Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 12-05-2010 00:22 |
|
|
Linc spojrzał na Lisę, później na Elenę i wyszedł z kuchni. Nie chciał przyjąć do wiadomości informacji o ożywieniu zmarłej osoby. Wiedział, że coś w tym jest, lecz bronił się przed tym. Udał się do sypialni i położył twarzą do poduszki. Po chwili przewrócił się na bok, gdyż brakowało mu powietrza. Patrzył w jeden punkt na ścianie, a powieki coraz bardziej zmniejszały pole widzenia, aż do momentu, w którym zobaczył ciemność. I nagle twarz Lisy, później śmiejącą mu się nad uchem Elenę. Malecky ocknął się i potrząsnął głową. Ponownie położył się i znów próbował usnąć. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 00:25 |
|
|
- Nie ma za co - odparła, promiennie się uśmiechając do Meredith - Możesz być spokojna. Powiem o tym tylko jednej osobie.
- Wiesz, że od tej pory jesteś moją prywatną Scarlettpedią?- usłyszała pytanie. Brunetka zachichotała i wyszczerzyła się do zielonookiej.
- Wiem i wcale mi to nie przeszkadza.
Wkroczyły do kuchni, gdzie znajdowała się cała gromadka ludzi. Zajadali się jakimiś produktami Dharmy. Na tę chwilę zatęskniła za wczorajszą potrawką własnej roboty.
- Macie coś dobrego na ząb? - zapytała i przemknąwszy między Suzanne i Linciem, szepnęła do ucha Eleny, tak, że tylko ona mogła to usłyszeć:
- Musimy pogadać. Mer potrzebuje naszej pomocy. Liczę na dyskrecję, myślę, że mogę Ci ufać?
Zdążyła zżyć się z Eleną. Scarlett imponowało zacięcie, jakim blondynka kierowała się przy każdej poważnej sprawie, co oznaczało, że zawsze dążyła do jej rozwiązania. Skutecznego rozwiązania. Była jedną z tych, o których wyrobiła sobie dobre zdanie i na których wiedziała, że zawsze może polegać. Nie tylko dlatego wybrała ją spośród wszystkich rozbitków i innych, ale i z powodu, że Elena mieszkała przez długi czas z rudowłosą, więc w jakiś sposób się ze sobą związały emocjonalnie i zaprzyjaźniły. Nikt inny nie dostarczyłby Mer tylu cennych informacji, jak właśnie Elena.
/dobranoc /
Edytowane przez Gooseberry dnia 12-05-2010 00:30 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 00:38 |
|
|
Jak Su spoliczkowała Daniela, to on się wybudził że swojego szaleństwa, był znów sobą. Odrzucił nóż i padł na kolana.
-Nie wiem, pomóż Su bo inaczej stanie się coś złego - powiedział Faraday. Sam już się bał siebie, tego co może zrobić innym. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 00:48 |
|
|
Suzanne chwyciła szybko nóż w swoje ręce. Obracając go powoli, kucnęła naprzeciwko Daniela.
-Posłuchaj mnie.- powiedziała, przestając wywijać nożem. Patrzyła mu w oczy, chcąc przemówić do cząstki Daniela, która rozumiała, że robi źle. -Przestań wierzyć w swoje kłamstwa, Dan. To wszystko dzieje się dlatego, że w nie uwierzyłeś... Jesteś dobrym człowiekiem i nie chcesz nikogo zabić. Dasz radę to w sobie przezwyciężyć, wierzę w to. Musisz tylko spróbować...- wzięła głęboki oddech. -Chcę, żebyś obiecał mi, że nikogo nie skrzywdzisz, zarówno psychicznie jak i fizycznie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 00:51 |
|
|
- Idę za nim. - odpowiedziała Elena wstając z krzesła, przypominając sobie, że przecież miała w planach patrolowanie korytarzy każdej nocy. Zanim zdążyła zapytać, czy ktoś pójdzie z nią, Su czmychnęła z kuchni goniąc Daniela. - Ona już się nim odpowiednio zajmie - stwierdziła i usiadła z powrotem. Po chwili podeszła do niej Scarlett i poprosiła ją o rozmowę. Razem wyszły na dziedziniec, oświetlony blaskiem księżyca. Scarlett wyglądała na zmartwioną. Na początku mówiła powoli, lecz po chwili wyrzuciła z siebie cały potok słów. Elena gapiła się na nią z niedowierzaniem.
Mer ma amnezję? Jak to możliwe? Jak mogłam tego nie zauważyć? - westchnęła kręcąc głową - Masz rację, musimy jej pomóc... Jutro się tym zajmiemy. Obiecuje, że nikomu nie powiem... - przyrzekła, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, czego właśnie się dowiedziała. Pożegnała się ze Scarlett, która poszła spać. Elena wróciła do swojego pokoju i wzięła pistolet. Postanowiła jednak poszukać Faradaya. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 00:54 |
|
|
Tymczasem Jason skrobał stół. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 00:56 |
|
|
-Su chciałbym być dobrym lecz to staje się coraz silniejsze we mnie. Obiecuje że postaram się nikogo nie skrzywdzić, lecz to będzie trudne. Ja nie chce... a nie chce być takim. Dlaczego ja? - Faraday skończył mówić, wstał i wpatrywał się w sufit zastanawiając się nad czymś. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:01 |
|
|
Suzanne prychnęła cicho.
-Daniel, zrozum, stajesz się taki, ponieważ wmawiasz sobie, że potrzebujesz takiej zmiany! To nie jest tak, że wybrała Cię wyspa, że jesteś naznaczony jakąś dziwną chorobą... Po prostu wstałeś pewnego dnia ze świadomością, że musisz zmienić coś w swym życiu. A ja pytam teraz: dlaczego? Dlaczego nie walczysz, Daniel? Dlaczego nam to robisz? Skazujesz nas na jakąś bezsensowną obawę, nikt nie czuje się przez Ciebie bezpieczny... A gdybyś się postarał, gdybyś się zaparł, mogłoby być całkiem inaczej. Potrafisz to zrozumieć?- skończyła mówić, wstając z klęczek i stawiając naprzeciw Daniela.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:07 |
|
|
Elena włożyła pistolet za spodenki. Idąc korytarzem, nagle usłyszała głosy. Dotarły do niej słowa "Dlaczego ja?". Przytrzymała ręką naszyjnik, który pobrzękiwał przy każdym kroku. Nie chciała zostać usłyszana. Wyjrzała na korytarz i jej oczom ukazał się Daniel i Su. Daniel stał do niej tyłem. Elena wyszła zza rogu i stanęła przodem do Su, nie odzywając się, tylko przysłuchując się rozmowie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:14 |
|
|
Jason wyszedł na czworakach z kuchni i zaczął szukać różowych kulek. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:15 |
|
|
-Spróbuje, lecz potrzebuje pomocy, wsparcia gdyż sam nie dam rady. To naprawdę trudne, nawet nie wiesz przed czym ja się już powstrzymywałem. Ja chyba pójdę do swojego pokoju, tam spróbuje sam ze sobą powalczyć. Dobrze że wierzysz we mnie Su - Faraday skończył mówić, w oczach miał łzy, doskonale wiedział dlaczego je ma.
Edytowane przez Furfon dnia 12-05-2010 01:17 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:20 |
|
|
Suzanne westchnęła i podeszła do Daniela.
-Możesz mi ufać i zawsze masz we mnie poparcie, pamiętasz?- mówiła powoli i spokojnie. Teraz nie bała się już w ogóle, świadomość podpowiadała jej, że stojąca za Danielem Elena zareaguje w razie potrzeby. -Przed czym się powstrzymywałeś? Chcesz mi o tym powiedzieć?- spytała, uśmiechając się lekko. Czuła się troszkę jak przedszkolanka albo psycholog szkolny. Mimo, że nie przeszkadzała jej ta rola, w dziwny sposób upokarzało to w jej oczach osobę Daniela. Nigdy wcześniej nie przypuszczała, że to ona będzie mówić mu takie rzeczy. Zawsze myślała, że bęzdzie wręcz odwrotnie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 12-05-2010 01:21 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:25 |
|
|
Ja chyba pójdę do swojego pokoju, tam spróbuje sam ze sobą powalczyć. - po tych słowach, postanowiła śledzić Faradaya i sprawdzić, czy naprawdę zmierza udać się do pokoju. Jakoś za bardzo nie wierzyła w jego chęć do przemiany... Cały czas stała za jego plecami. Uśmiechnęła się blado widząc patrzącą na nią Su. Po chwili zaczęła wcinać muffinkę, którą wcześniej zabrała z kuchni, czekając na rozwój wydarzeń.
Edytowane przez Amelia dnia 12-05-2010 01:32 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:34 |
|
|
Gdy Faraday już chciał powiedzieć Su całą prawdę o tym co myślał to usłyszał jak ktoś za nim coś zjada. Odwrócił się, była to Elena, która jadła muffinkę. Faraday krzyknął i zaczął biec na dziedziniec, zostawiając dziewczyny zaskoczone jego zachowanie. Jak już dobiegł tam, od razu ruszył w stronę dżungli. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:39 |
|
|
Suzanne westchnęła i spojrzała z wyrzutem na Elenę.
-Nie mogłaś powstrzymać się z jedzeniem? Już prawie powiedział mi o wszystkim... Jeśli chcesz, biegnij za nim. Ja wysiadam na dzisiaj.- powiedziała i udała się w stronę swojego pokoju. Przebrała się szybko w pidżamę, ściągając spod nie bieliznę. W skupieniu doszła do kuchni. Przed drzwiami klęczał Jason.
-Człowieku?- zagadała do niego, zdziwiona. -A co Ty tutaj robisz?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:42 |
|
|
Jason popatrzył na nią dziwnie. Wstał, otrzepał spodnie i odparł:
- Nieważne. Ładną masz piżamkę. - omiótł ją wzrokiem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:44 |
|
|
Faraday już był za murami Świątyni. Prawie, prawie a już znów byłbym tym uległym, słabym człowiekiem, dobrze że Elena mnie wyrwała z tego odrętwienia. Już bym powiedział Su o moich wszystkich planach, to by się jej nie spodobało. Muszę tam wrócić ale nie mogę głównym wejściem iść. Idę przemyśleć w dżungli. Faraday pobiegł w głąb dżungli, trudno byłoby go znaleźć. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:45 |
|
|
Uniosła lewą brew i zaśmiała się cicho. Wolała nie zgadywać, co robił mężczyzna, choć umysł podpowiadał jej różne dziwne, w przeważającej części absurdalne scenariusze. Nacisnęła na klamkę drzwi.
-Dziękuję. Wchodzisz?
Nie czekając na odpowiedź weszła do pomieszczenia. Nalała wody do czajnika i p0ołożyła go na piecu.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 12-05-2010 01:46 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:49 |
|
|
Elena przez przypadek głośno mlasnęła. Zatkała ręką usta, jednak nic to nie dało. Gdy Daniel odwrócił się i ją ujrzał, wydał z siebie ryk i uciekł w stronę wyjścia ze Świątyni.
- Nie chciałam... - spojrzała przepraszająco na Su. Łakomstwo ją zagubiło... Przeklęte muffinki! Cisnęła resztą ciastka o ścianę. Targana wyrzutami sumienia, pobiegła za Danielem, jednak najpierw wstąpiła do pokoju, zabierając latarkę. Po chwili znalazła się pośród drzew.
- Daniel! - krzyknęła, włączają latarkę i rozglądając się po mrocznej dżungli, starając dostrzec ślady Daniela... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 01:49 |
|
|
- No dobra. - usiadł przy stole i znów zajął się skrobaniem stołu. |
|