Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:17 |
|
|
Dziewczyna siedziała z dala od Świątyni, jak zwykle przy grobie April. Kiedy usłyszała strzały z pistoletu, krzyki dochodzące z dziedzińca. Zamarła. Znów działo się tam coś złego.. Suzanne, Scarlett, Emily, LINCOLN. Ana-Lucia wstała i pewnym krokiem poszła w stronę gdzie toczyła się walka. Nie miała przy sobie nic, żadnej broni. Wzięła do ręki patyk i idąc tuż przy ścianie wychyliła głowę za drzwi muru, aby zobaczyć co się tam dzieje.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:17 |
|
|
Emily doczołgała się do muru Świątyni. Leżała tam bez ruchu, wpatrując się w niebo.
- Oni są mordercami, ja jestem mordercą- wyszeptała i spróbowała wstać. Nie miała siły. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:23 |
|
|
Gdy Linc zobaczył na dziedzińcu Anę, szybko do niej podbiegł. Przyłożył dłonie do jej twarzy, dokładnie się przyjrzał i zapytał - Nic Ci nie jest? W międzyczasie jego uwagę przykuła zakrwawiona Elena. W pobliżu jej była Scarlett, udzielająca jej już pierwszej pomocy. Lincoln ponownie spojrzał w oczy Any, jakby szukając w nich czegoś, czego jeszcze nie widział. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:29 |
|
|
- Linc... Jak dobrze Cię widzieć.. - Rzuciła przytulając Malecky'ego jak najmocniej potrafiła. - Ze mną wszystko w porządku.. Co tu się stało? - Spytała spoglądając na dziedziniec który na jakiś czas zamienił się w pole bitwy. Na środku leżała zakrwawiona kobieta, z boku mężczyzna itd. - Numerki... A ja pełna nadziei, byłam pewna, że jesteśmy już bezpieczni. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:31 |
|
|
Ku niej podążał już Jason, związując numer 4. Scarlett zaś, rzuciła się w kierunku obolałej Eleny. Pomogła jej wstać.
- Dasz radę iść? - zapytała dziewczynę i zawołała ręką Linca i Anę - Zamknijcie ją w jakimś pokoju - zwróciła się do nich, wskazując na Nr 4 - A ty, Jason, zajmij się Eleną. Ktoś tutaj jeszcze ma ochotę na walkę - spojrzała nerwowo na uśmiechającego się szyderczo w kącie ostatniego agresora.
Towarzysze popatrzyli na nią z niepokojem. Emily przytaknęła głową na znak, że jest ze Scarlett. Wróg zbliżał się w ich kierunku, z lufą skierowaną na Rain.
/muszę lecieć, na razie Emily, rozpraw się z nim /
Edytowane przez Gooseberry dnia 17-05-2010 20:32 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:32 |
|
|
- Nie wiem kto to jest. - odpowiedział. - Nagle przyszli i zaczęli atakować. Zamordowali tego Chińczyka co pałętał się po Świątyni. Ale wspomniałaś coś o jakiś Numerkach? Kim oni są? Skąd ich znasz?
Rozmowę przerwała Scarlett, przywołując ich ręką. Linc ruchem głowy wskazał Anie, aby podeszła z nim do Eleny, Scarlett i jednego z Numerków.
Edytowane przez Lincoln dnia 17-05-2010 21:02 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:35 |
|
|
Emily nagle odzyskała siły, wstała szybko i zbliżyła się do Scarlett. Szły ramię w ramię.
- Jakaś szczególna śmierć dla tej pani?- zapytała wskazując głową na Numerek. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:39 |
|
|
Su usłyszała pytanie Emily, nie skierowane do niej, ale...
-Emily, nie jesteś morderczynią.- powiedziała cicho, wyrastając nagle obok niej. Nie wiedziała, po co to mówi. W głębi duszy czuła, że numer 4 umrze niedługo, mimo to nie mogła patrzeć na jej żałosną personę, leżącą na ziemi z nietęgą miną. -łatwo kopać leżącego...- powiedziała i westchnęła. Wiedząc, że robi źle, wyciągnęła rękę w kierunku 4, by mogła się na niej oprzeć i wstać.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:40 |
|
|
Kiwnęła głową w stronę Scarlett. - Numerki, kiedy ja sama o nich nic nie wiem. Słyszałam o nich tylko w opowiadaniach, jak to atakowali Tamtych i tak dalej... Twój siniak na czole wygląda przerażająco. Uważaj na siebie kochany. - Mruknęła do Lincolna uśmiechając się czule.
//to ja już nic nie wiem.
Edytowane przez jazeera dnia 17-05-2010 20:47 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:43 |
|
|
Emily spojrzała na Su zdumionym wzrokiem.
- Co robisz!?- przypomniała jej się scena z "Dwadzieścia lat później", gdy tknięty litością Atos próbował uratować swego największego wroga... i źle na tym wyszedł.- Co robisz!?- zawołała jeszcze raz.
Na ten cholerny karabin nie było, co liczyć. Emily wzięła nóż, odepchnęła Su, uśmiechając się przepraszająco i zabiła Czwórkę. Kobieta osunęła się na ziemię. Kilka razy drgnęła, z jej ust wypłynęła różowa, zmieszana z krwią piana. Już nie żyła.
/załóżmy, że ją zamknęliśmy, a teraz zabiliśmy.../
Edytowane przez von Veron dnia 17-05-2010 20:46 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:44 |
|
|
Elena oparła się o Scarlett i dźwignęła się na nogi. Patrzyła na numer 4, a z jej oczu leciały iskry gniewu. Wyglądała teraz przerażająco, zwłaszcza, że jej twarz była cała zalana krwią.
- Nie, nic mi nie jest! - krzyknęła, gdy Scarlett zaproponowała, aby Jason się nią zajął. - Ja muszę, ją eskortować, muszę... - powiedziała wyciągając broń. - Rusz się... idziemy! - wycedziła przez zęby do numer 4, patrząc, jak Ana-Lucia chwyta ją mocno za ramię. - Nie próbuj żadnych sztuczek - warknęła i dała znak reszcie, aby zaczęli iść.
/niee! numer 4 żyje! Emily, nie zabijaj jej, mamy ją zamknąć. /
Edytowane przez Amelia dnia 17-05-2010 20:47 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:53 |
|
|
/ehh... ale to Emily sprawiło taką satysfakcję/
Emily uśmiechnęła się tryumfująco, a potem nagle posmutniała.
- Widzisz, jednak jestem morder...- nie zdążyła dokończyć. Numer 4 otworzył oczy i resztkami sił chwycił ją za nogę, pociągnął. Emily przewróciła się na ziemię. Na twarz Numerka wypłynął bezlitosny uśmiech.
- Nigdy nie bądź pewna, że ktoś nie żyje- pomyślała Emily.
Numerek wyszarpnął z dłoni Em nóż i nachylił się nad nią. Wszystko to działo się w ułamkach sekundy. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:55 |
|
|
- Guzy to ja już kolekcjonuję. Patrz jaką mam nierówną głowę. - Lincoln schylił się, umożliwiając Anie dotknięcie dłonią jego głowy. Po chwili podeszli związanej kobiety. Ana-Lucia chwyciła ją pod ramię, Linc po chwili jej pomógł. Oboje prowadzili więźnia.
Edytowane przez Lincoln dnia 17-05-2010 21:03 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 20:59 |
|
|
Elena patrzyła raz na Numer 4, raz na Emily. Nie wiedziała, co się dzieje
/ Lincoln, Ana, to wy mnie złapaliście? /
Edytowane przez Amelia dnia 17-05-2010 21:00 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-05-2010 21:01 |
|
|
/źle przeczytałem post Scarlett. Już poprawiam / |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 21:10 |
|
|
- Powstałaś z martwych, aby dokonać na mnie zemsty?- rzekła Emily dziwnie spokojnym głosem i całym ciężarem swojego ciała natarła na kobietę.
Wiedziała, że to, co ją czeka za chwilę jest tylko zasłużoną karą. Przez chwile siłowały się jeszcze. Numerek zadał cios Emily. Dziewczyna upadła na ziemię, straciła przytomność. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 21:15 |
|
|
Faraday usłyszał jakieś hałasy w Świątyni. Krzyki i strzały, jakby jakaś bitwa się rozpoczęła. Numerki, to moja okazja by ich pozabijać. Odstawił kredens od drzwi i odtworzył drzwi. W prawej ręce trzymał siekierę, w spodniach miał pistolet. Czas zacząć polowanie, może wśród tego chaosu uda mi się zabić dzieciaka? Warto spróbować. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 21:16 |
|
|
Suzanne nie czuła się już potrzebna w tamtym miejscu. Wymknęła się tyłem i moment później szła już korytarzami. Miała zamiar iść do swojego pokoju, położyć się do łóżka i nigdy więcej z niego nie wyjść. W połowie drogi jednak zmieniła zdanie. Zawróciła na pięcie i poszła w przeciwległym kierunku, tam, gdzie znajdowało się większość nieużywanych pokoi. Dotarła do drzwi Daniela, które nagle otworzyły się z hukiem. Stanął w nich mężczyzna z siekierą w ręku.
-Dan, co chcesz zrobić...?- spytała, cofając się o kilka kroków.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 17-05-2010 21:17 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 21:21 |
|
|
-Usłyszałem hałas, chyba ktoś nas zaatakował. Idę pomóc, nie można dopuścić by ktoś zginął znów. Gdzie jest reszta? - Faraday spytał się Su. Znów mi przeszkadzają w moich planach, tylko na numerkach się skupię chwilowo. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-05-2010 21:22 |
|
|
Zamknęli Numerka na klucz w małym pokoju, który wyglądał jak schowek. Emily nadal leżała nieprzytomna na dziedzińcu.
/to chyba mój najlepszy post / |
|