Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-05-2010 22:54 |
|
|
Linc siedział prawie naprzeciwko Eleny. Gdy ta zaczęła się krztusić, Malecky aż odskoczył z krzesłem do tyłu. Z otworów umieszczonych na twarzy blondynki, zaczęło się wydobywać jedzenie, głównie picie. Kilka kropel spadło na talerz Malecky'ego. Ten spojrzał na niego z niesmakiem. Nie chcąc robić przykrości Elenie, udał że wszystko jest w porządku. Po chwili wstał od stołu i wyrzucił resztki za okno. Następnie umył talerz i z powrotem usiadł przy stole. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 22:59 |
|
|
- Nawet te lekarstwa nie pomogły- mruknęła do siebie Emily. Nadal słyszała krzyki. Tyle że teraz sto razy głośniej.
Usiadła na parapecie i zaczęła wybijać palcami o szybę rytm zasłyszanej dawno temu rockowej piosenki.
- A jeśli chodzi o Daniela, będę mieć na niego oko-zapewniła.- Nie podoba mi się to wszystko... Wyspa źle na niego działa. Swoją drogą Jacob mógłby z tym coś zrobić- dodała z kpiną, nie wiedząc o wydarzeniach sprzed kilku dni.
Edytowane przez von Veron dnia 10-05-2010 23:02 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:08 |
|
|
- Nie wyjawię Ci co tu jest - wskazała palcem na swój talerz - Bo jeszcze będziesz chciał TO przyrządzić, a wtedy dopiero się potrujemy - wystawiła mu język i skończyła jedzenie. Oblizawszy usta, poklepała się po pełnym brzuchu.
Odwróciła się na chwilę na Elenę, która wycierała twarz chusteczką i w tym samym momencie poczuła na swoim czole zwiniętą kartkę papieru, która odbiła się i wpadła do pustego naczynia po obiedzie. Kulka należała do Meredith. Zachichotały, po czym jej oczom nie umknęła pewna sekunda, która w oczach rudowłosej zdawała się być tą nieprzyjemną, paraliżującą. Jej dłonie powędrowały do skroni, a następnie odeszła od stołu i zaczęła przegrzebywać szafki. Zaniepokoiło to Scarlett. Wodziła jeszcze za nią wzrokiem, następnie spojrzała po twarzach przyjaciół. Nikt w tej przyjaznej atmosferze tego nie zauważył. Zagadała ponownie do Eleny, sądząc, że Mer nie chce skupiać na sobie uwagi.
- Tak właściwie, gdzie jest Daniel?
Edytowane przez Gooseberry dnia 10-05-2010 23:10 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:18 |
|
|
-To nic nie da.- mruknęła cicho Su, otwierając oczy. Ciągle jej ręka przytrzymywała krwawiące obszary twarzy. -Nawet jeśli usłyszą Twoje wołanie nie przyjdą, bo się Ciebie boją. Daniel, co z Tobą?- mówiła cicho, jednak dokładnie. I chciało jej się tak baaaardzo spać...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:20 |
|
|
Przeszukałam prawie wszystkie szafki i dopiero przy końcu znalazłam całe opakowanie ketonalu. Ucieszona, niechcący trzasnęłam drzwiczkami.
- Łuuuups... przepraszam- uśmiechnęłam się niewinnie do ekipy, która się odwróciła. Nalałam sobie wody i trzymając w jednej ręce szklankę z tabletkami, a w drugiej paczkę z fajkami, wyszłam na dziedziniec. Usiadłam pod murem, łyknęłam tabletki i powoli zaciągałam się papierosem, wypuszczając dymowe kółeczka.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:23 |
|
|
Elena nawet nie zauważyła, że kogoś opryskała. Opanowała śmiech i zabrała się za jedzenie obiadu. Nie pamiętała, kiedy ostatnio tyle osób zebrało się przy stole na wspólnym posiłku. Uśmiechnęła się po nosem.
- Dziękuję Ci, Emily. - podziękowała dziewczynie za zaoferowanie pomocy - Jacob? Jacob nie żyje... - powiedziała i natychmiast spochmurniała. Spuściła głowę i zaczęła grzebać widelcem w niedokończonej potrawie. Była wpatrzona w swój talerz i przegapiła niepokojące zachowanie Mer. Odetchnęła z ulgą, gdy Scarlett odezwała się. Incydent z Danielem pozwalał jej zapomnieć o Jacobie, chociaż na chwilę.
- Dobre pytanie... - serce zaczęło jej mocniej walić. A co jeśli Daniel już dopadł chłopca? - Może pójdziemy go poszukać?
Edytowane przez Amelia dnia 10-05-2010 23:29 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:27 |
|
|
Scarlett wciąż obserwowała zachowanie Meredith i gdy ta wyszła, poczuła, że powinna iść za nią w razie, gdyby coś jej się stało. Poza tym wreszcie nadarzyła się okazja by z nią poważnie porozmawiać.
- Hej, Mamo Muminka - zagadała, przysiadając się i dając jej lekkiego kuksańca łokciem.
Mer uśmiechnęła się do szatynki i zaciągnęła papierosem.
- Łączymy tabletki z papierosami, co? - pokiwała gardząco głową i również odpaliła jednego.
Zwykle tego nie robiła, ale w pewnych sytuacjach nie mogła się powstrzymać. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:39 |
|
|
Uśmiechnęłam się blado do Scarlett.
- Heej... skoro ja jestem Mamą Muminka to dla Ciebie proponuje rolę Bobka albo Buki- zaśmiałam się, podpalając dziewczynie papierosa. Zaciągnęłam się mocno, czekając na ten przyjemny moment aż nikotyna uspokoi mój krwiobieg. Dopiero potem się odezwałam:
- Łączę bo boli mnie głowa... a Ty czemu palisz?- spytałam, starając się odwrócić uwagę od mojej osoby.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:40 |
|
|
-Ze mną wszystko w porządku, lekko się potłukłem, to wczoraj gorzej oberwałem gdy mnie rzucił do podziemi. Jak Ty się czujesz, przyznam że ta rana kiepsko wygląda, tutaj już nic nie mogę zrobić. Boją się mnie, powiadasz że gdy ja wołam o pomoc to oni nie przyjdą? To chyba źle świadczy o nich. No to teraz to będę wykrzykiwał, jeśli nikt nie przyjdzie to kiepsko z nami będzie - Daniel skończył mówić i zaczął krzyczeć na cały głos ponownie
-SUZANNE JEST RANNA, POMOCY! |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:47 |
|
|
Elena wstała gwałtownie, przewracając niechcący krzesło, na którym siedziała.
- Czy ktoś pójdzie ze mną poszukać Daniela? - zapytała lekko zirytowana, że nikt wcześniej jej nie odpowiedział. Jeszcze chwila, a zacznie tupać... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:50 |
|
|
-Daniel, Daniel...- pokiwała powoli głową. -Nie ma sensu. Powiedz mi proszę, dlaczego z chatki wróciłeś... odmieniony?- skrzywiła się. Nie lubiła tego słowa, a i zadawanie takiego pytania było dość męczące.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:50 |
|
|
- Ja mogę... - Jason wstał niechętnie aby tylko nie doczekać się tupnięcia. Czekał aż Elena ruszy. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:50 |
|
|
- Zauważyłam - mruknęła, patrząc z niepokojem na głowę Mer. Jednakże muminkowy plaster wywoływał za każdym razem na jej twarzy uśmiech.
- W sumie mogę być Buką. Będę straszna - poczuła jak ciepły dym roznosi się w jej organizmie - Hmmm... To tak, jakbym zapytała Ciebie dlaczego palisz. Ot tak, do towarzystwa - skłamała, odwracając wzrok od plastra i poważniejąc - Skąd te bóle głowy? Długo ci doskwierają? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:53 |
|
|
- Nie pamiętam dokładnie, ale jakoś od paru dni. Pewnie jestem przeziębiona, nic takiego, Pani Straszna Buko- powiedziałam obojętnie.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:54 |
|
|
-Su o co Ci chodzi? Jak to odmieniony? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 23:57 |
|
|
Suzanne westchnęła. Zamknęła oczy, ponieważ leciała na nie krew. Nie patrząc więc na Daniela, powiedziała cicho:
-Wszyscy mówią, że od kiedy wróciłeś z chatki, stałeś się dziwny. Przynosisz ten dziwny obraz, wdajesz się w konflikty, wbijasz sobie nóż do ramienia... Wcześniej nie byłeś taki.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 00:05 |
|
|
- Powiesz mi w końcu co zrobiłaś w tę nieszczęsną głowę? Od jakiegoś czasu wydajesz się być...hmm... trochę... inna? - spojrzała w jej zielone oczy, a na papierosie zebrał się centymetrowy popiół. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 00:06 |
|
|
- Su sam bym chciał Tobie odpowiedzieć lecz nie wiem. Jak sama wiesz ostatnio robię dziwne rzeczy lecz czy stanowiłem zagrożenie dla was? Nie, zawsze jestem gotowy was bronic, pomagać. Chwilami jestem tym kim kiedyś byłem. Nie wiem czy kiedykolwiek już taki będę. Myślę że to co mnie spotkało spotka wszystkich, zwariujemy i się pozabijamy nawzajem jeśli tutaj zostaniemy. Musimy tą wyspę opuścić, teraz nam będzie łatwiej gdy nie żyje Jacob. - Faraday skończył mówić i przetarł jej ponownie twarz. Wyjął z plecaka kolejną koszulę, spróbował zrobić bandaż. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 00:11 |
|
|
- Jak to co zrobiłam?- powtórzyłam pytanie, udając głupią- uderzyłam głową o kamień... potknęłam się i walnęłam, wszystko w porządku- starałam się uśmiechnąć, ale zamiast tego wyszedł mi jakiś dziwny grymas na twarzy. Zdenerwowana wstałam i zaciągnęłam się kilka razy szybko papierosem. Przeszłam się parę razy w tą i z powrotem, powtarzając sobie w kólko w myślach "Mogę ufać Scarlett, mogę jej ufać, mogę mogę...". W końcu zebrałam się w sobie i stanęłam nieruchomo przed dziewczyną. Spojrzałam na nią śmiertelnie poważnie:
- Właściwie to... kurwa mać, nic nie jest w porządku...- wyparowałam.
[ branoc ]
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 00:11 |
|
|
Gdy Faraday przetarł jej twarz, znów mogła otworzyć oczy.
-Czujesz... cokolwiek? Jakieś uczucia? Czy jedynie... żądzę krwi?- spytała go, zdając sobie sprawę z tego, jak absurdalnie to brzmi. Mimo to czekała na odpowiedź, przymykając lekko oczy.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|