Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 22:22 |
|
|
-Ok, zabij mnie w takim razie, jeśli tego pragniesz. Jeśli dzięki mojej śmierci będziesz szczęśliwa to zrób to. - Faraday nie bał się Su, wiedział że go nie zabije. Patrzył się w jej oczy, w jego pojawił się ten dawny błysk, gdy był normalny, gdy był jej przyjacielem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 22:28 |
|
|
-Na kolana.- warknęła. Do sprawy była nastawiona jak robot, nie odczuwała nic mówiąc to mimo, że Daniel okazywał przejawy normalności. Gdy mężczyzna klęczał już, z rękami założonymi za głowę, Su z irytacją ściągnęła z jego głowy czapeczkę Eleny.
-Powiedz mi tylko jedno.- powiedziała, ciągle trzymając palec na spuście. -Dlaczego?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 22:33 |
|
|
-Bym Ci powiedział lecz i tak to nie będzie miało znaczenia gdy mnie zabijesz. Zabierz ten kluczyk - Faraday wyjął z kieszeni klucz z Łabędzia, który tam znalazł - Przyda Ci się chociaż nie będziesz wiedziała po co. Miło było Ciebie poznać Su. - Faraday nadal był pewny siebie, wiedział że nie zginie. Nie może teraz umrzeć, ma jeszcze coś do zrobienia na tej wyspie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 22:37 |
|
|
Su była zirytowana zachowaniem Daniela. Był zbyt pewny siebie, jak na taki moment...
-Do czego jest ten kluczyk?- zapytała podejrzliwie, nie biorąc go od mężczyzny.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 22:44 |
|
|
-Nie pamiętasz tego kluczyka? Nie pamiętasz co Ty nim zrobiłaś? Zabijesz mnie w końcu czy nie? - Faraday już miał dość klęczenia, miał ochotę się położyć. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 22:57 |
|
|
-Do zobaczenia w przyszłym życiu, bracie.- nacisnęła na spust. Kula przebiła jego klatkę piersiową. Upadł na ziemię z cichym plaskiem. Nie czuła wyrzutów sumienia, patrząc na plamę krwi, która tworzy się pod nim. Po chwili plama przerodziła się w kałużę. Su z przerażeniem stwierdziła, że w niebieskich źrenicach nie było już szaleństwa, wariacji, nienormalności... Nie chciała kopać mu grobu, nie zasłużył na niego. Odwróciła się, odbiegła. Ciało Daniela Faradaya pozostało w tym miejscu na zawsze, nie odnalezione przez rozbitków.
/wybacz Furf...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 24-05-2010 00:24 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 23:22 |
|
|
Jason mieszał sobie herbatę. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 23:22 |
|
|
Paliłam sobie 3 fajkę.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 23:34 |
|
|
Elena spojrzała w niebo.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-05-2010 23:43 |
|
|
Malecky tymczasem leżał w dole bez ruchu. Jego ciało zaczynało być powoli atakowane przez robactwo. Nie mógł już jednak na to nic poradzić. Proces rozkładu ciała przebiegał wręcz książkowo, użyźniając tym samym ziemię. Z pewnością za kilka lat w tym miejscu wyrośnie piękna i owocna palma. Przyszłe pokolenia nawet nie będą sobie zdawać sprawy, że jedzą owoce mające w sobie coś z ciał Lincolna, Any, Sawyera, April i chłopca, a zwłaszcza jego brudnych stóp.
Edytowane przez Lincoln dnia 23-05-2010 23:47 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 23:48 |
|
|
Su biegła i dobiegła, bez słowa weszła na dziedziniec.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 23:53 |
|
|
Elena usłyszała kroki na dziedzińcu, przestała gapić się w niebo i odwróciła się w stronę wejścia.
- Su!? - tego nie spodziewała się zupełnie, przecież za chwilę mieli wyruszać na poszukiwanie dziewczyny, a tym czasem ona wbiega do Świątyni. Elenie rzuciła się w oczy czerwona czapeczka, którą Su miała w ręku - Gdzie jest Daniel? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2010 23:57 |
|
|
-Daniel nie żyje.- odpowiedziała, opierając się dłońmi na kolanach i oddychając głęboko. Przebiegła przez całą wyspę. Su podała Elenie jej czapeczkę.
-Proszę. Już nigdy Ci jej nie zabierze.-wykrzywiła twarz tak, by jej usta choć lekko wygięły twarz w uśmiechu, a później bez słowa udała się do łaźni. Rzuciła na ziemię plecak, ściągnęła sweter, przemyła twarz zimną wodą i dopiero wtedy zapłakała.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2010 00:10 |
|
|
Daniel nie żyje. - te słowa huczały w jej głowie, jeszcze długo po tym, jak Su opuściła dziedziniec. Nienawidziła Daniela za to, że zabił chłopca, jednak nie spodziewała się, że Su będzie zdolna go zamordować. Założyła odruchowo czapeczkę na głowę, zupełnie o tym nie myśląc. Ruszyła do Świątyni i usłyszała płacz odbijający się echem od ścian korytarzy. Podążając za odgłosem doszła do łazienki. Drzwi były uchylone. Elena stanęła przy nich, nie wchodząc do środka i obserwowała Su łkającą nad umywalką. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2010 00:19 |
|
|
Daniel zaczął pluć krwią. Po tym jak Suzanne go postrzeliła i zostawiła na pastwę losu widział najróżniejsze obrazy swojego życia. Całe życie przebiegło przed jego oczami aż do tej chwili. Czekał aż w końcu umrze lecz nic z tego. Su tylko go postrzeliła. Ból w klatce piersiowej był coraz mniejszy, oddychał w miarę swobodnie. Leżał jeszcze na ziemi, wiedząc że musi się zaraz opatrzyć by przeżyć. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2010 00:32 |
|
|
Dlaczego właściwie go zabiła? Był złym człowiekiem. Zagrażał wszystkim. Zamordował z zimną krwią Lincolna i chłopca z brudnymi stopami. Ciebie też chciał zabić, Su... Nie wiedziała, czy ma czuć się winna. Dopiero teraz, po powrocie do Świątyni, zaczęły targać nią uczucia. Niepokój i strach na zmianę z zadowoleniem, ulgą i wolnością... Łzy leciały i leciały, spadając na ręce dziewczyny i do umywalki. Mimo wszystko był kiedyś jej przyjacielem... Popatrzyła na swoje odbicie. Loki sterczały na wszystkie strony, jakby wcześniej trafił ją piorun. Miała czerwony oczy i nos, pod którym nagromadziło się troszkę smarków. Wyglądała żałośnie i tak też się czuła. Westchnęła i wyszła z łazienki, wpadając nagle na Elenę. Szybko starła łzy kciukiem i pociągnęła nosem. Patrzyła w dół.
-Przepraszam, myślałam, że za drzwiami nikt nie stał.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2010 00:47 |
|
|
Elena słuchając szlochu dziewczyny, zamyśliła się. Po raz pierwszy od wielu dniu przyszedł jej do głowy Jacob i jego okropna śmierć. Czemu tyle osób musi ginąć... czemu akurat on... Nie usłyszała kroków zbliżającej się Su. Dopiero jak dziewczyna otworzyła nagle drzwi i wpadła na nią, Elena została wyrwana z zamyślenia.
- Nie przepraszaj... To ja nie powinnam się tak... ukrywać. - powiedziała zakłopotana. Patrzyła na Su stojącą ze spuszczoną głową i wyglądającą jak siedem nieszczęść. - Hej, nie masz już peruki. - wypaliła zanim zdążyła ugryźć się w język. Zaczęła nerwowo bawić się swoimi warkoczykami - To znaczy... Jak się czujesz? Może masz ochotę na... - chciała powiedzieć "batoniki", jednak przypomniała sobie, że Daniel je zabrał. A może Su je teraz ma? Przez chwilę miała ochotę o to zapytać, jednak po chwili stwierdziła, że to nie jest dobry moment na troskę o słodycze - ...pączki? Meredith piekła.
Edytowane przez Amelia dnia 24-05-2010 00:47 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2010 00:54 |
|
|
Gdy mówiła o peruce, Su gładziła po swych "nowych" włosach rękoma, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Westchnęła.
-Właściwie mogłabym zjeść pączki...-powiedziała i poszła szybko do kuchni, by Elena nie widziała, jak rękawem ściera łzy i podciera nos. Usiadła bezradnie na kuchennym krześle i czekała, aż Rosjanka do niej dołączy.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2010 01:01 |
|
|
Daniel z ogromnymi trudnościami wstał. Spojrzał ostatni raz na swoją kałuże krwi, palcem posmakował swojej własnej krwi Dobra krew nie jest zła. Lepsza będzie krew Su, gdy ją zabije. Przyczłapał się do swojego plecaka, wiedział że musi zdezynfekować ranę i opatrzyć ją. Wyjął z plecaka butelkę wódki, polał sobie na ranę. Syknął z bólu. Zaczął robić bandaże z czystej koszulki którą miał w plecaku. Fart miałem, kula przeszła na wylot. Jutro będę musiał zdjąć bandaż, za dwa dni powinienem dojść do siebie biorąc pod uwagę właściwości tej wyspy. Ostatnio szybko wróciłem do zdrowia. Dwa dni wystarczą, by dojść do Świątyni i zabić Su. Nie sądziłem że jest zdolna, zdolna do zabicia własnego przyjaciela. Zaskoczy się gdy mnie ujrzy żywego. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-05-2010 01:05 |
|
|
Su szybko czmychnęła do kuchni, więc Elena podążyła za nią. Nałożyła kilka pączków na talerz i postawiła go na stole przy którym siedziała Su. Zaparzyła również dwie herbaty i siadając na krześle postawiła kubek przed Su.
- Cieszę się, że nic Ci się nie stało. Byłam pewna, że Daniel Cię skrzywdzi - powiedziała upijając łyk gorącego naparu - Możliwe, że właśnie uratowałaś nas wszystkich przed szaleńcem - powiedziała szczerze, chcąc jednocześnie pocieszyć Su.
/chyba Jason jest też w kuchni /
Edytowane przez Amelia dnia 24-05-2010 01:06 |
|