bezpośrednio z papierosa. Wolał "zaciąganie" w inny sposób.
Przyciągnął gwałtownie Meredith do siebie, po czym zetknął swe usta z jej niesamowicie soczystymi i rzeczywiście smakowitymi ustami. Jego dłoń w tempie natychmiastowym powędrowała do jej twarzy, a następnie zatopiła się w jej ognistych włosach. Wargi Jamesa namiętnie chłonęły jej smak, a mózg rejestrował niesamowite doznanie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-09-2010 03:13 |
|
|
Daniel kierował się w jedno miejsce,tam gdzie dla niego znów to się zaczęło. Zastanawiał się ile osób będzie musiał zabić, by osiągnąć swój cel. Zastanawiał się również nad losem Dores, czyżby poddała się? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-09-2010 21:39 |
|
|
Furfon napisał/a:
Zastanawiał się również nad losem Dores, czyżby poddała się?
Gwardia umiera, ale się nie poddaje!
Dores tymczasem badała podziemną stację. Ironia losu polegała na tym, że gdy miała ochotę kogoś zabić, wokół były jedynie same trupy.
W pewnym momencie zobaczyła drzwi. O dziwo były otwarte, choć ciężko było je odsunąć tak szeroko, by dało się przejść, gdyż blokowały je pokłady martwych ciał. W końcu jednak Dores się udało. Znalazła się w pomieszczeniu z komputerem. Gdzy go włączyła, niejaki Pierre Chang, zaczął opowiadać o zasadach funkcjonowania tej stacji. Była ona przeznaczona do likwidacji obiektów poddanych poprzednio eksperymentom, Dharma nigdy nie odsyłała badanych ludzi do domu, lecz wysyłała ich do tej stacji pod pretekstem dalszych obserwacji. W rezultacie wszyscy skończyli w bagnie Jacka.
Dores wyłączyła film i poszła szukać wyjścia z tego dziwnego miejsca.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-09-2010 21:51 |
|
|
Otherwoman napisał/a:
Furfon napisał/a:
Zastanawiał się również nad losem Dores, czyżby poddała się?
Gwardia umiera, ale się nie poddaje!
To było inaczej //
Daniel zbliżał się do swojego celu, wiedział że powoli jest to już koniec. |
|