Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:30 |
|
|
- W podziemiach- zaczęła Emily- zauważyłam płaskorzeźbę z Anubisem i zygzakiem- uśmeichnęła się mimo woli.- Niżej była krata, podważyłam ją, weszłam do tunelu i dostałam się do jaskini, w której było koło, coś w rodzaju steru. Nie mam pojęcia do czego służy, wolałam nie sprawdzać sama. A, i jeszcze znalazłam papirusowe zwoje- dodała. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:40 |
|
|
- Mhm.. Interesujące, ale mało mnie to szczerze mówiąc zdziwiło. Jesteśmy w Świątyni, Bóg jeden wie jak starej. - Odpowiedziała bawiąc się serduszkiem od łańcuszka. - Chociaż, ciekawa jestem do czego służy to koło-ster... W każdym razie.. Idę położyć kwiaty na grobie April. - Rzuciła wymawiając prawie szeptem imię przyjaciółki. Wzięła głęboki wdech i kontynuowała. - Jeżeli chcesz możesz iść ze mną, lub zostać tu i rozmyślać... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:45 |
|
|
Emily spojrzała przepraszająco na Anę. Odwiedzanie osoby, która strzeliła sobie w głowę niemalże na jej oczach, jakoś nie przypadło Em do gustu. Kiedy Ana oddaliła się, Emily wróciła do Świątyni. Nie bardzo wiedziała co ze sobą zrobić.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:50 |
|
|
Malecky szybkim krokiem wyszedł ze Świątyni. Gdy zobaczył rozmawiającą Anę z Emily, zatrzymał się i ukrył za ścianą. Przyglądał się ich rozmowie z zaciekawieniem. Po kilku minutach dziewczyny się rozeszły. Ana-Lucia poszła w kierunku grobu April. W pierwszej chwili Linc chciał pójść tam razem z nią, lecz uznał, że skoro Ana nie zaproponowała mu tego, chce tam pójść sama. Lincoln usiadł na kamieniu i przyglądał się latającym na niebie ptakom. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:56 |
|
|
Dżejson poszedł sobie do kuchni po coś do picia, nigdzie nie widział Scarlett która miała przyciąć mu włosy. Rozważał czy sam tego nie powinien zrobić, ale odrzucił tę opcję. Wrócił do pokoju i nie robił nic. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:01 |
|
|
Ana poszła w stronę grobu April, chciała przy niej w tej chwili być, posiedzieć.. Potrzebowała tego, nie tylko ona sama, jak myśl, że Rossum też by tego chciała. Poza tym April była jej najbliższą osobą na tej wyspie, nie licząc Lincolna, bo uczucie które kierowała do niego Cortez było całkiem inne. Przechodziła przed krzaki, aż poślizgnęła się na błocie i przejechała się po ziemi wpadając na czyjeś nogi. Spojrzała w górę i zobaczyła młodą brunetkę. Numerki, kurwa, już po mnie. Pierwsze co przyszło jej na myśl, kiedy zza dziewczyny wychylił się .. Neal. - Uff.. Wystraszyłe.. Wystraszyliście mnie. - Mruknęła , leżąc w błocie. Spojrzała pytająco na Neala tak jakby pytając "Kto to jest!?". |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:04 |
|
|
Łzy ciekły po bladych policzkach Meredith, a Scarlett czuła, że nie jest w stanie ich powstrzymać. Chciała powiedzieć coś na pocieszenie, ale w jej gardle pojawiła się wielka gula, nie pozwalając jej wydać z siebie głosu. "Co niby jej powiem? Wszystko będzie dobrze, na pewno niedługo odzyskasz pamięć?" - prychnęła na własne myśli - "A co jeśli nie? A co jeśli jest to trwały efekt? Przecież na tej wyspie wszystko jest możliwe... Cholera jasna!"
Odgarnęła kosmyki, wpadające niemal do oczu rudowłosej i klejące się do łez, tym samym ukazując muminkowy plaster. Już ją nie śmieszył, wcale nie zwróciła na niego uwagi. Podała jej chusteczkę i powiedziała ciepłym tonem:
- Mer, obiecuję Ci, że zrobię wszystko co w mojej mocy, byś choć trochę sobie przypomniała. Myślę, że reszta naszych towarzyszy też mogłaby się przydać, w końcu przez pewien okres się rozłączyłyśmy i nie wiem co działo się wówczas w Twoim życiu. Może oni zapełniliby tamtą pamięciową lukę? Jeśli nie chcesz im o tym mówić, to można to zrobić dyskretnie. Jeszcze nic straconego. Musisz wierzyć, że się uda.
Meredith wpatrywała się przeszklonym wzrokiem w Scarlett, uważnie słuchając co ma jej do powiedzenia.
"Nie wiem co bym zrobiła, gdyby wszystkie moje wspomnienia szlag trafił" - pomyślała, strasznie współczując koleżance.
Edytowane przez Gooseberry dnia 11-05-2010 21:06 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:10 |
|
|
-Tylko pół dnia, zbyt wiele nie straciłaś. Pewnie jesteś głodna, chodźmy do kuchni zrobić coś do jedzenia. Masz siły wstać? - Faraday spytał się Su. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:17 |
|
|
Wyszła w ubraniu, silna gotowa stawić czoło przeciwnościom. Spojrzała na resztę.
- Witajcie. Kilku z was mnie zna, ale większość nie zna nawet mojego imienia. Jestem Lisa i chcę pomóc wam przetrwać. Musicie się zdecydować czy zostajemy w świątyni aby walczyć czy uciekamy. Decyzja należy do was.
Edytowane przez Lisa Conway dnia 11-05-2010 21:19 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:21 |
|
|
Przed Emily pojawiła się nagle kobieta, która parę dni temu wniesiono na noszach. Dziewczyna przyjrzała jej się ze zmieszaniem, przypominając sobie słowa Jasona... Zmartwychwstała. Lisa z pewnością nie była złudzeniem ani trupem. Jak na martwą wyglądała całkiem nieźle.
- Z kim mamy walczyć?- spytała Emily, ciesząc się w duchu, ze nareszcie coś się zaczyna dziać. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:24 |
|
|
-Możesz wyjść na moment?- poprosiła, a gdy Daniel wyszedł, wstała z łóżka powoli. Ściągnęła zapoconą pidżamę i stanęła przed lustrem w samej bieliźnie. Westchnąwszy, założyła sukienkę w kratkę, którą kiedyś wzięła z jednego z szałasów na plaży. Nie ubierała butów. Poprawiła perukę na głowie. Gdyby nie bandaż, wyglądałaby całkiem normalnie. Uśmiechnęła się blado do swojego odbicia i wyszła na korytarz. Prowadzona przed Daniela, doszła do kuchni, w której spotkali Jasona.
-Cześć, człowieku.- powiedziała do niego, siadając na krześle.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:24 |
|
|
Wcale nie było mi do śmiechu, kiedy zobaczyłem lecącą przez błoto Anę. Odetchnąłem z ulgą. Podchodząc do niej podałem jej rękę, a gdy wstała odpowiedziałem już z uśmiechem na twarzy - To jest Kate. - podszedłem bliżej i szepnąłem jej do ucha - Prawdopodobnie miłość mojego życia. - Szeroko się uśmiechnąłem. Wtedy ruszyłem razem z Kate w stronę świątyni. Byłem już pewny, że jest ona tą prawdziwą osobą, którą poznałem przed powrotem na wyspę. Jest tutaj krótko, że wyspa nie zdążyła jej zmienić? Czy posiada aż tak silną osobowość? Dowiem się tego niedługo. Gdy dotarliśmy już na miejsce. Zobaczyłem na dziedzińcu Lisę. Wreszcie się obudziła. Wchodząc zagwizdałem palcami i krzyknąłem stojąc obok Kate. - Słuchajcie ludzie. Od teraz ona jest z nami, wyjaśnię wam wszystko później. Pamiętajcie o tym, żeby nie było żadnych niespodzianek. - po czym rzekłem do stojącej niedaleko blondynki - Hej Liso. Witam wśród żywych. Przed kim mamy uciekać lub z kim walczyć? Numerki, czy Widmore?
Edytowane przez grzechuuu dnia 11-05-2010 21:28 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:27 |
|
|
- No cześć. Ale nudy... - przyznał kładąc ręce i głowę na stole. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:34 |
|
|
-Inteligentni ludzie się nie nudzą.- stwierdziła, siadając przy stole. -Zawsze ktoś znajdzie sobie do roboty coś, co mu odpowiada. No chyba, że jest nieinteligentny, jak Ty.- puściła do niego oczko, uśmiechając się. Przyciągnęła do siebie tackę w muffinkami, nieśmiertelnymi muffinkami, których w ogóle nie ubywało, i zaczęła jeść jedną powoli.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:43 |
|
|
- Prawdopodobnie miłość mojego życia. - Powiedział szeptem i poszedł. Ana połknęła ślinę i spoglądała jak dwójka znika za krzakami. Wow. Ubrudzona błotem podreptała obok grobu April, po drodze zrywając kilka kwiatków. - To trochę żenujące, ale mam to gdzieś.. Co z tego, że rozmawiam z kimś kto mi już nie odpowie... Przepraszam za mój wygląd.. - Powiedziała cicho ścierając dłonią błoto z policzka. - Tęsknię April, za Twoim uśmiechem. - Wyszeptała i położyła kwiaty obok drewnianego krzyża, wstała i poszła w stronę Świątyni. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:46 |
|
|
- Wierzyć, że się uda?- spojrzałam na dziewczynę nie dowierzając- Scarlett, spójrz na mnie... Ja nawet nie wiem kim jestem, skąd się tu wzięłam? Skąd Wy się tu wzieliście? Kim byłam? Co robiłam? Czy kogoś mam?- sypałam pytaniami z niesamowitą szybkością- I co to do cholery za tatuaż na mojej nodze?- warknęłam zirytowana. W końcu puściły mi nerwy. Jak tak można żyć? Bez wspomnień. W przerażającej niewiedzy. Otarłam łzy i przytuliłam się do dziewczyny- boję się Scarlett, zajebiście się boję... co teraz ze mną będzie? Nie mam nikogo, zostałam sama w tej przytłaczającej niewiedzy.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 11-05-2010 21:48 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 21:48 |
|
|
Jason miał twarz na blacie, ale poczuł zapach ciastek i usłyszał mlaskanie Su, więc wyciągnął rękę na oślep w poszukiwaniu jedzenia. Macał ręką stół nie mogąc znaleźć tego czego chciał. Sapnął głośno, bo nie chciało mu się podnosić głowy żeby zobaczyć gdzie jest muffinka. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 22:05 |
|
|
Sawyer po powrocie do Świątyni, podczas którego nosił wraz z Jasonem Lisę, był wykończony. Spał ponad dobę w "swoim" pokoju, po czym wyspany obudził się pewnego dnia... Ale jakiego? Lekko zdezorientowany wyszedł z pokoju i udał się w kierunku kuchni. Zaczęło mu burczeć w brzuchu, był potwornie głodny. W kuchni zobaczył Su i Jasona na małej pogawędce. Chłopak niemal leżał na stole, wyglądał jakby spał. James przywitał się więc z Su:
- Dzień dobry! Albo i nie... nieważne. - Sawyer nie wiedział nawet jaka jest pora dnia. Na stole stały pyszne muffinki upieczone przez Meredith. Nie zważając na nic, wziął dwie do ręki i szybko wsadził je do ust. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 22:12 |
|
|
Suzanne jadła babeczkę w spokoju, gdy nagle do kuchni wszedł Sawyer.
-Cześć, James. Dobrze Cię widzieć.- powiedziała, uśmiechając się. Gdy ten zaczął manewrować po kuchni, Su spytała wszystkich mężczyzn;
-Jak myślicie, czy zjawi się tu jeszcze facet w płaszczu? Czy po śmierci Jacoba będą przydzielać nam jeszcze jakieś zadania?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 22:19 |
|
|
- Nie martwicie się teraz nim. Numerki chcą nas rozszarpać. I prawdopodobie im się to uda jeżeli nic nie zrobimy. |
|