Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 01:47 |
|
|
Boże, gdzie są inni? Jak mam sobie sama poradzić z szalonym Danielem? - myślała rozpaczliwie - Już raz zdradziłam jego zaufanie, gdy odmówiłam podróży na Hydrę... Czy drugi raz mi zaufa? Co robić, co robić... Myśl Elena, myśli...
- Daniel, czekaj! - zawołała i podbiegła za nim. - Masz rację, przepraszam Cię. Znalazłeś dla mnie batoniki, a ja jestem taka niewdzięczna... Wybaczysz mi? - zapytała robią słodką minę - Pomogę Ci znaleźć chłopca. Ale mogę najpierw dostać batonika? Gdzie je trzymasz? U siebie w pokoju? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 01:50 |
|
|
Głowa Suzanne dotknęła tafli wody, wynurzając się z pluskiem. Dziewczyna nie zdążyła jednak zobaczyć wyrazu twarzy Jasona, bo ten już czmychnął pod wodę. Było tak ciemno, że przez moment nie widziała nic. Poczuła lekkie ukłucie w palcu stopy, jakby mężczyzna nacisnął go lub podrapał. Już po chwili płynął w kierunku brzegu. Suzanne wzruszyła ramionami i położyła się na oceanie, płynąc powoli na plecach w kierunku odwrotnym do plaży, gdzieś tam, gdzie kończył się horyzont. Kiedyś, gdy była mała myślała, że w takich miejscach leżą nieznane lądy, zupełnie inne, niż te, które znają ludzie. Kto wie, może odkryje jedną z takich cywilizacji, płynąc w tamtym kierunku? Ani na moment nie zastanawiała się nad tym, dlaczego mężczyzna zrezygnował i odpłynął.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 01:53 |
|
|
Jason wszedł na plażę, a nie będąc pewnym czy reszta śpi musiał się skradać. Ubrał się i usiadł aż pod jednym z drzew, czekając na powrót Su, która odpływała gdzieś niepokojąco daleko... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 01:56 |
|
|
Tymczasem Suzanne płynęła coraz dalej i dalej, nurkując po drodze i robiąc inne fajowskie rzeczy. Gdy odpłynęła już tak daleko, że nie widziała już nic, poza malutkim, centymetrowym punktem, który zapewne był palącym się ogniskiem, zaczęła śpiewać cicho francuską kołysankę, którą kiedyś śpiewała jej mama. Westchnęła i zaczęła płynąć z powrotem w kierunku brzegu.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 01:59 |
|
|
Ku uldze Jasona Su zaczęła wracać... Tylko co jej powie? Że złapał go skurcz? Spuścił głowę, chowając całkowicie twarz w pół-mokrej czuprynie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:03 |
|
|
Batoniki, tylko tego chce ona. Dostanie coś lepszego, coś smaczniejszego. Daniel wyjął z plecaka pochodnię i podpalił ją
-Trzymaj, będziesz jej potrzebowała bo tam gdzie je schowałem jest ciemno. Koło źródła, w kącie jest torba, tam są batoniki, weź pochodnię bo teraz jest tam ciemno. Tam schowałem batoniki. Cieszy mnie że uwierzyłaś mi, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Jutro poszukamy tego dzieciaka, teraz idź spokojnie po batoniki. Dobranoc.
Faraday ruszył dalej, szybko pobiegł korytarzami Świątyni, zostawił Elene z pochodnią i z wiedzą na temat batoników. Jak odtworzy torbę to będzie zdziwiona, przy dobrych okolicznościach zginie. Szkoda że nie będę widział jej twarzy, gdy zamiast batoników zobaczy cztery laski dynamitów. A pójdę i zobaczę to, warto. Danielowi ledwo co się udało opanować śmiech. Faraday biegiem udał się do źródła, schował się w ciemnościach tak by Elena go nie widziała.
Edytowane przez Furfon dnia 10-05-2010 02:06 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:03 |
|
|
Już po chwili Suzanne siadała obok Jasona. Przyciągnęła do siebie swój nieodłączny plecak i wyciągnęła z niego koszulkę, które teraz posłużyła jej jako ręcznik. Wytarła swą twarz, brzuch i nogi i włożyła ubrania, nie zważając na to, że każdy jej ruch jest obserwowany. Gdy skończyła, położyła się na piasku, patrząc w gwiazdy.
-Brakuje mi ich.- powiedziała, mając na myśli rozbitków, którzy zginęli.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:07 |
|
|
- Dobrze, że na razie zostawiła temat kąpieli... - pomyślał. - To oczywiste, jednego bardziej, jednego mniej. Już od chwili w której zacząłem mówić to zdanie umarła jedna, czy dwie osoby na świecie. Taka jest kolej rzeczy. - położył się obok niej. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:13 |
|
|
-Skoro taka jest kolej rzeczy, to niedługo znów ktoś umrze... Tylko wiesz? To nie jest normalne! Nigdy w życiu ludzie z mojego otoczenia nie umierali tak szybko, jak dzieje się to na tej wyspie. Zastanawia mnie, kiedy trafi na mnie.-westchnęła. -Wszyscy zdechniemy na tej wyspie. Nie zobaczymy już nigdy świata, ludzi. Jas, dlaczego tu wróciłeś? Co działo się, gdy opuściłeś wyspę?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:20 |
|
|
- Mówiłem już dużo razy. Pierwszej nocy po przybyciu do Nowego Jorku spłonął dom z moją jedyną rodziną w Ameryce... W gazecie przeczytałem, że zespół ma nowego wokalistę i oskarżają mnie o to, że się ukrywam gdzieś bo mi się nie chce z nimi grać... Chciałem polecieć do Australii, ale był huragan, więc musiałem zaczekać dzień dłużej. Wtedy spotkałem w hotelu Boone i Shannon. Wieczorem kiedy oglądaliśmy tv przyszedł taki blondas... Jacob. Spytał nas, czy chcemy wrócić na wyspę. Leo i Elliota nie było z nami, więc się zdziwiliśmy... On dotknął brzucha Shannon i powiedział, że może urodzić na wyspie bez obaw... Dał cynk, że w Tunezji czeka Makayla z teleportem. I oto cała historia. - westchnął, spoglądając na płaski jak stół brzuch Su. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:23 |
|
|
-Ale tak po prostu wróciliście? Nie potrafię tego zrozumieć! Przecież tam mieliście wszystko... Bary, kobiety, hotele, kluby, koncerty, ludzi i chińszczyznę!- wymieniała powoli, przechodząc szybko w myślach główne ulice Paryża, na których zawsze było pełno muzyki, tańca, śpiewu i alkoholu. -Ja bym nie wróciła...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:24 |
|
|
Elena zanim zdążyła zareagować, została sama pośrodku korytarza z pochodnią w ręku. Rzuciła się w pogoń za Faradayem, jednak nigdzie nie mogła go znaleźć. Zupełnie jakby rozpłyną się w powietrzu. To nie tak miało być! Liczyła na to, że zaprowadzi ją do swojego pokoju a wtedy ona zdoła zamknąć drzwi na klucz i uwięzić go w środku. Teraz wszystko przepadło... Daniel wciąż był na wolności... Pewnie dalej szuka dzieciaka, o ile już go nie dopadł... Elena postanowiła nie rezygnować i przez kolejne pół godziny błądziła po korytarzach nawołując chłopca. W końcu przypadkowo trafiła do pomieszczenia ze źródłem. Skoro już tu jestem.. To sprawdzę te batoniki... - pomyślała i oświetlając drogę pochodnią odnalazła torbę ukrytą w rogu. Rozpięła zamek jedną wolną ręką i... odskoczyła do tyłu. Dynamit? Czyżby Daniel próbował mnie zabić? Pokręciła głową z niedowierzaniem. A więc to tak... Zacisnęła ze złością usta, jej oddech stał się bardzo szybki. Na jej twarzy malowała się wściekłość. Powoli oddaliła się od źródła, zostawiając torbę w tym samym miejscu. Wyszła na dziedziniec i kopnęła kamień. No to Daniel się doigrał... Chce wojny, będzie ją miał...
Edytowane przez Amelia dnia 10-05-2010 02:26 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:26 |
|
|
- Hmm, zanim by się stało to co wymieniłaś, przez kilka miesięcy bylibyśmy ciągnięci po sądach i pytani gdzie reszta, ścigani przez dziennikarzy, ogólnie byłby to wielki zawrót głowy. Na szczęście. Nikt się nie dowiedział, że opuściliśmy wyspę. I tak już chyba zostanie... Poza tym miałaś wybór, mogłaś opuścić wyspę i nie wracać i nie wiedzieć, że tu giną ludzie z którymi spędziłaś miesiąc czasu.
Edytowane przez Lion dnia 10-05-2010 02:30 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:29 |
|
|
Daniel bezszelestnie ruszył za Eleną, obserwował ją. Wyjął dwa batoniki z plecaka. Jej furia go cieszyła. Powiedział do niej gdy ona właśnie kopała kamień.
-Teraz wiesz co ja czułem gdy zostałem oszukany. Musiałem to zrobić, wybacz że w taki sposób. Łap - Faraday rzucił batona Elenie.
Edytowane przez Furfon dnia 10-05-2010 02:33 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:30 |
|
|
Suzanne nieoczekiwanie parsknęła śmiechem.
-Taak, dziennikarze zdecydowanie nie daliby Wam spokoju. Przynajmniej ja.- uśmiechnęła się do niego wesoło. -Wracamy do Świątyni?- spytała, patrząc na dogasające ognisko i śpiących towarzyszy, kilkanaście metrów od nich.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:31 |
|
|
- Nie... zmęczony jestem. - odparł krótko. Niebo stawało się powoli szare. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:35 |
|
|
Uśmiechnęła się lekko.
-Pamiętasz? Wtedy też niebo było wpierw szare, później różowe...- powiedziała cicho, opierając się na łokciach, by lepiej widzieć twarz Jasona. Nagle jednak pokręciła szybko głową i z cichym plaśnięciem opadła na piasek z powrotem. -Przepraszam. Nie powinnam była tego mówić.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:37 |
|
|
- Czemu nie powinnaś? Żałujesz czegoś? - spojrzał jej prosto w oczy. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:39 |
|
|
Odwróciła się szybko, spoglądając na Daniela. Nie był zakrwawiony... Najwyraźniej egzekucja chłopca nie została jeszcze dokonana...
- Myślisz, że to było zabawne? - zapytała łapiąc batonika. Tak, dla Daniela na pewno zabawne, on kocha wysadzać różne rzeczy w powietrze i na pewno chętnie zobaczyłby eksplodującą głowę Eleny. Postanowiła jednak nadal udawać, że pomoże mu w szukaniu chłopca. Dzięki temu zyska na czasie - Więc jutro szukamy dzieciaka tak? Mam nadzieję, że w między czasie nie będziesz odkopywać grobu April... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 02:42 |
|
|
Suzanne wzdrygnęła się, czując na sobie przenikający wzrok Jasona.
-Nie... Nie jestem pewna.- powiedziała cicho. Ta sytuacja była dla Su dość dziwna, bowiem od momentu wypicia alkoholu minęły już jakieś dwie godziny, jej umysł zaczął myśleć racjonalniej, a to, co się działo nie było już tak kolorowe, jak wcześniej.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 10-05-2010 02:42 |
|