Autor |
Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-08-2010 23:56 |
|
|
Lot trwał już kilkanaście godzin. Pilot przez megafon kazał wszystkim usiąść na miejscach i zapiąć pasy. Oznajmił, że zaraz będą lądować. Nagle w samolocie zaczęły się turbulencje, które z każdą chwilą stawały się coraz silniejsze. Wszystkie bagaże zaczęły wypadać ze schowków, a bób rozsypał się po całym samolocie. Po chwili pasażerowie poczuli bardzo silny wstrząs, który był wynikiem zetknięcia się kół z podłożem. Pilotowi udało się zapanować nad samolotem i wyhamował, wjeżdżając częściowo w krzaki... Drzwi się otworzyły i pasażerowie poczuli gorące powietrze, zamiast chłodu, który o tej porze roku powinien panować w Nowym Jorku... Gdy wyjdą na zewnątrz, okaże się, że... znajdują się na tropikalnej wyspie, a dokładnie na Hydrze...
Piszemy teraz w tym temacie Wszystko co się działo MP10 wydarzyło się naprawdę. Więc pamiętajcie, że Dharmaville, Łabędź i Płomień są zniszczone
Edytowane przez Otherwoman dnia 15-12-2010 23:51 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:01 |
|
|
Rafalek szedł wzdłuż siedzień, gdy zaczęły się turbulencje. Zachwiał się i upadł na ziemię. "Ziarnko" bobu wpadło mu do oka i mały zaczął płakać.
Edytowane przez rafalek dnia 12-08-2010 00:02 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:08 |
|
|
Kiedy zaczęły się turbulencje, Dores upadła na podłogę, a jakaś duża walizka spadła jej na głowę. LeSage ocknęła się, gdy samolot stał na ziemi. Była w futrze, a na zewnątrz było bardzo gorąco. Zrzuciło futro i rozejrzała się wokół. Widziała grupkę ludzi, lecz... zupełnie nie pamiętała, kim jest.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:11 |
|
|
Elena wybiegła z samolotu i gdy ujrzała, że znajdują się na Hydrze, krzyknęła z radości. A więc udało się, wróciła na wyspę, nareszcie! Zaczęła się zastanawiać, co zrobiła ze swoją czapeczką. Nie mogła sobie przypomnieć, gdzie ją zostawiła. Może w Świątyni?
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:21 |
|
|
Coś przemknęło nagle między krzakami. Szybki ruch- jeden, drugi, ostatni wreszcie. Dźwięk ładowanego karabinu. Szybki oddech, uspokajający się z każdą sekundą. Bijące z niezwykłą siłą i przyspieszeniem serce. Czujny wzrok, skupiony w jednym punkcie. I jeszcze zapach spalenizny, wbijający się w nozdrza...
Gdyby ktoś popatrzył teraz w tamtym kierunku, skierował swe spojrzenie w punkt, znajdujący się kilkaset metrów od samolotu, który właśnie się rozbił, ujrzałby czerwoną czapeczkę na czubku blond głowy.
Gdyby zatrzymał wzrok na dłużej, rozpoznałby uczucie strachu połączonego z nieopisanym dotąd szczęściem, które widniało na delikatnej twarzyczce.
Gdyby wreszcie przysłuchał się jej organizmowi, usłyszałby jedynie dudnienie w klatce piersiowej.
Gdyby ktoś spojrzał teraz w bok, zobaczyłby drobną sylwetkę francuskiej dziennikarki. Kilkaset metrów od samolotu stała bowiem Suzanne Smithers.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:27 |
|
|
Dores wyszła z samolotu. Rozejrzała się. Była na plaży. Po raz pierwszy widziała ocean. Albo nie pamiętała, że go widziała. Ne jedno wychodziło. W jakiś sposób była jednak pewna, że nigdy tu nie była. Na pisaku dostrzegła dziwny ślad, jakby coś po nim sunęło. Po chwili zobaczyła Leonarda.
Fuj! Tu jest jakiś wąż! Zabierzcie go stąd! - krzyknęła i odsunęła się od zwierzęcia.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:34 |
|
|
Elena zaczęła skakać po plaży i nucić coś pod nosem. Zupełnie zapomniała o osobach, które nadal siedziały w samolocie. Nagle z zamyślenia wyrwała ją Dores, która zareagowała na widok Leonarda w dziwny sposób.
- To jest Twój wąż! Lepiej się nim zajmij, bo jeszcze skórę sobie odparzy, jeśli będzie sunąć po tym gorącym piasku! - była taka szczęśliwa, że nawet w stosunku do Dores była teraz miła.
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:40 |
|
|
Mój wąż???? - Dores pomyślała, że ta obca kobieta robi sobie z niej żarty. Nagle doznała dziwnego uczucia. Przez ułamek sekundy zapragnęła poderżnąć jej gardło. Uczucie to jednak uleciało zbyt szybko, by przerobić je na jakieś działanie. W kobicie jednak zaczęły pojawiać się jakieś wątpliwości. Patrzyła to na Elenę, to na węża.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:43 |
|
|
Rafalek wyszedł otumaniony z samolotu. Udało mu się wyjąć bób z oka i przestał płakać. Lekko się zataczał. Nagle stanął ak wryty na widok Eleny.
Mamaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!! - wrzasnął i rzucił się na dziewczynę.
Edytowane przez rafalek dnia 12-08-2010 00:43 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 00:44 |
|
|
Dwie osoby siedziały przy ognisku grając w karty. Kobieta i mężczyzna.
- Poker! - krzyknął triumfalnie mężczyzna zagarniając papaje leżące na środku. - Im więcej gramy tym jesteś gorsza.
- Spokojnie Richard. - powiedziała odgarniając blond włosy z twarzy. - Gdybym chciała, mogłabym się dowiedzieć jakie trzymasz karty w ręku bez wykonania jakiegokolwiek ruchu.
Palenisko wygasło pokazując im żarzące się węgła.
- Znowu to samo - mruknęła patrząc na węgiel i machnęła ręką - palenisko znowu paliło się w najlepsze!
Facet nazwany Richardem spojrzał na nią krytycznie.
- Mówił Ci, żebyś tego nie robiła. - skarcił ją.
- Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. - uśmiechnęła się.
- Protestuję jednak... - jego słowa przeciął huk jaki rozległ się ponad nimi.
Spojrzeli na niebo i ujrzeli samolot przelatujący nad ich głowami.
- O co tu chodzi? - spytał prawie krzycząc Richard.
Kobieta natychmiast wstała i spojrzała na Richarda i prawie skacząc w miejscu krzyknęła:
- Zostań tu!
Wybiegła z pola widzenia i poleciała w między drzewa. Przedzierała się bardzo szybko i nie zwracała uwagi na otarcia, które sukcesywnie pojawiały się na jej skórze. Wbiegła na polanę, na której były trzy namioty i jeden, który musiał służyć za magazyn. Z tego umieszczonego na środku, wyszedł mężczyzna.
- They're coming!
Spojrzał na nią spokojnie i powiedział:
- Ruszaj w ich stronę. Odnajdź Elenę. Udawaj rozbitka i powiedz, że mieszkasz na tej wyspie kilka lat. Możesz im pokazać kilka rzeczy. Użyj starych łódeczek, a potem je schowaj. W razie niebezpieczeństwa wiesz co robić. Ruszaj!
- Dobrze tato! - powiedziała i pobiegła w inną stronę.
Spojrzał na nią z uśmiechem i powiedział do siebie.
- Jak mogła przegrać wszystkie papaje.
Edytowane przez Lisa Conway dnia 12-08-2010 00:48 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:01 |
|
|
Elena zauważyła, że Dores patrzy na nią dziwnym wzrokiem. Coś było z nią nie tak. Nagle usłyszała wrzask i poczuła, że jakiś dzieciak się na nią rzuca. Chciała uciec, jednak było już za późno.
- Nie jestem Twoją mamą! Nawet nie jesteś do mnie podobny, moje dzieci nie były takie brzydkie jak Ty! - wypaliła. Nie mogła zrozumieć, dlaczego wciąż dzieciaki do niej lgną. Za wszelką cenę chciała się od niego uwolnić, szarpała się tak mocno, że w końcu oboje upadli na piasek.
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:04 |
|
|
Rafałek nie dawał za wygraną. Był pewien, że Elena to jego mama. Przynajmnije wyglądała jak ona.
Mamo, pomożesz mi zbudować bunkier z piasku??? - zapytał uradowany. Z powodu euforii, nie dotarły do niego słowa Eleny. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:13 |
|
|
- Nie nazywaj mnie mamą! Bo nią nie jestem! - krzyknęła - Nie będę Ci pomagać w budowaniu bunkra, ale z chęcią Cię zamknę w jednym! - wyrwała się w końcu z uścisku chłopca i popędziła w stronę stacji Hydra, chcąc za wszelką cenę zdobyć pistolet i użyć go do postraszenia dzieciaka, żeby odczepił się od niej raz na zawsze.
Edytowane przez Amelia dnia 12-08-2010 01:13 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:26 |
|
|
Blondynka długo stała w miejscu, mrużąc leniwie oczy, gdy słońce wzeszło zza chmur. Obserwowała wyskakujących z samolotu ludzi. Tych, którzy prędzej czy później, staną się jej nowymi przyjaciółmi. Na nowo zaludnią wspólnie Jaskinie, odbudują Wioskę Innych.... Na widok Eleny uśmiechnęła się szeroko. Z głowy ściągnęła czapeczkę, którą następnie położyła na ziemi. Oddaliła się bezszelestnie, w głowie układając plan, dotyczący następnego dnia.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:27 |
|
|
Rafalek biegł za Eleną, ale potknął się o Leonarda i zarył twarzą w piach. Gdy podmniósł głowę, zobaczył odcisk swojej twarzy na piasku i sie przestraszył, po czym znowu zaczął płakać.
Edytowane przez rafalek dnia 12-08-2010 01:28 |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:32 |
|
|
Dores siedziała na piasku i wpatrywała się w ocean. Starała sobie za wszelka cenę przypomnieć, co t robi i przede wszystkim - kim jest. Niepokoiły ja słowa napotkanej dziewczyny oraz to dziwne uczucie, którego doznała.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:35 |
|
|
Lavender otworzyła oczy. Leżała na podłodze w łazience. Wydawało jej się, że samolot jest jakoś dziwnie przekrzywiony. "Wylądowaliśmy" - Pomyślała. Spojrzała w stronę drzwiczek z, którymi mocowała się dłuższy czas gdy wystartowali. Wyszła i widok foteli i wiszących nad nimi masek przeraził ją. Drzwi były otwarte więc wyszła z samolotu. Słońce na sekundkę ją oślepiło. Dopiero po chwili zorientowała się, że nie jest już na mroźnej Alasce ani nigdzie indziej tylko na jakieś tropikalnej plaży. Zdjęła pospiesznie ocieplaną kamizelkę i ruszyła w stronę stojącej nieopodal Dores. W połowie drogi odwróciła się - Samolot "wylądował". Jednak na oko Lavender nie dało się już nic z nim zrobic.
- Co się stało? - Spytała się Wenham kobiety do, której podeszła. Spojrzała na Dores. - Gdzie my jesteśmy? |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:44 |
|
|
Brunetka wzięła na ręce małą Suzanne i wyszła na zewnątrz, faktycznie byli na wyspie. - Co do cholery.... - Zaczęła podchodząc do Dores i jeszcze jakiejś dziewczyny. - Zgaduję, że to nie Nowy Jork... ? |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:51 |
|
|
- Rozbiliśmy się... co za koszmar... - Zakryła dłońmi twarz i otarła łzy. Latała już tyle razy. Zawsze powtarzała sobie, że takie rzeczy się zdarzają, ale jej na pewno się nie przytrafią. Bo niby czemu miało jej się coś złego przytrafic?! Co za koszmar. - Może uda nam się jakoś połączyc.... samolot zachował się jako tako... może... - Spojrzała na Isabelle. - Co z pilotem?! |
|
Autor |
RE: Nowa lokalizacja |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2010 01:57 |
|
|
Elena zatrzymała się w połowie drogi. Dotarło do niej, że powinna sprawdzić, co dzieje się z resztą pasażerów. Co z Chrisem! Przestraszyła się, że tak bardzo podekscytowała się wyspą, że zapomniała o nim. Kątem oka ujrzała dzieciaka beczącego na piasku. Korzystając z jego nieuwagi, wślizgnęła się do samolotu. Monica była znowu nieprzytomna, a Mark się nią już zajmował. Podbiegła do Chrisa i ścisnęła jego rękę.
- Jesteśmy na wyspie. - pociągnęła go w kierunku wyjścia i po chwili oboje znaleźli się na plaży.
|
|