pochodzenie - Ameryka Północna : Kanada.
Data urodzenia : 14 kwietna 1985r.
Opis : Do 10 roku życia mieszkała z rodzicami w małym domku nad rzeczką. Czuła się szczęśliwa, otoczona opieką najbliższych. Jednak sielanka nie trwała długo, gdyż pewnego wieczora, jej ojciec wyjechał wieczorem z domu, i już nigdy nie powrócił. Obszukano dokładnie całą okolicę, ale niestety wyglądało na to, że jej tata przepadł na zawsze. Matka, załamana, po paru miesiącach, podcięła sobie żyły, tym samym skazując Caroline na oddanie do sierocińca. Po 5 latach, do domu dziecka przyszła dziwna kobieta, i adoptowała Caroline. Po śmierci rodziców, Caroline stała się zamknięta w sobie, rzadko odpowiadała na jakiekolwiek pytania, mimo to kobieta która ją przygarnęła pokochała ją jak własną córkę. Samantha, bo tak nazywała się jej opiekunka, zaproponowała jej pracę w małej knajpce, której była właścicielką. Tak więc dziewczyna zaczęła pracować jako kelnerka, co nie uśmiechało jej się specjalnie. W pewne wakacje, kiedy uzbierała już sobie dogodną sumkę, postanowiła pojechać do Europy, aby poznać trochę więcej świata. Caroline zafascynowała się przepięknymi krajobrazami Europejskimi.. Poprosiła więc Samanthę o większą pensję, aby mogła bez przeszkód spełniać swe marzenie, mianowicie - poznawanie Świata. Kobieta zgodziła się, i od tamtego czasu Caroline najczęściej jak mogła poznawała różnorodne kultury i zwyczaje w innych krajach. Podróżowanie nadało dziewczynie sens życia, dlatego też, zaczęła częściej się uśmiechać, i rozmawiać z innymi z widocznym zapałem.Pewnego dnia, stwierdziła, że znudziły jej się już ciepłe kraje, więc wykupiła pobyt w hotelu na Alasce, do której już od dawna ją ciągnęło. Nie wiedziała jednak, że miejsce to kryje tajemnice, związane ze śmiercią jej ojca.
Zatwierdzam ~~ Casines
Edytowane przez Wyspa dnia 04-06-2010 22:20
Skocz do Forum:
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.